Data dodania: 2019-03-21 (12:48)
Brak prognozy podwyżki w tym roku plus jeszcze tylko jedna w 2020 r. Wygaszanie programu redukcji sumy bilansowej do końca III kw. Niższe prognozy gospodarcze, choć z podtrzymaniem optymistycznych perspektyw solidnego wzrostu do końca roku. Brak rewizji ścieżki inflacji. Słowem: Fed wypadł zdecydowanie bardziej gołębio niż rynek zakładał.
Został tym samym wysłany jasny sygnał, że można mówić, że to już kres cyklu zacieśniania polityki. Fed przestaje odstawać od innych banków centralnych, które także przeszły na gołębią stronę. Nic dobrego nie przychodzi z tego dla USD.
Fed ulega presji rynku (a może i Waszyngtonu) i nie zamierza upierać się przy swoim optymizmie, który dawał im pole do kontynuowania podwyżek. Tak można interpretować sprzeczne sygnały z komunikatu i konferencji Powella. Stanowcze złagodzenie stanowiska, a jednak przy tym kwestionowanie niektórych rozczarowań w publikowanych danych (np. tąpnięcie sprzedaży detalicznej).
Powell twierdzi, że stopy procentowe są w granicach stopy neutralnej, a jednocześnie projekcja długoterminowego celu dla stopy procentowej została utrzymana na 2,8 proc. (42 pb powyżej obecnego poziomu). Co interesujące, Powell w ogóle nie skorzystał z okazji, by ocenić pesymizm w rynkowej wycenie (50 proc. szans na obniżkę w tym roku). Jakby taki rozdźwięk rynek vs Fed mu nie przeszkadzał.
Niespójność w komunikacji jest naprawdę mocna. Powell pozytywnie mówi o fundamentach gospodarki, FOMC nie obniża projekcji inflacji, odnotowano niezaprzeczalne poluzowanie się warunków finansowych w gospodarce i jednocześnie odżegnano się od podwyżek stóp w tym roku. Nie wolno też zapominać, że spowolnienie wcześniej było przez rynek i decydentów antycypowane. Scenariuszem bazowym od dawna było przecież wyhamowanie impetu koniunktury pod wpływem wygasania efektów stymulacji fiskalnej oraz rosnącego ciężaru wyższych stóp procentowych.
We wrześniu rynek wyceniał, że w rok stopy wzrosną o 60 pb mocniej niż obecnie jest to zdyskontowane w tym samym horyzoncie. Rentowność długu tąpnęła, w przypadku papierów dziesięcioletnich w kierunku 2,50 proc. A przecież jeszcze kilka miesięcy temu rosła nawet do 3,20 proc. Stanowisko Fed oczywiście nie sprzyja dolarowi, choć rynkowa wycena zakładająca spadek kosztu pieniądza jest zbyt pesymistyczna. Dużo zależy od czynników związanych z innymi walutami. Innymi słowy: jeśli np. RBA czy RBNZ będą musiały poluzować a Bank Anglii zapomnieć o podwyżce stóp, to tylko w takim wypadku polityka Fed relatywnie wspierać będzie dolara. Wszystko rozbije się teraz o kondycję globalnej gospodarki, jeśli napięcia geopolityczne zostaną rozładowane i zacznie ona przyśpieszać, to waluty ryzykowne i świat EM dalej przyciągać będą kapitał. Największa szansa dolara leży teraz zatem we wzmożeniu awersji do ryzyka i strachu o kondycję ogólnoświatowej koniunktury.
EUR/USD od załamania po posiedzeniu ECB i naruszenia 1,12 właściwie nieprzerwanie mozolnie rośnie i kurs przekroczył 1,14. Rynek po tym rajdzie jest mocno wykupiony, ale tak naprawdę dopiero teraz układ notowań zmienia się na długoterminowo bardziej pozytywny dla wspólnej waluty. Obecnie wydaje się, że 1,1370 zamykać będzie drogę do głębszych spadków. Strefa 1,1480-1,1515 wyznacza w tej chwili opór kluczowy dla dalszej zwyżki. Z jednej strony dolar po swojej stronie nie ma za dużo argumentów, ale to samo można powiedzieć o euro. Chyba, że za argument przyjmiemy stwierdzenie, że gorzej być już nie może… Pamiętać należy też o tym, że rynek w ostatnich miesiącach wykazywał wyraźną bojaźliwość przy próbach wyrwania kursu z dominujących przedziałów wahań…
Fed ulega presji rynku (a może i Waszyngtonu) i nie zamierza upierać się przy swoim optymizmie, który dawał im pole do kontynuowania podwyżek. Tak można interpretować sprzeczne sygnały z komunikatu i konferencji Powella. Stanowcze złagodzenie stanowiska, a jednak przy tym kwestionowanie niektórych rozczarowań w publikowanych danych (np. tąpnięcie sprzedaży detalicznej).
Powell twierdzi, że stopy procentowe są w granicach stopy neutralnej, a jednocześnie projekcja długoterminowego celu dla stopy procentowej została utrzymana na 2,8 proc. (42 pb powyżej obecnego poziomu). Co interesujące, Powell w ogóle nie skorzystał z okazji, by ocenić pesymizm w rynkowej wycenie (50 proc. szans na obniżkę w tym roku). Jakby taki rozdźwięk rynek vs Fed mu nie przeszkadzał.
Niespójność w komunikacji jest naprawdę mocna. Powell pozytywnie mówi o fundamentach gospodarki, FOMC nie obniża projekcji inflacji, odnotowano niezaprzeczalne poluzowanie się warunków finansowych w gospodarce i jednocześnie odżegnano się od podwyżek stóp w tym roku. Nie wolno też zapominać, że spowolnienie wcześniej było przez rynek i decydentów antycypowane. Scenariuszem bazowym od dawna było przecież wyhamowanie impetu koniunktury pod wpływem wygasania efektów stymulacji fiskalnej oraz rosnącego ciężaru wyższych stóp procentowych.
We wrześniu rynek wyceniał, że w rok stopy wzrosną o 60 pb mocniej niż obecnie jest to zdyskontowane w tym samym horyzoncie. Rentowność długu tąpnęła, w przypadku papierów dziesięcioletnich w kierunku 2,50 proc. A przecież jeszcze kilka miesięcy temu rosła nawet do 3,20 proc. Stanowisko Fed oczywiście nie sprzyja dolarowi, choć rynkowa wycena zakładająca spadek kosztu pieniądza jest zbyt pesymistyczna. Dużo zależy od czynników związanych z innymi walutami. Innymi słowy: jeśli np. RBA czy RBNZ będą musiały poluzować a Bank Anglii zapomnieć o podwyżce stóp, to tylko w takim wypadku polityka Fed relatywnie wspierać będzie dolara. Wszystko rozbije się teraz o kondycję globalnej gospodarki, jeśli napięcia geopolityczne zostaną rozładowane i zacznie ona przyśpieszać, to waluty ryzykowne i świat EM dalej przyciągać będą kapitał. Największa szansa dolara leży teraz zatem we wzmożeniu awersji do ryzyka i strachu o kondycję ogólnoświatowej koniunktury.
EUR/USD od załamania po posiedzeniu ECB i naruszenia 1,12 właściwie nieprzerwanie mozolnie rośnie i kurs przekroczył 1,14. Rynek po tym rajdzie jest mocno wykupiony, ale tak naprawdę dopiero teraz układ notowań zmienia się na długoterminowo bardziej pozytywny dla wspólnej waluty. Obecnie wydaje się, że 1,1370 zamykać będzie drogę do głębszych spadków. Strefa 1,1480-1,1515 wyznacza w tej chwili opór kluczowy dla dalszej zwyżki. Z jednej strony dolar po swojej stronie nie ma za dużo argumentów, ale to samo można powiedzieć o euro. Chyba, że za argument przyjmiemy stwierdzenie, że gorzej być już nie może… Pamiętać należy też o tym, że rynek w ostatnich miesiącach wykazywał wyraźną bojaźliwość przy próbach wyrwania kursu z dominujących przedziałów wahań…
Źródło: Bartosz Sawicki, Departament Analiz DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Odbicie na indeksach
09:38 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersJesteśmy w okresie blackout-u, co oznacza, że na rynek nie „wypłyną” żadne komentarze ze strony przedstawicieli Fed-u. To również informacja, że na przyszły tydzień zaplanowane jest kolejne posiedzenie FOMC. Dziś w centrum uwagi znajdą się odczyty PMI dla Europy. Wskaźnik dla usług dla strefy euro zaskoczył wynikami za luty i marzec opuszczając obszar recesji (powyżej 50 pkt.). Oczekiwana jest dalsza poprawa sytuacji. Wczoraj indeksy giełdowe w USA oraz te na Starym Kontynencie odnotowały pozytywną sesję.
Japoński jen na 34-letnich minimach
09:37 Poranny komentarz walutowy XTBPoczątek tygodnia nie był specjalnie udany dla japońskiej waluty. Jen w stosunku do dolara wybił się na nowe 34-letnie minima, tym samym uwydatniając zupełnie odmienne nastawienie dotyczące polityki monetarnej Banku Japonii oraz Rezerwy Federalnej. Jastrzębi zwrot dokonywany na przestrzeni ostatniego miesiąca, który mocno ograniczył spektrum potencjalnych obniżek stóp FED w tym roku, silnie działa na rentowności obligacji amerykańskich, a to bezpośrednio koreluje z silnym dolarem.
Studzenie emocji...
2024-04-22 Raport DM BOŚ z rynku walutWeekend nie przyniósł informacji mogących prowadzić do jakiejś kolejnej eskalacji na Bliskim Wschodzie, wręcz odwrotnie - Iran dał do zrozumienia, że "sprawa jest załatwiona" - co może sugerować możliwą deeskalację w geopolityce w kolejnych dniach. To pozwoli skupić się rynkom na innych tematach, a konkretnie na dalszych perspektywach dla rynków akcji, gdyż to będzie mieć przełożenie na tzw. globalny sentyment.
Rynek czeka na piątkowe dane
2024-04-22 Komentarz poranny TMS BrokersW piątek dominowały negatywne nastroje ze względu na utrzymujące się napięcia geopolityczne. Nie bez znaczenia było również ograniczanie przez rynki oczekiwań dotyczących obniżek stóp procentowych Fed w związku z ryzykiem inflacyjnym. Po kolejnych doniesieniach, że atak Izraela nie wywołał szybkiego odwetu ze strony Iranu sytuacja nieco się uspokoiła. Ostatecznie Nasdaq Composite stracił 2,1 proc. a SP500 spadł o 0,9 proc. Jedynie Dow Jones wyszedł na plus i zanotował wynik 0,6 proc. Złoty był nieco mocniejszy ale wciąż jest zdecydowanie słabszy niż przed tygodniem.
To tylko turbulencje?
2024-04-22 Poranny komentarz walutowy XTBUbiegły tydzień był dość wyboisty dla notowań złotego. W pewnym momencie dolar kosztował już nawet ponad 4,12 złotego. Sytuacja jednak uspokoiła się – czy było to tylko jednorazowa zmienność? Na rynku dzieje się naprawdę sporo. Mamy napięcia geopolityczne na Bliskim Wschodzie, oddalającą się perspektywę obniżek stóp procentowych w USA, startujący dość nerwowo sezon wyników kwartalnych w USA. Tworzy to dość ciekawy kontekst dla rynku złotego, na którym nie brakuje też wpływu lokalnych czynników.
nerwowy poranek, ale nic poza tym
2024-04-19 Raport DM BOŚ z rynku walutInformacje o poranku o tym, że Izrael zaatakował cele w Iranie zmroziły rynki - reakcją była ponownie ucieczka od ryzyka, ale finalnie napięcie szybko ustąpiło. Kolejne doniesienia wskazały na wybuchy w pobliżu kluczowej bazy wojskowej w Isfahan, a operacja miałaby zostać przeprowadzona z użyciem dronów. Niemniej sam Iran szybko zdementował doniesienia, jakoby miała to być operacja izraelska, dając do zrozumienia, że nie było żadnych poważnych zniszczeń.
Dolar zaczął słabnąć
2024-04-18 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy ranek przynosi kontynuację widocznej w środę korekty wcześniejszych zwyżek dolara. Gorzej wypadają jeszcze niektóre waluty rynków wschodzących, które kosmetycznie tracą, ale na głównych majors widać odreagowanie. Podobnie jak wczoraj na uwagę zasługuje siła walut Antypodów, korony szwedzkiej, czy też funta - a więc tych walut, które zwyczajowo są wrażliwe na wahania globalnego ryzyka.
Czy EURUSD spadnie do 1,0450?
2024-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj inwestorzy ponownie redukowali ryzyko. Amerykańskie akcje kontynuowały spadki. Ponownie słabo radziły sobie spółki technologiczne. To wszystko pokłosie niepewności co do obniżek stóp procentowych przez Fed w tym roku, słabych raportów poszczególnych spółek i utrzymujących się napięć na Bliskim Wschodzie. Indeks Sp500 tracił czwartą sesję z rzędu. Rentowności amerykańskich obligacji spadły wczoraj po wtorkowym wzroście wywołanym „jastrzębim” tonem przewodniczącego Fed Jerome Powella. Dolar lekko stracił. Wczoraj opublikowano Beżową Księgę.
Powell przyznał, że z inflacją jest problem
2024-04-17 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj po południu agencje zacytowały słowa szefa FED, który dał do zrozumienia, że myślenie o obniżkach stóp procentowych może nie być wskazane w sytuacji, kiedy ostatnie dane pokazały brak postępów na drodze spadku inflacji w stronę celu. Powell tak naprawdę potwierdził to czego rynek spodziewał się już od pewnego czasu - scenariusz "higher for longer" dla stóp procentowych w USA jest jak najbardziej prawdopodobny.
Fed pozostaje na restrykcyjnym kursie
2024-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersMożna wyciągnąć wnioski, że Fed wykorzystuje każdą nadarzającą się okazję do tego, żeby komunikować rynkowi swoje mocno restrykcyjne nastawienie. Wczoraj taki sygnał wysłał Jerome Powell podczas The Washington Forum. W podobnym tonie wypowiadali się również inni przedstawiciele Rezerwy Federalnej. Wyniki indeksów z Wall Street były mieszane. Zmienność była umiarkowana.