Nadal słychać wypowiedzi Trumpa. Prezydent USA atakuje Fed, uważa, że szefowie bankowości centralnej w USA zachowują się, jakby zwariowali, a ich luźna polityka jest zła dla gospodarki i nie wpisuje się w politykę administracji prezydenckiej.

Zaufanie do euro wzrosło, albo raczej - spadło zaufanie do dolara. Rynek od niego uciekł, kreśląc dziś maksima na 1,16. Tak nie było od 3 października, a w międzyczasie, tj. 9 października, mieliśmy 1,1435. W tle mieliśmy zapiski z obrad EBC. Z jednej strony decydenci przyznali, iż zawirowania globalne (wojny celne itd.) mogą wpłynąć negatywnie na gospodarkę Strefy Euro, ale z drugiej - zaznaczyli, iż ryzyko nie jest na tyle duże, by powstrzymać zaplanowany kurs. A ten kurs to zamknięcie operacji QE z końcem tego roku i prawdopodobnie rozpoczęcie fazy podwyżek stóp po wakacjach 2019.

Jutro w programie mamy m.in. produkcję przemysłową Strefy Euro, a także analogiczne dane dla Węgier i Indii. Poznamy też ceny importu i eksportu oraz indeks Uniwersytetu Michigan.

Temat PLN

Eurodolar biegnie w górę, zatem USD/PLN w naturalny sposób leci na południe. Widzimy, że dziś dobił do 3,7125, teraz jest ok. pół grosza wyżej. W teorii może być to sygnał, iż złoty ma szansę na większe wzmocnienie, o ile utrzyma się jutro i na początku przyszłego tygodnia dzisiejszy klimat, w którym spada zaufanie do waluty amerykańskiej. Nie tak dawno (na początku miesiąca) byliśmy przy 3,68 - 3,69, to jest do zrobienia...

EUR/PLN klaruje się na 4,3090. Tutaj wsparcie w okolicach 4,2975 zostało utrzymane, ale po drugiej stroni broni się opór na 4,32. Taki zakres wahań ciągnie się już od paru sesji, zatem proces osłabiania PLN do euro przyhamował, mamy krótkotrwałą (na razie) konsolidację.

Polska giełda finiszowała na minusie, WIG spadł o 1,6 proc., WIG20 o 1,70 proc., mWIG40 o 1,4 proc., zaś sWIG80 o 1,15 proc.

Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management