
Data dodania: 2016-08-29 (13:46)
USA: W piątek po południu wiceprezes FED, Stanley Fischer dał do zrozumienia, że słowa Janet Yellen wypowiedziane w Jackson Hole sugerują możliwość podniesienia stóp nawet na wrześniowym posiedzeniu, a czynnikiem, który może zaważyć na decyzji, będzie sierpniowy raport z rynku pracy.
Przyznał, że ostatnie dane były mocne i jesteśmy bardzo blisko stanu pełnego zatrudnienia, a także widać odbicie inflacji. Przyznał też, że to ile będzie podwyżek stóp procentowych w przyszłości będzie zależeć od odczytów makro. Dał też do zrozumienia, że FED zerka tylko ekonomię, a nie czynniki polityczne. Agencje odnotowały też wypowiedź Jerome Powella z zarządu FED, która miała miejsce w piątek wieczorem w Jackson Hole. Jego zdaniem wskazana jest cierpliwość i ostrożność ze strony FED (podobnie mówił kilkanaście dni temu) i tym samym podwyżki stóp procentowych powinny być stopniowe – tu Powell odwołał się też sytuacji w globalnej gospodarce.
Japonia: Przemawiający w sobotę w Jackson Hole szef BOJ przyznał, że bank centralny podejmie wszelkie niezbędne działania, tak aby inflacja powróciła w stronę celu 2 proc.
Australia: Dane HIA nt. sprzedaży nowych domów wskazały na spadek w lipcu o 9,7 proc. m/m po wzroście o 8,2 proc. m/m w czerwcu. Odczyty te cechują się jednak sporą zmiennością.
Szwecja: Sprzedaż detaliczna spadła w lipcu o 0,9 proc. m/m, a w ujęciu r/r wzrosła zaledwie o 1,1 proc. Opublikowano też dane nt. nadwyżki w bilansie handlowym (500 mln SEK w lipcu).
Naszym zdaniem: To Stanley Fischer, a nie Janet Yellen ustawił w piątek po południu rynki finansowe. Szefowa FED wspomniała wprawdzie o tym, że pojawiło się więcej argumentów za podwyżką stóp, a zatrudnienie i inflacja są blisko celów banku centralnego, ale natychmiast dodała, że proces zacieśniania polityki powinien być stopniowy i wyważony. Interpretacja tych słów powinna być, zatem taka – podwyżka w tym roku będzie, jeżeli dane makro będą wystarczająco dobre – co bardziej ustawia oczekiwania pod taki ruch w grudniu. Tymczasem Fischer przesunął je już na wrzesień, dodając jednocześnie, że kluczowy do oceny będzie piątkowy raport Departamentu Pracy. W efekcie rynki nie zerkały już na słowa Jerome Powella, który co ciekawe, kwestię podwyżki stóp powiązał też z sytuacją w globalnej gospodarce. Reasumując – oczekiwania na wrzesień podskoczyły do blisko 40 proc., stąd taki ruch na dolarze. Pytanie, jakie rzeczywiście będą piątkowe dane makro, ale nie wydaje się, aby były one kluczowym kryterium dla decyzji, jaka zostanie podjęta (21.09). Argument Powella, aby odnieść się też do sytuacji globalnej może być słuszny.
Dzisiaj w kalendarzu mamy dane nt. dochodów i wydatków Amerykanów w lipcu, oraz wskaźnik PCE Core. Kluczem będą wydatki (szacunki 0,3 proc. m/m), oraz oparty o nie wskaźnik PCE Core (szacunki 0,1 proc. m/m). Dane lepsze od prognoz dodadzą skrzydeł dolarowi, gorsze będą sygnałem do korekty, ale raczej dość krótkiej. Dolar nie potanieje wyraźnie przed piątkiem.
Sytuacja techniczna na koszykach dolara (BOSSA USD i FUSD) pokazuje, że doszło do skutecznej obrony linii wsparcia. Jednak, aby dolar mógł iść dalej w górę potrzebuje nowych impulsów – odbicie w piątek było spore i może zostać w najbliższym czasie nieznacznie skorygowane. Mocne poziomy do obrony to rejon 80 pkt. na BOSSA USD i 95,26 pkt. na FUSD.
Z walut G-10 dolar najbardziej zyskuje dzisiaj w relacji z japońskim jenem. To wynik rosnących oczekiwań, co do wrześniowego posiedzenia Banku Japonii – apetyt na dalsze luzowanie wzmocniła wypowiedź szefa BOJ podczas sympozjum w Jackson Hole. Wcześniej, bo w piątek rano mieliśmy rozczarowujące dane nt. inflacji CPI, wokół których bank centralny nie może przejść obojętnie. Analiza techniczna USD/JPY uzasadnia dalszy ruch w górę po tym, jak udało się obronić rejon psychologicznego wsparcia na poziomie 100 jenów za dolara. Pierwszy mocny opór to okolice 102,80 (maksimum z lipca), ale istotniejszy może być rejon 103,38 (szczyt z czerwca).
Relacja EUR/USD znajduje się dzisiaj na końcu dolarowego peletonu zwyżek, ale poświęćmy jej chwilę uwagi. Zwłaszcza, że jeszcze w piątek wieczorem doszło do naruszenia dolnego ograniczenia kanału wzrostowego przy 1,1208. Nowy tydzień pokazuje, że ten rejon zaczyna być respektowany przez rynek, chociaż linia trendu podniosła się do 1,1230 i zbiega się też z oporem bazującym na szczycie z początku sierpnia (1,1233). Niewykluczone, że rynek spróbuje przetestować te okolice w niedługim czasie, ale perspektywa na kolejne dni (do piątku) daje większe prawdopodobieństwo testowaniu okolic 1,1097 wyznaczanych przez dołek z maja b.r.
Japonia: Przemawiający w sobotę w Jackson Hole szef BOJ przyznał, że bank centralny podejmie wszelkie niezbędne działania, tak aby inflacja powróciła w stronę celu 2 proc.
Australia: Dane HIA nt. sprzedaży nowych domów wskazały na spadek w lipcu o 9,7 proc. m/m po wzroście o 8,2 proc. m/m w czerwcu. Odczyty te cechują się jednak sporą zmiennością.
Szwecja: Sprzedaż detaliczna spadła w lipcu o 0,9 proc. m/m, a w ujęciu r/r wzrosła zaledwie o 1,1 proc. Opublikowano też dane nt. nadwyżki w bilansie handlowym (500 mln SEK w lipcu).
Naszym zdaniem: To Stanley Fischer, a nie Janet Yellen ustawił w piątek po południu rynki finansowe. Szefowa FED wspomniała wprawdzie o tym, że pojawiło się więcej argumentów za podwyżką stóp, a zatrudnienie i inflacja są blisko celów banku centralnego, ale natychmiast dodała, że proces zacieśniania polityki powinien być stopniowy i wyważony. Interpretacja tych słów powinna być, zatem taka – podwyżka w tym roku będzie, jeżeli dane makro będą wystarczająco dobre – co bardziej ustawia oczekiwania pod taki ruch w grudniu. Tymczasem Fischer przesunął je już na wrzesień, dodając jednocześnie, że kluczowy do oceny będzie piątkowy raport Departamentu Pracy. W efekcie rynki nie zerkały już na słowa Jerome Powella, który co ciekawe, kwestię podwyżki stóp powiązał też z sytuacją w globalnej gospodarce. Reasumując – oczekiwania na wrzesień podskoczyły do blisko 40 proc., stąd taki ruch na dolarze. Pytanie, jakie rzeczywiście będą piątkowe dane makro, ale nie wydaje się, aby były one kluczowym kryterium dla decyzji, jaka zostanie podjęta (21.09). Argument Powella, aby odnieść się też do sytuacji globalnej może być słuszny.
Dzisiaj w kalendarzu mamy dane nt. dochodów i wydatków Amerykanów w lipcu, oraz wskaźnik PCE Core. Kluczem będą wydatki (szacunki 0,3 proc. m/m), oraz oparty o nie wskaźnik PCE Core (szacunki 0,1 proc. m/m). Dane lepsze od prognoz dodadzą skrzydeł dolarowi, gorsze będą sygnałem do korekty, ale raczej dość krótkiej. Dolar nie potanieje wyraźnie przed piątkiem.
Sytuacja techniczna na koszykach dolara (BOSSA USD i FUSD) pokazuje, że doszło do skutecznej obrony linii wsparcia. Jednak, aby dolar mógł iść dalej w górę potrzebuje nowych impulsów – odbicie w piątek było spore i może zostać w najbliższym czasie nieznacznie skorygowane. Mocne poziomy do obrony to rejon 80 pkt. na BOSSA USD i 95,26 pkt. na FUSD.
Z walut G-10 dolar najbardziej zyskuje dzisiaj w relacji z japońskim jenem. To wynik rosnących oczekiwań, co do wrześniowego posiedzenia Banku Japonii – apetyt na dalsze luzowanie wzmocniła wypowiedź szefa BOJ podczas sympozjum w Jackson Hole. Wcześniej, bo w piątek rano mieliśmy rozczarowujące dane nt. inflacji CPI, wokół których bank centralny nie może przejść obojętnie. Analiza techniczna USD/JPY uzasadnia dalszy ruch w górę po tym, jak udało się obronić rejon psychologicznego wsparcia na poziomie 100 jenów za dolara. Pierwszy mocny opór to okolice 102,80 (maksimum z lipca), ale istotniejszy może być rejon 103,38 (szczyt z czerwca).
Relacja EUR/USD znajduje się dzisiaj na końcu dolarowego peletonu zwyżek, ale poświęćmy jej chwilę uwagi. Zwłaszcza, że jeszcze w piątek wieczorem doszło do naruszenia dolnego ograniczenia kanału wzrostowego przy 1,1208. Nowy tydzień pokazuje, że ten rejon zaczyna być respektowany przez rynek, chociaż linia trendu podniosła się do 1,1230 i zbiega się też z oporem bazującym na szczycie z początku sierpnia (1,1233). Niewykluczone, że rynek spróbuje przetestować te okolice w niedługim czasie, ale perspektywa na kolejne dni (do piątku) daje większe prawdopodobieństwo testowaniu okolic 1,1097 wyznaczanych przez dołek z maja b.r.
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.