Australia: Przemawiający w Sydney szef RBA nie wykluczył, że potrzebne okażą się dodatkowe działania w sytuacji utrzymującej się niskiej inflacji. Jednocześnie bronił dotychczasowych założeń, co do poziomu celu inflacyjnego. Przyznał, że bank centralny dyskutował o ryzyku niskich stóp procentowych dla sektora bankowego – wykluczono jedynie możliwość wprowadzenia ujemnych stóp, oraz rozwiązań tzw. helikopter money. Dzisiaj opublikowane zostały też dane nt. indeksu zaufania konsumentów Westpac, który w sierpniu wzrósł pierwszy raz od 3 miesięcy do 101 pkt. z 99,1 pkt.

Japonia: Opublikowane zostały bardzo dobre dane nt. zamówień na maszyny, które w czerwcu wzrosły aż o 8,3 proc. m/m (najwięcej od początku roku). Poznaliśmy też dane nt. dynamiki pożyczek gospodarstw domowych, która w II kwartale przyspieszyła do 2,4 proc. r/r z 2,0 proc. r/r, a także lipcowe odczyty inflacji PPI, która spadła mniej niż oczekiwano (0,0 proc. m/m i -3,9 proc. r/r).

Szwecja: Dynamika produkcji przemysłowej w czerwcu spadła o 1,4 proc. r/r wobec zniżki o 1,5 proc. r/r po korekcie w maju.

Naszym zdaniem: Odwrót od dolara jest coraz wyraźniejszy, co dobrze widać po wykresie koszyka BOSSA USD, gdzie rysuje nam się czarna tygodniowa świeca, która ma szanse przykryć białą z ubiegłego tygodnia. W kalendarzu publikacji makro z USA, kluczowe wydarzenie to dopiero sprzedaż detaliczna za lipiec, którą poznamy w piątek. Pytanie jednak, na ile zdoła ona powstrzymać niekorzystne wskazania dla amerykańskiej waluty. Rynek wyraźnie nie wierzy w to, że FED mógłby zdecydować się na podwyżkę stóp procentowych w najbliższych miesiącach.

Wykres tygodniowy BOSSA USD

Dzisiaj wydarzeniem dnia będzie wieczorne posiedzenie banku centralnego Nowej Zelandii – decyzję poznamy o godz. 23:00. Rynek w pełni uwzględnia cięcie stóp o 25 p.b., a szanse na głębszy ruch nie przekraczają 20 proc. W takiej sytuacji kluczowy może okazać się komunikat – inwestorzy zdaja się do końca nie wierzyć w to, że zwiększy on szanse na więcej, niż jeden ruch do końca roku ze względu na sytuację na rynku nieruchomości (chociaż ostatnio RBNZ podjął ustawowe działania mające ukrócić hossę), stąd też dzisiaj NZD jest jedną z …najmocniejszych walut. Na wykresie NZD/USD widać jednak, że istotny opór bazujący na szczytach z przełomu miesiąca (0,7227- 0,7255) jest jednak dość blisko. Ciekawe jest jednak to, że dzienne wskaźniki nie przemawiają za spadkami, stąd też nie można wykluczyć, że zaatakujemy tegoroczne szczyty przy 0,73.

Słabość dolara sprawia, że zyskuje na tym euro. W przypadku EUR/USD rośnie prawdopodobieństwo testowania poziomu 1,1180 bazującego na ostatnich korpusach świec tygodniowych. Górne ograniczenie kanału spadkowego przebiega jednak dopiero przy 1,1236. Niewykluczone jednak, że rejon ten mógłby być testowany jeszcze w tym tygodniu.

Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ