Także w czasie wczorajszego dnia mieliśmy wystąpienie Jenet Yellen przed Senatem po którym doszło do umocnienia amerykańskiej waluty, jednak czynnikiem, który mógł to spowodować były także dane odnośnie sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych. Co prawda sprzedaż wzrosła jedynie o 0,2% m/m (konsensus: +0,6%), lecz mocno w górę zrewidowano odczyt sprzedaży za maj (z 0,2% do 0,5%). Więc bardzo możliwe, że to był czynnik który doprowadzić do umocnienia dolara względem euro.

Na co warto zwrócić uwagę to silne osłabienie dolara nowozelandzkiego będące wynikiem niższej inflacji. Od szczytu z 10 lipca NZDUSD osunęła się już ponad 140 pipsów. Dzisiejsza sesja nie jest bogata w bardzo ważne dane makroekonomiczne, ale z pewnością te z rynku pracy w Wielkiej Brytanii będą jednym z ważniejszych publikacji. W USA szefowa FED będzie przemawiać tym razem przed Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów, jednak rynek nie spodziewa się tutaj żadnych nowych deklaracji, jedynie warto zwrócić uwagę na pytanie członków Komisji i tutaj doszukiwać się jakiś nowości. Dla dolara istotne również będą dane z godziny 15, gdzie poznamy produkcję przemysłową miesiąc do miesiąca.

Wpływ na złotego będą dzisiaj miały lokalne czynniki. Dane o przeciętnym wynagrodzeniu za czerwiec oraz wskaźnik inflacji bazowej r/r będą wpływać na notowania EURPLN oraz USDPLN. Gdy dane okażą się lepsze od oczekiwań to z pewnością dojdzie do umocnienia złotego, gdyż widmo kolejnej obniżki stóp procentowych zostanie oddalone.O godzinie 9:45 kurs EURPLN kształtował się na poziomie 4,1350, USDPLN 3,0510.

Źródło: Łukasz Banach, X-Trade Brokers SA