Wydaje się, że początek nowego roku nie przyniesie zmiany tendencji na rynku złotego. Wartość naszej waluty, za sprawą oczekiwań na podwyżkę stóp proc. powinna wzrastać. Jeśli trend wzrostowy notowań EUR/USD nasili się, to zapewne kurs USD/PLN zanotuje nowe historyczne minima.

Podwyżka stóp proc, która w tym miesiącu wydaje się pewna, będzie oznaczała, że cykl zaostrzania polityki monetarnej nie jest jeszcze w fazie końcowej i przez najbliższe 6 miesięcy, stopy proc. w Polsce mogą być podwyższane, po 25 pkt. bazowych, co dwa miesiące. Dla bieżących tendencji na rynku złotego ważne będą dzisiejsze wyniki aukcji obligacji. Jeśli okaże się, że popyt na nasze papiery skarbowe przekroczył podaż 2-3 krotnie, to będzie to dobrym prognostykiem dla złotego na najbliższe tygodnie. W średniej perspektywie jednak spadek cen obligacji może przybrać na sile, co oznacza osłabienie złotego. Jak wynika z ostatnich danych inwestorzy zagraniczni zmniejszyli w listopadzie swoje zaangażowanie na rynku obligacji skarbowych. Na koniec listopada 2007 r. zainwestowali w polskie papiery skarbowe środki o wartości 74,8 mld zł wobec 76,2 mld zł na koniec października 2007 r.

Jak często się zdarza ostatnia sesja minionego roku przyniosła spore zmiany na rynku międzynarodowym. Na koniec dnia, głownie z powodu niskiej płynności i małej aktywności uczestników doszło do znacznej aprecjacji dolara. Kurs EUR/USD zniżkował do poziomu 1,4570. Spadki zanotowała również para EUR/JPY, której notowania zniżkowały do tygodniowego minimum na poziomie 162,50.

Impulsem popytowym dla dolara stały się dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym USA. Sprzedaż domów w listopadzie niespodziewanie wzrosła o 0,4 proc. do 5,00 mln w ujęciu rocznym - podało Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami (National Association of Realtors). Analitycy nie spodziewali się w listopadzie zmian, a wręcz odwrotnie. Po słabych danych z rynku pierwotnego oraz podanych wcześniej informacjach o spadku cen nieruchomości obawiano się, że również na rynku wtórnym ujawnią się symptomy znacznego spadku dynamiki sprzedaży. Obawy te nie potwierdziły się co zaskutkowało przeceną EUR/USD. Niewykluczone, że poniedziałkowe dane zmienią trwającą od dawna złą passę słabych publikacji makroekonomicznych z USA. Gdyby dzisiejsze dane – indeks ISM i piątkowy raport z rynku pracy nie zawiodły oczekiwań analityków, to podobnie jak w poniedziałek, rynek powinien umocnić dolara. Nadal jednakże największym zagrożeniem dla aprecjacji amerykańskiej waluty pozostają rozbieżne oczekiwania w kwestii polityki monetarnej prowadzonej przez FED i ECB. Im większe szanse na wzrost stóp proc. w Eurolandzie i spadek w USA, tym sytuacja jest bardziej sprzyjająca euro.

Źródło: Marek Wołos, DM TMS Brokers S.A.