W przebiciu się wyżej bykom przeszkadzała chwiejność rynków giełdowych oraz coraz wyższe rentowności papierów dłużnych. Przekroczenie progu 6% przez 10 letnie obligacje hiszpańskie stało się kolejnym powodem do mocniejszej wyprzedaży euro. Widać zatem, że spokojny jak do tej pory rynek długu zaczął dyskontować coraz bardziej napiętą sytuację w Atenach. Potwierdzać to może także zachowanie oprocentowania amerykańskich 10 latków, które spadło dziś do poziomu 1,80%, ostatnio notowanego w lutym. Inwestorzy w obawie przed powrotem kłopotów w Strefie Euro szukają bezpiecznych przystani dla swoich kapitałów. Spadający apetyt na ryzyko w drugiej części dzisiejszego handlu sprowadził notowania pary EUR/USD poniżej poniedziałkowych minimów. Wyhamowanie nastąpiło dopiero na poziomie 1,2935. To jednak może nie być koniec spadków w dniu dzisiejszym. Inwestorzy zza oceanu nie są bowiem zbyt pomyślnie nastawieni do ryzykowniejszych inwestycji. Indeksy z Wall Street zaczęły dzień na sporych minusach. Taka sytuacja nie będzie sprzyjać kupowaniu bardziej ryzykownych walut.

Spekulacje o podwyżce potwierdziły się

Głównym wydarzeniem dzisiejszej sesji na krajowym rynku walutowym była decyzja Rady Polityki Pieniężnej. Rynek nie oczekiwał zmiany stóp na tym posiedzeniu, tymczasem gremium zdecydowało się na podwyżkę w wysokości 25 punktów bazowych. Obecnie główna stopa procentowa wynosi 4,75%. Zacieśnienie polityki monetarnej mimo, że nie było oczekiwane stało się tematem wielu spekulacji. Na fakt podwyżki dynamicznie zagregowała polska waluta. W ciągu przedpołudnia złoty tracił na wartości z uwagi na pogarszający się sentyment globalny. Do południa kurs pary USD/PLN dotarł do poziomu 3,2560, natomiast para EUR/PLN zanotowała wartość 4,2240. Po ogłoszeniu decyzji o podwyżce stóp rodzima waluta odzyskała nieco sił, choć tendencja aprecjacyjna trwała dość krótko i została w całości zniesiona po tym jak eurodolar ustanowił nowy dołek na poziomie 1,2935. Szansę na powrót w krótkim terminie na niższe poziomy jeszcze pozostają. W dużej mierze zależeć to będzie od tego co powie prezes NBP w temacie dzisiejszej decyzji. Dlatego też inwestorzy czekają na konferencję prasową po posiedzeniu RPP. Chcą bowiem poznać, czym Rada kierowała się w swoim postępowaniu i co przeważyło o dzisiejszym werdykcie. Zdania na temat słuszności dzisiejszej podwyżki są bowiem podzielone. Z jednej strony Rada wypełnia swoje podstawowe zadanie w postaci walki z inflacją. Podwyższając stopę daje sobie także możliwość jej obniżania z wyższego pułapu, co w czasach jeszcze większej niepewności może okazać się pomocne. Z długiej jednak strony słychać głosy, że spadające obecnie ceny ropy naftowej przełożą się na osłabienie presji inflacyjnej w najbliższym czasie, zaś słabsza w ostatnim okresie kondycja polskiej gospodarki źle może zareagować na jeszcze mocniejsze zaciśnięcie polityki monetarnej. Jak będzie ostateczny finał dzisiejsze decyzji m.in. dla rodzimej waluty po części będzie można się przekonać o godzinie 16:00. Warto jednak pamiętać, że w obecnej chwili złoty jest w znacznym stopniu uzależniony od nastrojów panujących na szerokim rynku.

Źródło: Michał Mąkosa, FMC Managment