Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Czy dziś będziemy świadkami dalszego osłabiania wspólnej waluty? Główna para po wczorajszym wzroście kursu, dziś wydaje się wracać w zapoczątkowany w piątek kanał spadkowy. Obecnie znajdujemy się na poziomie 1,3534, a po przełamaniu wsparcia na 1,3450 możemy spaść w okolice nawet 1,33.

Poranny handel na złotym przynosi nieznacznie osłabienie wyceny polskiej waluty przed kluczową decyzją RPP. Złoty kwotowany jest przez uczestników rynku następująco: 4,179 PLN za euro, 3,079 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,387 PLN względem franka szwajcarskiego.

Słowa francuskiego prezydenta Francois Hollande’a, który odniósł się dzisiaj do zbyt mocnego kursu euro i wezwał do bardziej aktywnych działań, w tym interwencji w oparciu o ustalony wcześniej średnioterminowy kurs wspólnej waluty nie zachwiały dzisiaj zbytnio notowaniami.

Eurodolar w dół, a potem w górę: Główna para walutowa kontynuuje wybicie z kilkudniowego kanału spadkowego. Jednak, aby skutecznie zanegować wspomniany wyżej trend wymagane jest przebicie dzisiejszych maksimów dziennych. Inaczej „w grze” pozostaje kilkudniowy trend spadkowy.

Chwilowa przerwa w przecenie włoskiego i hiszpańskiego długu, oraz nieco lepsze odczyty indeksów PMI dla usług (a raczej oczekiwania, iż takie będą po pozytywnym zaskoczeniu analogicznym wskaźnikiem dla przemysłu w zeszłym tygodniu), doprowadziły dzisiaj rano do korekcyjnego odbicia się euro względem kluczowych walut.

Skala poniedziałkowych zniżek na rynkach akcji przede wszystkim w Europie, a w mniejszym stopniu również w Stanach Zjednoczonych, skłania coraz bardziej do zastanawiania się, czy nie mamy do czynienia z przełomem postrzegania perspektyw koniunktury giełdowej przez inwestorów.

Podczas poniedziałkowej sesji nastąpiło istotne pogorszenie nastrojów wśród inwestorów. Wzrost awersji do ryzyka był w głównej mierze spowodowany zawirowaniami politycznymi w Hiszpanii i we Włoszech. Afera korupcyjna z udziałem Rajoya nabiera tempa i rośnie liczba osób domagających się dymisji hiszpańskiego premiera.

Obawy o sytuację polityczną w Hiszpanii oraz Włoszech stały się pretekstem do korekty ostatniego wzrostu wartości wspólnej waluty. Od rana euro traci wobec wszystkich walut z grona G10 oraz rynków wschodzących. Kurs EUR/USD znajduje się na 1,35.

Jak to czasem na rynku przewrotnie bywa, korekta przychodzi w momencie, gdy wszystko zadaje się sugerować, iż jej nie będzie. Nie ma wątpliwości, iż cofnięcie, szczególnie na parach z EUR, jest zdecydowanie zasłużone, o czym wielokrotnie pisaliśmy. Natomiast nastroje pogorszyły się akurat po serii dobrych danych z Niemiec i USA, pod pretekstem ryzyk politycznych we Włoszech i Hiszpanii.

Wzrost awersji do ryzyka, a co za tym idzie wyprzedaż większości aktywów emerging markets, spowodowała odwrócenie korzystnej tendencji na złotym obserwowanej pod koniec ubiegłego tygodnia. Silne wzrosty kursów EUR/PLN i USD/PLN popsuły techniczny obraz rynków na niekorzyść złotego.

Podczas poniedziałkowej sesji niedźwiedzie mocno dały się we znaki bykom, które tego dnia okazały się zbyt słabe żeby kontynuować piątkowe wzrosty. Główne światowe indeksy mocno traciły na wartości pomimo braku istotnych danych w kalendarzu ekonomicznym mogących za taki stan rzeczy odpowiadać.

Eurodolar dalej w odwrocie: Na głównej parze walutowej dzisiejszą sesję zaczęliśmy od kontynuacji spadków. Tak jak wspomniałem wczoraj pierwsze wsparcie znajduje się w okolicach 1,3450, a po jego zdecydowanym przebiciu możliwe jest zejście nawet do poziomu 1,331.

Poranny, wtorkowy handel przynosi względną stabilizację notowań złotego po wczorajszej „burzliwej” sesji walutowej. Polska waluta wyceniana jest przez inwestorów następująco: 4,175 PLN za euro, 3,095 PLN za dolara amerykańskiego oraz 3,40 PLN względem franka szwajcarskiego.

Ostatni dzień minionego tygodnia i jednoczenie pierwszy dzień tego miesiąca był na rynkach nadzwyczaj udany. Dzisiaj jednak nastroje diametralnie się zmieniły, a winę za to ponosi dotąd spokojne południe Europy, gdzie powróciły obawy o dalszy kurs rozpoczętych reform.

O tym, że rynek nie kupi zbytnio dyplomatycznej nowomowy wspominałem w rannym komentarzu. Dzisiejsze robocze spotkanie niemieckiej kanclerz z hiszpańskim premierem przed czwartkowym szczytem Unii Europejskiej ws. budżetu, ...

Początek tygodnia przynosi osłabienie polskiej waluty. Jeszcze w piątek po danych z amerykańskiego rynku pracy złoty zaczął zyskiwać zwłaszcza wobec dolara. Na parze USDPLN zobaczyliśmy poziomy z października 2011 roku. Dziś natomiast sytuacja się odwróciła, a to z racji powrotu obaw o południe Europy.

Mocny spadek eurodolara: Podczas dzisiejszej sesji kurs głównej pary walutowej mocno spadł. Obecnie wartość eurodolara to 1,3565, jeżeli w następnych godzinach handlu byki nie zatrzymają niedźwiedzi i nie dojdzie do wybicia, możemy być świadkami większego zejścia, być może nawet w okolice 1,3450.

W piątkowym raporcie zwracałem uwagę, iż wyciszenie politycznej burzy w Hiszpanii i Włoszech, może być chwilowe i za chwilę problem wróci ze zdwojoną siłą. I tak coraz głośniejsze wezwania opozycji do dymisji i demonstracje na hiszpańskich ulicach, nie odwrócą i tak już wyraźnie negatywnego trendu społecznego zaufania do premiera Mariano Rajoya.

Końcówka minionego tygodnia przyniosła wzrost zmienności na głównych parach walutowych. Pozytywny klimat inwestycyjny i apetyt na bardziej ryzykowne aktywa utrzymywał się, pomimo mieszany danych jakie napłynęły z USA. Z jednej strony mieliśmy nienajlepsze dane z amerykańskiego rynku pracy, ...