Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Kurs w górę? Faktycznie, może się wydawać, że byki na eurodolarze nie odpuszczają, przynajmniej nie do końca. Przedwczorajsza korekta kontrująca dolara w imię droższego euro została wczoraj sama skorygowana, ale dziś rano znów mamy poziomy rzędu 1,0920-40.

Czwartkowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi stabilizację kwotowań złotego po wczorajszym lekkim umocnieniu. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1155 PLN za euro, 3,7649 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9209 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,8752 PLN w relacji do funta szterlinga.

Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych skończyły się dynamiczną przeceną większość liderów warszawskiego rynku. W finale WIG20 stracił 2,84 procent przy imponującym obrocie 938 milionów złotych.

Na parkietach giełdowych króluje dzisiaj kolor czerwony. Na giełdach poczynając od najważniejszych europejskich indeksów czyli DAX czy CAC 40, przez Polskę oraz kończąc na Stanach Zjednoczonych, możemy zauważyć, że inwestorzy nie widzą powodów do kupowania akcji.

Dzisiejsza sesja na warszawskim parkiecie giełdowym przebiega w pesymistycznych nastrojach. Główny indeks WIG20 traci prawie 3% dochodząc do najniższych poziomów od prawie dwóch lat. Skala spadków na warszawskiej giełdzie jest zdecydowanie większa w porównaniu do parkietów na zachodzie Europy, gdzie starty największych indeksów w większości nie przekraczają 1%.

Poniżej 1,09: Wygląda na to, że po południu sprawdza się to, co rano sugerowaliśmy na dzisiejszy dzień. Owszem, trzeba przyznać, że przez dobrych kilka godzin rynek utrzymywał eurodolara w okolicach 1,0930-50, walcząc o utrzymanie tych relatywnie wysokich poziomów – ale później trend spadkowy dał o sobie znać. Wykres elegancko zawrócił w stornę 1,09 i nawet niżej (1,0880).

Najsilniejszą walutą w ostatnich dniach był bezsprzecznie amerykański dolar, który zyskiwał w oczekiwaniu na podwyżkę stóp procentowych przez FED. Jednak jak to często bywa, szybka i wyraźna aprecjacja została dość gwałtownie zatrzymana, a pretekstem do wyprzedaży dolara okazały się niekorzystne wiadomości napływające z amerykańskiej gospodarki.

Wczoraj po zakończeniu sesji w Stanach Zjednoczonych swoje wyniki zaprezentowały spółki takie jak Apple, Microsoft i Yahoo. Wszystkie spółki należą do najważniejszych komponentów technologicznego indeksu NASDAQ, a dodatkowo Apple pozostaje największą pod względem kapitalizacji spółką na świecie.

Dzień bez informacji nadających kierunek został wykorzystany do realizacji zysków po imponującym rajdzie dolara z ostatnich dni, jednak trendy na rynku walutowym zostają bez zmian, gdyż ich fundamentalne zaplecze wciąż obowiązuje. Dziś kalendarium nieco się ożywi.

Wyraźne pogorszenie nastrojów przedsiębiorców i konsumentów w Chinach może oznaczać wznowienie napięć na rynkach finansowych oraz spowolnienie gospodarki. W długim terminie jest to niekorzystny impuls dla rynków wschodzących i towarowych.

Na wykresie: Wstępnie można zakładać, że nasza hipoteza, iż wczorajszy ruch ku górze był jedynie korektą w ogólnym trendzie spadkowym EUR/USD – właśnie się potwierdza. Maksima z wczoraj i z nocy to ok. 1,0960-70, teraz mamy 1,0930-35. Wydaje się, że po wczorajszej wysokiej, białej świecy, naturalny będzie powrót niżej – chyba że jakiś nieoczekiwany impuls fundamentalny odmieni sytuację.

Środowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi stabilizację kwotowań złotego, pomimo najmocniejszej od miesiąca korekty na wycenie dolara amerykańskiego. Polska waluta wyceniana jest przez inwestorów następująco: 4,1322 PLN za euro, 3,7773 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9392 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,8750 PLN w relacji do funta szterlinga.

Uspokojenie sytuacji związanej z Grecją spowodowało względnie stabilny początek tygodnia na rynku walutowym. W poniedziałek rząd w Atenach otrzymał od Unii Europejskiej pożyczkę pomostową w wysokości około 7 miliardów euro, tym samym mógł spłacić zobowiązania wobec Europejskiego Banku ...

Poniedziałek zgodnie z oczekiwaniami nie przyniósł przełomu na żadnym rynku i dziś prawdopodobnie będzie podobnie. Kalendarium jest prawie puste z jedynie zwracającą uwagę decyzją banku centralnego Węgier w sprawie stóp procentowych.

Silna przecena złota oraz spadki cen ropy naftowej to warunki sprzyjające amerykańskiej walucie, która utrzymuje wobec euro najwyższą wartość od 2 miesięcy. W najbliższych dnia raczej wiele już nie zyska. Stabilniejszy handel na walutach po wyeliminowaniu negatywnego czynnika związanego z Grecją. Złoty nieznacznie słabszy. EUR/PLN z lekkim potencjałem wzrostowym.

Wtorkowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi stabilizację kwotowań PLN, po wczorajszym lekkim spadku. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,1200 PLN za euro, 3,8102 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9483 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,9303 PLN w relacji do funta szterlinga.

Podobnie jak wczoraj: Tak, podobnie jak wczoraj, dzisiejsza sesja na głównej parze zaczyna się w okolicach 1,0820-30. To pokazuje, że wczorajszy popołudniowy powrót na nieco wyższe poziomy był chybiony i mimo wszystko wciąż silny jest sentyment pro-dolarowy.

Poniedziałkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie zapowiadały się spokojnie. Po neutralnym rozdaniu na Wall Street w piątek i mocnym ataku popytu w Warszawie na sesji czwartkowej można było oczekiwać sesji spokojnego czekania na kolejny impuls wzrostowy. W istocie, sesja przyniosła zarówno impuls wzrostowy, jak i spadkowy.

Europejskie parkiety zaliczają dzisiaj 9 z rzędu wzrostową sesję, co kolejny raz zawdzięczamy pozytywnym informacjom płynącym z Grecji. W USA z kolei mamy doczynienia z niewielkimi wzrostami z indeksem Nasdaq na czele, który zyskuje dzięki IPO PayPala.