Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

O pierwszej sesji w tym tygodniu można spokojnie zapomnieć. Brak sesji w Londynie i na Wall Street skutecznie ostudził zapał inwestorów do poważniejszego handlu i obroty na całym rynku ledwie przekroczyły 600 milionów złotych. Większość spółek traciła na wartości, a indeksy zmieniły swoją wartość w niewielkim stopniu.

Zgodnie z oczekiwaniami zamknięcie rynków w USA i Wlk. Brytanii poważnie ograniczyło zmienność na rynku walutowym w trakcie wczorajszego handlu. Dziś za to powinno być znacznie ciekawiej – RPP rozpoczyna 2-dniowe posiedzenie, a ponadto na rynek napłynie kilka raportów z amerykańskiego rynku nieruchomości.

WYDARZENIE DNIA: Resort gospodarki przedstawił dziś nowe prognozy dla koniunktury w Polsce. Według ministerstwa wzrost PKB w całym roku wynieniesie 5,5 proc. i będzie napędzany wydatkami konsumentów. Trudno oprzeć się wrażeniu, że analitycy MG opisują sytuację gospodarczą nieco innymi słowami niż rynkowi eksperci.

Sesja na rynku walutowym przebiegła bardzo spokojnie, ponieważ nieczynne dziś były rynki finansowe w Wielkiej Brytanii oraz w USA. Od rana złoty pozostawał stabilny w wąskim przedziale wahań. Zaczął się wzmacniać po decyzji Centralnego Banku Węgier o podwyżce stopy procentowej o 25pb do poziomu 8,5%. Pod koniec sesji kurs EURPLN testował poziom 3,3940, USDPLN 2,1515 a GBPPLN 4,2600.

Sesja na GPW rozpoczęła się od niewielkich spadków, które były reakcją inwestorów na piątkową sesją na Wall Street oraz na dzisiejsze spadki na rynkach azjatyckich. Indeks WIG20 rozpoczął dzień blisko poziomu 2900 punktów. Jednak dzięki niewielkiej poprawie sytuacji na rynkach europejskich, indeksowi warszawskich blue chipów udało się wyjść na mały plus.

Jak zwykle poniedziałek na rynku walutowym nie obfitował w gwałtowne zmiany. Po odwołanych sesjach w USA i Londynie kurs eurodolara w okolicach godz. 16:00 znajdował się na poziomie 1,5770 EUR/USD. Za jego dalszym ruchem w górę przemawiają oczekiwania wobec najbliższych publikacji makroekonomicznych zza Oceanu. Za jednego dolara o godzinie 16:01 płacono 2,1505 zł.

Forex: Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, iż dzisiejszy dzień na rynku walutowym nie przyniósł nic ciekawego. Wrażenie to jednak może być nieco złudne. Przyglądając się wykresom nieco wnikliwiej można dostrzec, iż około godziny 11.30 UsdPln a następnie EurPln rozpoczęły ruch aprecjacyjny złotówki.

Andrzej Wojtyna, członek RPP, na początku kwietnia wypowiadał się o konieczności kolejnej, czwartej już w tym roku podwyżki stóp procentowych (z 5,75% do 6%). Po publikacji danych GUS-u dotyczących poziomu inflacji w kwietniu opinia ta może ulec zmianie. Stopa inflacji w kwietniu wyniosła 4% (w porównaniu z marcem jest to spadek o 0,1%).

Złoty rozpoczął nowy tydzień od niewielkiego umocnienia do głównych walut. O godzinie 11:23 za dolara trzeba było zapłacić 2,1588 zł, czyli o 0,3 grosza mniej niż w piątek. Natomiast euro taniało o 0,7 grosza i kosztowało 3,4013 zł.

Ostatnie sesje dla światowych giełd nie były zbyt udany. Indeksy największych parkietów straciły na przestrzeni minionego tygodnia po kilka procent. Oddały one tym samym dużą część obserwowanych od marca wzrostów. Choć spadki te można by traktować jako naturalną korektę, to jednak ich skala budzi poważne obawy o najbliższą przyszłość światowych giełd.

WYDARZENIE DNIA: Środa będzie dla nas najważniejszym dniem tygodnia - poznamy wówczas sprzedaż detaliczną i stopę bezrobocia za kwiecień, oraz decyzję Rady Polityki Pieniężnej. Przed tym dniem niewiele będzie się działo.

Podczas dwóch ostatnich sesji minionego tygodnia na rynku złotego obserwowaliśmy spadek zmienności. Kurs EUR/PLN kształtował się w wąskim zakresie 3,40-3,42, natomiast kurs USD/PLN nie wychodził poza przedział 2,1560-2,1720. Rozstrzygające dla dalszych losów złotego mogą okazać się dopiero kolejne dni tego tygodnia.

Długiego weekendu ciąg dalszy za Oceanem: Brak istotnych danych w poniedziałek daje inwestorom możliwość płynnego powrotu na rynek po długim weekendzie. Dodatkowo dzisiejsze święta za oceanem i Kanałem La Manche dają gwarancje, iż ta „sielanka: nie zostanie nieoczekiwanie przerwana.

Ostatni, krótszy tydzień przyniósł nieco mniejszą aktywność inwestorów na GPW oraz dalsze spadki indeksów. Można powiedzieć, że do spadków rynek zdążył przywyknąć, lecz tym razem do słabej w ostatnim okresie sytuacji na GPW doszły oznaki niepewności na innych rynkach.

Tydzień na forexie powinien rozpocząć się stabilizacją kursów głównych par walutowych. Dzisiejsze święto w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii nie będzie bowiem sprzyjać dynamicznym zmianom kursów. Przynajmniej teoretycznie.

Dzisiejsze święto w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii powinno przełożyć się na stabilizację kursów na warszawskiej giełdzie. Będzie to zresztą zjawisko charakterystyczne dla większości pracujących dziś rynków akcji.

W dniu dzisiejszym rynki finansowe w USA oraz w Wielkiej Brytanii nie pracują, dlatego płynność oraz zmienność na rynku walutowym powinny być znikome. Ostatnie dni przyniosły powrót EURUSD do centrum uwagi.

Tydzień wzrostów na EUR/USD: Mijający tydzień stał pod znakiem umacniającego się eurodolara. Zapoczątkowane w zeszły piątek wzrosty były dopiero sygnałem dla wielu inwestorów, że należy zacząć kupować. Ten tydzień nie obfitował w publikacje makroekonomiczne.

Amerykańskie Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami poinformowało, że sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA spadła w kwietniu o 1 proc. miesiąc do miesiąca do 4,89 mln. Rynkowe prognozy mówiły natomiast o spadku sprzedaży o 1,6 proc. do 4,85 mln.