Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Przedpołudniowe notowania upływają pod znakiem osłabienie dolara w relacji do szwajcarskiego franka. O godzinie 10:59 kurs USD/CHF testował poziom 1,0028, wobec osiągniętego rano maksimum na 1,0088. Tę zniżkę należy traktować jako odreagowanie czwartkowych popołudniowych wzrostów, które wywindowały kurs USD/CHF z dziennego minimum na 0,9887 do 1,0071 pod koniec wczorajszego dnia.

Złotówka mocno ruszyła w górę i jak na razie nie traci impetu. Pod naporem popytu złotówka pokonuje kolejne poziomy, a jej największym sprzymierzeńcem jest poprawa nastrojów inwestorów i związany z nią powrót apetytu na ryzyko, natomiast spore znaczenie ma również sytuacja na rynku EURUSD, który nie wykazuje większych oznak słabnięcia trendu wzrostowego.

Słabnąca od rana waluta amerykańska wspiera kontynuację aprecjacji naszej waluty. Umocnienie złotego nie ustaje na razie na sile i według ministra gospodarki Waldemara Pawlaka jest to argumentem za szybkim przyjęciem euro. Właśnie w relacji do euro nasza waluta wykonała wczoraj duży ruch z poziomu 3,45 do 3,42 i dziś na tej parze należy raczej oczekiwać stabilizacji niż kolejnych rekordów.

Dziś w USA podane będą odczyty cen importu oraz wstępne dane o nastrojach konsumentów za marzec. Pisaliśmy już o tym, że historycznie rzecz ujmując, osłabienie dolara w bardzo niewielkim stopniu przekłada się na wzrost cen importu i w jeszcze mniejszym na wskaźnik cen konsumenta.

WYDARZENIE DNIA: W piątek w Waszyngtonie odbędzie się spotkanie ministrów finansów grupy najbardziej uprzemysłowionych państw świata. Ekonomiści są sceptyczni co do ich możliwości rozwiązania kryzysu. Głównym tematem rozmów mogą być rozważania na temat nowych regulacji, które nie pozwolą na wywołanie podobnych kryzysów w przyszłości.

Sytuacja na rynkach akcji staje się coraz bardziej męcząca. Widać to po niskich obrotach. Sprawa szczególnie na naszym parkiecie przybiera skrajną formę. Wczoraj właściciela zmieniły akcje za mniej niż 850 mln zł. Z tego powodu, podobnie jak dwie poprzednie, sesja nie miała najmniejszego znaczenia.

Wczorajsze spadki na europejskich parkietach i powrót popytu w godzinach popołudniowych pokazują jak trudno będzie wyjść giełdom z konsolidacji. U nas WIG20 pozostał wyżej poziomu 2970pkt. Dziś nastroje są z kolei lepsze i możemy znajdować się przy górnym ograniczeniu, czyli poziomie 3070pkt.

W czwartek najistotniejszą informacją na rynku finansowym była decyzja Europejskiego Banku Centralnego o pozostawieniu stóp procentowych w strefie euro na niezmienionym poziomie. Trwa więc „jastrzębia” polityka EBC w odniesieniu do kwestii monetarnych w Eurolandzie.

Poprawa klimatu inwestycyjnego na głównych światowych parkietach, powinna w piątek umożliwić indeksowi WIG20, grupującemu duże spółki, powrót powyżej psychologicznego poziomu 3000 pkt. Taki powrót jednak w żadnym stopniu nie zmieni krótkoterminowej sytuacji technicznej.

Czwartek był na rynkach finansowych dniem banków centralnych. Decyzję ws. stóp procentowych podejmował Bank Anglii i Europejski Bank Centralny. W obu przypadkach zaskoczenia nie było. Główna stopa procentowa na Wyspach została obniżona o 25 punktów bazowych do 5 proc., natomiast w strefie euro utrzymana na poziomie 4 proc.

Czwartkowe notowania zakończyły się na GPW spadkami indeksów, które były odpowiedzią na analogiczne zachowanie giełd światowych. Sesja należała do mało emocjonujących, gdyż właściwie cały ruch spadkowy skończył się przed południem i po dotarciu przez WIG20 w okolice technicznego wsparcia mieliśmy do czynienia z zastojem do końca sesji.

WYDARZENIE DNIA: Zgodnie z oczekiwaniami Bank Anglii obniżył główną stopę procentową o 25 pkt bazowych do 5,0 proc., a Europejski Bank Centralny utrzymał ją na poziomie 4,0 proc. Kryzys na rynkach finansowych może mieć większy i dłuższy wpływ na realną sferę gospodarki niż sądziliśmy - powiedział Jean Cloude Trichet na konferencji po posiedzeniu ECB.

Duża zmienność, nowe rekordy eurodolara, dalsze umocnienie złotego- dzisiejsza sesja w przeciwieństwie do wczorajszej dostarczyła wielu emocji. Silne osłabienie na walucie amerykańskiej mogliśmy obserwować już od wczorajszego popołudnia.

Europejskie indeksy od rana spadały za sprawą niewielkiej przeceny na rynku amerykańskim, która miała miejsce wczoraj. Na parkietach w całej Europie dominował kolor czerwony z powodu obaw inwestorów o przyszłe zyski spółek.

Wyraźne wybicie ponad poziom 1,59 na parze EURUSD musiałoby nieść poważne konsekwencje co do dalszego rozwoju sytuacji na foreksie i chyba tych konsekwencji przestraszył się rynek, który od wczoraj grał przeciwko dolarowi oczekując jastrzębich wieści z ECB.

Nowy rekord wszech czasów i duża zmienność, tak najkrócej można scharakteryzować czwartek na rynku eurodolara. Przed południem kurs EUR/USD, „startując” z poziomu 1,5812, wspiął się do 1,5911 dolara, tym samym pokonując wcześniejszy rekord wszech czasów na poziomie 1,5901 dolara.

Deficyt w handlu zagranicznym Stanów Zjednoczonych wzrósł w lutym o 5,6 proc. do 62,3 mld USD z poziomu 59 mld USD deficytu (po korekcie) odnotowanych w styczniu. Dane opublikowane przez Departament Handlu są gorsze od średniej rynkowych prognoz, która wynosiła 57,4 mld USD deficytu.

Europejski Bank Centralny, zgodnie z rynkowi oczekiwaniami, nie zmienił stóp procentowych w strefie euro. Obecnie główna stopa kształtuje się na poziomie 4 proc. Ostatni raz stopy w strefie euro zostały zmienione na posiedzeniu 6 czerwca 2007 roku.

Bank Anglii, zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami, obniżył w dniu dzisiejszym stopy procentowe o 25 punktów bazowych, sprowadzając główną stopę do poziomu 5 proc. To najniższy jej poziom od stycznia 2007 roku, gdy została podwyższona z 5 proc. do 5,25 proc.