Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Po wtorkowym spotkaniu szefów banków centralnych na konferencji w Barcelonie dolar wciąż zyskuje wobec najważniejszych walut. Również wczorajsze dane z rynku pracy (raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym na poziomie +40 tys., przy prognozach rzędu -30 tys.) oraz odczytu indeksu ISM w sektorze usług na poziomie 51,7 pkt. wzmocniły amerykańską walutę.

WYDARZENIE DNIA: Spadek wyniósł 2,9 proc. i był znacznie silniejszy od oczekiwanego przez ekonomistów spadku o 0,6 proc. Najgorsze statystyki stały się udziałem Niemiec (w dół o 5,6 proc.) i Hiszpanii (-3,3 proc.). Na tym słabe dane się jednak nie kończą.

W środę na rynku walutowym obserwowaliśmy stabilizację notowań dolara względem głównych walut. W ciągu dnia kurs EUR/USD konsolidował się w przedziale 1,5420 – 1,5480. Inwestorzy oczekiwali na dane makroekonomiczne z nadzieją, że wskażą one kierunek w którym będzie zmierzał rynek.

Środowa sesja na warszawskiej giełdzie upłynęła pod znakiem systematycznie pogarszającej się koniunktury. Najmocniej został przeceniony segment dużych spółek. Grupujący je indeks WIG20 stracił 2,03 proc. i na zamknięciu miał wartość 2862,27 pkt. To najniższe zamknięcie do 23 kwietnia br., gdy spadł on do poziomu 2837,53 pkt.

Zmiany bez kierunku: Znaczna część dzisiejszej sesji to zmiana kursu EUR/USD w zakresie 1,5420 – 1,5480. Na zachowanie tej pary miały wpływ opublikowane rano dane o gorszej od oczekiwań dynamice sprzedaży detalicznej w Strefie Euro, która spadła o 2,9% r/r (oczekiwano spadku o 0,6%).

Przygotowywany przez ADP raport o kondycji amerykańskiego rynku pracy, pokazał w maju wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym o 40 tys., po wzroście o 10 tys. w kwietniu. Dane te są lepsze od prognoz, które zakładały, że w maju ubędzie 30 tys. miejsc pracy.

Środa na rynku walutowym upływa pod znakiem dość ospałego handlu. Kurs USD/PLN oscyluje dziś w przedziale 2,1780-2,1900 zł, natomiast EUR/PLN 3,3698-3,3800 zł. Istotnego wpływ na notowania polskiej waluty nie mają ani spadki na europejskich parkietach, które tym samym zwiększają awersję do ryzyka, ani też wyniki przetargu obligacji WZ0118 oraz IZ0816 oferowanych dziś przez Ministerstwo Finansów.

Wczorajszym wydarzeniem dnia było spotkanie w Barcelonie szefów największych banków centralnych. Inwestorów w szczególności zainteresowała wypowiedź szefa FED Bena Bernanke. Stwierdził on ogólnie, iż słabość dolara jest problemem oraz wyraził także obawy związane z wysoką inflacją.

Pierwsza połowa wczorajszej sesji była wyjątkowo dobra dla złotego. Kurs EUR/PLN zszedł wtedy poniżej poziomu 3,37, notując swe dzienne minimum w pobliżu 3,3620. Polska waluta umocniła się w tym czasie również względem dolara. Kurs USD/PLN spadł poniżej 2,16.

WYDARZENIE DNIA: Już rano poznamy wartość indeksów PMI dla sektora usług we Francji, Niemczech, Wielkiej Brytanii i w całej strefie euro. Wszędzie powinien utrzymać się powyżej 50 pkt. Najbliżej spadku poniżej 50 pkt indeks ten ma w Wielkiej Brytaniu (według analityków wynieść 50,4 pkt), a przypomnijmy, że spadek poniżej tego poziomu oznacza, że sektor znalazł się w recesji.

Dynamika sprzedaży detalicznej w strefie euro spadła w kwietniu o 0,6 proc. miesiąc do miesiąca i o 2,9 proc. rok do roku. Są to dane gorsze od prognoz, które zakładały odpowiednio wzrost o 0,2 proc. i spadek o 0,6 proc. Ponadto w dół zostały skorygowane marcowe dane o sprzedaży.

W maju pogorszyła się koniunktura w sektorze usług strefy euro. Indeks PMI-usługi, który ją opisuje, zgodnie z wstępnym odczytem spadł do 50,6 pkt. z 52 pkt. w kwietniu. Kondycja tego sektora jest najgorsza od stycznia 2008 roku, który była najgorszy od 4 i pół roku.

Wtorkowa sesja, zakończona wzrostem indeksu WIG20 o 1 proc. do poziomu 2921,50 pkt., poprawia nieco nastroje na warszawskiej giełdzie. Nie oznacza co prawda przełomu, ale pozwala zakładać, że jeżeli tylko na globalnym rynku akcji nie dojdzie to silnej przeceny, to w kolejnych dniach akcje w warszawie mogą dalej drożeć.

Wczorajsza sesja przyniosła wzrosty na warszawskim parkiecie, lecz niestety przy bardzo małych obrotach, które na całym rynku akcji wyniosły zaledwie 869 mln złotych. WIG20 zyskał 1,01 proc, a indeks szerokiego rynku 0,65 proc. Pod koniec sesji w podciągnięciu indeksu blue chipów w okolice dziennych szczytów pomogły dane ze Stanów Zjednoczonych.

Trudno przypomnieć sobie chwilę w której którykolwiek z szefów Fed w równie bezpośredni sposób skomentował sytuację dolara na rynku międzynarodowym, tak jak wczoraj zrobił to Ben Bernanke w wystąpieniu, które transmitowano dla uczestników konferencji w Barcelonie.

Często bywa tak, że dni, które teoretycznie wyglądają na spokojne przynoszą bardzo duże zmiany. Wczorajszy dzień nie był zbyt obfity jeśli chodzi o publikacje danych makroekonomicznych, jednak do bardzo dużych zmian w wycenach rynkowych przyczynił się szef Fed, Ben Bernanke.

Wtorkowe notowania przyniosły wzrosty indeksów na warszawskim parkiecie. Najmocniej, bo ponad 1% zwyżkował indeks największych spółek, choć już indeksy sWIG80 i mWIG40 zakończyły dzień w okolicy zera.

Mocne wzrosty dolara: Wczoraj największy wpływ na zachowanie pary EUR/USD miała popołudniowa wypowiedź szefa FED’u – Bena Bernanke, który zwrócił uwagę na fakt, iż niska wartość dolara może w znacznym stopniu przyczyniać się do zwiększania się amerykańskiej inflacji.

WYDARZENIE DNIA: Majowa inflacja w Szwajcarii wyniosła 2,9 proc. wobec oczekiwanych 2,4 proc. i 2,3 proc. w kwietniu. To najwyższy poziom wzrostu cen od 1993 r. W tej sytuacji - o ile nie nastąpi szybko odwrót tendencji - o domniemanych obniżkach stóp procentowych w Narodowym Banku Szwajcarii można zapomnieć.