Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych odbywały się w sprzyjającej dla popytu atmosferze. Czwartkowe sesje na Wall Street skończyły się mocnymi i znacznie większymi od oczekiwań zwyżkami tamtejszych indeksów, które pozytywne odpowiedziały na analogiczne wzrosty w Europie wywołane sygnałami z EBC o gotowości do powiększenia programu luzowania ilościowego.

Gdy światowe parkiety niewiele ponad miesiąc temu traciły po kilka procent niemalże każdego dnia to można było odnieść wrażenie, iż czas kilkuletniej hossy nieuchronnie dobiega końca. Wystarczył jednak jeden miesiąc, by tamtejsze wydarzenia stały się jedynie dość odległym wspomnieniem...

Od początku tygodnia na rynku można obserwować zwiększoną presję podaży na polskiej walucie, co w naturalny sposób kieruje uwagę na zbliżające się wybory parlamentarne i związany z tym wzrost ryzyka politycznego, które może zmaterializować się brakiem stabilnego zaplecza dla rządu.

W tym tygodniu wiele ważnych amerykańskich spółek publikowało wyniki finansowe za III kwartał roku kalendarzowego 2015. Wyniki generalnie wypadały mieszanie, ale w dalszym ciągu niezłe nastroje w Chinach pozwalały światowym indeksom odrabiać straty z poprzednich tygodni z przed publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy za wrzesień.

Spokojna korekta: Po najlepszym tygodniu WIG20 od września 2013 roku i zwyżce o 5,3 procent przyszedł czas na lekką korektę. W piątek WIG20 stracił niespełna 0,7 procent, co przełożyło się na spadek w skali tygodnia o około 1 procent.

Wczorajszy zwyżkowy rajd światowych rynków pociągnął w górę i nasz parkiet. WIG20 dociągnął niemal do 2100 pkt. Dziś udało się ten poziom przebić, ale nieznacznie, zaledwie 4 pkt, a zamknięcie wypadło na 2103 pkt. Niemal całą sesję indeks przebywał nad kreską. Giełdy ruszyły w górę po piątkowych słabych danych z rynku pracy w USA.

W dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym dominują odczyty indeksów PMI z największych europejskich gospodarek, jednak początkowo skupmy się na wydarzeniach z sesji azjatyckiej. Tam również poznaliśmy wyniki indeksu PMI, tym razem dla chińskiego przemysłu, które po raz pierwszy od maja tego roku pozytywnie zaskoczyły.

Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie odbywały się w sprzyjającym dla byków kontekście. We wtorek popyt obronił wsparcia w strefie 2000 pkt., gdzie wyczerpała się sierpniowa wyprzedaż.

Inwestorzy na parkietach giełdowych mogą wreszcie odetchnąć. Po serii spadków, wywołanych obawami o spowolnienie gospodarcze w skali globalnej, słabością rynków wschodzących powodujących awersje do ryzyka oraz w przypadku europejskich indeksów, afery związanej z koncernem Volkswagen, dzisiejsza sesja przyniosła znaczną poprawę nastrojów i odbicie.

Wzrosty na Wall Street prezentują się całkiem nieźle podczas dzisiejszej sesji, choć można mieć wrażenie, że jest to jedynie chęć nieznacznie odrobienia strat z wczorajszego dnia, kiedy to byliśmy świadkami totalnej wyprzedaży.

Wczoraj doszło do sporego tąpnięcia na amerykańskim parkiecie. DJIA stracił 1,9 proc, a S&P500 aż 2,5 proc. Wprawdzie giełda w Szanghaju nie potwierdziła spadku (-0,7 proc.), ale za to w Tokio doszło do jeszcze większego tąpnięcia – 4.05 proc. Widać zatem, że spadki dotyczą giełd, na których operują globalne pieniądze. Giełda chińska jest izolowana.

Sesja azjatycka nie przyniosła żadnych pozytywnych zmian w nastrojach inwestorów giełdowych na świecie i jesteśmy świadkami kontynuacji spadków na szerokim rynku. Japoński indeks Nikkei 225 zakończył notowania ze stratą przekraczającą 4%, spadając do najniższych poziomów od stycznia tego roku, głównie w wyniku aprecjacji jena, ...

Ubiegły tydzień przyniósł niezwykłą kombinację negatywnych wiadomości w skali makro oraz mikro. W skali makro od dłuższego czasu straszą Chiny i w tej materii niewiele się zmieniło. Spowolnienie w Państwie Środka jest samo w sobie złą wiadomością, dlatego skandal VW nie mógł przyjść w gorszym momencie. Poniedziałek nie przynosi inwestorom na giełdach ulgi.

Podczas dzisiejszej sesji azjatyckiej mieliśmy do czynienia z publikacją dosyć ważnych danych z chińskiej gospodarki, pomimo tego, iż Bloomberg ocenia je najmniejszym stopniem ważności. Dane na temat zysków sektora przemysłowego wypadły bardzo słabo, co może wywołać ponownie obawy na temat kondycji chińskiej gospodarki, co z pewnością przyniesie awersję do ryzyka przez większość uczestników rynku.

Po środowym cofnięciu na warszawski parkiet powrócił optymizm. Optymizm jednak umiarkowany, ze względu na zbliżającą się decyzję Fed, która trzyma inwestorów w niepewności. Naszym jednak zdaniem, wpływ Fed na dłuższą perspektywę dla GPW nie będzie decydujący.

Duży ruch miał dzisiaj miejsce na polskim parkiecie ze względu na złożenie oferty kupna pakietu większościowego Bogdanki przez spółkę energetyczną Enea. Enea oferuje 67,39 zł za akcje Bogdanki i chce kupić 64,6% akcji, co w sumie daje 400 mln USD. CFO spółki informuje, iż zakup Bogdanki jest jedną z opcji zabezpieczenia dostaw surowca do elektrowni.

… to nie koniecznie je wzmocni. I właśnie to widać w przedłużającej się nostalgii i marazmie na europejskich rynkach. Chiński strach i mała panika, jaka wytworzyła się pod koniec sierpnia, przyczyniły się do pozostania giełd na tegorocznych minimach, pomimo faktu, że fundamentalnie nie zmieniło się za wiele od początku roku.

Po czterech kolejnych spadkowych sesjach, indeks Shanghai Composite zanotował wzrost o blisko 3%. Zyskowne zamknięcie sesji giełdowej w Chinach przywraca nadzieję, że fala silnej wyprzedaży może dobiegać końca. Taką właśnie opinią podzielił się ze światem finansowym prezes Ludowego Banku Chin Zhou Xiaochuan podczas szczytu grupy G20 w Ankarze podczas ubiegłego weekendu.

Na zmienność giełd nie można dziś narzekać, ze względu na silne spadki od rynków azjatyckich po amerykańskie poprzez europejskie. Indeks giełdowy DAX 30 traci o godzinie 15:18 3,03%, francuski CAC 40 traci 3,23%, WIG20 traci mniej bo 0,96%.