Data dodania: 2008-09-18 (11:28)
Od godzin porannych dzisiejszej sesji złoty pozostał stabilny wobec dolara i umocnił się względem euro. Kurs USD/PLN o godzinie 9.20 wynosił 2,3500. Początkowo złoty osłabiał się względem euro (wartość kursu tej pary walutowej przekroczyła chwilowo 3,3800). Później jednak obserwowaliśmy zniżkę kursu, i spadek poniżej 3,3600.
Dzisiaj rano poznaliśmy dość zaskakującą wypowiedź wicepremiera Grzegorza Schetyny, według którego możliwe jest przeprowadzenie referendum w sprawie przyjęcia euro. Datą takiego przedsięwzięcia mógłby być 2010 r. (referendum przeprowadzone byłoby łącznie z wyborami prezydenckimi). Wraz z akcesją Polski do UE, nasz kraj zobowiązał się do przyjęcia euro. Intencją wicepremiera jest z pewnością chęć zwiększenia frekwencji na wyborach prezydenckich w 2010, bowiem samo referendum ws. przyjęcia euro nie ma podłoża merytorycznego.
Podczas dzisiejszej sesji opublikowane zostaną istotne dane makroekonomiczne z rodzimej gospodarki. O godzinie 14.00 poznamy sierpniową wartość wskaźnika cen producentów. Rynek spodziewa się odczytu na poziomie 2,1 proc. (w lipcu 2,3 proc.). W tym samym czasie podanie zostanie wartość dynamiki produkcji przemysłowej w analogicznym okresie. W tym przypadku inwestorzy oczekują o wiele słabszego odczytu, na poziomie 0,2 proc. w sierpniu, podczas gdy poprzednio wartość ta wyniosła aż 5,6 proc. Gdy zatem pesymizm uczestników rynku znajdzie potwierdzenie w rzeczywistych danych, oznaczać to może żółte światło dla polskiej gospodarki. Pomimo wysokiego odczytu wartości PKB za II kwartał, niższa dynamika produkcji przemysłowej byłaby sygnałem wskazującym na osłabienie gospodarcze przy zwalniającej gospodarce światowej. Dzisiaj poznamy również skrócony protokół z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej.
Popołudniowe dane z Polski są niewątpliwie istotne dla naszej gospodarki, a ich odczyt może osłabić złotego. Pamiętajmy jednak, że wskutek zawirowań na światowych rynkach finansowych, inwestorzy na rodzimym rynku oczekują również na wieści zza Oceanu. Kluczowa dla inwestorów jest nadal sytuacja w amerykańskim sektorze finansowym, z którego ciągle napływają nowe, ważne informacje.
Na wczorajszej sesji amerykańskiej miał miejsce silny wzrost kursu EUR/USD. Ze swych dziennych minimów usytuowanych na poziomie 1,4100, poszybował on aż do 1,4380. Na początku dzisiejszej sesji europejskiej kształtował się już jednak niżej - w okolicy 1,4300. Do tej pory dolar opierał się złym nastrojom panującym wokół amerykańskiego rynku finansowego. Napływające co chwila niekorzystne informacje z tego sektora nie były w stanie bezpośrednio osłabić amerykańskiej waluty. Przyczyniły się jednak do znaczącego wzrostu cen złota i dopiero ten zadecydował o deprecjacji dolara. Wspomniany kruszec został potraktowany jako „bezpieczna przystań” w okresie silnych zawirowań na rynku finansowym i niepewności, co do jego najbliższej przyszłości. Inwestorzy wycofywali swe środki z ryzykowniejszych aktywów i lokowali je właśnie w ten surowiec. Wskutek tego, cena złota wzrosła wczoraj o ponad 10%, przez moment zbliżając się nawet do poziomu 900 USD za uncję. Jeszcze na początku tygodnia płacono za nie ok. 780 USD. Wzrost awersji do ryzyka przyczynił się również ponownie do umocnienia jena. Kurs USD/JPY spadł wczoraj z poziomu 106,50 na 104,30. Na początku dzisiejszej sesji obserwujemy odreagowanie tego ruchu, gdyż na rynek nadeszły informacje o planowanej kolejnej interwencji banków centralnych, (skoordynowanej akcji Banku Kanady, Banku Anglii, Europejskiego Banku Centralnego, Rezerwy Federalnej, Banku Japonii i Narodowego Banku Szwajcarii) mającej na celu poprawę płynności na rynku międzybankowym. Trudno oczekiwać, by doniesienia te przyczyniły się do trwałej poprawy nastrojów, wobec tego w dalszej części sesji kurs USD/JPY może powrócić do spadków.
Wspomniane pogłoski przyczyniły się również do umocnienia amerykańskiej waluty względem euro. Kurs EUR/USD spadł w okolice 1,4300. Doniesienia te zostały bowiem zinterpretowane jako szansa na poprawę sytuacji w amerykańskim sektorze finansowym. Jeszcze pod koniec wczorajszych notowań wydawało się, że rynek wreszcie zebrał siły do większej korekty wzrostowej w notowaniach EUR/USD. Powstrzymał ją jednak pierwszy poziom zniesień fibonacciego ostatnich dynamicznych spadków tej pary walutowej, usytuowany w pobliżu 1,4400. Niedaleko tej wartości znajduje się również obecnie na wykresie dziennym 20-okresowa średnia krocząca. Jeśli dolar powróci do osłabienia, a opór na poziomie 1,4400 zostanie pokonany, kurs EUR/USD powinien zmierzać w kierunku 1,4700.
Jeśli chodzi o impulsy fundamentalne, które mogą zadecydować dziś o powrocie dolara do deprecjacji, warto wspomnieć o indeksie wskaźników wyprzedzających (LEI), który zostanie przedstawiony ze Stanów Zjednoczonych o godz. 16.00. Prognozy zakładają, że jego sierpniowy spadek okaże się mniejszy od lipcowego i wyniesie 0,2% m/m (poprzednio 0,7%). Wobec dość optymistycznych, jak na obecną sytuację w USA, oczekiwań rynku, łatwiej będzie o negatywne zaskoczenie, które może przełożyć się na deprecjację amerykańskiej waluty.
Podczas dzisiejszej sesji opublikowane zostaną istotne dane makroekonomiczne z rodzimej gospodarki. O godzinie 14.00 poznamy sierpniową wartość wskaźnika cen producentów. Rynek spodziewa się odczytu na poziomie 2,1 proc. (w lipcu 2,3 proc.). W tym samym czasie podanie zostanie wartość dynamiki produkcji przemysłowej w analogicznym okresie. W tym przypadku inwestorzy oczekują o wiele słabszego odczytu, na poziomie 0,2 proc. w sierpniu, podczas gdy poprzednio wartość ta wyniosła aż 5,6 proc. Gdy zatem pesymizm uczestników rynku znajdzie potwierdzenie w rzeczywistych danych, oznaczać to może żółte światło dla polskiej gospodarki. Pomimo wysokiego odczytu wartości PKB za II kwartał, niższa dynamika produkcji przemysłowej byłaby sygnałem wskazującym na osłabienie gospodarcze przy zwalniającej gospodarce światowej. Dzisiaj poznamy również skrócony protokół z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej.
Popołudniowe dane z Polski są niewątpliwie istotne dla naszej gospodarki, a ich odczyt może osłabić złotego. Pamiętajmy jednak, że wskutek zawirowań na światowych rynkach finansowych, inwestorzy na rodzimym rynku oczekują również na wieści zza Oceanu. Kluczowa dla inwestorów jest nadal sytuacja w amerykańskim sektorze finansowym, z którego ciągle napływają nowe, ważne informacje.
Na wczorajszej sesji amerykańskiej miał miejsce silny wzrost kursu EUR/USD. Ze swych dziennych minimów usytuowanych na poziomie 1,4100, poszybował on aż do 1,4380. Na początku dzisiejszej sesji europejskiej kształtował się już jednak niżej - w okolicy 1,4300. Do tej pory dolar opierał się złym nastrojom panującym wokół amerykańskiego rynku finansowego. Napływające co chwila niekorzystne informacje z tego sektora nie były w stanie bezpośrednio osłabić amerykańskiej waluty. Przyczyniły się jednak do znaczącego wzrostu cen złota i dopiero ten zadecydował o deprecjacji dolara. Wspomniany kruszec został potraktowany jako „bezpieczna przystań” w okresie silnych zawirowań na rynku finansowym i niepewności, co do jego najbliższej przyszłości. Inwestorzy wycofywali swe środki z ryzykowniejszych aktywów i lokowali je właśnie w ten surowiec. Wskutek tego, cena złota wzrosła wczoraj o ponad 10%, przez moment zbliżając się nawet do poziomu 900 USD za uncję. Jeszcze na początku tygodnia płacono za nie ok. 780 USD. Wzrost awersji do ryzyka przyczynił się również ponownie do umocnienia jena. Kurs USD/JPY spadł wczoraj z poziomu 106,50 na 104,30. Na początku dzisiejszej sesji obserwujemy odreagowanie tego ruchu, gdyż na rynek nadeszły informacje o planowanej kolejnej interwencji banków centralnych, (skoordynowanej akcji Banku Kanady, Banku Anglii, Europejskiego Banku Centralnego, Rezerwy Federalnej, Banku Japonii i Narodowego Banku Szwajcarii) mającej na celu poprawę płynności na rynku międzybankowym. Trudno oczekiwać, by doniesienia te przyczyniły się do trwałej poprawy nastrojów, wobec tego w dalszej części sesji kurs USD/JPY może powrócić do spadków.
Wspomniane pogłoski przyczyniły się również do umocnienia amerykańskiej waluty względem euro. Kurs EUR/USD spadł w okolice 1,4300. Doniesienia te zostały bowiem zinterpretowane jako szansa na poprawę sytuacji w amerykańskim sektorze finansowym. Jeszcze pod koniec wczorajszych notowań wydawało się, że rynek wreszcie zebrał siły do większej korekty wzrostowej w notowaniach EUR/USD. Powstrzymał ją jednak pierwszy poziom zniesień fibonacciego ostatnich dynamicznych spadków tej pary walutowej, usytuowany w pobliżu 1,4400. Niedaleko tej wartości znajduje się również obecnie na wykresie dziennym 20-okresowa średnia krocząca. Jeśli dolar powróci do osłabienia, a opór na poziomie 1,4400 zostanie pokonany, kurs EUR/USD powinien zmierzać w kierunku 1,4700.
Jeśli chodzi o impulsy fundamentalne, które mogą zadecydować dziś o powrocie dolara do deprecjacji, warto wspomnieć o indeksie wskaźników wyprzedzających (LEI), który zostanie przedstawiony ze Stanów Zjednoczonych o godz. 16.00. Prognozy zakładają, że jego sierpniowy spadek okaże się mniejszy od lipcowego i wyniesie 0,2% m/m (poprzednio 0,7%). Wobec dość optymistycznych, jak na obecną sytuację w USA, oczekiwań rynku, łatwiej będzie o negatywne zaskoczenie, które może przełożyć się na deprecjację amerykańskiej waluty.
Źródło: Adam Mizera, Tomasz Regulski, DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
08:57 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.









