
Data dodania: 2008-08-28 (10:34)
Na rodzimym rynku walutowym obserwujemy osłabienie złotego. Wczorajszy „jastrzębi” komunikat RPP nie poprawił sentymenty do naszej waluty. Również wypowiedzi, takie jak dzisiejsza Mariana Nogi, według którego kolejna podwyżka wysokości kosztu pieniądza jest jak najbardziej potrzebna, nie umacniają złotego.
Charakter komunikatu i „jastrzębi” ton wypowiedzi członków Rady pomogły tylko chwilowo polskiej walucie, bowiem od godzin porannych dzisiejszej sesji obserwujemy dynamiczne osłabienie złotego.
Deprecjacja złotego uwydatniła się szczególnie na parze EUR/PLN, której kurs został wywindowany powyżej poziomu 3,3500 (najwięcej od początku lipca bieżącego roku). Złoty osłabił się znacząco również wobec dolara, kurs tej pary walutowej zwyżkował do okolic 2,2700. Dzisiejsza zniżka notowań polskiej waluty może być potwierdzeniem odwrócenia trendu w średnioterminowej perspektywie. Od dawna wiadomo było, iż znaczące umocnienie złotego napędzane było spekulacjami inwestorów, a złoty był przewartościowany i oderwany od fundamentów makroekonomicznych. Dodatkowo pomimo wczorajszego „jastrzębiego” komunikatu, podwyżka stóp procentowych na jesieni nadal nie jest przesądzona (szczególnie, gdy przecena na rynku surowcowym będzie nadal widoczna, a osłabienie gospodarcze w Polsce zdecydowanie bardziej odczuwalne).
Pretekstem do porannego osłabienie złotego była wypowiedź prezesa NBB S. Skrzypka, że do końca roku deficyt obrotów bieżących może sięgnąć 6,0% PKB. Panika na rynku spowodowała aktywację zleceń stop-loss, co ciągnęło kurs złotego w dół. Po dynamicznym ruchu notowania nieco ustabilizowały się na wyższych poziomach, sentyment do polskiej waluty jest jednak negatywny, także dalsze osłabienie złotego jest prawdopodobne.
Na obserwowane od dwóch dni umocnienie euro względem dolara wpływ mają przede wszystkim dwa czynniki. Pierwszym z nich jest niepokój na rynku ropy naftowej. Meteorolodzy zapowiadają, że tropikalny sztorm Gustav, który zbliża się do platform wiertniczych w rejonie Zatoki Meksykańskiej, może być najmocniejszym od czasu wystąpienia huraganu Katrina. Siłę huraganu może on osiągnąć w ciągu najbliższych 48 godzin. Informacja ta sprzyja wzrostom cen. Obecnie za baryłkę ropy trzeba zapłacić 117 USD, nie można wykluczyć, że w najbliższym czasie przetestowany zostanie szczyt sprzed tygodnia, czyli poziom 121 USD.
Drugim czynnikiem umacniającym euro są ostatnie „jastrzębie” wypowiedzi przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego. Wczoraj Axel Weber powiedział, że na rozmowy o cięciu stóp procentowych jest za wcześnie. Dodał również, że być może ECB będzie zmuszone do podwyżki kosztu kredytu jeszcze pod koniec bieżącego i w przyszłym roku.
Należy zwrócić uwagę, że wzrosty kursu EUR/USD powstrzymuje poziom 1,4800, który jest istotnym oporem, bowiem już trzy razy okazał się ważną przeszkodą w umocnieniu euro. Jego pokonanie otworzy drogę do wzrostu kursu eurodolara w kierunku 1,4900. W trakcie dzisiejszej sesji może jednak do tego nie dojść, ponieważ o godzinie 14:30 poznamy ważne dane ze Stanów Zjednoczonych. Będzie to drugi odczyt PKB za II kwartał. Prognoza jest bardzo korzystna dla amerykańskiej gospodarki, jak również dla dolara. Analitycy szacują bowiem, że tempo wzrostu gospodarki w II kwartale wyniosło 2,6%, w pierwszym odczycie podano, iż wyniosło ono 1,9%. Wysoki odczyt tego wskaźnika powinien zatem pomóc spadkom kursu EUR/USD. Znaczną aprecjację dolara powstrzymywać powinny jednak rosnące ceny ropy naftowej oraz wspomniane wyżej wypowiedzi członków ECB.
W przypadku wysokich prognoz istnieje oczywiście ryzyko, że nieco słabszy odczyt popsuje nastroje inwestorom i skłoni ich do zamykania pozycji, także po godzinie 14:30 zmienność notowań może być zwiększona.
Deprecjacja złotego uwydatniła się szczególnie na parze EUR/PLN, której kurs został wywindowany powyżej poziomu 3,3500 (najwięcej od początku lipca bieżącego roku). Złoty osłabił się znacząco również wobec dolara, kurs tej pary walutowej zwyżkował do okolic 2,2700. Dzisiejsza zniżka notowań polskiej waluty może być potwierdzeniem odwrócenia trendu w średnioterminowej perspektywie. Od dawna wiadomo było, iż znaczące umocnienie złotego napędzane było spekulacjami inwestorów, a złoty był przewartościowany i oderwany od fundamentów makroekonomicznych. Dodatkowo pomimo wczorajszego „jastrzębiego” komunikatu, podwyżka stóp procentowych na jesieni nadal nie jest przesądzona (szczególnie, gdy przecena na rynku surowcowym będzie nadal widoczna, a osłabienie gospodarcze w Polsce zdecydowanie bardziej odczuwalne).
Pretekstem do porannego osłabienie złotego była wypowiedź prezesa NBB S. Skrzypka, że do końca roku deficyt obrotów bieżących może sięgnąć 6,0% PKB. Panika na rynku spowodowała aktywację zleceń stop-loss, co ciągnęło kurs złotego w dół. Po dynamicznym ruchu notowania nieco ustabilizowały się na wyższych poziomach, sentyment do polskiej waluty jest jednak negatywny, także dalsze osłabienie złotego jest prawdopodobne.
Na obserwowane od dwóch dni umocnienie euro względem dolara wpływ mają przede wszystkim dwa czynniki. Pierwszym z nich jest niepokój na rynku ropy naftowej. Meteorolodzy zapowiadają, że tropikalny sztorm Gustav, który zbliża się do platform wiertniczych w rejonie Zatoki Meksykańskiej, może być najmocniejszym od czasu wystąpienia huraganu Katrina. Siłę huraganu może on osiągnąć w ciągu najbliższych 48 godzin. Informacja ta sprzyja wzrostom cen. Obecnie za baryłkę ropy trzeba zapłacić 117 USD, nie można wykluczyć, że w najbliższym czasie przetestowany zostanie szczyt sprzed tygodnia, czyli poziom 121 USD.
Drugim czynnikiem umacniającym euro są ostatnie „jastrzębie” wypowiedzi przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego. Wczoraj Axel Weber powiedział, że na rozmowy o cięciu stóp procentowych jest za wcześnie. Dodał również, że być może ECB będzie zmuszone do podwyżki kosztu kredytu jeszcze pod koniec bieżącego i w przyszłym roku.
Należy zwrócić uwagę, że wzrosty kursu EUR/USD powstrzymuje poziom 1,4800, który jest istotnym oporem, bowiem już trzy razy okazał się ważną przeszkodą w umocnieniu euro. Jego pokonanie otworzy drogę do wzrostu kursu eurodolara w kierunku 1,4900. W trakcie dzisiejszej sesji może jednak do tego nie dojść, ponieważ o godzinie 14:30 poznamy ważne dane ze Stanów Zjednoczonych. Będzie to drugi odczyt PKB za II kwartał. Prognoza jest bardzo korzystna dla amerykańskiej gospodarki, jak również dla dolara. Analitycy szacują bowiem, że tempo wzrostu gospodarki w II kwartale wyniosło 2,6%, w pierwszym odczycie podano, iż wyniosło ono 1,9%. Wysoki odczyt tego wskaźnika powinien zatem pomóc spadkom kursu EUR/USD. Znaczną aprecjację dolara powstrzymywać powinny jednak rosnące ceny ropy naftowej oraz wspomniane wyżej wypowiedzi członków ECB.
W przypadku wysokich prognoz istnieje oczywiście ryzyko, że nieco słabszy odczyt popsuje nastroje inwestorom i skłoni ich do zamykania pozycji, także po godzinie 14:30 zmienność notowań może być zwiększona.
Źródło: Adam Mizera, Mikołaj Kusiakowski, DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.
Czy Trump przegrywa wojnę handlową?
2025-04-15 Poranny komentarz walutowy XTBNieścisłości dotyczące ceł ze strony Stanów Zjednoczonych są tak ogromne, że w zasadzie nikt nie wie, jakie stawki obowiązują na różne kategorie produktów. W ciągu weekendu Trump wskazał, że zamierza wyłączyć elektronikę z potężnych 145% ceł na Chiny, a obecnie mówi się, że mają obowiązywać pierwotne stawki 20%. Trump mówi również, że zawieszenia ceł nie oznaczają, że nie będą one obowiązywać w przyszłości, ale jednocześnie zapowiada kolejne możliwe ulgi dla innych sektorów. Czy ostatnie działania pokazują, że Trump traci swoją przewagę w wojnie handlowej?
Wyjątki to objaw słabości Trumpa?
2025-04-14 Raport DM BOŚ z rynku walutNa to zdają się po cichu liczyć rynki, po tym jak Biały Dom zakomunikował, że elektronika użytkowa z Chin będzie wyłączona spod horrendalnych ceł (stawka wyniesie zaledwie 20 proc.) i nie wykluczył, że podobny ruch dotknie też import półprzewodników. Czy to sygnał, że Donald Trump zaczyna odczuwać presję ze strony biznesu, który zwyczajnie jest na niego "wściekły"?