Złoty spokojny mimo zawirowań: shutdown w USA, Francja bez rządu, Japonia stawia na stymulację

Złoty spokojny mimo zawirowań: shutdown w USA, Francja bez rządu, Japonia stawia na stymulację
Komentarz walutowy MyBank.pl
Data dodania: 2025-10-06 (12:05)

Jastrzębie i gołębie w cieniu, a rynek robi swoje. Złotówka zaczyna tydzień w reżimie ograniczonej zmienności, w rytmie globalnych przepływów i zgodnie z intuicją po najnowszych danych o cenach. USD/PLN jest notowany w okolicach 3,63–3,65, EUR/PLN w pobliżu 4,25, a EUR/USD dryfuje blisko 1,17. Na tle koszyka walut G10 i regionu CEE PLN pozostaje stabilny; inwestorzy trzymają pozycje przed środowym posiedzeniem RPP i czwartkową konferencją prezesa NBP, a krótkoterminowe ruchy wyznacza przede wszystkim kierunek eurodolara.

W handlu porannym popyt na dolara amerykańskiego jest nieco wyraźniejszy, ale nie na tyle, by wywołać istotny zwrot trendu; rynek złotego pozostaje wąski i spójny z „wakacyjnym” poziomem zmienności, nawet jeśli kalendarz makro na kolejne dni jest gęstszy.

Równolegle do rynku walut, krajowy dług skarbowy lekkim krokiem oddaje ostatnie zwyżki cen. Rentowność polskich 10-latek oscyluje w okolicach 5,52–5,54 proc., co jest odbiciem szerokiego ruchu na globalnych stopach wolnych od ryzyka. W grze jednocześnie kilka czynników: przeciągający się kryzys budżetowy w USA i towarzysząca mu niepewność co do publikacji części danych, polityczny impas we Francji z niskimi szansami na szybkie zawiązanie rządu oraz rozstrzygnięcie wewnętrznych wyborów w Japonii, gdzie zwycięstwo w obozie rządzącym interpretuje się jako potencjalny impuls do mocniejszej stymulacji fiskalnej. Ten miks zwiększa globalną premię za ryzyko, ale w skali dnia nie wybija złotówki z kanału.

Krajowy punkt ciężkości to jednak polityka pieniężna. Posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej w środę oraz konferencja prezesa Adama Glapińskiego w czwartek ustawiają krótką agendę dla par z PLN. Rynek bazowo zakłada utrzymanie parametrów polityki bez zmian: stopa referencyjna NBP pozostaje na 4,75 proc., a komunikat i odpowiedzi na pytania będą ważniejsze niż literalna decyzja. Decydenci mają argumenty do cierpliwości. Najnowszy odczyt CPI uspokaja dynamikę cen i oddala ryzyko szybkiego odbicia presji popytowej, ale jednocześnie nie zamyka dyskusji o ścieżce stóp w IV kwartale. Scenariusz delikatnego luzowania o 25 pb w horyzoncie kilku tygodni pozostaje na stole – zwłaszcza jeśli listopadowa projekcja inflacyjna pokaże bardziej komfortowy obraz średnioterminowy. „Jastrzębia” niespodzianka, jeśli w ogóle, polegałaby raczej na mocniejszym zaakcentowaniu ryzyk proinflacyjnych oraz elastyczności reakcji na dane; wtedy złotówka mogłaby podejść pod lokalne maksima z ostatnich tygodni.

Warto pamiętać o punkcie wyjścia: inflacja CPI we wrześniu wyniosła 2,9 proc. r/r, a więc znalazła się poniżej konsensusu i w paśmie celu NBP. W praktyce to „komfortowa pauza” – realne stopy pozostają dodatnie, a ceny surowców energetycznych i żywności nie generują obecnie silnego impulsu wzrostowego. W takim otoczeniu bank centralny może pozwolić sobie na cierpliwość i poczekać na pełny zestaw prognoz oraz sygnały z rynku pracy, zwłaszcza że dynamika płac i zatrudnienia tradycyjnie działa z opóźnieniem względem zmian stóp. Nie bez znaczenia jest też sytuacja fiskalna: kalendarz decyzji budżetowych na przełomie roku będzie dodatkiem do układanki, lecz nie powinien zmieniać krótkoterminowego obrazu.

Na szerokim rynku FX, dolar amerykański otrzymuje mieszany sygnał. Z jednej strony niepewność fiskalna w Waszyngtonie ma tendencję do podbijania awersji do ryzyka i chwilowego popytu na płynność w USD; z drugiej, spadająca przewidywalność publikacji makrodanych i wątek polityczny mogą ograniczać przestrzeń do konsekwentnego umocnienia. W rezultacie EUR/USD pozostaje zakotwiczony w przedziale bliskim 1,17, a ruchy na parach z PLN są wypadkową tego dryfu i krajowych informacji. Jeśli warto zwrócić na coś uwagę, to na fakt, że korelacja krótkoterminowa między EUR/USD a USD/PLN znów się zacieśniła – przez co każdy zwrot na głównej parze szybciej filtruje się do wyceny złotówki.

Kursy walut względem PLN na teraz nie odbiegają od piątkowych zamknięć. Funt brytyjski porusza się w rejonie 4,88–4,90 za funt brytyjski, CHF trzyma okolice 4,55–4,57, a NOK (korona norweska) mieści się przy 0,364–0,366. Dolar kanadyjski stabilizuje się wokół 2,60–2,61 na parze CAD/PLN, co przy utrzymujących się widełkach na ropie i spokojnym rynku stopy nie zaskakuje. Te poziomy wpisują się w szerszy obraz „boczniaka” na rynek złotego, gdzie lokalne newsy głównie kalibrują krótkoterminowe oczekiwania, a wejścia i wyjścia większego kapitału uzależnione są od globalnych czynników ryzyka.

W tle wciąż rozbrzmiewa Azja. Zwycięstwo Sanae Takaichi w wewnętrznych wyborach LDP jest odczytywane jako sygnał, że Tokio może sięgnąć po bardziej zdecydowane instrumenty wsparcia fiskalnego, a Bank Japonii ostrożniej podchodzić będzie do normalizacji warunków monetarnych. Przekłada się to na słabszego jena i lepszy sentyment do tokijskich akcji, ale dla PLN to przede wszystkim kanał przez USD/JPY i globalne rentowności: jeśli wzrosną, w krótkim terminie może to ograniczać aprecjację walut rynków wschodzących, choć efekt ten nie jest mechaniczny ani natychmiastowy.

Technicznie obraz PLN pozostaje konstruktywny. EUR/PLN testuje okolice miesięcznych minimów, a przy 4,25 widać gęstszą strefę wsparcia wynikającą z letnich konsolidacji. W przypadku USD/PLN strefa 3,60–3,66 pozostaje kluczowa i dobrze oddaje zależność od eurodolara: przełamanie 1,17 na EUR/USD w górę zapewne obniżyłoby kwotowania w okolice 3,60, natomiast powrót do niższego korytarza na głównej parze mógłby odsunąć test tego poziomu w czasie. Silne wsparcie na EUR/PLN w rejonie 4,23 jest w zasięgu przy bardziej „jastrzębim” tonie RPP, ale bez wyraźnego zaskoczenia komunikacyjnego bazą pozostaje dalsze „przeczekanie” w obecnym paśmie.

Warto odnotować kilka praktycznych implikacji dla firm. Dla importerów i eksporterów najcenniejsza pozostaje dyscyplina w zarządzaniu ryzykiem, bo niska zmienność sprzyja nadmiernej pewności siebie. Rozsądnym podejściem może być dywersyfikacja zabezpieczeń: część ekspozycji domykana krótkoterminowo (2–4 tygodnie), część przez struktury opcyjne dopasowane do profilu ryzyka i marży. Przy umiarkowanie pozytywnym miksie fundamentów – złotówka korzysta z dodatnich realnych stóp i niższej inflacji – asymetria krótkoterminowych ryzyk przesuwa się raczej na korzyść utrzymania częściowej ekspozycji na umocnienie PLN, z jasnym zastrzeżeniem, że globalne ryzyka polityczne potrafią w każdej chwili wywołać przejściowe „risk-off”.

Sygnały z RPP będą w tym tygodniu kluczowe nie tylko dla walut, lecz także dla krzywej dochodowości. Jeżeli przekaz podkreśli gotowość do działania, ale zarazem warunkowość decyzji listopadową projekcją, rynek długu może kontynuować lekką korektę przy długim końcu, a krótki koniec pozostanie zakotwiczony. Gdyby jednak padły mocniejsze sformułowania o ryzykach wzrostu inflacji w 2026 r. lub trwałości presji płacowej, spread polskich obligacji do Bundów mógłby przejściowo się poszerzyć, wzmacniając złotego głównie wobec euro. W przeciwnym scenariuszu – bardziej gołębie akcenty – PLN zareaguje tylko kosmetycznie, bo rynek już od kilku tygodni wycenia ostrożne łagodzenie w IV kwartale.

Podsumowując, rynek złotego zaczyna tydzień w trybie stabilizacji: kursy walut wobec PLN mieszczą się w wąskich przedziałach, a kierunek krótkoterminowo wyznaczy komunikacja banku centralnego i zachowanie EUR/USD. Bez wyraźnego zaskoczenia ze strony RPP bazowym scenariuszem pozostaje dalsze krążenie wokół obecnych poziomów – z potencjałem do prób umocnienia przy „jastrzębszym” akcencie w czwartek. Zmienność i płynność są obecnie sprzymierzeńcami zarządzających ryzykiem; najważniejsze, by nie mylić spokoju rynku z brakiem ryzyka.

Na zakończenie krótkie „notowania na teraz”, zgodnie z porannym stanem rynku Forex: EUR/PLN około 4,25, USD/PLN 3,63–3,65, EUR/USD blisko 1,17, GBP/PLN 4,88–4,90, CHF/PLN 4,55–4,57, NOK/PLN 0,364–0,366, CAD/PLN 2,60–2,61. Wpisują się one w opisany wyżej obraz równowagi i „czekania na RPP”.

Źródło: Jarosław Wasiński, MyBank.pl
Publikuj: Facebook Wykop Twitter
RSS - Wiadomości MyBank.pl Nasze kanały RSS

Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze

Polski złoty znów mocny: Jakie są aktualne notowania USD, CHF, GBP, NOK?

10:00 Komentarz walutowy MyBank.pl
Polski złoty pozostaje jedną z najmocniejszych walut rynków wschodzących w 2025 roku, choć dzisiejsze napięcia na globalnych rynkach przypominają, jak szybko nastroje mogą się zmienić. Po serii dynamicznych ruchów na Wall Street, wywołanych przede wszystkim wynikami Nvidii i nerwową dyskusją o „bańce AI”, inwestorzy na rynku walutowym uważnie obserwują, czy korekta na akcjach przełoży się na ucieczkę od ryzyka i presję na PLN. Na razie rynek złotego zachowuje się spokojnie, ale w tle przybywa czynników, które mogą w kolejnych dniach przetestować odporność krajowej waluty.

Dolar amerykański drożeje na świecie, lecz złotówka broni pozycji wobec USD

2025-11-20 Komentarz walutowy MyBank.pl
Polski złoty w czwartek rano pozostaje stabilny, mimo że na globalnym rynku walut znów widać gwałtowne przetasowania. W centrum uwagi są przede wszystkim Azja – z osuwającym się jenem i słabnącym nowozelandzkim dolarem – oraz zmieniające się oczekiwania wobec amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Na tym tle polski złoty utrzymuje pozycję jednej z najmocniejszych walut rynków wschodzących, korzystając z relatywnie wysokich stóp procentowych i dobrej kondycji krajowej gospodarki.

Czy PLN obroni się przed mocniejszym dolarem i frankiem?

2025-11-19 Komentarz walutowy MyBank.pl
Środowy poranek 19 listopada przynosi umiarkowane osłabienie, ale nie załamanie, jakie mógłby sugerować nagłówek o „słabym złotym”. Polski złoty traci dziś symbolicznie wobec głównych walut, a obraz rynku jest raczej technicznym dostosowaniem po serii dobrych danych z polskiej gospodarki i kolejnej, niewielkiej obniżce stóp procentowych przez NBP niż początkiem nowego kryzysu walutowego.

PLN w cieniu globalnej nerwowości. Dlaczego frank i dolar zyskują, a złotówka nadal trzyma się mocno?

2025-11-18 Komentarz walutowy MyBank.pl
We wtorkowy poranek polski złoty wchodzi na rynek w wyraźnie trudniejszym, ale wciąż nie dramatycznym otoczeniu. Inwestorzy na całym świecie próbują poukładać na nowo scenariusze dla stóp procentowych w USA po zakończeniu rekordowo długiego shutdownu, a jednocześnie trawią najnowsze dane o inflacji w Polsce i decyzje Rady Polityki Pieniężnej. W takim środowisku złotówka pozostaje relatywnie stabilna, choć lekko słabsza wobec dolara i franka, przy ograniczonym apetycie na ryzyko na globalnych rynkach.

EUR/PLN przy 4,22, USD/PLN koło 3,64. Dlaczego kursy walut sprzyjają dziś Polsce?

2025-11-17 Komentarz walutowy MyBank.pl
Polski złoty rozpoczyna nowy tydzień na rynku walutowym spokojnym, ale wyraźnie umocnionym tle regionu. O poranku para EUR/PLN jest notowana w okolicach 4,22, USD/PLN około 3,64, CHF/PLN przy 4,58, a GBP/PLN tuż poniżej 4,79. To poziomy zbliżone do piątkowego zamknięcia i sygnał, że po serii decyzji banku centralnego i publikacji danych o inflacji inwestorzy na razie trzymają się wypracowanych wcześniej pozycji na złotówce.

Polski złoty między Fed a NBP. Co oznacza koniec paraliżu w Waszyngtonie dla kursu PLN?

2025-11-14 Komentarz walutowy MyBank.pl
Polski złoty w piątkowy poranek pozostaje pod umiarkowaną presją, ale wciąż pokazuje zaskakująco dużą odporność na tle zawirowań globalnych. Końcówka tygodnia na rynku walutowym upływa pod znakiem mieszanki lokalnych danych z Polski, rekordowo długiego shutdownu rządu USA, ostrożnych komunikatów banków centralnych i utrzymującej się nerwowości na rynkach akcji. To wszystko składa się na obraz, w którym złotówka nie jest już tak silna jak w najlepszych momentach jesieni, ale też wyraźnie nie zachowuje się jak klasyczna waluta rynków wschodzących, uciekająca przy każdym skoku awersji do ryzyka.

Czy możemy spodziewać się kursu dolara amerykańskiego USD po 3 zł w 2026 roku?!

2025-11-13 Felieton walutowy MyBank.pl
Dolar amerykański znów jest jednym z głównych bohaterów rozmów ekonomistów, przedsiębiorców i zwykłych kredytobiorców. Po okresie wyjątkowo silnego umocnienia w latach 2022–2023, kiedy kurs USD/PLN dochodził do okolic 5 zł, dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Złoty odrobił dużą część strat, a dolar wyraźnie się osłabił. Nic dziwnego, że coraz częściej pada pytanie: czy w 2026 roku możemy zobaczyć kurs dolara w okolicach 3 zł, a więc poziom niewidziany od wielu lat i psychologicznie niezwykle istotny dla polskich gospodarstw domowych i firm.

Dolar po shutdownie słabnie – co to znaczy dla złotówki i twoich oszczędności?

2025-11-13 Komentarz walutowy MyBank.pl
W cieniu niedawnego zakończenia najdłuższego w historii Stanów Zjednoczonych paraliżu administracyjnego, rynek walutowy na świecie odzyskuje oddech, choć niepewność wciąż wisi w powietrzu. Prezydent Donald Trump podpisał ustawę przywracającą finansowanie rządu federalnego do końca stycznia 2026 roku, co pozwoliło na wznowienie pracy ponad miliona pracowników i publikację zaległych danych makroekonomicznych.

Funt pod presją decyzji BoE, złotówka w centrum uwagi inwestorów

2025-11-12 Komentarz walutowy MyBank.pl
Środowy poranek na rynku walutowym przynosi kontynuację trendów obserwowanych od początku tygodnia – z lekką dominacją dolara amerykańskiego wobec najważniejszych walut, utrzymaniem stabilności polskiego złotego i wyraźną korektą na rynku funta brytyjskiego. Bieżące notowania Forex wskazują na relatywną siłę PLN względem koszyka, nawet pomimo wzmożonej nerwowości makroekonomicznej na świecie.

Złoty broni silnego kursu – czy polska waluta pozostanie liderem regionu?

2025-11-10 Komentarz walutowy MyBank.pl
Aktualne notowania walut, w poniedziałkowy poranek 10 listopada pokazują, że polski złoty wciąż pozostaje jedną z bardziej stabilnych walut regionu. O godzinie 9 rano euro kosztowało 4,24 złotego, dolar amerykański 3,67 złotego, frank szwajcarski 4,54 złotego, funt brytyjski 4,82 złotego, dolar kanadyjski 2,61 złotego, natomiast korona norweska wahała się w granicach 0,36 złotego. Takie notowania pokazują względną odporność złotówki na impulsy zewnętrzne i potwierdzają fundamentalną siłę polskiej gospodarki na tle regionu.