Data dodania: 2021-02-25 (12:14)
Dzisiaj dolar w przestrzeni G-10 nieznacznie wygrywa tylko z japońskim jenem. Straty po wczorajszym ruchu próbuje odrabiać szwajcarski frank, choć odbicie nie jest duże. Uwagę zwraca poprawa sentymentu za sprawą odbicia na Wall Street, oraz ignorowanie przez rynki dalszych wzrostów rentowności amerykańskich obligacji (10-latki są dzisiaj już po 1,43 proc.).
Niewykluczone, że rynek "uwierzył" FED, że taki ruch jest czymś normalnym w obliczu spodziewanego ożywienia, ale decydenci widzą, że jest jeszcze wiele do zrobienia, dlatego jeszcze długo nie zrezygnują ze skali obecnej stymulacji. Uwagę przyciągnęły słowa Jerome Powella, który stwierdził, że realizacja celu inflacyjnego może zabrać nawet trzy lata! Nie oznacza to bynajmniej, że do tego czasu nie będzie mowy o taperingu - wiceprezes Richard Clarida wspomniał wczoraj, że polityka monetarna w obecnym kształcie pozostanie z nami do końca roku. Czy tylko? To pytanie pozostało otwarte, niemniej ogólny przekaz z FED jest "gołębi" i być może rzeczywiście pozwoli na zerwanie ścisłej korelacji globalnego sentymentu ze zmianami na rynku amerykańskiego długu.
Dzisiaj najsilniejsze są korony skandynawskie, ale i też dolar australijski, oraz euro. Te pierwsze są dość dobrym barometrem trybu risk-on, oraz oczekiwań związanych z ożywieniem globalnej gospodarki (NOK dodatkowo pomagają ceny ropy). W przypadku AUD wsparciem mogą być opublikowane lepsze dane nt. wydatków inwestycyjnych firm, co może podbijać oczekiwania związane z ożywieniem lokalnej gospodarki. Dla EUR argumentem mogą być oczekiwania związane z procesem szczepień, oraz planami odmrażania gospodarek (czekamy na ewentualne wieści z Niemiec). Dzisiaj nie sposób też nie wspomnieć o NZD, które przedłuża dobrą passę po tym, jak nowozelandzki rząd poinformował o planach zmian w mandacie RBNZ, który teraz będzie musiał też uwzględniać sytuację na rynku mieszkaniowym. To teoretycznie może prowadzić do tego, że bank centralny być może będzie musiał wcześniej zacieśnić warunki monetarne, aby móc efektywniej zarządzać balonem spekulacyjnym, który już się stworzył.
OKIEM ANALITYKA - kwestia danej narracji
Wygląda na to, że mamy dwie strony medalu. Pierwsza to strach przed rosnącymi rentownościami amerykańskich obligacji skarbowych, które mogą dotykać inne segmenty rynku, jak chociażby dług korporacyjny i generalnie ograniczać zapędy wobec nazbyt ryzykownych aktywów, oczywiście kosztem odbijającego dolara. Druga to tłumaczenie na którym jak widać bardzo zależy członkom FED, które zakłada, że inwestorzy powinni zaadaptować się do nowych warunków. A te nie niosą ze sobą nadmiernych zagrożeń. Rynek długu odzwierciedla przecież zaufanie wobec spodziewanego ożywienia gospodarki. A bank centralny pozostanie bardzo zaangażowany w tym, aby je wesprzeć i posiada ku temu stosowne narzędzia, w teorii także te potrzebne do korygowania jakichś potencjalnych anomalii, gdyby te miały zaistnieć. Która strona ma rację? Na razie trwa przeciąganie liny. Dzisiaj prowadzą optymiści, ale nic nie jest pewne.
Dzisiaj najsilniejsze są korony skandynawskie, ale i też dolar australijski, oraz euro. Te pierwsze są dość dobrym barometrem trybu risk-on, oraz oczekiwań związanych z ożywieniem globalnej gospodarki (NOK dodatkowo pomagają ceny ropy). W przypadku AUD wsparciem mogą być opublikowane lepsze dane nt. wydatków inwestycyjnych firm, co może podbijać oczekiwania związane z ożywieniem lokalnej gospodarki. Dla EUR argumentem mogą być oczekiwania związane z procesem szczepień, oraz planami odmrażania gospodarek (czekamy na ewentualne wieści z Niemiec). Dzisiaj nie sposób też nie wspomnieć o NZD, które przedłuża dobrą passę po tym, jak nowozelandzki rząd poinformował o planach zmian w mandacie RBNZ, który teraz będzie musiał też uwzględniać sytuację na rynku mieszkaniowym. To teoretycznie może prowadzić do tego, że bank centralny być może będzie musiał wcześniej zacieśnić warunki monetarne, aby móc efektywniej zarządzać balonem spekulacyjnym, który już się stworzył.
OKIEM ANALITYKA - kwestia danej narracji
Wygląda na to, że mamy dwie strony medalu. Pierwsza to strach przed rosnącymi rentownościami amerykańskich obligacji skarbowych, które mogą dotykać inne segmenty rynku, jak chociażby dług korporacyjny i generalnie ograniczać zapędy wobec nazbyt ryzykownych aktywów, oczywiście kosztem odbijającego dolara. Druga to tłumaczenie na którym jak widać bardzo zależy członkom FED, które zakłada, że inwestorzy powinni zaadaptować się do nowych warunków. A te nie niosą ze sobą nadmiernych zagrożeń. Rynek długu odzwierciedla przecież zaufanie wobec spodziewanego ożywienia gospodarki. A bank centralny pozostanie bardzo zaangażowany w tym, aby je wesprzeć i posiada ku temu stosowne narzędzia, w teorii także te potrzebne do korygowania jakichś potencjalnych anomalii, gdyby te miały zaistnieć. Która strona ma rację? Na razie trwa przeciąganie liny. Dzisiaj prowadzą optymiści, ale nic nie jest pewne.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy PLN obroni się przed mocniejszym dolarem i frankiem?
09:45 Komentarz walutowy MyBank.plŚrodowy poranek 19 listopada przynosi umiarkowane osłabienie, ale nie załamanie, jakie mógłby sugerować nagłówek o „słabym złotym”. Polski złoty traci dziś symbolicznie wobec głównych walut, a obraz rynku jest raczej technicznym dostosowaniem po serii dobrych danych z polskiej gospodarki i kolejnej, niewielkiej obniżce stóp procentowych przez NBP niż początkiem nowego kryzysu walutowego.
PLN w cieniu globalnej nerwowości. Dlaczego frank i dolar zyskują, a złotówka nadal trzyma się mocno?
2025-11-18 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek polski złoty wchodzi na rynek w wyraźnie trudniejszym, ale wciąż nie dramatycznym otoczeniu. Inwestorzy na całym świecie próbują poukładać na nowo scenariusze dla stóp procentowych w USA po zakończeniu rekordowo długiego shutdownu, a jednocześnie trawią najnowsze dane o inflacji w Polsce i decyzje Rady Polityki Pieniężnej. W takim środowisku złotówka pozostaje relatywnie stabilna, choć lekko słabsza wobec dolara i franka, przy ograniczonym apetycie na ryzyko na globalnych rynkach.
EUR/PLN przy 4,22, USD/PLN koło 3,64. Dlaczego kursy walut sprzyjają dziś Polsce?
2025-11-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty rozpoczyna nowy tydzień na rynku walutowym spokojnym, ale wyraźnie umocnionym tle regionu. O poranku para EUR/PLN jest notowana w okolicach 4,22, USD/PLN około 3,64, CHF/PLN przy 4,58, a GBP/PLN tuż poniżej 4,79. To poziomy zbliżone do piątkowego zamknięcia i sygnał, że po serii decyzji banku centralnego i publikacji danych o inflacji inwestorzy na razie trzymają się wypracowanych wcześniej pozycji na złotówce.
Polski złoty między Fed a NBP. Co oznacza koniec paraliżu w Waszyngtonie dla kursu PLN?
2025-11-14 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątkowy poranek pozostaje pod umiarkowaną presją, ale wciąż pokazuje zaskakująco dużą odporność na tle zawirowań globalnych. Końcówka tygodnia na rynku walutowym upływa pod znakiem mieszanki lokalnych danych z Polski, rekordowo długiego shutdownu rządu USA, ostrożnych komunikatów banków centralnych i utrzymującej się nerwowości na rynkach akcji. To wszystko składa się na obraz, w którym złotówka nie jest już tak silna jak w najlepszych momentach jesieni, ale też wyraźnie nie zachowuje się jak klasyczna waluta rynków wschodzących, uciekająca przy każdym skoku awersji do ryzyka.
Czy możemy spodziewać się kursu dolara amerykańskiego USD po 3 zł w 2026 roku?!
2025-11-13 Felieton walutowy MyBank.plDolar amerykański znów jest jednym z głównych bohaterów rozmów ekonomistów, przedsiębiorców i zwykłych kredytobiorców. Po okresie wyjątkowo silnego umocnienia w latach 2022–2023, kiedy kurs USD/PLN dochodził do okolic 5 zł, dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Złoty odrobił dużą część strat, a dolar wyraźnie się osłabił. Nic dziwnego, że coraz częściej pada pytanie: czy w 2026 roku możemy zobaczyć kurs dolara w okolicach 3 zł, a więc poziom niewidziany od wielu lat i psychologicznie niezwykle istotny dla polskich gospodarstw domowych i firm.
Dolar po shutdownie słabnie – co to znaczy dla złotówki i twoich oszczędności?
2025-11-13 Komentarz walutowy MyBank.plW cieniu niedawnego zakończenia najdłuższego w historii Stanów Zjednoczonych paraliżu administracyjnego, rynek walutowy na świecie odzyskuje oddech, choć niepewność wciąż wisi w powietrzu. Prezydent Donald Trump podpisał ustawę przywracającą finansowanie rządu federalnego do końca stycznia 2026 roku, co pozwoliło na wznowienie pracy ponad miliona pracowników i publikację zaległych danych makroekonomicznych.
Funt pod presją decyzji BoE, złotówka w centrum uwagi inwestorów
2025-11-12 Komentarz walutowy MyBank.plŚrodowy poranek na rynku walutowym przynosi kontynuację trendów obserwowanych od początku tygodnia – z lekką dominacją dolara amerykańskiego wobec najważniejszych walut, utrzymaniem stabilności polskiego złotego i wyraźną korektą na rynku funta brytyjskiego. Bieżące notowania Forex wskazują na relatywną siłę PLN względem koszyka, nawet pomimo wzmożonej nerwowości makroekonomicznej na świecie.
Złoty broni silnego kursu – czy polska waluta pozostanie liderem regionu?
2025-11-10 Komentarz walutowy MyBank.plAktualne notowania walut, w poniedziałkowy poranek 10 listopada pokazują, że polski złoty wciąż pozostaje jedną z bardziej stabilnych walut regionu. O godzinie 9 rano euro kosztowało 4,24 złotego, dolar amerykański 3,67 złotego, frank szwajcarski 4,54 złotego, funt brytyjski 4,82 złotego, dolar kanadyjski 2,61 złotego, natomiast korona norweska wahała się w granicach 0,36 złotego. Takie notowania pokazują względną odporność złotówki na impulsy zewnętrzne i potwierdzają fundamentalną siłę polskiej gospodarki na tle regionu.
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.