Data dodania: 2021-01-07 (09:42)
Nowy rok zazwyczaj wiąże się z podwyżkami cen – inflacyjnymi, podatkowymi i rynkowymi. W 2021 roku zdrożeją niektóre waluty, skorelowane z nimi surowce, a co za tym idzie – m.in. żywność i paliwo.
Zdążyliśmy przyzwyczaić się do tego, że nowy rok wiąże się też z nowymi podatkami oraz podwyżkami inflacyjnymi za produkty i usługi. Jak nowy rok będzie prezentował się na rynkach finansowych? Podrożeją niektóre surowce i waluty. Które i dlaczego?
Surowce
Najszerzej komentowana podwyżka dotyczy cukru. Odsuwając na bok dywagacje na temat tzw. podatku cukrowego, warto przyjrzeć się notowaniom samego surowca. Odbiły od momentu załamania podczas pierwszej fali COVID-19, w efekcie czego cukier podrożał o 69 proc. od marca do listopada.
W połowie listopada notowania znalazły się najwyżej od 3 lat, przebijając maksima z lutego bieżącego roku. Na rynku pojawiają się różne opinie na temat prognoz cen w najbliższym czasie.
Międzynarodowa Organizacja Cukru (ISO) jeszcze wczesnym latem wykluczyła pandemię koronawirusa z czynników wpływających na rynek i przewidywała silny deficyt. Obecnie ISO estymuje, że w okresie 2020/2021 będziemy mieli niedobór na rynku w wysokości 3,5 mln ton.
- Wysokość deficytu może wywindować ceny. Dodatkowo - z technicznego punktu widzenia - notowania od połowy grudnia rozpoczęły budowanie kolejnego impulsu wzrostowego. Będzie to oznaczało podwyżki cen żywności, zwłaszcza tej przetworzonej – ocenia Łukasz Zembik, kierownik departamentu TMS Brokers.
Nowa mutacja koronawirusa spowodowała panikę na rynku, przez którą inwestorzy poszukują schronienia w bezpiecznych przystaniach. Wybór części inwestorów padł na metale szlachetne, m.in. na złoto i srebro. Grudzień kończy się dla cennego metalu około 5 proc. zwyżką. Złoto kontynuuje wzrosty, a cena wynosi około 1957 dolarów za uncję. To - według danych Bloomberga - zasługa funduszy ETF, do których napłynęło 17,4 ton kruszcu – najwięcej od września. W przypadku ceny srebra, grudniowy wzrost kursu to ponad 16 proc.
- Na wzrosty ceny metali największy wpływ mają oczekiwania inflacyjne w związku z przyjęciem przez Kongres pakietu ustaw antycovidowych, w tym ustawy dającej bezpośrednie wsparcie fiskalne dla gospodarstw domowych o wartości bagatela 900 mld USD – wyjaśnia Maciej Madej, analityk TMS Brokers.
Negatywne realne stopy procentowe utrzymają się
Po obydwu stronach Atlantyku realne stopy procentowe nadal pozostaną na ujemnym poziomie, co sprzyja inwestycjom w złoto. Trendy inflacyjne oscylują poniżej oczekiwań Europejskiego Banku Centralnego, dlatego skup aktywów będzie trwać na Starym Kontynencie jeszcze długo. Jeśli inflacja podniesie się z obecnego poziomu -0,3 proc., a stopy procentowe pozostaną bez zmian, wówczas realne stopy pogłębią swoje ujemne wartości. O rosnącym potencjale wzrostu cen złota świadczy też prognozowana poprawa na rynku jubilerskim w tym roku.
- Najsłabszy od 2009 roku popyt jubilerski na złoto powinien ulec poprawie w 2021 roku. Głównie oczekujemy odrodzenia się rynku indyjskiego oraz chińskiego, które uległy załamaniu podczas pandemii koronawirusa – mówi Łukasz Zembik, kierownik departamentu analiz w TMS Brokers.
Ponadto należy pamiętać, że aprecjacja kursu USD wytworzyła presję na cenę kruszców. Osłabienie się indeksu dolarowego daje więc lekki oddech surowcom notowanym w USD. Ze wsparcia korzysta m.in. miedź.
Cena miedzi blisko szczytów
Cena kontraktów na miedź zbliża się do psychologicznej granicy 8000 USD za tonę. Po przerwie świąteczno-noworocznej miedź wykazuje apetyt na dalsze wzrosty.
Kluczowy dla notowań czerwonego metalu będzie w najbliższych dniach kurs dolara, a ten zależeć będzie bezpośrednio od rozstrzygnięcia wyborów do amerykańskiego Senatu.
- W przypadku zwycięstwa dwóch kandydatów republikańskich w Kongresie zachowany zostanie status quo, a dolar pozostanie w trendzie spadkowym z zachowaniem dotychczasowej dynamiki. Jeśli jednak Senat zostanie de facto przejęty przez Demokratów, będziemy mieli do czynienia ze swobodną realizacją ekspansywnej polityki fiskalnej Bidena, co z pewnością nie pomoże USD. W takiej sytuacji amerykańska waluta znajdzie się pod silną presją, co przełoży się na wzrost notowań aktywów wycenianych w USD. Z takiej okazji najprawdopodobniej skorzystają inwestorzy na rynku miedzi, która znalazła się w dobrej sytuacji z perspektywy otoczenia – ocenia Maciej Madej, analityk TMS Brokers.
Metal, który jest wykorzystywany przy produkcji kabli oraz podzespołów do urządzeń elektrycznych, z pewnością spotka się z dużym zainteresowaniem w momencie transformacji energetycznej, której świadkami będziemy w najbliższych latach.
Ropa zyskuje po plotkach z OPEC+
Ropa naftowa zakończyła rok 2020 na sporym minusie. Pomimo kwietniowego dołka, kurs wspiął się w górę blisko 650 proc. Mimo tego - rok zamknął się na tym rynku około 22 proc. pod kreską. Na początku 2021 r. kurs ropy naftowej rośnie o 3,6 proc. - agencje prasowe doniosły o tym, że kraje OPEC+ zdecydowały, żeby Kazachstan i Rosja podniosły w lutym dzienną produkcję w sumie o 75 tys. baryłek dziennie. Aby zredukować światową podaż, Arabia Saudyjska postanowiła produkować o 1 mln mniej baryłek dziennie w lutym oraz marcu. Oznacza to dość dużą redukcję globalnej wydobycia czarnego złota. Rynek zareagował pozytywnie, a kurs ropy Brent rośnie o ponad 6,5 proc.
Tło dla poniedziałkowo-wtorkowych ustaleń OPEC+ stanowi burzliwe, grudniowe posiedzenie, podczas którego zdecydowano się dać możliwość zwiększania wydobycia, przy jednoczesnym uzgodnieniu warunków monitorowania rynku, aby nie doprowadzić do dużej nadpodaży surowca.
Rozpoczęcie procesu szczepień dało duży oddech inwestującym na rynku ropy naftowej, gdyż wraz z postępującym procesem, rośnie szansa na luzowanie obostrzeń i większą mobilność społeczeństwa. Dużym ciosem dla producentów ropy naftowej są ograniczenia w ruchu lotniczym, które przekładają się na mniejsze zapotrzebowanie na paliwa. Niestety szczepienia w większości krajów przebiegają wolniej od początkowych założeń, jednak rynek wyraźnie stara się ignorować tę informację.
- Zbyt szybkie rozluźnienie restrykcji wydobycia spowoduje spadki cen. Zbyt ostrożne podejście może skutkować dalszymi wzrostami notowań surowca, a w konsekwencji może dojść do rozłamu i wzrostu produkcji na rynku amerykańskim. Zakładamy, że cena ropy w pierwszych 6 miesiącach roku powinna znajdować się pod presją, zaś druga połowa roku może przynieść stabilizację na wyższych poziomach, nawet ok. 60 USD/oz, co przełoży się na ceny paliwa – mówi Łukasz Zembik, kierownik departamentu analiz w TMS Brokers.
Waluty
Szczepionkowa euforia przemawia za bardzo korzystnymi warunkami dla rynków wschodzących na starcie nowego roku. Złoty jest tani na tle historycznej wyceny, a poprawa perspektyw gospodarczych w oparciu o spadek ryzyk związanych z pandemią i prowzrostową politykę fiskalną i monetarną oraz większa skłonność inwestorów do ryzyka powinny pozwolić na umocnienie złotego na przestrzeni roku.
- Solidna nadwyżka na rachunku obrotów bieżących będzie pozytywnym wyróżnikiem wysoce cenionym na rynkach globalnych w 2021 r. Oczekujemy, że czynniki globalne będą w większym stopniu determinowały kierunek dla złotego. Pomagać będzie kontynuacja trendu osłabienia dolara na rynkach światowych, który posiadając status bezpiecznej przystani, będzie mniej atrakcyjny w dobie rosnącego apetytu na ryzyko. Na koniec 2021 r. oczekujemy spadku EUR/PLN do 4,32, USD/PLN do 3,40 i CHF/PLN do 3,86. – mówi Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers.
Zdaniem eksperta przyszły rok zapowiada się bez premii za ryzyko rozpadu strefy euro. Uzgodniony w lipcu Fundusz Naprawczy z jednej strony oddala obawy o finansowanie odbudowy po pandemii, ale przede wszystkim dowodzi współpracy państw członkowskich, kiedy tego najbardziej potrzeba.
- Wszelkie zagrożenia dla wypłacalności są niwelowane przez potężny program PEPP, ograniczając negatywną presję na walutę. EUR powinno się umacniać i EBC nie bardzo może temu przeciwdziałać. Dalsze cięcia stóp procentowych są poza dyskusją, samo QE jest za słabym narzędziem, by zahamować aprecjację – ocenia Białas.
Dolar traci na atrakcyjności
Analitycy są zgodni, że bardziej optymistyczne zapatrywanie się na 2021 rok powinno skutkować dalszym wychodzeniem z defensywnych pozycji w USD i kierowaniem pieniędzy na rynki z potencjałem szybszego wzrostu.
- Opracowanie i dystrybucja szczepionek to silny sygnał pobudzający apetyt na ryzyko, gdyż opanowanie pandemii COVID-19 implikuje trwałość ożywienia, odbicie oczekiwań inflacyjnych i spadek realnych stóp procentowych głębiej poniżej zera. To zjawisko będzie szczególnie szkodliwe dla dolara, gdyż USA oferuje największy rynek papierów dłużnych, a zatem tam powinna się pojawić największa potrzeba realokacji na bardziej perspektywiczne rynki. Przy deklaracji Fed, że podwyżka stóp procentowych nie nastąpi co najmniej do końca 2023 r., rynek dolara długo nie odzyska atrakcyjności odsetkowej – ocenia główny ekonomista TMS Brokers.
Odbicie gospodarcze w strefie euro oraz wyciszenie ryzyk brexitu tworzą argumenty za malejącym apetytem na bezpieczne przystanie i osłabieniem CHF. Dla przeciwwagi, kontynuowana ekspansja monetarna EBC w postaci skupu aktywów w ramach PEPP (co najmniej 750 mld EUR w latach 2021-2022) będzie podtrzymywać negatywną presję na EUR/CHF (główny kanał oceny perspektyw franka). Ponadto nadwyżka handlowa na poziomie ok. 9 proc. PKB pozostanie siłą wspierającą pozytywny trend CHF w długim terminie.
- Nasze prognozy zakładają powolne tempo wzrostu EUR/CHF i dopiero w drugiej połowie 2021 r. zakładamy, że przyspieszenie globalnego wzrostu będzie stopniowo zdejmować presję aprecjacyjną z franka. Na koniec 2021 r. oczekujemy spadku EUR/PLN do 4,32, USD/PLN do 3,40 i CHF/PLN do 3,86 – mówi Białas.
Najszerzej komentowana podwyżka dotyczy cukru. Odsuwając na bok dywagacje na temat tzw. podatku cukrowego, warto przyjrzeć się notowaniom samego surowca. Odbiły od momentu załamania podczas pierwszej fali COVID-19, w efekcie czego cukier podrożał o 69 proc. od marca do listopada.
W połowie listopada notowania znalazły się najwyżej od 3 lat, przebijając maksima z lutego bieżącego roku. Na rynku pojawiają się różne opinie na temat prognoz cen w najbliższym czasie.
Międzynarodowa Organizacja Cukru (ISO) jeszcze wczesnym latem wykluczyła pandemię koronawirusa z czynników wpływających na rynek i przewidywała silny deficyt. Obecnie ISO estymuje, że w okresie 2020/2021 będziemy mieli niedobór na rynku w wysokości 3,5 mln ton.
- Wysokość deficytu może wywindować ceny. Dodatkowo - z technicznego punktu widzenia - notowania od połowy grudnia rozpoczęły budowanie kolejnego impulsu wzrostowego. Będzie to oznaczało podwyżki cen żywności, zwłaszcza tej przetworzonej – ocenia Łukasz Zembik, kierownik departamentu TMS Brokers.
Nowa mutacja koronawirusa spowodowała panikę na rynku, przez którą inwestorzy poszukują schronienia w bezpiecznych przystaniach. Wybór części inwestorów padł na metale szlachetne, m.in. na złoto i srebro. Grudzień kończy się dla cennego metalu około 5 proc. zwyżką. Złoto kontynuuje wzrosty, a cena wynosi około 1957 dolarów za uncję. To - według danych Bloomberga - zasługa funduszy ETF, do których napłynęło 17,4 ton kruszcu – najwięcej od września. W przypadku ceny srebra, grudniowy wzrost kursu to ponad 16 proc.
- Na wzrosty ceny metali największy wpływ mają oczekiwania inflacyjne w związku z przyjęciem przez Kongres pakietu ustaw antycovidowych, w tym ustawy dającej bezpośrednie wsparcie fiskalne dla gospodarstw domowych o wartości bagatela 900 mld USD – wyjaśnia Maciej Madej, analityk TMS Brokers.
Negatywne realne stopy procentowe utrzymają się
Po obydwu stronach Atlantyku realne stopy procentowe nadal pozostaną na ujemnym poziomie, co sprzyja inwestycjom w złoto. Trendy inflacyjne oscylują poniżej oczekiwań Europejskiego Banku Centralnego, dlatego skup aktywów będzie trwać na Starym Kontynencie jeszcze długo. Jeśli inflacja podniesie się z obecnego poziomu -0,3 proc., a stopy procentowe pozostaną bez zmian, wówczas realne stopy pogłębią swoje ujemne wartości. O rosnącym potencjale wzrostu cen złota świadczy też prognozowana poprawa na rynku jubilerskim w tym roku.
- Najsłabszy od 2009 roku popyt jubilerski na złoto powinien ulec poprawie w 2021 roku. Głównie oczekujemy odrodzenia się rynku indyjskiego oraz chińskiego, które uległy załamaniu podczas pandemii koronawirusa – mówi Łukasz Zembik, kierownik departamentu analiz w TMS Brokers.
Ponadto należy pamiętać, że aprecjacja kursu USD wytworzyła presję na cenę kruszców. Osłabienie się indeksu dolarowego daje więc lekki oddech surowcom notowanym w USD. Ze wsparcia korzysta m.in. miedź.
Cena miedzi blisko szczytów
Cena kontraktów na miedź zbliża się do psychologicznej granicy 8000 USD za tonę. Po przerwie świąteczno-noworocznej miedź wykazuje apetyt na dalsze wzrosty.
Kluczowy dla notowań czerwonego metalu będzie w najbliższych dniach kurs dolara, a ten zależeć będzie bezpośrednio od rozstrzygnięcia wyborów do amerykańskiego Senatu.
- W przypadku zwycięstwa dwóch kandydatów republikańskich w Kongresie zachowany zostanie status quo, a dolar pozostanie w trendzie spadkowym z zachowaniem dotychczasowej dynamiki. Jeśli jednak Senat zostanie de facto przejęty przez Demokratów, będziemy mieli do czynienia ze swobodną realizacją ekspansywnej polityki fiskalnej Bidena, co z pewnością nie pomoże USD. W takiej sytuacji amerykańska waluta znajdzie się pod silną presją, co przełoży się na wzrost notowań aktywów wycenianych w USD. Z takiej okazji najprawdopodobniej skorzystają inwestorzy na rynku miedzi, która znalazła się w dobrej sytuacji z perspektywy otoczenia – ocenia Maciej Madej, analityk TMS Brokers.
Metal, który jest wykorzystywany przy produkcji kabli oraz podzespołów do urządzeń elektrycznych, z pewnością spotka się z dużym zainteresowaniem w momencie transformacji energetycznej, której świadkami będziemy w najbliższych latach.
Ropa zyskuje po plotkach z OPEC+
Ropa naftowa zakończyła rok 2020 na sporym minusie. Pomimo kwietniowego dołka, kurs wspiął się w górę blisko 650 proc. Mimo tego - rok zamknął się na tym rynku około 22 proc. pod kreską. Na początku 2021 r. kurs ropy naftowej rośnie o 3,6 proc. - agencje prasowe doniosły o tym, że kraje OPEC+ zdecydowały, żeby Kazachstan i Rosja podniosły w lutym dzienną produkcję w sumie o 75 tys. baryłek dziennie. Aby zredukować światową podaż, Arabia Saudyjska postanowiła produkować o 1 mln mniej baryłek dziennie w lutym oraz marcu. Oznacza to dość dużą redukcję globalnej wydobycia czarnego złota. Rynek zareagował pozytywnie, a kurs ropy Brent rośnie o ponad 6,5 proc.
Tło dla poniedziałkowo-wtorkowych ustaleń OPEC+ stanowi burzliwe, grudniowe posiedzenie, podczas którego zdecydowano się dać możliwość zwiększania wydobycia, przy jednoczesnym uzgodnieniu warunków monitorowania rynku, aby nie doprowadzić do dużej nadpodaży surowca.
Rozpoczęcie procesu szczepień dało duży oddech inwestującym na rynku ropy naftowej, gdyż wraz z postępującym procesem, rośnie szansa na luzowanie obostrzeń i większą mobilność społeczeństwa. Dużym ciosem dla producentów ropy naftowej są ograniczenia w ruchu lotniczym, które przekładają się na mniejsze zapotrzebowanie na paliwa. Niestety szczepienia w większości krajów przebiegają wolniej od początkowych założeń, jednak rynek wyraźnie stara się ignorować tę informację.
- Zbyt szybkie rozluźnienie restrykcji wydobycia spowoduje spadki cen. Zbyt ostrożne podejście może skutkować dalszymi wzrostami notowań surowca, a w konsekwencji może dojść do rozłamu i wzrostu produkcji na rynku amerykańskim. Zakładamy, że cena ropy w pierwszych 6 miesiącach roku powinna znajdować się pod presją, zaś druga połowa roku może przynieść stabilizację na wyższych poziomach, nawet ok. 60 USD/oz, co przełoży się na ceny paliwa – mówi Łukasz Zembik, kierownik departamentu analiz w TMS Brokers.
Waluty
Szczepionkowa euforia przemawia za bardzo korzystnymi warunkami dla rynków wschodzących na starcie nowego roku. Złoty jest tani na tle historycznej wyceny, a poprawa perspektyw gospodarczych w oparciu o spadek ryzyk związanych z pandemią i prowzrostową politykę fiskalną i monetarną oraz większa skłonność inwestorów do ryzyka powinny pozwolić na umocnienie złotego na przestrzeni roku.
- Solidna nadwyżka na rachunku obrotów bieżących będzie pozytywnym wyróżnikiem wysoce cenionym na rynkach globalnych w 2021 r. Oczekujemy, że czynniki globalne będą w większym stopniu determinowały kierunek dla złotego. Pomagać będzie kontynuacja trendu osłabienia dolara na rynkach światowych, który posiadając status bezpiecznej przystani, będzie mniej atrakcyjny w dobie rosnącego apetytu na ryzyko. Na koniec 2021 r. oczekujemy spadku EUR/PLN do 4,32, USD/PLN do 3,40 i CHF/PLN do 3,86. – mówi Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers.
Zdaniem eksperta przyszły rok zapowiada się bez premii za ryzyko rozpadu strefy euro. Uzgodniony w lipcu Fundusz Naprawczy z jednej strony oddala obawy o finansowanie odbudowy po pandemii, ale przede wszystkim dowodzi współpracy państw członkowskich, kiedy tego najbardziej potrzeba.
- Wszelkie zagrożenia dla wypłacalności są niwelowane przez potężny program PEPP, ograniczając negatywną presję na walutę. EUR powinno się umacniać i EBC nie bardzo może temu przeciwdziałać. Dalsze cięcia stóp procentowych są poza dyskusją, samo QE jest za słabym narzędziem, by zahamować aprecjację – ocenia Białas.
Dolar traci na atrakcyjności
Analitycy są zgodni, że bardziej optymistyczne zapatrywanie się na 2021 rok powinno skutkować dalszym wychodzeniem z defensywnych pozycji w USD i kierowaniem pieniędzy na rynki z potencjałem szybszego wzrostu.
- Opracowanie i dystrybucja szczepionek to silny sygnał pobudzający apetyt na ryzyko, gdyż opanowanie pandemii COVID-19 implikuje trwałość ożywienia, odbicie oczekiwań inflacyjnych i spadek realnych stóp procentowych głębiej poniżej zera. To zjawisko będzie szczególnie szkodliwe dla dolara, gdyż USA oferuje największy rynek papierów dłużnych, a zatem tam powinna się pojawić największa potrzeba realokacji na bardziej perspektywiczne rynki. Przy deklaracji Fed, że podwyżka stóp procentowych nie nastąpi co najmniej do końca 2023 r., rynek dolara długo nie odzyska atrakcyjności odsetkowej – ocenia główny ekonomista TMS Brokers.
Odbicie gospodarcze w strefie euro oraz wyciszenie ryzyk brexitu tworzą argumenty za malejącym apetytem na bezpieczne przystanie i osłabieniem CHF. Dla przeciwwagi, kontynuowana ekspansja monetarna EBC w postaci skupu aktywów w ramach PEPP (co najmniej 750 mld EUR w latach 2021-2022) będzie podtrzymywać negatywną presję na EUR/CHF (główny kanał oceny perspektyw franka). Ponadto nadwyżka handlowa na poziomie ok. 9 proc. PKB pozostanie siłą wspierającą pozytywny trend CHF w długim terminie.
- Nasze prognozy zakładają powolne tempo wzrostu EUR/CHF i dopiero w drugiej połowie 2021 r. zakładamy, że przyspieszenie globalnego wzrostu będzie stopniowo zdejmować presję aprecjacyjną z franka. Na koniec 2021 r. oczekujemy spadku EUR/PLN do 4,32, USD/PLN do 3,40 i CHF/PLN do 3,86 – mówi Białas.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.
Strach przed inflacją?
2024-11-13 Raport DM BOŚ z rynku walutCzłonek FED, Neel Kashkari przyznał wczoraj, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie wyższa w perspektywie nadchodzących miesięcy, to FED mógłby wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych. Ale jednocześnie dodał, że obecna polityka jest "umiarkowanie restrykcyjna", stąd też dalsze cięcia stóp powinny być kontynuowane - potencjalna pauza mogłaby dotyczyć 1-2 posiedzeń. Po tych słowach szanse na cięcie stóp na posiedzeniu planowanym na 18 grudnia spadły do 63 proc., a dopiero co oscylowały wokół 80-90 proc.