
Data dodania: 2020-06-18 (14:18)
WIG20 - razem z resztą europejskiego rynku akcji - silnie odbił na fali lepszych nastrojów rynkowych po zapowiedzi rozszerzenia skupu aktywów przez Fed i planach inwestycji infrastrukturalnych Białego Domu za 1 bln USD. Na chwilę, bo brakuje rynkowego konsensusu. Co więc dalej z dolarem i polskim złotym?
Na rynku walutowym zaznaczyło się ponowne cofnięcie od ryzykownych walut w kierunku USD, przy obawach o drugą falę zachorowań. - Apetyt na ryzyko ponownie jest ograniczany przez obawy o drugą falę zachorowań wraz z pesymistycznymi doniesieniami z USA i Chin, ale inwestorzy polują na zajawki pozytywnych informacji, by obronić wzrosty. Sugestie, że USA i Chiny dalej rozmawiają o utrzymaniu relacji handlowych daje przeciwwagę wirusowym strachom. Wejście Europy do gry przerzuca uwagę na banki centralne – uważa Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers.
Rynki w większości przechodzą w stan wstrzymania w oczekiwaniu na nowe impulsy. - Wniosek, jaki z tego płynie, to otwartość rynków na dwustronną zmienność – ocenia Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers.
Huśtawka nie omija złotego
W przypadku polskiej waluty, należy pamiętać o tym, że dodatkowej „pomocy” udzieliła Rada Polityki Pieniężnej. W komunikacie po posiedzeniu napisano, że ożywienie gospodarcze może być ograniczane przez brak wyraźnego dostosowania kursu złotego do globalnego wstrząsu wywołanego pandemią oraz luzowania polityki pieniężnej.
- Odniesienie do waluty rzadko występuje w komunikacji Rady i szczególnie zaskakuje, biorąc pod uwagę, że złoty wcale nie wyróżnia się siłą względem innych walut regionu (CZK, HUF). Komentarz sugeruje, że Rada wolałaby słabszego złotego, który mógłby pomóc załagodzić skutki załamania popytu zewnętrznego i wesprzeć eksport. To także sygnał, że dalsze umocnienie złotego może spotkać się z bardziej stanowczą reakcją NBP, nawet w formie bezpośrednich interwencji. Dla traderów na rynku złotego to znak, aby wahania na złotym (np. dla EUR/PLN w przedziale 4,41-4,48) rozgrywać od strony sprzedaży polskiej waluty. Nawet jeśli nastroje na rynkach zewnętrznych będą pozytywne, obawy przed interwencją NBP będą hamować aprecjację złotego – ocenia Białas.
Wahania WIG20
Na wtorkowej sesji widać było euforyczne nastroje. Każda z grona 20 największych spółek była na plusie. Najmocniej, bo ponad 7% do góry wybiła spółka CCC, ponad 5% rosły także kursy Lotos, Pekao i PKN Orlen. Główne polskie indeksy: WIG20, mWIG40 i sWIG80 zaliczyły wzrosty. W środę nie było już tak kolorowo. Chętnych na zakupy zdemobilizowało rynkowe otoczenie i oczekiwanie na sygnały z innych rynków. Wśród największych spółek zyskał m.in. CD Projekt (2,1%), a straciło CCC (-5,0%) oraz JSW (-5,9%). Uwagę zwracały wzrosty Mercatora (7,5%), Ten Square Games (5,6%), 11Bit (5,3%) oraz Biomedu (5,3%). Na europejskich parkietach utrzymywały się nieco lepsze nastroje.
Wpływ na wyceny aktywów z rynków wschodzących, w tym polskich, powinien być jednak per saldo pozytywny. Osłabienie dolara wiązałoby się z przepływami kapitału do innych. Tyle że w zależności od aktualnych nastrojów rynkowych powinny na tym korzystać aktywa z rynków wschodzących lub alternatywne dla dolara bezpieczne przystanie, takie jak jen i frank. Jednak zdaniem ekonomisty Konrada Białasa prognozy znacznego osłabienia dolara pojawiają się od kilku lat i nie sprawdziły się do tej pory.
- Nieznacznego, 3—5-procentowego osłabienia waluty nigdy nie można wykluczyć, jednak do prognoz większego ruchu podchodziłbym ze sporą rezerwą. Fiskalnej stymulacji amerykańskiej gospodarki towarzyszą podobne działania innych rządów — podkreśla Białas.
Ponadto jego zdaniem nasilanie się obaw przed zbyt wysokim zadłużeniem USA byłoby możliwe tylko w scenariuszu niestabilnej sytuacji gospodarczej na świecie. To napędzałoby równocześnie popyt na obligacje USA, czyli także na dolara. W ten sposób czynniki, które mogłyby doprowadzić do osłabienia dolara, zaczęłyby się w pewnym horyzoncie wzajemnie znosić.
- Jednocześnie trudno sobie wyobrazić, by w roli bezpiecznego schronienia dolara mogły trwale zastąpić jen albo frank. Potencjalnie głównym beneficjentem osłabienia dolara mogłoby być euro, jednak ze względu na problemy strukturalne strefy euro potencjał umocnienia wspólnej waluty oceniłbym co najwyżej jako niewielki — mówi Konrad Białas.
Co dalej z PLN?
Marzec 2020 roku przechodzi do historii jako miesiąc ogromnej presji i najsilniejszych odpływów kapitału z rynków wschodzących. Tylko te kilka tygodni inwestorzy zagraniczni z rynków akcji i obligacji emerging markets wycofali ponad 73 miliardy dolarów.
- To był epizod silniejszej presji nawet niż cały globalny kryzys finansowy. W takich warunkach zawsze najbardziej zagrożone są waluty gospodarek wschodzących, a do tego katalogu wciąż zaliczany jest złoty – ocenia Bartosz Sawicki, kierownik Departamentu Analiz TMS Brokers i zaznacza, że złoty, który tracił około 10 procent, wcale nie był walutą najsłabszą.
- Potężnie przecenione zostały waluty gospodarek, które w momencie wybuchu pandemii zachwiane były przez głębokie nierównowagi wewnętrzne, zewnętrzne, czy też w finansach publicznych. W rezultacie real brazylijski, rubel, czy peso meksykańskie to waluty, które straciły 20% i więcej. W drugiej połowie maja i na początku czerwca dochodzi jednak do odwrócenia sytuacji i wszystkie, a przynajmniej większość walut z koszyka emerging markets, zalicza bardzo dynamiczne odbicie – wyjaśnia Sawicki.
Podobnie jest oczywiście w przypadku złotego i innych walut naszego regionu, czyli forinta węgierskiego i korony czeskiej.
- Można postawić tezę, że te waluty, które w pierwszej fazie pandemii najmocniej traciły na wartości, teraz najmocniej odrabiają straty, i tak będzie w większości przypadków – ocenia Sawicki i dodaje, że można zaliczyć do nich meksykańskie peso, czy też rubla.
W opinii analityków TMS Brokers zakładane odbicie gospodarcze w Polsce i na świecie wyklucza deflacyjny scenariusz. - Wydaje się mało realne, aby RPP miała szybko zmienić kierunek w polityce monetarnej. Oczekujemy, że główna stopa procentowa pozostanie na 0,1 proc. przynajmniej do końca obecnej kadencji RPP, tj. do czerwca 2022 r. Program skupu obligacji może zostać wygaszony wcześniej, pod warunkiem że nie pojawi się podwyższona premia za ryzyko z tytułu zwiększonych potrzeb pożyczkowych rządu. To będzie kulą u nogi złotego w relacji do innych walut rynków wschodzących- oceniają.
- W średnim terminie złoty powinien być mocniejszy, jednak dyskonto przyszłej poprawy globalnego apetytu na ryzyko będzie docierać do złotego z opóźnieniem z powodu premii za niskie stopy procentowe NBP - kwitują.
Rynki w większości przechodzą w stan wstrzymania w oczekiwaniu na nowe impulsy. - Wniosek, jaki z tego płynie, to otwartość rynków na dwustronną zmienność – ocenia Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers.
Huśtawka nie omija złotego
W przypadku polskiej waluty, należy pamiętać o tym, że dodatkowej „pomocy” udzieliła Rada Polityki Pieniężnej. W komunikacie po posiedzeniu napisano, że ożywienie gospodarcze może być ograniczane przez brak wyraźnego dostosowania kursu złotego do globalnego wstrząsu wywołanego pandemią oraz luzowania polityki pieniężnej.
- Odniesienie do waluty rzadko występuje w komunikacji Rady i szczególnie zaskakuje, biorąc pod uwagę, że złoty wcale nie wyróżnia się siłą względem innych walut regionu (CZK, HUF). Komentarz sugeruje, że Rada wolałaby słabszego złotego, który mógłby pomóc załagodzić skutki załamania popytu zewnętrznego i wesprzeć eksport. To także sygnał, że dalsze umocnienie złotego może spotkać się z bardziej stanowczą reakcją NBP, nawet w formie bezpośrednich interwencji. Dla traderów na rynku złotego to znak, aby wahania na złotym (np. dla EUR/PLN w przedziale 4,41-4,48) rozgrywać od strony sprzedaży polskiej waluty. Nawet jeśli nastroje na rynkach zewnętrznych będą pozytywne, obawy przed interwencją NBP będą hamować aprecjację złotego – ocenia Białas.
Wahania WIG20
Na wtorkowej sesji widać było euforyczne nastroje. Każda z grona 20 największych spółek była na plusie. Najmocniej, bo ponad 7% do góry wybiła spółka CCC, ponad 5% rosły także kursy Lotos, Pekao i PKN Orlen. Główne polskie indeksy: WIG20, mWIG40 i sWIG80 zaliczyły wzrosty. W środę nie było już tak kolorowo. Chętnych na zakupy zdemobilizowało rynkowe otoczenie i oczekiwanie na sygnały z innych rynków. Wśród największych spółek zyskał m.in. CD Projekt (2,1%), a straciło CCC (-5,0%) oraz JSW (-5,9%). Uwagę zwracały wzrosty Mercatora (7,5%), Ten Square Games (5,6%), 11Bit (5,3%) oraz Biomedu (5,3%). Na europejskich parkietach utrzymywały się nieco lepsze nastroje.
Wpływ na wyceny aktywów z rynków wschodzących, w tym polskich, powinien być jednak per saldo pozytywny. Osłabienie dolara wiązałoby się z przepływami kapitału do innych. Tyle że w zależności od aktualnych nastrojów rynkowych powinny na tym korzystać aktywa z rynków wschodzących lub alternatywne dla dolara bezpieczne przystanie, takie jak jen i frank. Jednak zdaniem ekonomisty Konrada Białasa prognozy znacznego osłabienia dolara pojawiają się od kilku lat i nie sprawdziły się do tej pory.
- Nieznacznego, 3—5-procentowego osłabienia waluty nigdy nie można wykluczyć, jednak do prognoz większego ruchu podchodziłbym ze sporą rezerwą. Fiskalnej stymulacji amerykańskiej gospodarki towarzyszą podobne działania innych rządów — podkreśla Białas.
Ponadto jego zdaniem nasilanie się obaw przed zbyt wysokim zadłużeniem USA byłoby możliwe tylko w scenariuszu niestabilnej sytuacji gospodarczej na świecie. To napędzałoby równocześnie popyt na obligacje USA, czyli także na dolara. W ten sposób czynniki, które mogłyby doprowadzić do osłabienia dolara, zaczęłyby się w pewnym horyzoncie wzajemnie znosić.
- Jednocześnie trudno sobie wyobrazić, by w roli bezpiecznego schronienia dolara mogły trwale zastąpić jen albo frank. Potencjalnie głównym beneficjentem osłabienia dolara mogłoby być euro, jednak ze względu na problemy strukturalne strefy euro potencjał umocnienia wspólnej waluty oceniłbym co najwyżej jako niewielki — mówi Konrad Białas.
Co dalej z PLN?
Marzec 2020 roku przechodzi do historii jako miesiąc ogromnej presji i najsilniejszych odpływów kapitału z rynków wschodzących. Tylko te kilka tygodni inwestorzy zagraniczni z rynków akcji i obligacji emerging markets wycofali ponad 73 miliardy dolarów.
- To był epizod silniejszej presji nawet niż cały globalny kryzys finansowy. W takich warunkach zawsze najbardziej zagrożone są waluty gospodarek wschodzących, a do tego katalogu wciąż zaliczany jest złoty – ocenia Bartosz Sawicki, kierownik Departamentu Analiz TMS Brokers i zaznacza, że złoty, który tracił około 10 procent, wcale nie był walutą najsłabszą.
- Potężnie przecenione zostały waluty gospodarek, które w momencie wybuchu pandemii zachwiane były przez głębokie nierównowagi wewnętrzne, zewnętrzne, czy też w finansach publicznych. W rezultacie real brazylijski, rubel, czy peso meksykańskie to waluty, które straciły 20% i więcej. W drugiej połowie maja i na początku czerwca dochodzi jednak do odwrócenia sytuacji i wszystkie, a przynajmniej większość walut z koszyka emerging markets, zalicza bardzo dynamiczne odbicie – wyjaśnia Sawicki.
Podobnie jest oczywiście w przypadku złotego i innych walut naszego regionu, czyli forinta węgierskiego i korony czeskiej.
- Można postawić tezę, że te waluty, które w pierwszej fazie pandemii najmocniej traciły na wartości, teraz najmocniej odrabiają straty, i tak będzie w większości przypadków – ocenia Sawicki i dodaje, że można zaliczyć do nich meksykańskie peso, czy też rubla.
W opinii analityków TMS Brokers zakładane odbicie gospodarcze w Polsce i na świecie wyklucza deflacyjny scenariusz. - Wydaje się mało realne, aby RPP miała szybko zmienić kierunek w polityce monetarnej. Oczekujemy, że główna stopa procentowa pozostanie na 0,1 proc. przynajmniej do końca obecnej kadencji RPP, tj. do czerwca 2022 r. Program skupu obligacji może zostać wygaszony wcześniej, pod warunkiem że nie pojawi się podwyższona premia za ryzyko z tytułu zwiększonych potrzeb pożyczkowych rządu. To będzie kulą u nogi złotego w relacji do innych walut rynków wschodzących- oceniają.
- W średnim terminie złoty powinien być mocniejszy, jednak dyskonto przyszłej poprawy globalnego apetytu na ryzyko będzie docierać do złotego z opóźnieniem z powodu premii za niskie stopy procentowe NBP - kwitują.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy wciąż uciekają od dolara
10:42 Raport DM BOŚ z rynku walutDzisiaj rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie FED, które będzie kluczowe w tym roku, gdyż de facto potwierdzi scenariusz rozpoczęcia dłuższego cyklu luzowania polityki monetarnej. Rynek daje aż 97 proc. prawdopodobieństwa, że stopa funduszy federalnych zostanie ścięta o 25 punktów baz. (decyzja jutro wieczorem), a w ciągu najbliższych 12 miesięcy stopy procentowe mogą spaść o 136 punktów baz. (to prawie 6 obniżek zakładając umiarkowane tempo).
Euro, frank i funt brytyjski wobec złotówki: spokojny początek tygodnia
2025-09-15 Komentarz walutowy MyBank.plPolska złotówka rozpoczęła nowy tydzień stabilnie, a NBP opublikował dziś około południa tabelę średnich kursów: USD 3,6188 zł, EUR 4,2476 zł, CHF 4,5458 zł, GBP 4,9148 zł, CAD 2,6160 zł, NOK 0,3680 zł. Na rynku międzybankowym na teraz: USD/PLN jest notowany ok. 3,62, EUR/PLN ok. 4,25, CHF/PLN ok. 4,55, GBP/PLN ok. 4,92, NOK/PLN 0,367–0,368, CAD/PLN 2,61–2,62.
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.