
Data dodania: 2008-01-18 (10:31)
Drugą z rzędu noc indeksy azjatyckich giełd odnotowywały wzrosty, jednak znacznie słabsze niż w noc poprzednią, przede wszystkim z powodu publikacji wyników Merrill Lynch, który w IV kwartale zanotował 9,8 mld USD straty netto.
Warto jednak zauważyć, że +0,54% indeksu Nikkei 225 to imponujący wynik, gdyż podczas sesji indeks notował już blisko 3% spadek. Inwestorzy zdają się łapać oddech, co widać było przede wszystkim po kursie USDJPY: po osiągnięciu nizin rzędu 106,36 odbił się od tego poziomu i obecnie obserwujemy 107,20 USDJPY – oznacza to lekki wzrost tolerancji dla ryzyka, przystanek w korekcyjnej fazie, w której znajduje się rynek.
Aby zrozumieć ruch eurodolara w dół, ku 1,46, mimo katastrofalnych danych z USA, musimy przyjrzeć się sytuacji gospodarki europejskiej, która według komentarzy jednego z członków zarządu ECB może zwolnić wskutek utrudnionej przez pewien czas dostępności kredytu (zawyżone stopy procentowe rynku międzybankowego niemalże bezpośrednio przekładały się na oprocentowanie części kredytów). Kolejne komentarze – J.C. Tricheta oraz Klausa Liebschera przypominają, że bank centralny stoi przede wszystkim na straży stabilności cen, która jest konieczna, aby możliwy był szybki rozwój gospodarki. Inwestorzy jednak uważają, że w Eurolandzie konieczne mogą być obniżki stóp procentowych, co lekko osłabiło euro wobec dolara. Skala tego osłabienia odwzorowuje fakt, że oczekiwania dotyczące obniżek są mgliste – być może o 25 pb. w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Warto obserwować wydarzenia na rynku obligacji – jedna z miar oczekiwań, spread między rentownościami 10-letnich a 2-letnich bundów, po spadku blisko 0 pb. kilkakrotnie w 2007 roku wzrósł już do 36 pb., i wydaje się, że może rosnąć dalej. Oznacza to przede wszystkim spadek rentowności obligacji 2-letnich (rentowności dziesięciolatek są bardziej stabilne), czyli wzmocnienie oczekiwań spadku stóp procentowych. Ruchy krzywych rentowności w Europie i USA będą w najbliższym czasie decydującym wskaźnikiem tendencji na eurodolarze.
To, że inwestorzy mają chwilę na złapanie oddechu nie znaczy, że trwająca korekta już się kończy – waluty „ucieczkowe”, czyli CHF i JPY wciąż mają duży potencjał, co oczywiście może przełożyć się na dalsze osłabienie złotego – jak już pisaliśmy, mocniejsze wobec dolara, niż wobec euro. W długim okresie nasza waluta pozostaje jednak niezagrożona i jeszcze w tym roku powinniśmy oglądać na EURPLN poziomy poniżej 3,55, zaś na USD – poniżej 2,40.
W kalendarzu makroekonomicznym na dziś skupimy się na rynku lokalnym, nie od niego jednak zaczniemy. Na początek, o 10:30, dane o sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii, prognoza to wzrost o 0,2% m/m i 3,3% r/r – można jednak spodziewać się odczytu mniej korzystnego dla funta, gdyż brytyjska gospodarka rozpoczyna trudny okres. O 14:00 trzy publikacje z Polski: wskaźnik cen produkcji sprzedanej oraz budowlano-montażowej, popularnie zwany PPI, prognozowany wzrost to 2,9% r/r, następnie dynamika produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej, prognoza to wzrost o 8,5% r/r, a więc znaczne osłabienie dynamiki w stosunku do najlepszych odczytów roku 2007, pamiętajmy jednak o efekcie bazy, tj. porównywania dzisiejszego odczytu z dobrym odczytem sprzed roku, wreszcie ostatnią informacją będzie bilans płatniczy za listopad, gdzie przewiduje się deficyt na poziomie 1,04 mld EUR (zmniejszenie z 1,3 mld EUR w październiku). Ostatnie dane nadejdą z USA: o 16:00 indeks wskaźników wyprzedzających, dla którego spodziewamy się kolejnego spadku, tym razem o 0,1% m/m – indeks ten dołuje od kilku miesięcy i rzeczywiście – gospodarka amerykańska znajduje się coraz bliżej sytuacji kryzysowej; o 16:00 natomiast poznamy indeks nastroju Uniwersytetu Michigan, wstępne dane za styczeń – odczyt na poziomie 74,5 pkt. z pewnością nie będzie zachwycający (rynek przyzwyczaił się do odczytów powyżej 80 pkt. w ostatnich latach), lecz nie spowoduje poważnej reakcji na rynku walutowym.
Aby zrozumieć ruch eurodolara w dół, ku 1,46, mimo katastrofalnych danych z USA, musimy przyjrzeć się sytuacji gospodarki europejskiej, która według komentarzy jednego z członków zarządu ECB może zwolnić wskutek utrudnionej przez pewien czas dostępności kredytu (zawyżone stopy procentowe rynku międzybankowego niemalże bezpośrednio przekładały się na oprocentowanie części kredytów). Kolejne komentarze – J.C. Tricheta oraz Klausa Liebschera przypominają, że bank centralny stoi przede wszystkim na straży stabilności cen, która jest konieczna, aby możliwy był szybki rozwój gospodarki. Inwestorzy jednak uważają, że w Eurolandzie konieczne mogą być obniżki stóp procentowych, co lekko osłabiło euro wobec dolara. Skala tego osłabienia odwzorowuje fakt, że oczekiwania dotyczące obniżek są mgliste – być może o 25 pb. w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Warto obserwować wydarzenia na rynku obligacji – jedna z miar oczekiwań, spread między rentownościami 10-letnich a 2-letnich bundów, po spadku blisko 0 pb. kilkakrotnie w 2007 roku wzrósł już do 36 pb., i wydaje się, że może rosnąć dalej. Oznacza to przede wszystkim spadek rentowności obligacji 2-letnich (rentowności dziesięciolatek są bardziej stabilne), czyli wzmocnienie oczekiwań spadku stóp procentowych. Ruchy krzywych rentowności w Europie i USA będą w najbliższym czasie decydującym wskaźnikiem tendencji na eurodolarze.
To, że inwestorzy mają chwilę na złapanie oddechu nie znaczy, że trwająca korekta już się kończy – waluty „ucieczkowe”, czyli CHF i JPY wciąż mają duży potencjał, co oczywiście może przełożyć się na dalsze osłabienie złotego – jak już pisaliśmy, mocniejsze wobec dolara, niż wobec euro. W długim okresie nasza waluta pozostaje jednak niezagrożona i jeszcze w tym roku powinniśmy oglądać na EURPLN poziomy poniżej 3,55, zaś na USD – poniżej 2,40.
W kalendarzu makroekonomicznym na dziś skupimy się na rynku lokalnym, nie od niego jednak zaczniemy. Na początek, o 10:30, dane o sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii, prognoza to wzrost o 0,2% m/m i 3,3% r/r – można jednak spodziewać się odczytu mniej korzystnego dla funta, gdyż brytyjska gospodarka rozpoczyna trudny okres. O 14:00 trzy publikacje z Polski: wskaźnik cen produkcji sprzedanej oraz budowlano-montażowej, popularnie zwany PPI, prognozowany wzrost to 2,9% r/r, następnie dynamika produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej, prognoza to wzrost o 8,5% r/r, a więc znaczne osłabienie dynamiki w stosunku do najlepszych odczytów roku 2007, pamiętajmy jednak o efekcie bazy, tj. porównywania dzisiejszego odczytu z dobrym odczytem sprzed roku, wreszcie ostatnią informacją będzie bilans płatniczy za listopad, gdzie przewiduje się deficyt na poziomie 1,04 mld EUR (zmniejszenie z 1,3 mld EUR w październiku). Ostatnie dane nadejdą z USA: o 16:00 indeks wskaźników wyprzedzających, dla którego spodziewamy się kolejnego spadku, tym razem o 0,1% m/m – indeks ten dołuje od kilku miesięcy i rzeczywiście – gospodarka amerykańska znajduje się coraz bliżej sytuacji kryzysowej; o 16:00 natomiast poznamy indeks nastroju Uniwersytetu Michigan, wstępne dane za styczeń – odczyt na poziomie 74,5 pkt. z pewnością nie będzie zachwycający (rynek przyzwyczaił się do odczytów powyżej 80 pkt. w ostatnich latach), lecz nie spowoduje poważnej reakcji na rynku walutowym.
Źródło: Piotr Orłowski, Analityk rynków finansowych AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Trump nie taki groźny?
2025-07-08 Raport DM BOŚ z rynku walutWtorek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku i podbicie futures na amerykańskie indeksy. Czy wraca tryb risk-on skoro przecież Donald Trump zaczął podejmować kontrowersyjne decyzje zwiastujące powrót wojen handlowych? Ujawnione wczoraj "listy", jakie zostały wysłane do kilkunastu rządów ujawniły nowe taryfy, które mają wejść w życie od 1 sierpnia.
Cła nie robią już wrażenia
2025-07-08 Poranny komentarz walutowy XTBBieżący tydzień miał być swego rodzaju „powtórką z rozrywki” sprzed trzech miesięcy, gdy zapowiedzi radykalnych i bardzo szeroko nakładanych stawek celnych storpedowały rynki finansowe. Jednak mimo pewnych ruchów wykonywanych przez Biały Dom reakcje rynkowe są symboliczne. Złoty w zasadzie ich nie zauważył. W środę mija 3-miesięczny termin, na który Donald Trump zawiesił nałożone przez siebie samego na początku kwietnia „cła odwetowe”.
Cisza przed burzą?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutDonald Trump zapowiedział nałożenie 10 proc. stawki celnej dla tych krajów, które popierają sojusz BRICS. Ma być ona bezwarunkowa, gdyż BRICS zdaniem Trumpa działa na niekorzyść interesów USA. W odpowiedzi na te doniesienia słabną dzisiaj waluty Antypodów, gdyż trudno jest ocenić na jakiej bazie USA będą nakładać wspomniane, nowe cła, a akurat Australia, czy też Nowa Zelandia bardziej, niż inni handlują z krajami BRICS.
Trump grozi cłami za wsparcie BRICS
2025-07-07 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił na platformie Truth Social, że każdy kraj wspierający „antyamerykańskie polityki BRICS” zostanie objęty dodatkowymi cłami w wysokości 10%. Nie sprecyzował jednak, jakie działania uznaje za „antyamerykańskie” ani kiedy nowe taryfy miałyby wejść w życie. Oświadczenie pojawiło się tuż przed końcem 90-dniowego zawieszenia ceł oraz planowanym wysłaniem oficjalnych not do państw objętych nową polityką handlową.
Złoty znajdzie się pod presją?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutZeszły tydzień pokazał, że polska waluta jest relatywnie silna - nieoczekiwane cięcie stóp procentowych o 25 punktów baz. przez RPP i "gołębia" konferencja prezesa Glapińskiego nie doprowadziły do jej osłabienia. Czy siła złotego to efekt dobrego zachowania się euro na rynkach globalnych? Poniekąd tak i warto będzie tym samym zerkać na globalny sentyment. Ten może się pogorszyć przez działania administracji Donalda Trumpa odnośnie taryf celnych. Na razie nie jest jednak aż tak nerwowo.
Dolar miał swoje 5 minut…i niewiele więcej
2025-07-04 Poranny komentarz walutowy XTBIndeks dolara wznawia spadki po przyjęciu przez Kongres USA przełomowej ustawy fiskalnej Donalda Trumpa. Dodatkowe 3,4 biliona dolarów deficytu i długofalowe skutki zmian w polityce socjalnej generują obawy o stabilność gospodarczą USA, a nadchodzące cła wspierają odpływ kapitału do bezpiecznych rajów walutowych. Po publikacji bardzo mocnego raportu z rynku pracy (NFP) dolar miał swoje pięć minut…i niewiele więcej. Niespodziewanie duży przyrost nowych miejsc pracy i spadek bezrobocia odnowiły wiarę w amerykańską koniunkturę, jednocześnie oddalając nadzieje na obniżkę stóp procentowych.
Raport NFP oddala wizje cięć - wraca temat ceł
2025-07-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump,zapowiedział że administracja amerykańska już od dziś rozpocznie wysyłkę oficjalnych zawiadomień do partnerów handlowych ws. ceł. Wszystkie kraje mają zostać objęte nowymi taryfami najpóźniej do 9 lipca, a termin ten nie zostanie przedłużony. Nowe stawki celne będą znacznie wyższe niż wcześniej zapowiadane – zamiast dotychczasowych maksymalnych 50%, cła mają wynosić od 10–20% aż do 60–70%.
Wrócą wojny handlowe?
2025-07-04 Raport DM BOŚ z rynku walutDzisiaj Amerykanie obchodzą Dzień Niepodległości i aktywność na rynkach będzie generalnie mniejsza. Nie oznacza to jednak, że będzie nudno. Wczorajsze niezłe dane Departamentu Pracy USA sprawiły, że rynek w zasadzie skreślił jakiekolwiek dywagacje, co do możliwości cięcia stóp przez FED jeszcze w końcu lipca. Dolar nie zyskał jednak wiele, gdyż pojawiły się inne wątki.
Dane NFP przyspieszą cięcia stóp w USA?
2025-07-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW czerwcu amerykański rynek pracy wyraźnie osłabł, co potwierdzają dane z raportu ADP. Po raz pierwszy od ponad dwóch lat sektor prywatny odnotował spadek liczby miejsc pracy – firmy zlikwidowały łącznie 33 tys. etatów. Największy ubytek zatrudnienia wystąpił w usługach, szczególnie w sektorach usług profesjonalnych, ochrony zdrowia i edukacji, które razem straciły 66 tys. miejsc pracy. Jednocześnie wzrost zatrudnienia odnotowano w przemyśle, budownictwie i górnictwie.
Napięty dzień na rynkach
2025-07-03 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiejszy kalendarz jest bardzo napięty, ponieważ dane o zatrudnieniu w USA zostaną opublikowane dzień wcześniej ze względu na zamknięcie rynków amerykańskich w piątek z okazji święta 4 lipca. Co więcej, inwestorzy poznają kluczowe dane PMI z Europy oraz USA, dane ISM z USA, a także najnowsze komentarze Prezesa Glapińskiego w sprawie stóp procentowych.