
Data dodania: 2007-11-30 (11:33)
Po silnej aprecjacji polskiej waluty w środę, wczorajsza sesja przyniosła próbę lekkiego odreagowania. Inwestorzy realizując zyski doprowadzili do chwilowego osłabienia złotego, lecz jego skala szczególnie w stosunku do wcześniejszego umocnienia była niewielka.
Kurs EUR/PLN wzrósł maksymalnie do 3,6510 natomiast USD/PLN do 2,4780. Osłabienie to jednak było krótkotrwałe i już pod koniec sesje złoty zaczął ponowie się umacniać. Takie zachowanie polskiej waluty świadczy o jej dużej sile i prawdopodobnie na kolejnych sesjach będziemy obserwować kontynuację wzrostów jej wartości. Najważniejszym impulsem, który spowodował ponowny wzrost popytu na PLN było podwyższenie stóp procentowych przez Rade Polityki Pieniężnej oraz „jastrzębie” wypowiedzi jej członków. Warto wspomnieć o słowach Dariusza Filara, który powiedział, że jest duża szansa na kolejną podwyżkę już w grudniu, jednak jest ona bardziej prawdopodobna w styczniu. Także prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek twierdzi, że inflacja w pierwszym półroczu 2008 może przekroczyć 3,5% ,a RPP będzie dbać aby w drugiej połowie roku spadła w okolice 2,5%.
Dobrą dla rodzimej waluty informacją jest także wypowiedź przewodniczącego sejmowej komisji finansów Zbigniewa Chlebowskiego . Poinformował on wczoraj, że udało się znaleźć 3,5 mld złotych z czego 2 mld przeznaczone będą na podwyżki dla nauczycieli, a 1,5 mld na obniżenie deficytu budżetowego do 27,1 miliarda zł. Z publikowanych dziś danych makroekonomicznych z Polski inwestorzy oczekiwać będą na dynamikę PKB w 3 kwartale. Prognozy zakładają spadek do 5,9% (r/r) podczas gdy ostatni zrewidowany odczyt był na poziomie 6,4%. Naszym zdaniem złoty na dzisiejszej sesji powinien lekko się umocnić.
Podczas wczorajszej sesji spadek kursu euro względem dolara kolejny raz został powstrzymany przez poziom 1,4720. Po jego osiągnięciu nastąpiła faza konsolidacji, która trwa do dzisiaj. Wczorajsze doniesienia makroekonomiczne przemawiały raczej za ponownym osłabieniem amerykańskiej waluty. Deprecjacja dolara jednak nie nastąpiła, co sugeruje, iż obecnie potencjał kursu EUR/USD do wzrostów jest dość mały. Podczas dzisiejszej sesji nie powinien on przekroczyć poziomu 1,48, możliwa natomiast jest jego dalsza konsolidacja w pobliżu obecnego poziomu tj. 1,4750.
Dolara podczas wczorajszej sesji nie była w stanie osłabić zdecydowanie „gołębia” wypowiedź szefa FED Bena Bernanke. Stwierdził on, że równowaga pomiędzy ryzykiem nadmiernego wzrostu inflacji w USA, a spowolnieniem amerykańskiej gospodarki, o której mówił wcześniej, uległa zachwianiu i obecnie na pierwszy plan ponownie wychodzą obawy o wolniejsze tempo rozwoju tego kraju. Dodał on, że sytuacja gospodarcza w Stanach Zjednoczonych uległa w ciągu ostatniego miesiąca znacznemu pogorszeniu na skutek zawirowań na rynkach finansowych, w związku z czym FED powinien być wyjątkowo czujny i elastyczny przy podejmowaniu swoich decyzji. Słowa te zdecydowanie sugerują, iż w grudniu należy spodziewać się kolejnej obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Cięcie kosztu pieniądza o 25 punktów bazowych jest już w dużej mierze zdyskontowane w poczynaniach inwestorów, stąd ich niezbyt silna reakcja na wczorajszą wypowiedź szefa FED. Wystąpienie Bena Bernanke było jednak w stanie powstrzymać kurs EUR/USD przed przebiciem poziomu 1,4720, na skutek którego wartość euro wyrażana w dolarze mogła spaść w okolice 1,46.
Dzisiejsza sesja obfitować będzie w interesujące dane makroekonomiczne. Ze strefy euro poznamy dynamikę PKB za trzeci kwartał oraz wstępne dane na temat poziomu inflacji HICP w listopadzie. Ze Stanów Zjednoczonych natomiast napłyną do nas informacje na temat wydatków i przychodów gospodarstw domowych w październiku. Przedstawiony zostanie również indeks Chicago PMI za listopad oraz wydatki na konstrukcje budowlane w październiku.
Po silnej aprecjacji polskiej waluty w środę, wczorajsza sesja przyniosła próbę lekkiego odreagowania. Inwestorzy realizując zyski doprowadzili do chwilowego osłabienia złotego, lecz jego skala szczególnie w stosunku do wcześniejszego umocnienia była niewielka. Kurs EUR/PLN wzrósł maksymalnie do 3,6510 natomiast USD/PLN do 2,4780. Osłabienie to jednak było krótkotrwałe i już pod koniec sesje złoty zaczął ponowie się umacniać. Takie zachowanie polskiej waluty świadczy o jej dużej sile i prawdopodobnie na kolejnych sesjach będziemy obserwować kontynuację wzrostów jej wartości. Najważniejszym impulsem, który spowodował ponowny wzrost popytu na PLN było podwyższenie stóp procentowych przez Rade Polityki Pieniężnej oraz „jastrzębie” wypowiedzi jej członków. Warto wspomnieć o słowach Dariusza Filara, który powiedział, że jest duża szansa na kolejną podwyżkę już w grudniu, jednak jest ona bardziej prawdopodobna w styczniu. Także prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek twierdzi, że inflacja w pierwszym półroczu 2008 może przekroczyć 3,5% ,a RPP będzie dbać aby w drugiej połowie roku spadła w okolice 2,5%.
Dobrą dla rodzimej waluty informacją jest także wypowiedź przewodniczącego sejmowej komisji finansów Zbigniewa Chlebowskiego . Poinformował on wczoraj, że udało się znaleźć 3,5 mld złotych z czego 2 mld przeznaczone będą na podwyżki dla nauczycieli, a 1,5 mld na obniżenie deficytu budżetowego do 27,1 miliarda zł. Z publikowanych dziś danych makroekonomicznych z Polski inwestorzy oczekiwać będą na dynamikę PKB w 3 kwartale. Prognozy zakładają spadek do 5,9% (r/r) podczas gdy ostatni zrewidowany odczyt był na poziomie 6,4%. Naszym zdaniem złoty na dzisiejszej sesji powinien lekko się umocnić.
Podczas wczorajszej sesji spadek kursu euro względem dolara kolejny raz został powstrzymany przez poziom 1,4720. Po jego osiągnięciu nastąpiła faza konsolidacji, która trwa do dzisiaj. Wczorajsze doniesienia makroekonomiczne przemawiały raczej za ponownym osłabieniem amerykańskiej waluty. Deprecjacja dolara jednak nie nastąpiła, co sugeruje, iż obecnie potencjał kursu EUR/USD do wzrostów jest dość mały. Podczas dzisiejszej sesji nie powinien on przekroczyć poziomu 1,48, możliwa natomiast jest jego dalsza konsolidacja w pobliżu obecnego poziomu tj. 1,4750.
Dolara podczas wczorajszej sesji nie była w stanie osłabić zdecydowanie „gołębia” wypowiedź szefa FED Bena Bernanke. Stwierdził on, że równowaga pomiędzy ryzykiem nadmiernego wzrostu inflacji w USA, a spowolnieniem amerykańskiej gospodarki, o której mówił wcześniej, uległa zachwianiu i obecnie na pierwszy plan ponownie wychodzą obawy o wolniejsze tempo rozwoju tego kraju. Dodał on, że sytuacja gospodarcza w Stanach Zjednoczonych uległa w ciągu ostatniego miesiąca znacznemu pogorszeniu na skutek zawirowań na rynkach finansowych, w związku z czym FED powinien być wyjątkowo czujny i elastyczny przy podejmowaniu swoich decyzji. Słowa te zdecydowanie sugerują, iż w grudniu należy spodziewać się kolejnej obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Cięcie kosztu pieniądza o 25 punktów bazowych jest już w dużej mierze zdyskontowane w poczynaniach inwestorów, stąd ich niezbyt silna reakcja na wczorajszą wypowiedź szefa FED. Wystąpienie Bena Bernanke było jednak w stanie powstrzymać kurs EUR/USD przed przebiciem poziomu 1,4720, na skutek którego wartość euro wyrażana w dolarze mogła spaść w okolice 1,46.
Dzisiejsza sesja obfitować będzie w interesujące dane makroekonomiczne. Ze strefy euro poznamy dynamikę PKB za trzeci kwartał oraz wstępne dane na temat poziomu inflacji HICP w listopadzie. Ze Stanów Zjednoczonych natomiast napłyną do nas informacje na temat wydatków i przychodów gospodarstw domowych w październiku. Przedstawiony zostanie również indeks Chicago PMI za listopad oraz wydatki na konstrukcje budowlane w październiku.
Dobrą dla rodzimej waluty informacją jest także wypowiedź przewodniczącego sejmowej komisji finansów Zbigniewa Chlebowskiego . Poinformował on wczoraj, że udało się znaleźć 3,5 mld złotych z czego 2 mld przeznaczone będą na podwyżki dla nauczycieli, a 1,5 mld na obniżenie deficytu budżetowego do 27,1 miliarda zł. Z publikowanych dziś danych makroekonomicznych z Polski inwestorzy oczekiwać będą na dynamikę PKB w 3 kwartale. Prognozy zakładają spadek do 5,9% (r/r) podczas gdy ostatni zrewidowany odczyt był na poziomie 6,4%. Naszym zdaniem złoty na dzisiejszej sesji powinien lekko się umocnić.
Podczas wczorajszej sesji spadek kursu euro względem dolara kolejny raz został powstrzymany przez poziom 1,4720. Po jego osiągnięciu nastąpiła faza konsolidacji, która trwa do dzisiaj. Wczorajsze doniesienia makroekonomiczne przemawiały raczej za ponownym osłabieniem amerykańskiej waluty. Deprecjacja dolara jednak nie nastąpiła, co sugeruje, iż obecnie potencjał kursu EUR/USD do wzrostów jest dość mały. Podczas dzisiejszej sesji nie powinien on przekroczyć poziomu 1,48, możliwa natomiast jest jego dalsza konsolidacja w pobliżu obecnego poziomu tj. 1,4750.
Dolara podczas wczorajszej sesji nie była w stanie osłabić zdecydowanie „gołębia” wypowiedź szefa FED Bena Bernanke. Stwierdził on, że równowaga pomiędzy ryzykiem nadmiernego wzrostu inflacji w USA, a spowolnieniem amerykańskiej gospodarki, o której mówił wcześniej, uległa zachwianiu i obecnie na pierwszy plan ponownie wychodzą obawy o wolniejsze tempo rozwoju tego kraju. Dodał on, że sytuacja gospodarcza w Stanach Zjednoczonych uległa w ciągu ostatniego miesiąca znacznemu pogorszeniu na skutek zawirowań na rynkach finansowych, w związku z czym FED powinien być wyjątkowo czujny i elastyczny przy podejmowaniu swoich decyzji. Słowa te zdecydowanie sugerują, iż w grudniu należy spodziewać się kolejnej obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Cięcie kosztu pieniądza o 25 punktów bazowych jest już w dużej mierze zdyskontowane w poczynaniach inwestorów, stąd ich niezbyt silna reakcja na wczorajszą wypowiedź szefa FED. Wystąpienie Bena Bernanke było jednak w stanie powstrzymać kurs EUR/USD przed przebiciem poziomu 1,4720, na skutek którego wartość euro wyrażana w dolarze mogła spaść w okolice 1,46.
Dzisiejsza sesja obfitować będzie w interesujące dane makroekonomiczne. Ze strefy euro poznamy dynamikę PKB za trzeci kwartał oraz wstępne dane na temat poziomu inflacji HICP w listopadzie. Ze Stanów Zjednoczonych natomiast napłyną do nas informacje na temat wydatków i przychodów gospodarstw domowych w październiku. Przedstawiony zostanie również indeks Chicago PMI za listopad oraz wydatki na konstrukcje budowlane w październiku.
Po silnej aprecjacji polskiej waluty w środę, wczorajsza sesja przyniosła próbę lekkiego odreagowania. Inwestorzy realizując zyski doprowadzili do chwilowego osłabienia złotego, lecz jego skala szczególnie w stosunku do wcześniejszego umocnienia była niewielka. Kurs EUR/PLN wzrósł maksymalnie do 3,6510 natomiast USD/PLN do 2,4780. Osłabienie to jednak było krótkotrwałe i już pod koniec sesje złoty zaczął ponowie się umacniać. Takie zachowanie polskiej waluty świadczy o jej dużej sile i prawdopodobnie na kolejnych sesjach będziemy obserwować kontynuację wzrostów jej wartości. Najważniejszym impulsem, który spowodował ponowny wzrost popytu na PLN było podwyższenie stóp procentowych przez Rade Polityki Pieniężnej oraz „jastrzębie” wypowiedzi jej członków. Warto wspomnieć o słowach Dariusza Filara, który powiedział, że jest duża szansa na kolejną podwyżkę już w grudniu, jednak jest ona bardziej prawdopodobna w styczniu. Także prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek twierdzi, że inflacja w pierwszym półroczu 2008 może przekroczyć 3,5% ,a RPP będzie dbać aby w drugiej połowie roku spadła w okolice 2,5%.
Dobrą dla rodzimej waluty informacją jest także wypowiedź przewodniczącego sejmowej komisji finansów Zbigniewa Chlebowskiego . Poinformował on wczoraj, że udało się znaleźć 3,5 mld złotych z czego 2 mld przeznaczone będą na podwyżki dla nauczycieli, a 1,5 mld na obniżenie deficytu budżetowego do 27,1 miliarda zł. Z publikowanych dziś danych makroekonomicznych z Polski inwestorzy oczekiwać będą na dynamikę PKB w 3 kwartale. Prognozy zakładają spadek do 5,9% (r/r) podczas gdy ostatni zrewidowany odczyt był na poziomie 6,4%. Naszym zdaniem złoty na dzisiejszej sesji powinien lekko się umocnić.
Podczas wczorajszej sesji spadek kursu euro względem dolara kolejny raz został powstrzymany przez poziom 1,4720. Po jego osiągnięciu nastąpiła faza konsolidacji, która trwa do dzisiaj. Wczorajsze doniesienia makroekonomiczne przemawiały raczej za ponownym osłabieniem amerykańskiej waluty. Deprecjacja dolara jednak nie nastąpiła, co sugeruje, iż obecnie potencjał kursu EUR/USD do wzrostów jest dość mały. Podczas dzisiejszej sesji nie powinien on przekroczyć poziomu 1,48, możliwa natomiast jest jego dalsza konsolidacja w pobliżu obecnego poziomu tj. 1,4750.
Dolara podczas wczorajszej sesji nie była w stanie osłabić zdecydowanie „gołębia” wypowiedź szefa FED Bena Bernanke. Stwierdził on, że równowaga pomiędzy ryzykiem nadmiernego wzrostu inflacji w USA, a spowolnieniem amerykańskiej gospodarki, o której mówił wcześniej, uległa zachwianiu i obecnie na pierwszy plan ponownie wychodzą obawy o wolniejsze tempo rozwoju tego kraju. Dodał on, że sytuacja gospodarcza w Stanach Zjednoczonych uległa w ciągu ostatniego miesiąca znacznemu pogorszeniu na skutek zawirowań na rynkach finansowych, w związku z czym FED powinien być wyjątkowo czujny i elastyczny przy podejmowaniu swoich decyzji. Słowa te zdecydowanie sugerują, iż w grudniu należy spodziewać się kolejnej obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Cięcie kosztu pieniądza o 25 punktów bazowych jest już w dużej mierze zdyskontowane w poczynaniach inwestorów, stąd ich niezbyt silna reakcja na wczorajszą wypowiedź szefa FED. Wystąpienie Bena Bernanke było jednak w stanie powstrzymać kurs EUR/USD przed przebiciem poziomu 1,4720, na skutek którego wartość euro wyrażana w dolarze mogła spaść w okolice 1,46.
Dzisiejsza sesja obfitować będzie w interesujące dane makroekonomiczne. Ze strefy euro poznamy dynamikę PKB za trzeci kwartał oraz wstępne dane na temat poziomu inflacji HICP w listopadzie. Ze Stanów Zjednoczonych natomiast napłyną do nas informacje na temat wydatków i przychodów gospodarstw domowych w październiku. Przedstawiony zostanie również indeks Chicago PMI za listopad oraz wydatki na konstrukcje budowlane w październiku.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
EBC kolejny raz zetnie stopy. Kiedy cięcia w Polsce?
2025-06-05 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj o godzinie 14:15 Europejski Bank centralny kolejny raz zetnie stopy procentowe. Stopa depozytowa spadnie do poziomu 2%, czyli będzie dwukrotnie niższa niż w szczycie z przełomu 2023 i 2024 roku. Co ważne, inflacja w strefie euro spadła poniżej 2%, co z pewnością uzasadnia dzisiejszy ruch. Z drugiej strony sytuacja gospodarcza w Europie jest coraz lepsza, nawet pomimo ogromnego ryzyka płynącego ze strony wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi.
Dzisiaj ECB po raz kolejny zetnie stopy
2025-06-05 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj amerykańska waluta nieco straciła na co wpływ miały m.in. słabsze dane z USA. Szacunki ADP wyniosły zaledwie 37 tys. etatów, co może sugerować słabe dane Departamentu Pracy za maj, jakie poznamy w najbliższy piątek - choć wcale nie musi. Z kolei odczyt ISM dla usług nieoczekiwanie spadł poniżej 50 pkt., co w połączeniu z poniedziałkową słabością ISM dla przemysłu, zaczyna rysować obraz słabnącej gospodarki USA. To może podbijać oczekiwania, co do powrotu do cięć stóp procentowych przez FED - obecnie rynek daje blisko 90 proc. takiemu scenariuszowi od września.
Wyciszenie przed G-7?
2025-06-04 Raport DM BOŚ z rynku walutWedług spekulacji w kanadyjskich i amerykańskich mediach strony mogą być gotowe do zawarcia ramowej umowy handlowej USA-Kanada jeszcze przed szczytem przywódców państw G-7 zaplanowanym na 15-17 czerwca w kanadyjskiej Albercie. Podobno kluczowe mają być najblizsze dni. Czy plotki są zasadne, to trudno powiedzieć. W oficjalnej przestrzeni nie widać sygnałów idących w stronę deeskalacji relacji pomiędzy obydwoma krajami - biuro premiera Carney'a oprotestowało ostatni ruch USA zwiększający taryfy na stal i aluminium do 50 proc. i zapowiedziało pilne działania mające na celu wymusić na USA zmianę tej decyzji.
Dane z rynku pracy umocniły dolara. Na jak długo?
2025-06-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo osiągnięciu tegorocznych maksimów na początku tygodnia, kurs EURUSD ponownie osłabł (1,1370), co można tłumaczyć oczekiwaniami wobec nadchodzących danych z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli potwierdzą one dalszą siłę rynku, jak sugerował wczorjaszy raport JOLTs, może to umocnić przekonanie, że Fed nie będzie spieszyć się z obniżkami stóp procentowych. Taka postawa banku centralnego, zorientowana na stabilność cen mimo zagrożeń dla wzrostu i presji politycznej, stanowi wyraźne wsparcie dla dolara.
Czy RPP może zaskoczyć kolejną obniżką?
2025-06-04 Poranny komentarz walutowy XTBRada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 50 punktów bazowych w trakcie majowego posiedzenia. Wtedy prof. Glapiński oraz inni członkowie dali jasno do zrozumienia, że czerwiec nie jest dobrym terminem do kolejnej obniżki. Niemniej, decydenci mają na stole na tyle dużo argumentów, że dzisiejsza obniżka nie powinna mocno dziwić i mogłaby rozpocząć cykl obniżek. Czy jest do tego przestrzeń? Czy może wręcz przeciwnie RPP zwróci uwagę na nadchodzące czynniki ryzyka, które zmuszą bank do utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie przez dłuższy czas?
Dolar odbija po informacjach ws. Chin
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutBiały Dom nieoczekiwanie podał, że jeszcze w tym tygodniu może dojść do rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa i Xi Jinpinga, co rynki odebrały jako sygnał, że ostatnie ruchy USA wobec Chin to próba wywarcia presji (w specyficznym dla Trumpa stylu), niż realna groźba powrotu eskalacji we wzajemnych relacjach handlowych. Warto jednak pamiętać, że Pekin wielokrotnie powtarzał, że nie będzie rozmawiać w ten sposób, ...
Dlaczego tak naprawde dolar traci?
2025-06-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd kilku miesięcy na rynkach finansowych obserwujemy systematyczne osłabienie dolara amerykańskiego. Pojawiają się pytania czy to Rezerwa Federalna odpowiada za ten trend? Choć intuicyjnie można by sądzić, że polityka monetarna Fed ma decydujące znaczenie dla siły waluty, bliższa analiza pokazuje, że obecne osłabienie dolara ma swoje źródło głównie w działaniach politycznych Białego Domu, a nie w nastawieniu banku centralnego.
Kolejna próba osłabienia?
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutW powyborczy poniedziałek złoty wpierw stracił na wartości, aby później odrobić straty. Wpływ na to miała m.in. słabość dolara na głównych rynkach. Ale już we wtorek amerykańska waluta odreagowuje na globalnych zestawieniach po tym, jak agencje podały, że planowana jest rozmowa telefoniczna prezydentów USA i Chin, co odebrano jako sygnał, że USA nie dążą jednak do odnowienia konfliktu handlowego (ten został ostatnio częściowo wygaszony).
Umiarkowana słabość złotego po wyborach
2025-06-02 Komentarz walutowy XTBKarol Nawrocki, kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość został wybrany na nowego prezydenta Polski. Taki wybór może doprowadzić do zwiększenia niepewności politycznej w Polsce zdaniem większości komentatorów, co dało się odczuć na początku dzisiejszej sesji. Z drugiej strony reakcja na rynku walutowym jest ograniczona i jedynie na giełdzie obserwujemy większe spadki, które tyczą się przede wszystkim największych i najbardziej płynnych spółek.
Czy euro zbliży złotego do granicy 5 zł po wyborze prezydenta elekta Karola Nawrockiego?
2025-06-02 Analizy walutowe MyBank.plKarol Nawrocki – dla jednych wizjoner, dla innych polityczny hazardzista – wciąż czeka na oficjalne zaprzysiężenie, ale rynki już dziś wyceniają, ile kosztować może jego debiut w Pałacu Prezydenckim. W pierwszych godzinach po ogłoszeniu wyników euro kosztowało około 4,28 PLN, a więc daleko od psychologicznej „piątki”, lecz pamięć pandemii i skoku do 4,64 PLN pozostaje świeża. Pytanie, czy kurs walut – przede wszystkim EUR/PLN – może tym razem wspiąć się wyżej, brzmi jak stres-test dla wiary w instytucje państwa, a nie tylko arytmetyka popytu i podaży.