Data dodania: 2007-11-05 (11:01)
Piątkowa sesja na rynku krajowym przebiegała w spokojnej atmosferze. Wartość złotego nieznacznie spadła, lecz płynność rynku była ograniczona z powodu długiego weekendu. Kurs EUR/PLN wzrósł maksymalnie do 3,6540 , natomiast USD/PLN do 2,5330.
Piątkowe notowania można jednak uznać za kontynuacje konsolidacji, w której rodzima waluta przebywa już od kilku sesji. Wydaje się że, inwestorzy czekają obecnie na rozstrzygnięcie sytuacji na rynku zagranicznym, i dopiero wtedy przystąpią do większych ruchów. Obecnie polska waluta jest bardzo silna i od dłuższego czasu nie obserwowaliśmy żadnej korekty kursów. Taka sytuacja wynikała z rosnącej niechęci do amerykańskiej waluty oraz z publikacji korzystnych danych makroekonomicznych z Polski. Także piątkowe wypowiedzi członka Rady Polityki Pieniężnej Jana Czekaja, iż w listopadzie podniesienie kosztu pieniądza jest bardziej prawdopodobne niż utrzymanie go na dotychczasowym poziomie mają „jastrzębi” charakter i sprzyjają dalszemu umocnieniu PLN.
Z drugiej strony NBP podał iż w trzecim kwartale 2007 roku wzrost gospodarczy spowolnił do około 5,8% z 6,4% w poprzednim kwartale.
W naszej opinii w najbliższym czasie prawdopodobna jest większa deprecjacja rodzimej waluty. W realizacji takiego scenariusza sprzyja także, pogorszenie atmosfery na warszawskiej giełdzie. Ostatnia próba ustanowienia nowych rekordów okazała się nieudana i obecnie obserwujemy dość dynamiczne spadki cen akcji. Należy jednak mieć na uwadze, że silne uzależnienie złotego od sytuacji na parze EUR/USD powodować będzie dalsze oczekiwanie inwestorów na rozstrzygniecie na tej parze. Jeśli amerykańska waluta umocni się na rynku zagranicznym to wspomniana korekta EUR/PLN i USD/PLN jest nieunikniona.
Ostania sesja ubiegłego tygodnia przyniosła nowe rekordy kursu EUR/USD, który wzrósł w okolice 1,4530. Na koniec dnia powrócił on jednak do trwającej od kilku dni konsolidacji w przedziale 1,44 – 1,45 i dopiero trwalsze przebicie któregoś z tych poziomów wskaże drogę na kolejne sesje. Takie niezdecydowanie inwestorów spowodowane jest publikacjami danych fundamentalnych z gospodarki amerykańskiej które mają raczej mieszany charakter . Z jednej strony poznaliśmy zaskakująco dobre PKB za trzeci kwartał (3,9%) oraz zatrudnienie z sektorach pozarolniczych ( 166 tyś). Z drugiej strony bardzo niepokojące są doniesienia z sektora finansów. Koleje banki podają alarmujące prognozy wyników, które zakładają miliardowe straty z powodu sytuacji na rynku kredytów hipotecznych. Przykładem jest Citigroup, którego prognozy strat rosną z dnia na dzień. Ostatnie szacunki mówią nawet o 11 miliardach. W rezultacie prezes tej instytucji podał się do dymisji. Jeśli największe banki światowe, które zatrudniają najlepszych specjalistów tak dotkliwie odczuły kryzys rynku nieruchomości to bardzo prawdopodobne jest, że w najbliższych miesiącach usłyszymy o pierwszych bankructwach mniejszych instytucji finansowych. Wydaje się, że takie niebezpieczeństwo dostrzega również FED. Działania tej instytucji, której głównym założeniem jest utrzymywanie inflacji na bezpiecznych poziomach, są łagodnie mówiąc dziwne. Coraz bardziej wygląda to na próbę panicznego ratowania interesów nieodpowiedzialnych banków kosztem własnej waluty. Pomimo, że FED po ostatnim posiedzeniu zakomunikował, iż nie należy spodziewać się dalszych obniżek to rynek nie przejął się bardzo tymi słowami i szacunki co do szansy na kolejną obniżkę w grudniu wzrosły na piątkowej sesji do 68%.
Z drugiej strony NBP podał iż w trzecim kwartale 2007 roku wzrost gospodarczy spowolnił do około 5,8% z 6,4% w poprzednim kwartale.
W naszej opinii w najbliższym czasie prawdopodobna jest większa deprecjacja rodzimej waluty. W realizacji takiego scenariusza sprzyja także, pogorszenie atmosfery na warszawskiej giełdzie. Ostatnia próba ustanowienia nowych rekordów okazała się nieudana i obecnie obserwujemy dość dynamiczne spadki cen akcji. Należy jednak mieć na uwadze, że silne uzależnienie złotego od sytuacji na parze EUR/USD powodować będzie dalsze oczekiwanie inwestorów na rozstrzygniecie na tej parze. Jeśli amerykańska waluta umocni się na rynku zagranicznym to wspomniana korekta EUR/PLN i USD/PLN jest nieunikniona.
Ostania sesja ubiegłego tygodnia przyniosła nowe rekordy kursu EUR/USD, który wzrósł w okolice 1,4530. Na koniec dnia powrócił on jednak do trwającej od kilku dni konsolidacji w przedziale 1,44 – 1,45 i dopiero trwalsze przebicie któregoś z tych poziomów wskaże drogę na kolejne sesje. Takie niezdecydowanie inwestorów spowodowane jest publikacjami danych fundamentalnych z gospodarki amerykańskiej które mają raczej mieszany charakter . Z jednej strony poznaliśmy zaskakująco dobre PKB za trzeci kwartał (3,9%) oraz zatrudnienie z sektorach pozarolniczych ( 166 tyś). Z drugiej strony bardzo niepokojące są doniesienia z sektora finansów. Koleje banki podają alarmujące prognozy wyników, które zakładają miliardowe straty z powodu sytuacji na rynku kredytów hipotecznych. Przykładem jest Citigroup, którego prognozy strat rosną z dnia na dzień. Ostatnie szacunki mówią nawet o 11 miliardach. W rezultacie prezes tej instytucji podał się do dymisji. Jeśli największe banki światowe, które zatrudniają najlepszych specjalistów tak dotkliwie odczuły kryzys rynku nieruchomości to bardzo prawdopodobne jest, że w najbliższych miesiącach usłyszymy o pierwszych bankructwach mniejszych instytucji finansowych. Wydaje się, że takie niebezpieczeństwo dostrzega również FED. Działania tej instytucji, której głównym założeniem jest utrzymywanie inflacji na bezpiecznych poziomach, są łagodnie mówiąc dziwne. Coraz bardziej wygląda to na próbę panicznego ratowania interesów nieodpowiedzialnych banków kosztem własnej waluty. Pomimo, że FED po ostatnim posiedzeniu zakomunikował, iż nie należy spodziewać się dalszych obniżek to rynek nie przejął się bardzo tymi słowami i szacunki co do szansy na kolejną obniżkę w grudniu wzrosły na piątkowej sesji do 68%.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.









