Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Od momentu wybicia się indeksu WIG20 dołem z małej konsolidacji na początku ubiegłego tygodnia, można było oczekiwać ruchu w stronę wsparcia zlokalizowanego przy poziomie 2850 punktów. Tam indeks blue chipów znalazł się wczoraj, lecz pierwszy test wsparć nie wypadł przekonywująco.

W dniu wczorajszym mieliśmy do czynienia z nieco spokojniejszym handlem, jednak po południu Itak zrobiło się nieco nerwowo, zwłaszcza na rynku EURUSD. Odzwierciedleniem nerwowości inwestorów było podjęcie kolejnej próby podbicia nieco kursu EURUSD oraz szybka rezygnacja z tych zamierzeń po dotarciu eurodolara w rejon 1,5280.

Wtorkowa sesja na warszawskiej giełdzie, podobnie jak na głównych europejskich parkietach, może upływać pod znakiem stabilizacji notowań w oczekiwaniu na nowe impulsy. W dniu dzisiejszym takim potencjalnym impulsem będzie, zaplanowane na godzinę 15-tą, wystąpienie szefa Fed Bena Bernanke.

Dzisiejszy dzień na rynku walutowym rozpoczął się już o 4:30, gdy australijski bank centralny (Reserve Bank of Australia) zdecydował się na podniesienie stóp procentowych. Stopa referencyjna wzrosła do 7,25%, jednak komunikat po decyzji sygnalizował, że presja inflacyjna (a ma ona w Australii charakter głównie popytowy) zmniejsza się, co spowodowało osłabienie australijskiego dolara wobec jena oraz dolara amerykańskiego.

WYDARZENIE DNIA: Zdaniem Katarzyny Zajdel-Kurowskiej, wiceminister finansów, może to być najwyższy poziom inflacji w tym roku, jeśli GUS nie zmieni zbyt mocno koszyka inflacyjnego. Drugim czynnikiem niepewności jest zapowiadana na kwiecień podwyżka cen gazu.

Kolejny tydzień zakończony rekordami cenowymi na rynkach towarowych. Hossa na rynku surowców trwa, czemu sprzyja sytuacja na rynku walutowym i procesy zachodzące w gospodarce światowej. Wywindowane ceny towarów są główną przyczyną nasilającej się presji inflacyjnej właściwie w każdym zakątku globu.

Azjatyckie giełdy nadały dziś ton rynkowi: gwałtowne spadki na Nikkei225 (-4,49%) spowodowały ucieczkę inwestorów (jeszcze w nocy) ku bezpiecznym aktywom. Dzięki temu jen zyskiwał do większości walut.

Poniedziałek na warszawskim parkiecie upłynął pod znakiem dużej przeceny. Mocne spadki podczas piątkowej sesji na Wall Street pociągnęły w dół giełdy na innych kontynentach. Dzisiejsza przecena na większości giełd azjatyckich wpłynęła na słaby początek sesji na GPW.

Nowy tydzień rozpoczął się od silnej wyprzedaży na azjatyckich giełdach, które były efektem silnej wyprzedaży akcji na Wall Street pod koniec piątkowej sesji oraz kolejnych doniesień na temat start wywołanych załamaniem rynku kredytów subprime, które tym razem dotknęły japońskie banki.

Kurs EUR/USD wzrósł w poniedziałek do nowego rekordu wszech czasów na poziomie 1,5263 z 1,5177 w piątek na zamknięciu. Zwyżka notowań eurodolara, przyśpieszyła po godzinie 15-tej. Jednym z impulsów ją generujących, może być oczekiwanie na publikowany o godzinie 16-tej, indeks aktywności w amerykańskim przemyśle.

Dzisiejsza sesja na rynku walutowym nie przyniosła dużych zmian. Notowania utrzymywały się w wąskich przedziałach wahań i inwestorzy wstrzymywali się z większymi transakcjami. Kurs EUR/USD znajduje się ciągle w okolicach szczytu i wciąż bardzo prawdopodobne jest ustanowienie nowych rekordów w najbliższych dniach.

Marzec na warszawskiej giełdzie rozpoczął się silną przeceną akcji. O godzinie 12:56 grupujący duże spółki indeks WIG20 tracił 2,39 proc., testując poziom 2857,88 pkt. Dzienne minimum tego indeksu znajduje się na poziomie 2835,55 pkt. To jednocześnie najniższym poziom od 23 stycznia br., czyli dzień po utworzeniu styczniowego dołka.

Bardzo mocne spadki na większości giełd azjatyckich to reakcja na piątkowe zachowanie się rynku amerykańskiego. Tam pomimo końca miesiąca zniżki wyniosły od 2,5 proc Dow Jones do 2,7 proc S&P 500).

Indeks Menedżerów Logistyki (PMI), który obrazuje sytuację w sektorze produkcyjnym strefy euro, spadł w lutym do poziomu 52,3 pkt. z 53,9 pkt. miesiąc wcześniej. To najniższa wartość tego indeksu od października 2007 roku.

Panujące na rynku nastroje i wzrost awersji do ryzyka zatrzymają dziś umacnianie złotego. Piątkowe, dobre dane o wzroście gospodarczym, raczej nie będą w stanie zatrzymać dzisiejszych spadków na naszej walucie. Podobnie jak zapowiedź kolejnych podwyżek stóp przez Hannę Wasilewską- Trenkner.

WYDARZENIE DNIA: W czwartek poznamy decyzję Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego co do stóp procentowych, w piątek zaś Banku Japonii. Podwyżki stóp ekonomiści spodziewają się tylko w Australii, we wtorek. Ciekawsze niż decyzje samych banków mogą być licznie publikowane indeksy koniunktury.

Silne, bo sięgające ponad 2,5 proc., piątkowe spadki głównych indeksów w USA (sprowokowane m.in. informacjami o sięgającej 5,3 mld dol. straty kwartalnej AIG, braku planu ratunkowego dla ubezpieczyciela obligacji Ambac Financial oraz spadkiem indeksu aktywności w rejonie Chicago do recesyjnego poziomu 44,5 pkt.), w sposób naturalny znalazły przełożenie na dzisiejsze notowania na azjatyckich parkietach.

Po piątkowej sesji już chyba nie ma wątpliwości, że korekta spadków dobiegła końca. Na początku poprzedniej sesji sytuacja nie wyglądała jeszcze tak źle i można było sądzić, że pozostaniemy w zakresie konsolidacji. Wyniki AIG były iskrą zapalną, która rozpoczęła zjazd w dół giełd europejskich.

Ubiegły tydzień przyniósł w końcu wybicie się kursu eurodolara z trwającej od połowy listopada konsolidacji w obszarze 1,4350-1,4950, a także przełamanie psychologicznego poziomu 1,50. Oczekiwania dalszego spadku stóp procentowych w USA oraz braku obniżek w Strefie Euro wypchnęły eurodolara na historyczne poziomy w rejon 1,5240.