Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Wczorajsze nerwowe zachowanie inwestorów było widoczne na początku dzisiejszych notowań. Niedługo po otwarciu indeks WIG20 przebił poziom 3440 punktów (listopadowy dołek), co wywołało panikę wśród inwestorów.

Bilans handlowy w Strefie Euro wyniósł 6,1 mld EUR, czyli 2 mld EUR więcej od prognozowanego poziomu. Taka nadwyżka wynika ze zdecydowanie szybszego wzrostu eksportu niż importu. W październiku odnotowano 11% zmianę wartości dóbr wyeksportowanych oraz 8% dóbr importowanych.

Złoty odrabia we wtorek straty z ostatnich trzech dni sesyjnych. Tym samy wpisuje się on w podobną tendencję obserwowaną na innych walutach regionu. Umocnieniu złotego przede wszystkim sprzyja lekki wzrost apetytu na ryzyko, wraz z poprawą klimatu inwestycyjnego na światowych rynkach akcji.

Wtorkowa sesja potwierdziła istotność wsparcia na poziomie 1,4350 dla pary EUR/USD. Powstrzymał on wczorajszy spadek kursu i w konsekwencji dzisiaj obserwowaliśmy lekkie odreagowanie i osłabienie amerykańskiej waluty. Inwestorzy w początkowej fazie sesji wstrzymali się z większymi decyzjami oczekując na kolejne dane z amerykańskiego sektora nieruchomości.

Opublikowane przed południem listopadowe dane o inflacji CPI w Wielkiej Brytanii, nie zdołały negatywnie zweryfikować rynkowych oczekiwań na przyszłe obniżki stóp procentowych przez Bank Anglii.

Rok 2007 na rynku nieruchomości w Małopolsce kończy się niezwykle udanie. W dalszym ciągu popyt przewyższa podaż, choć zauważalne jest już wyhamowanie sprzedaży w porównaniu z rokiem 2006, gdzie deweloperzy sprzedawali mieszkania na dwa, trzy lata przed „wbiciem pierwszej łopaty”.

W piątek kurs GBP/USD, kreśląc na wykresie dziennym ponad 200 pipsową czarną świecę, wybił się dołem z kanału wzrostowego, w jakim ta para poruszała się od połowy 2006 roku. Wybicie to stanowi silny, średnioterminowy sygnał sprzedaży, otwierający drogę ku poziomowi 1,92 dolara.

Nasz rynek na pierwszej sesji nowego tygodnia zaprezentował się gorzej od oczekiwań. Spadek był pokaźny i wyróżniał się na tle innych giełd. Z jednej strony można było go tłumaczyć oczekiwaniami na kontynuację zniżki na światowych parkietach, z drugiej stanowiła potwierdzenie negatywnego oddziaływania na koniunkturę kwestii związanych z odpływem środków z funduszy inwestycyjnych.

Wzrosty kursów USD/PLN oraz EUR/PLN podczas wczorajszej sesji powstrzymały poziomy dość silnych oporów odpowiednio 2,52 oraz 3,6280. Dzisiaj na rynku złotego naszym zdaniem nastąpi odreagowanie po silnym jego osłabieniu w ostatnich dniach. Taki scenariusz będzie wspierać możliwa niewielka deprecjacja amerykańskiego dolara.

Początek tygodnia przyniósł odreagowania zeszłotygodniowych silnych ruchów umacniających walutę amerykańską. Jednak zgodnie z tym co już sygnalizowaliśmy wcześniej, grudzień nie będzie sprzyjał kontynuacji długoterminowych trendów.

Tydzień dla rodzimych inwestorów rozpoczął się bardzo źle. Rzut oka na wykres indeksu WIG20 wystarczy do stwierdzenia, że popyt jest obecnie przyciśnięty do muru. Poniedziałkowy spadek indeksu dużych spółek o 3 proc., któremu towarzyszył zdecydowany wzrost obrotów, a na wykresie dziennym zaowocował złowróżbną czarną świecą, która dodatkowo została poprzedzona luką bessy, jest zapowiedzią dużych kłopotów.

WYDARZENIE DNIA: Wiadomością dnia będą dane o wydanych zezwoleniach na budowę nowych domów w USA (oczekiwany spadek o 1,7 proc.) i liczbie budów rozpoczętych (oczekiwany spadek o 3,3 proc.). Ponieważ jednak rynki finansowe w dużym stopniu zdyskonotowały już spowolnienie w sektorze budowlanym w USA, reakcja na te dane nie musi być silna.

W dniu dzisiejszym rozpoczyna się ostatnie w tym roku posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, należy się więc spodziewać niskiej zmienności kursów złotego. Rada ma obecnie wszystkie przesłanki, aby podnieść stopy jeszcze w tym roku, jednak najprawdopodobniej taka decyzja nie zostanie podjęta – aby stało się za dość „tradycji” niepodnoszenia stóp w grudniu.

Poniedziałek przyniósł kontynuację spadków na głównych parkietach. Wig 20 otworzył się na poziomie 3512 pkt, tworząc tym samym na wykresie spadkową lukę. W raz z upływem czasu indeks systematycznie tracił na wartości, kończąc notowania przy dziennym minimum tj. 3454 pkt.

Wczorajsze publikacje makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych miały optymistyczny wydźwięk. Zdaniem Henry Paulson’a amerykańska koniunktura jest w bardzo dobrej formie i nadal będzie kontynuowała wzrost.

Główne amerykański indeksy rozpoczęły, ostatni przed świętami Bożego Narodzenia tydzień, od wyraźnych spadków. Średnia Przemysłowa spadła w poniedziałek o 1,3 proc. S&P500 o 1,5 proc., a Nasdaq Composite o 2,3 proc.

Dzisiejsza azjatycka część sesji pokazała, że rynek nie zdążył jeszcze odreagować po opublikowanych w czwartek i piątek informacjach na temat zaskakująco wysokiej inflacji w USA. Obawy, że presja inflacyjna uniemożliwi FED dalsze obniżanie stóp procentowych zmusiło inwestorów do wycofania się z pozycji otwartych wcześniej w oparciu o założenie, że kryzys na rynku kredytów zmusi FED do obcięcia stóp procentowych jeszcze przynajmniej 3-4 razy.

Wzrost wynagrodzeń był silniejszy niż oczekiwane 11 proc. i otworzyło to na nowo dyskusję na temat możliwej podwyżki stóp procentowych jeszcze w grudniu. Czterech na dziesięciu ankietowanych przez agencję ISB ekonomistów uważa, że Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe jeszcze w środę, w tym tygodniu.

Ostatni tydzień przed świętami rozpoczął się od spadków. Sytuacja na giełdzie w ciągu dnia stopniowo ulegała pogorszeniu, a na parkiecie zdecydowanie przeważali sprzedający. Mocne spadki widoczne były na całym rynku, indeks WIG20 zakończył dzień znacznie poniżej 3500 punktów.