Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Wprawdzie PKB Niemiec w II kwartale spadł o 0,5 proc. w porównaniu do I kwartału, ale spodziewano się spadku o 0,8 proc. Rok do roku PKB wzrósł o 3,1 proc. (oczekiwano 1,6 proc.). Wzrost gospodarczy w eurolandzie spełnił oczekiwania ekonomistów i w porównaniu do II kwartału 2007 wyniósł 1,5 proc. (spadł jednak o 0,2 proc. w porównaniu do I kwartału).

Na międzynarodowym rynku walutowym poznaliśmy dzisiaj istotne dane makroekonomiczne. Najpierw wartość PKB za II kw. z Niemiec. Tempo wzrostu gospodarczego Niemiec mile zaskoczyło inwestorów. W ujęciu kwartalnym wyniosło ono -0,5 proc. (spodziewano się spadku o 0,8 proc.), a w ujęciu rocznym: +3,1 proc. (prognoza +1,6 proc.).

Wahania w trakcie dzisiejszej sesji na rynku walutowym można uznać za ograniczone, ale nie jest to równoważne z tym, że nic ważnego się dziś na rynkach nie działo. Inwestorzy w napięciu oczekiwali na publikację danych o PKB w Europie.

Ostatnią sesję w tym tygodniu indeksy na GPW rozpoczęły od wzrostów pod wpływem pozytywnych informacji, jakie napłynęły z innych giełd europejskich. Zbliżający się długi weekend wyraźnie wpłyną na ograniczenie aktywność inwestorów podczas czwartkowych notowań.

Początek mijającego tygodnia nie przyniósł ważnych informacji makroekonomicznych. Dopiero we wtorek napłynęły dane o bilansie handlowym USA, który okazał się przekraczać prognozy i wyniósł -56,8 mld USD (poprzednio -59,2 mld). Kolejne dni przynosiły mieszane dane.

W lipcu inflacja CPI wzrosła w Stanach Zjednoczonych o 0,8 proc. w relacji miesiąc do miesiąca i 5,6 proc. rok do roku. Dane są wyraźnie wyższe od prognoz, które zakładały wzrost o odpowiednio 0,4 proc. i 5,2 proc.

W II kwartale 2008 roku, według opublikowanych przez Eurostat wstępnych szacunków, dynamika PKB w strefie euro spadła o 0,2 proc. kwartał do kwartału i wzrosła o 1,5 proc. rok do roku. Dane te dokładnie odpowiadają rynkowym prognozom.

Wczorajszą sesję na Wall Street zdominowały pesymistyczne nastroje – główny indeks Dow Jones zamknął się z prawie 1-procentowa stratą. Do zniżki przyczyniły się jak zwykle negatywne wiadomości z sektora finansowego oraz nieoczekiwana zwyżka cen ropy naftowej.

Środek tygodnia przyniósł wyhamowanie wzrostów dolara w stosunku do walut wyżej oprocentowanych. Wyjątek stanowiła waluta brytyjska, która znalazła się pod presją po opublikowaniu kwartalnego raportu Banku Anglii na temat inflacji.

WYDARZENIE DNIA: Już o 8 rano poznamy dynamikę wzrostu PKB w Niemczech - oczekiwania ekonomistów zatrzymały się na 1,6 proc. w skali roku. Skromnie, jak na największą gospodarkę Europy. Ale też Niemcy są siłą pociągową strefy euro.

Na rodzimym rynku walutowym widoczne jest dalsze osłabienie złotego. Po wczorajszej znacznej deprecjacji polskiej waluty, złoty dzisiaj kontynuuje spadki. Kursy USD/PLN oraz EUR/PLN wzrosły od początku wczorajszej sesji o odpowiednio 4 i 5 groszy.

EUR/USD wyhamował spadki: Wczorajsze dane makro nie wpłynęły istotnie na ogólna sytuację na eurodolarze. Ani gorsza sprzedaż detaliczna w USA, ani słabsze dane o produkcji przemysłowej w Strefie Euro nie przyczyniły się do zdecydowanych zmian na głównej parze walutowej.

Najważniejszą figurą makroekonomiczną bieżącego tygodnia są dane o inflacji w Stanach Zjednoczonych, które podane zostaną o godzinie 14.30 naszego czasu. Wczoraj podane zostały dane o cenach importu i mieliśmy kolejne zaskoczenie „in plus”.

Obserwujemy nowy czynnik wpływający na osłabienie złotego: nasza waluta dodatkowo traci do euro z powodu niepewności co do dalszego kształtu ścieżki polityki pieniężnej (pozostałe czynniki to m.in. obawy o spowolnienie wzrostu gospodarczego, związane z oczekiwaniami recesji w gospodarkach Europy Zachodniej oraz wysoki poziom awersji do ryzyka związany z niepewnością co do siły europejskiej gospodarki).

Czwartkowa sesja na warszawskiej giełdzie jest ostatnią przed długim weekendem w Polsce. To zaś nie będzie sprzyjało aktywności inwestorów. Zwłaszcza, że mniejszą aktywność można było już obserwować wczoraj.

Japoński PKB spadł o 0,6 proc. w II kwartale licząc do I kwartału, a w ujęciu rocznym spadł o 2,4 proc. Również estońska gospodarka zanotowała spadek PKB - o 1,4 proc. r/r. Z pozostałych - dodajmy niewesołych - danych ze świata warto wymienić spadek produkcji przemysłowej w strefie euro o 0,5 proc. r/r (oczekiwano wzrostu o 0,1 proc.) i sprzedaż detaliczną w USA, która wzrosła o 0,4 proc. (oczekiwano 0,6 proc.) nie uwzględniając samochodów.

Kolejny spadek eurodolara: W dniu dzisiejszym gorsze publikacje zarówno z Eurolandu jak i z USA znajdowały swoje odzwierciedlenie w kursie EUR/USD. Początkowo, gorsza od oczekiwań, publikacja produkcji przemysłowej w Strefie Euro przyniosła osłabienie euro.

Dzisiejsze notowania na międzynarodowym rynku walutowym rozpoczęły się wzrostem kursu eurodolara do poziomu 1,4980. Rynek z nadzieją oczekiwał na dane o produkcji przemysłowej ze strefy euro. Produkcja spadła jednak o 0,5% rok do roku wobec prognozowanego wzrostu o 0,2%, w ujęciu miesięcznym natomiast nie uległa zmianie (oczekiwano nieznacznego jej wzrostu).

Pogorszenie sytuacji na światowych rynkach oraz zaskakująco słabe wyniki spółki PGNIG w drugim kwartale skutecznie zepsuły inwestorom nastroje na początku sesji. W trakcie dnia sytuacja nie uległa dużej zmianie, indeks WIG20 utrzymywał się blisko porannych poziomów, a na rynku panował marazm.