Data dodania: 2008-09-08 (11:03)
Wobec osłabiającego się na światowym rynku walutowym dolara (widocznego szczególnie podczas piątkowej i dzisiejszej azjatyckiej sesji), złoty odrobił nieco wcześniejszych strat. Od godzin porannych dzisiejszej sesji złoty jednak znów zaczął się osłabiać.
Kurs EUR/PLN o godz. 10.00 kształtował się okolicach poziomu 3,4400, co oznacza spadek o ponad 2 grosze od lokalnego maksimum ustanowionego podczas piątkowej sesji. Natomiast wartość dolara wyrażona w polskiej walucie oscyluje w pobliżu poziomu 2,4000, czyli niecałe 3 figury od piątkowego, najwyższego od lutego bieżącego roku poziomu. Dla tej pary walutowej istotnym oporem jest 2,4250, co odpowiada 76,4- proc. zniesieniu spadków od początku roku.
Warto odnotować także dzisiejszą wypowiedź prezesa NBP Sławomira Skrzypka, który to stwierdził, że tempo wzrostu gospodarczego w bieżącym roku wyniesie ok. 5,5 proc. Dodatkowo zapowiedział, że inflacja będzie powoli, lecz systematycznie wyhamowywać.
Istotne dane makroekonomiczne napłynęły dzisiaj do nas z czeskiej gospodarki. Inflacja u naszych południowych sąsiadów w sierpniu wyniosła 6,5 proc. w ujęciu rocznym, co było wartością niższą od prognoz. Informacja ta może zatem być argumentem przemawiającym za kolejną obniżką kosztu pieniądza.
Dzisiaj nie poznamy żadnych istotnych danych makroekonomicznych z Polski. Notowania złotego zatem znów uzależnione będą od kursu najbardziej płynnej pary walutowej, czyli EUR/USD. Po wcześniejszych wzrostach na tej parze (wpływ informacji o przejęciu Fannie Mae i Freddie Mac przez rząd USA), rano dolar znów zaczął się umacniać. Jeżeli zatem dolar powróci do trendu aprecjacyjnego, to również i złoty będzie się nadal osłabiał.
W miniony weekend na rynek finansowy nadeszła istotna wiadomość. Sekretarz Skarbu USA H. Paulson poinformował, że amerykański rząd przejmuje kontrolę nad Fannie Mae i Freddie Mac. Spółki te finansują i gwarantują dużą część kredytów hipotecznych udzielonych w Stanach Zjednoczonych. Choć posunięcie to kosztować będzie amerykańskich podatników dziesiątki miliardów dolarów, to jednak w opinii H. Paulsona, nie podjęcie takich działań, mogłoby mieć o wiele gorsze skutki. Bankructwo Fannie Mae i Freddie Mac z pewnością doprowadziłoby do znacznej destabilizacji sektora finansowego.
Inwestorzy po raz kolejny utwierdzili się w przekonaniu, że amerykański rząd będzie robił wszystko, by nie dopuścić do pogłębienia się kryzysu w sektorze finansowym. W reakcji na wspomniane doniesienia, na światowych rynkach wzrosła skłonność do ryzyka, co pomogło azjatyckim i europejskim giełdom. Dzięki temu również, uczestnicy rynku chętniej zawierali transakcje oparte o carry trade, co przełożyło się na osłabienie japońskiego jena. Kursy EUR/JPY oraz USD/JPY odrobiły całość spadku z końca minionego tygodnia.
Na tle reakcji światowych parkietów oraz notowań jena na doniesienia o przejęciu kontroli nad Fannie Mae i Freddie Mac, dość zaskakujące wydaje się zachowanie kursu EUR/USD. Na początku dzisiejszej sesji azjatyckiej dolar nie dość, że nie zyskał na wartości, to wręcz się osłabił. Wartość euro wyrażana w amerykańskiej walucie wzrosła ponad poziom 1,4400. Wejście na rynek inwestorów z Europy doprowadziło już jednak do spadku kursu EUR/USD do poziomu 1,4300.
Choć reakcja rynku kapitałowego na wspomnianą na początku informację była bardzo zdecydowana, to jednak doniesień tych nie należy interpretować tak jednoznacznie. Przejęcie przez rząd USA kontroli nad Fannie Mae i Freddie Mac, może oznaczać, że sytuacja na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych jest bardzo zła, a niepokojące wiadomości z tego sektora, jeszcze nieraz będą negatywnie zaskakiwać inwestorów. Rynek finansowy w Stanach Zjednoczonych nie może być w nieskończoność ratowany rządowymi interwencjami.
Od tego, jak ostatecznie zostaną zinterpretowane wspomniane doniesienia, zależeć będzie przebieg dzisiejszej sesji zarówno na rynku walutowym jak i kapitałowym. O godz. 10.00 kurs EUR/USD kształtował się w pobliżu istotnego wsparcia 1,4300. Jeśli bariera ta w ciągu najbliższych godzin nie zostanie trwale pokonana, w dalszej części sesji możemy obserwować odreagowanie w kierunku 1,4400.
Warto odnotować także dzisiejszą wypowiedź prezesa NBP Sławomira Skrzypka, który to stwierdził, że tempo wzrostu gospodarczego w bieżącym roku wyniesie ok. 5,5 proc. Dodatkowo zapowiedział, że inflacja będzie powoli, lecz systematycznie wyhamowywać.
Istotne dane makroekonomiczne napłynęły dzisiaj do nas z czeskiej gospodarki. Inflacja u naszych południowych sąsiadów w sierpniu wyniosła 6,5 proc. w ujęciu rocznym, co było wartością niższą od prognoz. Informacja ta może zatem być argumentem przemawiającym za kolejną obniżką kosztu pieniądza.
Dzisiaj nie poznamy żadnych istotnych danych makroekonomicznych z Polski. Notowania złotego zatem znów uzależnione będą od kursu najbardziej płynnej pary walutowej, czyli EUR/USD. Po wcześniejszych wzrostach na tej parze (wpływ informacji o przejęciu Fannie Mae i Freddie Mac przez rząd USA), rano dolar znów zaczął się umacniać. Jeżeli zatem dolar powróci do trendu aprecjacyjnego, to również i złoty będzie się nadal osłabiał.
W miniony weekend na rynek finansowy nadeszła istotna wiadomość. Sekretarz Skarbu USA H. Paulson poinformował, że amerykański rząd przejmuje kontrolę nad Fannie Mae i Freddie Mac. Spółki te finansują i gwarantują dużą część kredytów hipotecznych udzielonych w Stanach Zjednoczonych. Choć posunięcie to kosztować będzie amerykańskich podatników dziesiątki miliardów dolarów, to jednak w opinii H. Paulsona, nie podjęcie takich działań, mogłoby mieć o wiele gorsze skutki. Bankructwo Fannie Mae i Freddie Mac z pewnością doprowadziłoby do znacznej destabilizacji sektora finansowego.
Inwestorzy po raz kolejny utwierdzili się w przekonaniu, że amerykański rząd będzie robił wszystko, by nie dopuścić do pogłębienia się kryzysu w sektorze finansowym. W reakcji na wspomniane doniesienia, na światowych rynkach wzrosła skłonność do ryzyka, co pomogło azjatyckim i europejskim giełdom. Dzięki temu również, uczestnicy rynku chętniej zawierali transakcje oparte o carry trade, co przełożyło się na osłabienie japońskiego jena. Kursy EUR/JPY oraz USD/JPY odrobiły całość spadku z końca minionego tygodnia.
Na tle reakcji światowych parkietów oraz notowań jena na doniesienia o przejęciu kontroli nad Fannie Mae i Freddie Mac, dość zaskakujące wydaje się zachowanie kursu EUR/USD. Na początku dzisiejszej sesji azjatyckiej dolar nie dość, że nie zyskał na wartości, to wręcz się osłabił. Wartość euro wyrażana w amerykańskiej walucie wzrosła ponad poziom 1,4400. Wejście na rynek inwestorów z Europy doprowadziło już jednak do spadku kursu EUR/USD do poziomu 1,4300.
Choć reakcja rynku kapitałowego na wspomnianą na początku informację była bardzo zdecydowana, to jednak doniesień tych nie należy interpretować tak jednoznacznie. Przejęcie przez rząd USA kontroli nad Fannie Mae i Freddie Mac, może oznaczać, że sytuacja na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych jest bardzo zła, a niepokojące wiadomości z tego sektora, jeszcze nieraz będą negatywnie zaskakiwać inwestorów. Rynek finansowy w Stanach Zjednoczonych nie może być w nieskończoność ratowany rządowymi interwencjami.
Od tego, jak ostatecznie zostaną zinterpretowane wspomniane doniesienia, zależeć będzie przebieg dzisiejszej sesji zarówno na rynku walutowym jak i kapitałowym. O godz. 10.00 kurs EUR/USD kształtował się w pobliżu istotnego wsparcia 1,4300. Jeśli bariera ta w ciągu najbliższych godzin nie zostanie trwale pokonana, w dalszej części sesji możemy obserwować odreagowanie w kierunku 1,4400.
Źródło: Adam Mizera, Tomasz Regulski, DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
08:57 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.









