Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Irlandia może potrzebować dalszej pomocy: Mimo gorszych piątkowych danych ze Strefy Euro oraz USA głównej parze walutowej udało się utrzymać w okolicach poziomu 1,43. Nowy tydzień eurodolar rozpoczyna w okolicy wartości 1,4270, co może świadczyć, że chęć wzrostów wśród inwestujących we wspólną walutę nadal jest duża i korekta może próbować trwać dalej.

Święto w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii oraz brak zaplanowanych na dzień dzisiejszy istotnych publikacji makroekonomicznych sprawia, że w poniedziałek na rynkach finansowych powinno być spokojnie. Jedynymi impulsami będą weekendowe spekulacje prasowe nt. sytuacji na peryferiach Strefy Euro.

Złoty kończy piątkowe notowania umocnienie w relacji do dolara i euro oraz umiarkowanymi zmianami wobec szwajcarskiego franka. Cały tydzień upłynął jednak pod znakiem jego osłabienia do tych trzech głównych walut pomimo, że nastroje na rynkach globalnych lekko się poprawiły, co pozwoliło wygenerować niewielkie wzrosty na giełdach, surowcach i EUR/USD.

Notowania eurodolara przez całą sesję europejską przebiegały w cieniu odczytów danych makroekonomicznych z Europy i USA. Mimo wielu odczytów, na rynku doszło do wyraźnego spadku zmienności w porównaniu z dniem wczorajszym, kiedy to swoją wypowiedzią Jean-Claude Juncker wstrząsnął notowaniami EUR/USD.

Początek minionego tygodnia na parze EUR/USD przyniósł odwrócenie wcześniejszej tendencji spadkowej. Wspólna waluta rozpoczęła powolny i żmudny proces odrabiania strat. Jeszcze w poniedziałek w godzinach porannych EUR/USD kwotowany była na poziomach nieco poniżej 1,40. W kolejnych dniach nastąpił jednak powolny wzrost kursu.

Patrząc na dzisiejsze zachowanie się złotego, takie pytanie nasuwa się od razu. Do godz. 17:00 nasza waluta zdołała utrzymać ranne zdobycze i była generalnie nieco mocniejsza, niż wczoraj. Na rynku nadal jest cicho w kwestii ewentualnej aktywności banku BGK, który może w imieniu resortu finansów sprzedawać euro pozyskane ze środków unijnych.

Kiepskie wieści na początek: Początek mijającego tygodnia dla notowań głównej pary walutowej nie był zbyt udany. Echa piątkowej obniżki ratingu Grecji oraz obniżenie perspektywy oceny kredytowej dla Włoch sprawiły, że inwestorzy w kiepskich nastrojach rozpoczęli handel walutami.

W piątek złoty odrabia ostatnie straty w relacji do euro i dolara, kontynuując jednocześnie osłabienie do szwajcarskiego franka. O godzinie 12:25 kurs USD/PLN testował poziom 2,7966 zł, EUR/PLN 3,9757 zł, a CHF/PLN 3,2628 zł.

Dolar spada dziś rano w stosunku do euro w kontekście oczekiwań inwestorów dotyczących zaplanowanego na dziś raportu, który mógłby pokazać, że kwietniowe wydatki konsumentów w Stanach Zjednoczonych rosły najwolniej od trzech miesięcy.

W ostatnim czasie atmosfera na rynkach pozostaje dość zmienna. Pomimo zauważanej lekkiej poprawy nastrojów, rynki błyskawicznie reagują przeceną na jakieś niepokojące informacje dotyczące krajów peryferyjnych strefy euro.

Wczoraj po południu po tym, jak agencje zacytowały wypowiedź szefa Eurogrupy J.C.Junckera, zrobiło się naprawdę gorąco (pisałem o tym w komentarzu popołudniowym). Później jednak dolar zaczął powoli tracić, a Wall Street znów poszła w górę.

W czwartek szef Eurogrupy Jean-Cluade Juncker wystraszył inwestorów, stwierdzając, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy może wstrzymać czerwcową transze pomocy finansowej dla Grecji. Do 29 czerwca Ateny mają otrzymać piątą transzę w wysokości 12 mld euro z pakietu ratunkowego uzyskanego w czerwcu 2010 r. 3,3 mld euro z tej kwoty miało pochodzić z MFW, ...

Wczoraj euro zyskało do dolara pomimo negatywnych komentarzy premiera Luksemburga Junckera na temat Grecji oraz wypowiedzi J.C.Tricheta o tym iż „MFW może nie uruchomić kolejnej transzy pomocy dla Grecji w następnym miesiącu”. Rynek skupiał się na rewizji w dół danych o amerykańskim wzroście gospodarczym w I kwartale br. Kurs EUR/USD wzrósł do poziomów powyżej 1,42 dziś rano.

Znów dużo zamieszania ws. Grecji: Wczorajsza popołudniowa wypowiedź premier Luksemburga Jean-Claude Junckera osłabiła wspólną walutę powodując silny spadek notowań eurodolara. Szefa Eurogrupy stwierdził, że MFW może nie wypłacić kolejnej transzy pomocy Grecji z przyznanej rok temu puli 110 mld euro, jeżeli uzna że kraj ten nie będzie miał z czego pokryć potrzeb w ciągu kolejnego roku.

Wczoraj rano humory inwestorom poprawił artykuł w Financial Times mówiący o tym, że Chiny są zainteresowane kupnem obligacji przeznaczonych na ratowanie Portugalii. Jednak kolejne słabe dane z amerykańskiej gospodarki i pesymistyczne wypowiedzi szefa Eurogrupy nt. ewentualnego ...

Na przedostatniej w tym tygodniu sesji na Wall Street podobnie jak w środę nieznacznie przeważała strona popytowa. Indeks Dow Jones Industrial Average symbolicznie zwyżkował o 0,07 proc. do poziomu 12 403 punktów. Indeks S&P 500 zwyżkował o 0,4 proc. do poziomu 1326 punktów.

Słabsze dane makroekonomiczne z USA, to już chyba norma, co akurat niespecjalnie cieszy giełdowych inwestorów, a także tych, którzy liczyli na zmianę dotychczasowego trendu na walutach. Drugi odczyt dynamiki PKB za I kwartał był zbliżony do pierwszego i wyniósł 1,8 proc. zamiast spodziewanego odbicia do 2,1 proc.

Notowaniom eurodolara w dalszym ciągu towarzyszą obawy o kryzys zadłużenia i przyszłość państw peryferyjnych strefy euro. Na sesji azjatyckiej kurs zwyżkował w okolice 1,4170. Na sesji europejskiej kontynuowano zwyżki do poziomu 1,4200. Od poniedziałkowego minimum na poziomie 1,3970 eurodolar wzrastał o prawie 1,7 proc.

Kolejne gorsze dane z USA: W znacznej części dzisiejsze notowania na głównej parze walutowej przebiegały spokojnie. Silny wzrost odnotowany w początkowej fazie sesji azjatyckiej pozwolił głównej parze na wybicie się z konsolidacji między poziomami 1,40 a 1,41, w której pozostawał od początku tygodnia.