Data dodania: 2008-04-25 (11:28)
Od środy amerykańska waluta zyskała w kraju ponad 8 groszy. W piątek rano kurs USD/PLN po raz pierwszy od 9 kwietnia b.r. znalazł się powyżej poziomu 2,20 zł i wiele wskazuje na to, że w najbliższych dniach czekają nas dalsze zwyżki (nawet do 2,2450 zł) . To wynik tego, co dzieje się na rynkach światowych.
Inwestorzy gwałtownie pokrywają krótkie pozycje w dolarach pod wpływem spekulacji, iż zaplanowana na 30 kwietnia obniżka stóp procentowych przez FED okaże się ostatnią przed okresem kilkumiesięcznej pauzy. W efekcie notowania EUR/USD w piątek naruszyły w dół poziom 1,56. Jest to także podyktowane rosnącymi obawami o sytuację gospodarczą w strefie euro, po tym jak indeks nastrojów w niemieckim biznesie spadł w kwietniu najwięcej od 2001 roku.
Złoty: Dynamiczne umocnienie się dolara na świecie prowadzi do osłabienia się złotego i to nie tylko w wyniku prostego przełożenia na USD/PLN. Zwyżkują także notowania EUR/PLN, które na razie nie zdołały wyraźnie sforsować istotnego oporu na 3,4350 zł. Jego naruszenie otworzy drogę do testu 3,45 zł, a w perspektywie dwóch najbliższych tygodni być może nawet i 3,48-3,50 zł. Stanie się tak, gdy podczas najbliższego posiedzenia Rada Polityki Pieniężnej nie zdecyduje się na podwyżkę stóp procentowych, a komunikat towarzyszący obniżce stóp procentowych przez amerykański FED będzie dość „jastrzębi”. W takiej sytuacji inwestycje dolarowe będą bardziej atrakcyjne, niż te na rynkach wschodzących, na tle których złoty może być „przewartościowany” w krótkim terminie. Do takich wniosków można także dojść, jeżeli uznać ostrzeżenia byłego już wiceministra finansów Stanisława Gomułki za poważne. Zbiegły się one z wypowiedzią ministra Rostowskiego, który stwierdził, iż reforma finansów publicznych nie jest konieczna, aby Polska przyjęła euro. Taki pogląd spotkał się także z krytyką „rządowych” ekonomistów. Zdaniem Janusza Jankowiaka przez takie zaniedbania utrzymanie 5 proc. wzrostu PKB w ciągu najbliższych lat będzie trudne. Z kolei Stanisław Gomułka powtórzył, że może to zagrozić spełnieniu programu konwergencji. Opinie te zyskają na znaczeniu wtedy, kiedy sytuacja gospodarcza w strefie euro zacznie się wyraźniej pogarszać, czyli być może już na przełomie 2008/09 r. Tym samym przyszły rok może być najgorszy dla naszej gospodarki od 3 lat. To jednak zbyt długa perspektywa, aby nad nią się dłużej rozwodzić. Omawiając sytuację na złotym warto zwrócić uwagę na zachowanie się kursu CHF/PLN, który oscyluje na bardzo niskich poziomach (2,1160 zł). To wynik osłabiania się szwajcarskiej waluty na rynkach międzynarodowych. W efekcie niezależnie od perspektyw osłabienia się złotego w kolejnych dniach, trudno będzie liczyć, aby w tym ruchu CHF/PLN zdołał wzbić się powyżej 2,1350 zł. To kolejny argument przemawiający za tym, że zadłużanie się we frankach jest dość opłacalnym posunięciem.
Euro/dolar: Paniczne pokrywanie krótkich pozycji w dolarach i padające poziomy stop-loss doprowadziły do dość dynamicznych spadków EUR/USD w ciągu ostatnich 3 sesji. W efekcie od wtorku, kiedy to doszło do ustanowienia historycznego rekordu na 1,6018 rynek spadł o ponad 4,5 figury – w piątek notowania przetestowały poziom 1,5555. Inwestorzy doszli też do wniosku, iż „jastrzębie” słowa członków Europejskiego Banku Centralnego mogą okazać się tylko „pustymi” deklaracjami bez pokrycia, a ECB za kilka miesięcy zostanie zmuszony do cięć stóp procentowych, jeżeli sytuacja gospodarcza zacznie się pogarszać. Cały czas otwartym pytaniem pozostaje wpływ i skala ostatnich globalnych zawirowań w sektorze finansowym na realną sferę gospodarki. W piątek „jastrzębi” Axel Weber z ECB stwierdził, iż mogą one nadal się utrzymywać. Pojawiają się także głosy, iż ECB zacznie obniżać stopy w momencie, kiedy FED zacznie zastanawiać się nad ich podwyżką. Taki układ sprawiłby, że przyszły rok byłby okresem systematycznego wzrostu dolara. Na razie są to jednak zbyt daleko idące dywagacje. W krótkim terminie kluczowym wydarzeniem będzie przyszłotygodniowe posiedzenie FED. Ostatnie dane makroekonomiczne zaczynają potwierdzać tezę, iż Rezerwa Federalna po planowanej obniżce stóp procentowych do 2,00 proc. wstrzyma się przez kilka miesięcy z kolejnymi posunięciami. Tym samym inwestorzy dyskontują taki scenariusz już teraz i być może krótkoterminowy szczyt siły dolara zostanie ustanowiony przed publikacją komunikatu 30 kwietnia, na zasadzie kupuj plotki, sprzedaj fakty. Wskazywane wczoraj okolice 1,5550 na EUR/USD został osiągnięty dość szybko. W ciągu najbliższych godzin możliwa jest korekta w okolice 1,5630, ale w perspektywie najbliższych dni trend spadkowy pozostanie dość silny. To może przełożyć się na spadek do 1,5350, czyli minimów z ostatniej dekady marca. Poziomy te mogą zostać osiągnięte przed wspomnianym posiedzeniem FED.
Funt/dolar: W kontekście silnych zmian na EUR/USD notowania GBP/USD zachowują się nad wyraz spokojnie. Rynek nie zbytniej siły, aby wyraźnie pokonać okolice 1,9680 wyznaczane przez spadkową linię trendu pociągniętą od maksimum z połowy marca, a także poziomą linię wsparcia z minimów pomiędzy 8 a 14 kwietnia. Opublikowane dzisiaj o godz. 10:30 dane o wzroście PKB w I kwartale były w zasadzie zgodne z oczekiwaniami i wyniosły 0,4 proc. kw/kw i 2,5 proc. r/r. Rynkowi brakuje impulsu, co może w najbliższym czasie zaowocować nieznaczną korektą w okolice 1,98. W przyszłym tygodniu głównym czynnikiem wpływającym na notowania tej pary będą informacje makroekonomiczne z Wielkiej Brytanii i środowy komunikat amerykańskiego FED. I tak poznamy dane o liczbie złożonych wniosków hipotecznych i wartości udzielonych kredytów w marcu, a także wskaźniki koniunktury w handlu CBI (wtorek), nastrojów konsumenckich (środa) i koniunktury w przemyśle (czwartek).
Złoty: Dynamiczne umocnienie się dolara na świecie prowadzi do osłabienia się złotego i to nie tylko w wyniku prostego przełożenia na USD/PLN. Zwyżkują także notowania EUR/PLN, które na razie nie zdołały wyraźnie sforsować istotnego oporu na 3,4350 zł. Jego naruszenie otworzy drogę do testu 3,45 zł, a w perspektywie dwóch najbliższych tygodni być może nawet i 3,48-3,50 zł. Stanie się tak, gdy podczas najbliższego posiedzenia Rada Polityki Pieniężnej nie zdecyduje się na podwyżkę stóp procentowych, a komunikat towarzyszący obniżce stóp procentowych przez amerykański FED będzie dość „jastrzębi”. W takiej sytuacji inwestycje dolarowe będą bardziej atrakcyjne, niż te na rynkach wschodzących, na tle których złoty może być „przewartościowany” w krótkim terminie. Do takich wniosków można także dojść, jeżeli uznać ostrzeżenia byłego już wiceministra finansów Stanisława Gomułki za poważne. Zbiegły się one z wypowiedzią ministra Rostowskiego, który stwierdził, iż reforma finansów publicznych nie jest konieczna, aby Polska przyjęła euro. Taki pogląd spotkał się także z krytyką „rządowych” ekonomistów. Zdaniem Janusza Jankowiaka przez takie zaniedbania utrzymanie 5 proc. wzrostu PKB w ciągu najbliższych lat będzie trudne. Z kolei Stanisław Gomułka powtórzył, że może to zagrozić spełnieniu programu konwergencji. Opinie te zyskają na znaczeniu wtedy, kiedy sytuacja gospodarcza w strefie euro zacznie się wyraźniej pogarszać, czyli być może już na przełomie 2008/09 r. Tym samym przyszły rok może być najgorszy dla naszej gospodarki od 3 lat. To jednak zbyt długa perspektywa, aby nad nią się dłużej rozwodzić. Omawiając sytuację na złotym warto zwrócić uwagę na zachowanie się kursu CHF/PLN, który oscyluje na bardzo niskich poziomach (2,1160 zł). To wynik osłabiania się szwajcarskiej waluty na rynkach międzynarodowych. W efekcie niezależnie od perspektyw osłabienia się złotego w kolejnych dniach, trudno będzie liczyć, aby w tym ruchu CHF/PLN zdołał wzbić się powyżej 2,1350 zł. To kolejny argument przemawiający za tym, że zadłużanie się we frankach jest dość opłacalnym posunięciem.
Euro/dolar: Paniczne pokrywanie krótkich pozycji w dolarach i padające poziomy stop-loss doprowadziły do dość dynamicznych spadków EUR/USD w ciągu ostatnich 3 sesji. W efekcie od wtorku, kiedy to doszło do ustanowienia historycznego rekordu na 1,6018 rynek spadł o ponad 4,5 figury – w piątek notowania przetestowały poziom 1,5555. Inwestorzy doszli też do wniosku, iż „jastrzębie” słowa członków Europejskiego Banku Centralnego mogą okazać się tylko „pustymi” deklaracjami bez pokrycia, a ECB za kilka miesięcy zostanie zmuszony do cięć stóp procentowych, jeżeli sytuacja gospodarcza zacznie się pogarszać. Cały czas otwartym pytaniem pozostaje wpływ i skala ostatnich globalnych zawirowań w sektorze finansowym na realną sferę gospodarki. W piątek „jastrzębi” Axel Weber z ECB stwierdził, iż mogą one nadal się utrzymywać. Pojawiają się także głosy, iż ECB zacznie obniżać stopy w momencie, kiedy FED zacznie zastanawiać się nad ich podwyżką. Taki układ sprawiłby, że przyszły rok byłby okresem systematycznego wzrostu dolara. Na razie są to jednak zbyt daleko idące dywagacje. W krótkim terminie kluczowym wydarzeniem będzie przyszłotygodniowe posiedzenie FED. Ostatnie dane makroekonomiczne zaczynają potwierdzać tezę, iż Rezerwa Federalna po planowanej obniżce stóp procentowych do 2,00 proc. wstrzyma się przez kilka miesięcy z kolejnymi posunięciami. Tym samym inwestorzy dyskontują taki scenariusz już teraz i być może krótkoterminowy szczyt siły dolara zostanie ustanowiony przed publikacją komunikatu 30 kwietnia, na zasadzie kupuj plotki, sprzedaj fakty. Wskazywane wczoraj okolice 1,5550 na EUR/USD został osiągnięty dość szybko. W ciągu najbliższych godzin możliwa jest korekta w okolice 1,5630, ale w perspektywie najbliższych dni trend spadkowy pozostanie dość silny. To może przełożyć się na spadek do 1,5350, czyli minimów z ostatniej dekady marca. Poziomy te mogą zostać osiągnięte przed wspomnianym posiedzeniem FED.
Funt/dolar: W kontekście silnych zmian na EUR/USD notowania GBP/USD zachowują się nad wyraz spokojnie. Rynek nie zbytniej siły, aby wyraźnie pokonać okolice 1,9680 wyznaczane przez spadkową linię trendu pociągniętą od maksimum z połowy marca, a także poziomą linię wsparcia z minimów pomiędzy 8 a 14 kwietnia. Opublikowane dzisiaj o godz. 10:30 dane o wzroście PKB w I kwartale były w zasadzie zgodne z oczekiwaniami i wyniosły 0,4 proc. kw/kw i 2,5 proc. r/r. Rynkowi brakuje impulsu, co może w najbliższym czasie zaowocować nieznaczną korektą w okolice 1,98. W przyszłym tygodniu głównym czynnikiem wpływającym na notowania tej pary będą informacje makroekonomiczne z Wielkiej Brytanii i środowy komunikat amerykańskiego FED. I tak poznamy dane o liczbie złożonych wniosków hipotecznych i wartości udzielonych kredytów w marcu, a także wskaźniki koniunktury w handlu CBI (wtorek), nastrojów konsumenckich (środa) i koniunktury w przemyśle (czwartek).
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk, FIT Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczyła firma:
First International Traders Dom Maklerski S.A.
First International Traders Dom Maklerski S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.









