Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Wtorkowy poranek przynosi niewielkie osunięcie notowań EUR/USD, które przez 10 wcześniejszych godzin stabilizowały się w okolicach poziomu 1,4070-1,4080 dolara, korygując ostatnie wzrosty. Wzrosty, które w poniedziałek doprowadziły tę parę do nowego rekordu wszech czasów na poziomie 1,4129 dolara.

WIG20 po otwarciu na poziomie 3780 pkt poruszał się w wąskim przedziale wahań 3750 – 3783 pkt. Dopiero po godzinie 16:00 na skutek spadku indeksów amerykańskich, WIG20 wybił się z dziennej konsolidacji zamykając się na 3712 pkt i tracąc 1,66%.

Niewielki wzrost awersji do ryzyka nieznacznie umacnia dolara wobec euro, co powoduje ruchy kursów złotego na północ. Inwestorzy wystraszyli się wieści z Wielkiej Brytanii, gdzie wkrótce po runie na bank Northern Rock okazało się, że brytyjski odpowiednik Bankowego Funduszu Gwarancyjnego dysponuje środkami w wysokości jedynie 4,4 mln GBP.

Gdy nie są publikowane dane makroekonomiczne, rynek zachowuje się spokojnie – i tak właśnie sytuacja wyglądała dziś. Od otwarcia złoty nieznacznie stracił do euro oraz dolara – głównie wskutek ruchu na EURUSD z 1,4115 do 1,4090 – są to jednak ruchy nic nie wnoszące na rynek.

Dzisiejsza sesja nie przyniosła większych zmian na rynku walutowym. Kurs EUR/USD utrzymywał się na rekordowym poziomie, wahając się w wąskim zakresie 1,4085-1,4130. Działo się tak mimo, że ze strefy euro nadeszły nienajlepsze informacje. Zamówienia w przemyśle spadły tam w lipcu o 4% m/m. Oczekiwano spadku o 3%, w czerwcu wzrosły one po korekcie o 4,5% m/m.

Kurs EUR/USD od czwartku porusza się w kanale wzrostowym, który można wyznaczyć, łącząc na wykresie godzinowym tej pary szczyty z ostatnich trzech dni oraz prowadząc równoległą do niej linię styczną z piątkowym dołkiem na 1,4052 dolara.

Początek tygodnia przyniósł pewne uspokojenie sytuacji, zwłaszcza na rynkach akcyjnych. Po silnych wzrostach w ubiegłym tygodniu, które napędzał powracający w wyniku spadku stóp procentowych w USA apetyt na ryzyko inwestorzy nieco opanowali swoje emocje, co przełożyło się na chęć realizacji zysków, która doprowadziła do niewielkiego spadku wartości głównych azjatyckich i europejskich indeksów akcyjnych.

W poniedziałek rano kurs EUR/USD, kolejny raz w ostatnich dniach, poprawił swoje rekordowe wartości, rosnąc do poziomu 1,4128 dolara. To pewnie nie ostatni taki rekord. Utrzymujące się antydolarowe nastroje sprawiają, że aktualnie większe jest prawdopodobieństwo wzrostów tej pary, niż silnych spadków.

Koniec minionego i początek bieżącego tygodnia przyniósł kolejne umocnienie polskiej waluty. Aprecjacja złotego nie dokonuje się już tylko względem dolara, ale również w odniesieniu do euro. Na rynki wschodzące powróciły dość dobre nastroje, co pomaga obecnie polskiej walucie.

Zeszłotygodniowa deprecjacja dolara był związane głównie ze zwrotem w polityce monetarnej Fed i pierwszą w tym roku obniżką stóp procentowych. Swoją decyzją Fed utwierdził rynek w przekonaniu, że w obliczu problemów może on liczyć na pomocną dłoń.

Niemal tydzień po decyzji FED o obcięciu stóp procentowych o 0,5 pkt. proc. eurodolar ustanowił kolejny historyczny szczyt, tym razem przebijając się w rejon 1,4128. Tak znaczące osłabienie dolara pomaga natomiast złotówce, która stopniowo zyskuje na wartości, dzięki czemu kursy EURPLN i USDPLN otwierają nowy tydzień poniżej odpowiednio 3,75 oraz 2,66.

Na rynku złotego bardzo niskie poziomy, odpowiedzialność ponosi tutaj dolar amerykański, którego słabość osiągnęła bezprecedensowe rozmiary. Zejście USDCAD poniżej poziomu 1,00 traktuje się w USA w kategoriach prestiżowych i nie jest to miły prezent dla Republikanów pod koniec kadencji prezydenta Busha.

Za nami tydzień rekordowej słabości dolara i niemal euforycznego powrotu apetytu na ryzyko. Poprawa nastrojów na światowych rynkach finansowych oraz wyprzedaż dolara są wynikiem tego samego wydarzenia, a mianowicie wtorkowej decyzji FED, który zdecydował się w końcu na obcięcie stóp procentowych i to w dodatku od razu o 50 pkt. baz..

Podczas minionego tygodnia kurs złotego pozostawał pod silnym wpływem rynków zagranicznych, przez co ograniczone było oddziaływanie doniesień z kraju. Postępująca deprecjacja amerykańskiego dolara względem euro, która miała miejsce zarówno przed jak i po decyzji Komitetu Otwartego Rynku o obniżeniu stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych o 50 pb, przyczyniła się do znacznego spadku kursu USD/PLN w okolice poziomu 2,67.

Ten tydzień stał pod znakiem decyzji Fed i ogromnych przeskalowań oczekiwań rynku dotyczących przyszłych poziomów stóp procentowych, które obcięcie stóp w USA o 50 pb pociągnęło za sobą. Rynek wycenił już obniżkę o kolejne 25 pb na następnym posiedzeniu FOMC. Trudno w historii wskazać analogię do obniżenia stopy dyskontowej o 1 punkt procentowy.

Ostatnia sesja tygodnia przyniosła uspokojenie po dynamicznych spadkach wartości dolara w poprzednich dniach. Kurs EUR/USD po dotarciu do ważnego oporu na poziomie 1,41 lekko go naruszył osiągając maksymalnie 1,4120, po czym zawrócił.

Notowania złotego w piątek, podobnie jak w ostatnich dniach, pozostają pod głównym wpływem zmian na rynku eurodolara. Poranne wybicie tej pary powyżej psychologicznej bariery 1,41 dolara, natychmiast znalazło odbicie w notowaniach USD/PLN.

Ostatnia sesja tygodnia na rynku krajowym rozpoczęła się w okolicach poziomów z wczorajszego zamknięcia. Spadająca nieprzerwanie od obniżki stóp wartość dolara przyczyniła się do umocnienia polskiej waluty na ostatnich sesjach. Proces ten widoczny szczególnie na parze USD/PLN. Wczoraj kurs tej pary spadł do poziomu 2,67 i wciąż prawdopodobne są dalsze zniżki w najbliższych dniach w okolice 2,65 – 2,66.

Od czasu obniżki stóp procentowych w USA o 0,5 pkt. proc. niemal nieprzerwanie trwa marsz eurodolara na nowe historyczne szczyty. Wczoraj padła bariera 1,40, a dziś rano 1,41, jednak należy pamiętać, że wynikające z euforii gwałtowne wzrosty mogą niespodziewanie się zakończyć.