
Data dodania: 2009-08-11 (21:04)
Złoty dosłownie traci w oczach. O ile jeszcze dzisiaj rano za euro płacono średnio 4,13 zł, a dolar był wart 2,9150 zł, o tyle po południu kursy były o ponad 5 groszy wyższe. Według stanu z godziny 16:07 notowania wspólnej waluty wynosiły blisko 4,19 zł, a amerykańskiej 2,97 zł.
W okolice 2,74 zł zawędrował kurs franka. Słabość naszej waluty ma te same przyczyny, o których wspominałem rano.
To niepewność na światowych parkietach związana m.in. z jutrzejszym posiedzeniem amerykańskiego FED i twardymi danymi z amerykańskiej gospodarki w końcówce tygodnia (sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa, inflacja CPI i nastroje konsumenckie), które mogą rozwiać optymizm, jaki pojawił się po lepszych danych z rynku pracy. Na wzrost globalnego ryzyka wpłynęły też słabsze od oczekiwanych dane o dynamice produkcji przemysłowej w Chinach. Z kolei na nasz region negatywnie rzutowała wczorajsza decyzja agencji S&P o obniżce ratingów dla Łotwy i Estonii, co doprowadziło dzisiaj do przeceny szwedzkiej korony względem euro (ze względu na duże zaangażowanie szwedzkich banków w republikach bałtyckich). W kraju rząd zaakceptował plan prywatyzacji zakładający dochody z tego tytułu w kwocie 36,7 mld zł do końca 2010 r., co było zgodne z wcześniejszymi zapowiedziami (nie było więc przyczyną do osłabienia krajowej waluty). Jutro inwestorów czeka aukcja obligacji PS0414 za 2,0-3,5 mld USD, oraz odczyt bilansu C/A za czerwiec. Nie wydaje się jednak, aby mogły zmienić negatywny trend na złotym, który dyktowany jest przez zachowanie się zagranicznych inwestorów.
Na rynku międzynarodowym mieliśmy dalsze umocnienie dolara – kurs EUR/USD spadł po południu do 1,4130. Trudno wytłumaczyć to danymi, które poznaliśmy o godz. 14:30. Aż 5,8 proc. spadek kosztów pracy w II kwartale, przy 6,4 proc. wzroście wydajności jest oczywiście dobry dla gospodarki, ale też pokazuje, iż presja inflacyjna w gospodarce jest niska, co w zasadzie zaprzecza lansowanej od kilku dni koncepcji, iż już w I kwartale 2010 może czekać nas podwyżka stóp procentowych. Umocnienie się dolara można więc zawdzięczać pogorszeniu się nastrojów na giełdach, a także oczekiwaniom na jutrzejsze wyniki posiedzenia FED. Wystarczy tylko, że bank centralny zasygnalizuje, iż nie przedłuży, bądź nie zwiększy programu wykupu obligacji za 300 mld USD (wygasa we wrześniu), to zostanie to odebrane jako sygnał do dalszego umocnienia dolara. W efekcie test zakładanych na ten tydzień okolic 1,4050-1,41 na EUR/USD jest całkiem realny, a odwrócenia spadków można by spodziewać się dopiero w czwartek. W przypadku EUR/PLN po naruszeniu 4,18 rośnie prawdopodobieństwo zwyżki w okolice 4,22-4,23 jeszcze w tym tygodniu.
To niepewność na światowych parkietach związana m.in. z jutrzejszym posiedzeniem amerykańskiego FED i twardymi danymi z amerykańskiej gospodarki w końcówce tygodnia (sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa, inflacja CPI i nastroje konsumenckie), które mogą rozwiać optymizm, jaki pojawił się po lepszych danych z rynku pracy. Na wzrost globalnego ryzyka wpłynęły też słabsze od oczekiwanych dane o dynamice produkcji przemysłowej w Chinach. Z kolei na nasz region negatywnie rzutowała wczorajsza decyzja agencji S&P o obniżce ratingów dla Łotwy i Estonii, co doprowadziło dzisiaj do przeceny szwedzkiej korony względem euro (ze względu na duże zaangażowanie szwedzkich banków w republikach bałtyckich). W kraju rząd zaakceptował plan prywatyzacji zakładający dochody z tego tytułu w kwocie 36,7 mld zł do końca 2010 r., co było zgodne z wcześniejszymi zapowiedziami (nie było więc przyczyną do osłabienia krajowej waluty). Jutro inwestorów czeka aukcja obligacji PS0414 za 2,0-3,5 mld USD, oraz odczyt bilansu C/A za czerwiec. Nie wydaje się jednak, aby mogły zmienić negatywny trend na złotym, który dyktowany jest przez zachowanie się zagranicznych inwestorów.
Na rynku międzynarodowym mieliśmy dalsze umocnienie dolara – kurs EUR/USD spadł po południu do 1,4130. Trudno wytłumaczyć to danymi, które poznaliśmy o godz. 14:30. Aż 5,8 proc. spadek kosztów pracy w II kwartale, przy 6,4 proc. wzroście wydajności jest oczywiście dobry dla gospodarki, ale też pokazuje, iż presja inflacyjna w gospodarce jest niska, co w zasadzie zaprzecza lansowanej od kilku dni koncepcji, iż już w I kwartale 2010 może czekać nas podwyżka stóp procentowych. Umocnienie się dolara można więc zawdzięczać pogorszeniu się nastrojów na giełdach, a także oczekiwaniom na jutrzejsze wyniki posiedzenia FED. Wystarczy tylko, że bank centralny zasygnalizuje, iż nie przedłuży, bądź nie zwiększy programu wykupu obligacji za 300 mld USD (wygasa we wrześniu), to zostanie to odebrane jako sygnał do dalszego umocnienia dolara. W efekcie test zakładanych na ten tydzień okolic 1,4050-1,41 na EUR/USD jest całkiem realny, a odwrócenia spadków można by spodziewać się dopiero w czwartek. W przypadku EUR/PLN po naruszeniu 4,18 rośnie prawdopodobieństwo zwyżki w okolice 4,22-4,23 jeszcze w tym tygodniu.
Źródło: Marek Rogalski, Analityk DM BOŚ S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Powell jako kozioł ofiarny Trumpa?
2025-04-22 Raport DM BOŚ z rynku walutWojna handlowa nie wychodzi prezydentowi USA na dobre. Chińczycy nie myślą o tym, aby zacząć rozmawiać z Amerykanami, aby przełamać impas, który zmierza w stronę "zimnej wojny handlowej", a negocjacje z krajami, które wyraziły taką chęć w zamian za 90 dniowe zwolnienie z podwyższonych taryf celnych, idą wolno. W zeszłym tygodniu Trump pisał o dużych postępach w rozmowach z Japonią, tymczasem nie ma sygnałów, aby porozumienie miało zostać szybko podpisane.
Czy Trump zwolni szefa Fed?
2025-04-22 Poranny komentarz walutowy XTBChoć poniedziałek był dniem wolnym w wielu europejskich gospodarkach, handel na Wall Street trwał już normalnie. Początek tego tygodnia nie jest jednak dobry dla amerykańskiego dolara, gdyż prezydent Trump próbuje podważać niezależność banku centralnego i kolejny raz w social media wskazuje na chęć zastąpienia Jerome Powella. Oprócz tego wciąż pojawiają się ogromne niepewności dotyczące handlu międzynarodowego, który w niedługim czasie może mieć coraz większy wpływ na amerykańską gospodarkę.
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.