Data dodania: 2009-07-30 (10:12)
Jednym z powodów wczorajszej przeceny na rynkach akcji (poza słabym odczytem danych o zamówieniach na dobra trwałego użytku w czerwcu w USA i sugerującą przedłużający się marazm w gospodarce Beżową Księgą FED), ...
... były obawy odnośnie możliwości wprowadzenia obostrzeń, co do udzielania kredytów przez Ludowy Bank Chin, co zdaniem inwestorów mogło ograniczyć skalę globalnego popytu (Chiny są jednym z największych importerów surowców) i tym samym opóźnić wychodzenie światowej gospodarki z dołka. Teza poniekąd słuszna, chociaż pokazując a w którą stronę przesuwa się środek ciężkości na rynkach (teraz cały świat zaczyna pomału patrzeć na Chiny, a nie USA – w sumie giełda w Szanghaju jest już 2 na świecie pod względem kapitalizacji). W efekcie chińskim czynnikiem można wytłumaczyć także przecenę surowców (chociaż na ropę akurat miały większy wpływ dane o zapasach tego surowca w USA) i związane z tym umocnienie się dolara. To zaowocowało spadkiem notowań EUR/USD w okolice 1,40 (naruszony został poziom wsparcia w okolicach 1,4050), chociaż finalnie Wall Street zakończyła handel niewielkimi spadkami indeksów.
Kolejne godziny, zwłaszcza podczas handlu w Japonii przyniosły pewne odreagowanie spadków EUR/USD (o godz. 9:35 kurs wynosił 1,4065). Apetyt na ryzyko powrócił po tym, jak przedstawiciele Ludowego Banku Chin zapowiedzieli poluzowanie polityki pieniężnej i wykorzystanie dodatkowych narzędzi w celu pobudzenia gospodarki (pewną naiwnością było myślenie, iż może być inaczej, ale takie są rynki). Niemniej to sprawiło, iż handel w Tokio zakończył się na plusach, a wzrosty widoczne były także na otwarciu giełd w Europie. To czy dobry nastrój uda się dzisiaj utrzymać nie będzie jednak już zależeć od Chińczyków. Już o godz. 11:00 Komisja Europejska opublikuje wskaźniki nastrojów w lipcu, które mogą wpłynąć na wycenę europejskich aktywów (kluczowy wskaźnik mógł wzrosnąć do 75,1 pkt. z 73,3 pkt.). Z kolei o godz. 14:30 poznamy dane o cotygodniowym bezrobociu w USA (prognoza wynosi 570 tys. wobec 554 tys. w poprzednim okresie). Inwestorzy będą też „szykować” się do jutrzejszej publikacji danych o wzroście PKB w II kwartale w USA. To może sprawić, iż pewna awersja do ryzyka powróci na rynki. To może na powrót umocnić dolara i nieco osłabić złotego.
Tymczasem o godz. 9:35 za euro płacono w kraju 4,1865 zł, a dolar oscylował wokół 2,9735 zł (wczoraj wieczorem na fali spadków EUR/USD notowania wzrosły nawet do 2,9950 zł). Inwestorzy nie zareagowali na wczorajsze słowa wiceministra Ludwika Koteckiego, iż euro w 2012 r. nie jest już realnym założeniem (było to oczywiste), ani na decyzję RPP (była oczekiwana). Dzisiaj rano warto zwrócić uwagę na słowa prof. Dariusza Filara (członka Rady), który nieco wybiegając w przyszłość, nie wykluczył, iż także III kwartał może być całkiem dobry dla polskiej gospodarki (z dynamiką PKB powyżej zera).
EUR/PLN: Wczorajszy atak na poziomy powyżej 4,20 nie był zbyt udany, stąd też później notowania cofnęły się nawet do 4,17 (poniżej wsparcia na 4,1830). Nie świadczy to bynajmniej o tym, iż korekta została już zakończona i powracamy do mocnego złotego. Patrząc na dzienne wskaźniki, które powoli „odkręcają się” w górę, bardziej prawdopodobny jest scenariusz konsolidacji notowań w przedziale 4,17-4,20 do końca tygodnia. Z kolei początek sierpnia ma szanse przynieść wzrosty w kierunku 4,2365.
USD/PLN: Dzienne wskaźniki coraz wyraźniej przemawiają za dalszą zwyżką. Może dlatego, że odreagowanie wcześniejszych spadków jest większe, niż na EUR/PLN za sprawą spadków EUR/USD. Silnym oporem są okolice 3 zł, do których rynek może dojść jeszcze dzisiaj. Wyraźnym wsparciem pozostaje rejon 2,95. Warto obserwować EUR/USD.
EUR/USD: Obserwowana w godzinach nocnych i rannych, korekta wczorajszych spadków EUR/USD do 1,40 wydaje się pomału dobiegać końca. Odreagowanie do 1,4094 było wystarczające. Dzienne wskaźniki pokazują przewagę strony podażowej. Powrót poniżej 1,40 jest prawdopodobny. Kluczowy w perspektywie najbliższych 48 godzin kluczowym poziomem będzie 1,3980 wyznaczany przez linię trendu wzrostowego opartą o minima z czerwca i lipca b.r.
 
Kolejne godziny, zwłaszcza podczas handlu w Japonii przyniosły pewne odreagowanie spadków EUR/USD (o godz. 9:35 kurs wynosił 1,4065). Apetyt na ryzyko powrócił po tym, jak przedstawiciele Ludowego Banku Chin zapowiedzieli poluzowanie polityki pieniężnej i wykorzystanie dodatkowych narzędzi w celu pobudzenia gospodarki (pewną naiwnością było myślenie, iż może być inaczej, ale takie są rynki). Niemniej to sprawiło, iż handel w Tokio zakończył się na plusach, a wzrosty widoczne były także na otwarciu giełd w Europie. To czy dobry nastrój uda się dzisiaj utrzymać nie będzie jednak już zależeć od Chińczyków. Już o godz. 11:00 Komisja Europejska opublikuje wskaźniki nastrojów w lipcu, które mogą wpłynąć na wycenę europejskich aktywów (kluczowy wskaźnik mógł wzrosnąć do 75,1 pkt. z 73,3 pkt.). Z kolei o godz. 14:30 poznamy dane o cotygodniowym bezrobociu w USA (prognoza wynosi 570 tys. wobec 554 tys. w poprzednim okresie). Inwestorzy będą też „szykować” się do jutrzejszej publikacji danych o wzroście PKB w II kwartale w USA. To może sprawić, iż pewna awersja do ryzyka powróci na rynki. To może na powrót umocnić dolara i nieco osłabić złotego.
Tymczasem o godz. 9:35 za euro płacono w kraju 4,1865 zł, a dolar oscylował wokół 2,9735 zł (wczoraj wieczorem na fali spadków EUR/USD notowania wzrosły nawet do 2,9950 zł). Inwestorzy nie zareagowali na wczorajsze słowa wiceministra Ludwika Koteckiego, iż euro w 2012 r. nie jest już realnym założeniem (było to oczywiste), ani na decyzję RPP (była oczekiwana). Dzisiaj rano warto zwrócić uwagę na słowa prof. Dariusza Filara (członka Rady), który nieco wybiegając w przyszłość, nie wykluczył, iż także III kwartał może być całkiem dobry dla polskiej gospodarki (z dynamiką PKB powyżej zera).
EUR/PLN: Wczorajszy atak na poziomy powyżej 4,20 nie był zbyt udany, stąd też później notowania cofnęły się nawet do 4,17 (poniżej wsparcia na 4,1830). Nie świadczy to bynajmniej o tym, iż korekta została już zakończona i powracamy do mocnego złotego. Patrząc na dzienne wskaźniki, które powoli „odkręcają się” w górę, bardziej prawdopodobny jest scenariusz konsolidacji notowań w przedziale 4,17-4,20 do końca tygodnia. Z kolei początek sierpnia ma szanse przynieść wzrosty w kierunku 4,2365.
USD/PLN: Dzienne wskaźniki coraz wyraźniej przemawiają za dalszą zwyżką. Może dlatego, że odreagowanie wcześniejszych spadków jest większe, niż na EUR/PLN za sprawą spadków EUR/USD. Silnym oporem są okolice 3 zł, do których rynek może dojść jeszcze dzisiaj. Wyraźnym wsparciem pozostaje rejon 2,95. Warto obserwować EUR/USD.
EUR/USD: Obserwowana w godzinach nocnych i rannych, korekta wczorajszych spadków EUR/USD do 1,40 wydaje się pomału dobiegać końca. Odreagowanie do 1,4094 było wystarczające. Dzienne wskaźniki pokazują przewagę strony podażowej. Powrót poniżej 1,40 jest prawdopodobny. Kluczowy w perspektywie najbliższych 48 godzin kluczowym poziomem będzie 1,3980 wyznaczany przez linię trendu wzrostowego opartą o minima z czerwca i lipca b.r.
Źródło: Marek Rogalski, Analityk DM BOŚ S.A.
 
Komentarz dostarczyła firma:
First International Traders Dom Maklerski S.A.
First International Traders Dom Maklerski S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
  Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
  Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
  Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
  Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
  Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
  Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie. 
  Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
  Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
  Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.