Data dodania: 2009-07-05 (22:46)
W czerwcu inwestorom po kilku obiecujących miesiącach zabrakło strumienia coraz to lepszych informacji. Z drugiej strony nie pojawiły się żadne zdecydowanie złe sygnały. Rezultat to niewielka korekta w pierwszej połowie miesiąca – zarówno na rynkach akcji, jak i parze EURUSD oraz niezdecydowanie w drugiej połowie miesiąca.
Na innych głównych parach walutowych również mamy wyczekiwanie na rozstrzygnięcie na głównych rynkach i w rezultacie miniony miesiąc można określić okresem konsolidacji. Konsolidacja konsolidacji jednak nie równa – tak jak na parze GBPUSD mieliśmy dość systematyczny przedział, zwłaszcza z wiarygodną dolną linią tak na parze EURUSD mieliśmy serię fałszywych wybić, które nie pomagały w ustaleniu kierunku. Tymczasem na początku lipca pojawił się sygnał sprzedaży na parach złotówkowych, który daje szansę na większe umocnienie złotego.
Szukanie wyjścia z konsolidacji (EURUSD)
Po silnych wzrostach w maju, będących konsekwencją wybicia poziomu 1,3735, obaw o politykę fiskalną (i zdolność trwałego pozyskiwania finansowania przez USA), wspieranych przez dobrą koniunkturę giełdową, korekta na Wall Steet po apogeum, którym była publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy za maj (spadek zatrudnienia „tylko” o 345 tys.), była bardzo dobrym pretekstem do ruchu korekcyjnego również na EURUSD. Warto odnotować, że para zrealizowała korektę prostą w dniach 3-16 czerwca, zakończoną tuż powyżej kluczowego wsparcia (klasyczna zamiana oporu we wsparcie) na poziomie 1,3735. Mimo, iż korekta na rynku akcji pogłębiona została jeszcze na początku trzeciej dekady miesiąca, a na parze EURUSD sygnał sprzedaży dało domknięcie formacji głowy i ramion, notowania pary zdołały odbić się od wspomnianego wsparcia. Nie oznaczało to jednak szybkiego powrotu do scenariusza wzrostowego. Kolejne dni przyniosły serię drobnych wybić, które były bardzo szybko negowane, m.in. wybicie drugiej fali korekty (i ramienia formacji RGR) na poziomie 1,4179, które doprowadziło tylko do 1,4199, po czym nastąpiło cofnięcie. Również reakcja na czerwcowe dane z rynku pracy była mało czytelna. Po zmienności w obydwu kierunkach zaraz po publikacji, notowania pary zaczęły spadać dopiero po kilku godzinach w reakcji na tracące rynki akcji. Nawet jednak w tym przypadku wybicie krótkoterminowych wsparć w okolicy 1,40 zostały szybko zanegowane. Do rozstrzygnięcia sytuacji na parze kluczowe pozostają poziomy 1,3735/44 od dołu i 1,4179/99 i 1,4336 od góry. Nie bez znaczenia będzie jednak rozstrzygnięcie na amerykańskich rynkach akcji.
AT Jakub Paturalski: Miniony miesiąc na rynku EURUSD przebiegł pod znakiem walki o otrzymanie obecnego, wzrostowego trendu. Szansę na odwrócenie trendu dawała formacja cenowa głowy i ramion (RGR), która co prawda została potwierdzona na świeczkach (czerwona elipsa), jednak rynek ostatecznie przebił linię szyi od góry i wrócił do wzrostów. Na rynku wyrysowała się wyraźna, średnioterminowa linia trendu wzrostowego, co daje większą szanse na wzrosty w lipcu. Celem rynku w pierwszej kolejności będzie prawe ramię formacji – 1,4176/1,4179, a następnie atak na głowę – 1,4336. Negacją tego scenariusza będzie oczywiście wybicie z linii trendu, a tym samym najprawdopodobniej ruch do poziomu wynikającego z RGR – 1,3277 (niebieskie prostokąty). Warto więc pomimo okresu wakacyjnego obserwować zachowanie rynku we wspomnianych miejscach, gdyż rynek rzuci w nich więcej światła na temat kierunku na EURUSD w najbliższym czasie.
Kierunek w dół (USDJPY)
Biorąc pod uwagę jak mocno notowania pary USDJPY spadały w reakcji na kryzys finansowania po upadku Lehman Brothers, poprawa sytuacji od marca tego roku rodziła naturalne oczekiwania na osłabienie jena względem amerykańskiej waluty. Tak działo się tylko do pierwszych dni kwietnia, kiedy to ustanowione zostało tegoroczne maksimum na poziomie 101,43. Od tamtego czasu przewagę na rynku mają sprzedający (zainicjowaną formacją gwiazdy wieczornej). Mimo silnych wzrostów rynku akcji do początku czerwca para USDJPY po spadkach w pierwszej połowie maja nie zdołała po raz kolejny osiągnąć poziomu 100 jenów za dolara, zatrzymując się na poziomie 98,83 i rysując potencjalne drugie ramię formacji RGR w kompresji tygodniowej. Formacja zostałaby domknięta po pokonaniu wsparcia na poziomie 93,53 (wcześniej wsparciem jest ostatnie minimum 93,84) i ten poziom w najbliższym czasie może być celem rynku, zwłaszcza, jeśli reakcje po czerwcowych danych z rynku pracy z USA przełożą się na większe spadki na EURUSD i S&P500. W przypadku pokonania poziomu 93,53 istnieje potencjał do powrotu nawet do minimów z przełomu roku.
AT Jarosław Kołakowski: rynek dolarjena ustanawiając szczyt na poziomie 96,96 zakończył korektę prostą kontrującą ruch spadkowy od poziomu 98,87. Szczyt ten jednocześnie ustanowiony został w okolicach zniesienia 50,0% wspomnianego ruchu. Ruch, który nastąpił po korekcie zatrzymał się na jej zniesieniu 61,8%. Zachowanie rynku w okolicach tego poziomu da odpowiedź która strona będzie w krótkim terminie na rynku dominować. Bardzo prawdopodobny wydaje się jednak ruch rynku do dołka na 94,86 i w konsekwencji test 93,84. Negacją opisywanego wariantu będzie wybicie szczytu korekty, czyli 96,96, wówczas rynek powinien skierować się do okolic poziomu 98,00.
Nadal w przedziale (GBPUSD)
Dane napływające z Wielkej Brytanii w minionym miesiącu nadal były niezłe. Wskaźnik aktywności w sektorze usług już od dwóch miesięcy znajduje się powyżej poziomu 50 pkt., wskaźnik dla przemysłu konsekwentnie wzrasta (w czerwcu do 47 pkt.). Lepsze okazały się też dane dotyczące cen domów. Mimo to, sytuacja w brytyjskiej gospodarce nie jest aż tak dobra, aby uzasadnić umacnianie się funta bez względu na okoliczności panujące na innych rynkach (zwłaszcza po obniżeniu perspektywy ratingu przez S&P). Po ustanowieniu tegorocznego maksimum na poziomie 1,6660 3 czerwca para zrealizowała dość krótką, lecz silną korektę do poziomu 1,5798 9 czerwca. Od drugiej dekady miesiąca mieliśmy natomiast bardzo ciekawy okres konsolidacji na parze, z szczególnie wiarygodnym punktem zwrotnym na dolnej granicy w okolicach 1,62. Para podjęła próbę wybicia górą z konsolidacji 30 czerwca. Po pokonaniu poziomu 1,6660, rynek szybko poszedł w górę do poziomu 1,6742, jednak spadki na parze EURUSD udaremniły próbę wybicia. W rezultacie na wykresie w kompresji czterogodzinnej zarysowała się silna spadająca gwiazda dająca impuls sprzedażowy, kierując notowania GBPUSD ponownie w okolice 1,62. Niewykluczone, że para pozostanie nadal w przedziale, tylko nieco szerszym – 1,6184 – 1,6742.
Rynek kontra bank centralny (EURCHF)
Od pewnego czasu bardzo ciekawą sytuację mamy na parze EURCHF, która wcześniej była postrzegana głównie jako para krzyżowa. Umocnienie się franka wobec euro, spowodowane wzrostem zapotrzebowania na finansowanie we franku za strony europejskich banków, nie podobało się szwajcarskim władzom monetarnym. Szwajcarska gospodarka jest relatywnie otwarta i tempo wzrostu w tym kraju zależy w dużym stopniu od popytu na eksport. Udział eksportu w PKB obniżył się w ciągu roku z 60% do 48%, podczas gdy udział importu obniżał się dwukrotnie wolniej. Mimo, iż szwajcarska gospodarka radziła sobie nieźle jeszcze w połowie minionego roku, pogłębienie recesji na świecie znacznie pogorszyło jej perspektywy. Obecnie PMI dla przemysłu jest na wyraźnie niższym poziomie niż w USA czy strefie euro. W tej sytuacji Bank Szwajcarii zdecydował się nie tylko na obniżkę stóp w okolice zera, ale także zapowiedział interwencje na rynku walutowym. Tuż po ogłoszeniu decyzji 12 marca notowania pary EURCHF wzrosły z 1,4580 do 1,5440. Od tamtego czasu na parze obserwujemy mniejszą zmienność, ale za to większą regularność, co jest ciekawą cechą dla inwestorów na foreksie.
Choć SNB nie zaznacza przy jakim poziomie może pojawić się na rynku, kilka szybkich odwrotów z poziomu 1,50 nie może być przypadkiem. Duże wzrosty po dojściu do tej granicy mieliśmy 29 kwietnia, 15 maja, 18 czerwca i 24 czerwca (wcześniej jeszcze jeden ruch w górę z 1,5050). Nawet jeśli nie w każdym przypadku dochodziło do faktycznej interwencji, ważniejsze są tu spekulacje, które sprowadzają poziom 1,50 do kluczowego obecnie wsparcia. Ostatni test poziomu 1,50 przyniósł szczególnie silną reakcję. Notowania w bardzo krótkim czasie wzrosły do poziomu 1,5286 i potem po lekkiej korekcie jeszcze do 1,5378. Poziom 1,5440 nie został jednak osiągnięty i nie można wykluczać, że rynek jeszcze raz zechce przetestować intencje szwajcarskiego banku centralnego, gdyż w ostatnich dniach frank znów zyskuje wobec euro. Jeśli pokonane zostanie rysujące się w okolicach 1,5145/50 wsparcie, wokół poziomu 1,50 znów będzie bardzo ciekawie, bo coraz większa liczba inwestorów może próbować gry na odbicie, w miarę zbliżania się notowań do tego poziomu. Ewentualne przełamanie tego wsparcia mogłoby wygenerować z kolei bardzo duży ruch w dół.
Opcje i budżet już nie będą straszyć? (EURPLN)
Minister finansów zapowiada, że deficyt budżetowy zamiast nieco ponad 18 mld PLN wyniesie 27 mld PLN. Te założenia zakładają jednak spore zmiany po stronie wydatkowej (w tym głównie przeniesienia wydatków poza budżet) i znacznie większe wpływy z dywidend (czego rezultatem była głośna ostatnio batalia o dywidendę z PKO BP). Jest to zatem duży krok w kierunku urealnienia kształtu tegorocznego budżetu i jest bliskie naszym oczekiwaniom z początku roku deficytu (przy założeniu braku zmian po stronie wydatkowej i po stronie dywidend) rzędu 40-45 mld PLN. Póki co jednak rynek walutowy nie zareagował negatywnie na te zmiany, być może dlatego, że wobec oczekiwania na nowelizację, ostatecznie przedstawione projekcje nie są negatywnym zaskoczeniem. Bardziej istotne dla rynku złotego mogło być natomiast zmniejszenie zagrożenia związanego z opcjami walutowymi. Mimo obaw o wpływ wygasających opcji na koniec kwartału na notowania złotego, polska waluta nie traciła na wartości i już pierwszego lipca zyskiwała wyraźnie od początku handlu. Ten ruch został poparty wybiciem z konsolidacji w przedziale 4,44-4,5750, co dodatkowo pomogło złotemu. Znamienne jest to, że pomimo negatywnej reakcji rynków akcji (oraz w mniejszym stopniu EURUSD) na dane z rynku pracy USA za czerwiec, złoty osłabił się jedynie minimalnie, utrzymując korzystny dla niego obraz techniczny. Nie można wykluczyć, iż wybicie poziomu 4,44 będzie początkiem trzeciej fali korekty osłabienia złotego z okresu lipiec 2008 – luty 2009. Dawałoby to szansę nawet na zejście nawet do poziomu 3,86-3,88 (równość fali pierwszej i trzeciej pokazana niebieskimi prostokątami oraz 61,8% zniesienie wspomnianej dużej fali wzrostowej. Dla takiego scenariusza kluczowy będzie jednak ewentualny test poziomów 4,22/4,26 (fioletowy prostokąt). Ciągle bardzo istotny będzie jednak wpływ notowań EURUSD i przede wszystkim chyba rynków akcji. Większa korekta na Wall Street spowodowałaby, iż ten optymistyczny scenariusz dla złotego będzie można schować do szuflady.
Szukanie wyjścia z konsolidacji (EURUSD)
Po silnych wzrostach w maju, będących konsekwencją wybicia poziomu 1,3735, obaw o politykę fiskalną (i zdolność trwałego pozyskiwania finansowania przez USA), wspieranych przez dobrą koniunkturę giełdową, korekta na Wall Steet po apogeum, którym była publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy za maj (spadek zatrudnienia „tylko” o 345 tys.), była bardzo dobrym pretekstem do ruchu korekcyjnego również na EURUSD. Warto odnotować, że para zrealizowała korektę prostą w dniach 3-16 czerwca, zakończoną tuż powyżej kluczowego wsparcia (klasyczna zamiana oporu we wsparcie) na poziomie 1,3735. Mimo, iż korekta na rynku akcji pogłębiona została jeszcze na początku trzeciej dekady miesiąca, a na parze EURUSD sygnał sprzedaży dało domknięcie formacji głowy i ramion, notowania pary zdołały odbić się od wspomnianego wsparcia. Nie oznaczało to jednak szybkiego powrotu do scenariusza wzrostowego. Kolejne dni przyniosły serię drobnych wybić, które były bardzo szybko negowane, m.in. wybicie drugiej fali korekty (i ramienia formacji RGR) na poziomie 1,4179, które doprowadziło tylko do 1,4199, po czym nastąpiło cofnięcie. Również reakcja na czerwcowe dane z rynku pracy była mało czytelna. Po zmienności w obydwu kierunkach zaraz po publikacji, notowania pary zaczęły spadać dopiero po kilku godzinach w reakcji na tracące rynki akcji. Nawet jednak w tym przypadku wybicie krótkoterminowych wsparć w okolicy 1,40 zostały szybko zanegowane. Do rozstrzygnięcia sytuacji na parze kluczowe pozostają poziomy 1,3735/44 od dołu i 1,4179/99 i 1,4336 od góry. Nie bez znaczenia będzie jednak rozstrzygnięcie na amerykańskich rynkach akcji.
AT Jakub Paturalski: Miniony miesiąc na rynku EURUSD przebiegł pod znakiem walki o otrzymanie obecnego, wzrostowego trendu. Szansę na odwrócenie trendu dawała formacja cenowa głowy i ramion (RGR), która co prawda została potwierdzona na świeczkach (czerwona elipsa), jednak rynek ostatecznie przebił linię szyi od góry i wrócił do wzrostów. Na rynku wyrysowała się wyraźna, średnioterminowa linia trendu wzrostowego, co daje większą szanse na wzrosty w lipcu. Celem rynku w pierwszej kolejności będzie prawe ramię formacji – 1,4176/1,4179, a następnie atak na głowę – 1,4336. Negacją tego scenariusza będzie oczywiście wybicie z linii trendu, a tym samym najprawdopodobniej ruch do poziomu wynikającego z RGR – 1,3277 (niebieskie prostokąty). Warto więc pomimo okresu wakacyjnego obserwować zachowanie rynku we wspomnianych miejscach, gdyż rynek rzuci w nich więcej światła na temat kierunku na EURUSD w najbliższym czasie.
Kierunek w dół (USDJPY)
Biorąc pod uwagę jak mocno notowania pary USDJPY spadały w reakcji na kryzys finansowania po upadku Lehman Brothers, poprawa sytuacji od marca tego roku rodziła naturalne oczekiwania na osłabienie jena względem amerykańskiej waluty. Tak działo się tylko do pierwszych dni kwietnia, kiedy to ustanowione zostało tegoroczne maksimum na poziomie 101,43. Od tamtego czasu przewagę na rynku mają sprzedający (zainicjowaną formacją gwiazdy wieczornej). Mimo silnych wzrostów rynku akcji do początku czerwca para USDJPY po spadkach w pierwszej połowie maja nie zdołała po raz kolejny osiągnąć poziomu 100 jenów za dolara, zatrzymując się na poziomie 98,83 i rysując potencjalne drugie ramię formacji RGR w kompresji tygodniowej. Formacja zostałaby domknięta po pokonaniu wsparcia na poziomie 93,53 (wcześniej wsparciem jest ostatnie minimum 93,84) i ten poziom w najbliższym czasie może być celem rynku, zwłaszcza, jeśli reakcje po czerwcowych danych z rynku pracy z USA przełożą się na większe spadki na EURUSD i S&P500. W przypadku pokonania poziomu 93,53 istnieje potencjał do powrotu nawet do minimów z przełomu roku.
AT Jarosław Kołakowski: rynek dolarjena ustanawiając szczyt na poziomie 96,96 zakończył korektę prostą kontrującą ruch spadkowy od poziomu 98,87. Szczyt ten jednocześnie ustanowiony został w okolicach zniesienia 50,0% wspomnianego ruchu. Ruch, który nastąpił po korekcie zatrzymał się na jej zniesieniu 61,8%. Zachowanie rynku w okolicach tego poziomu da odpowiedź która strona będzie w krótkim terminie na rynku dominować. Bardzo prawdopodobny wydaje się jednak ruch rynku do dołka na 94,86 i w konsekwencji test 93,84. Negacją opisywanego wariantu będzie wybicie szczytu korekty, czyli 96,96, wówczas rynek powinien skierować się do okolic poziomu 98,00.
Nadal w przedziale (GBPUSD)
Dane napływające z Wielkej Brytanii w minionym miesiącu nadal były niezłe. Wskaźnik aktywności w sektorze usług już od dwóch miesięcy znajduje się powyżej poziomu 50 pkt., wskaźnik dla przemysłu konsekwentnie wzrasta (w czerwcu do 47 pkt.). Lepsze okazały się też dane dotyczące cen domów. Mimo to, sytuacja w brytyjskiej gospodarce nie jest aż tak dobra, aby uzasadnić umacnianie się funta bez względu na okoliczności panujące na innych rynkach (zwłaszcza po obniżeniu perspektywy ratingu przez S&P). Po ustanowieniu tegorocznego maksimum na poziomie 1,6660 3 czerwca para zrealizowała dość krótką, lecz silną korektę do poziomu 1,5798 9 czerwca. Od drugiej dekady miesiąca mieliśmy natomiast bardzo ciekawy okres konsolidacji na parze, z szczególnie wiarygodnym punktem zwrotnym na dolnej granicy w okolicach 1,62. Para podjęła próbę wybicia górą z konsolidacji 30 czerwca. Po pokonaniu poziomu 1,6660, rynek szybko poszedł w górę do poziomu 1,6742, jednak spadki na parze EURUSD udaremniły próbę wybicia. W rezultacie na wykresie w kompresji czterogodzinnej zarysowała się silna spadająca gwiazda dająca impuls sprzedażowy, kierując notowania GBPUSD ponownie w okolice 1,62. Niewykluczone, że para pozostanie nadal w przedziale, tylko nieco szerszym – 1,6184 – 1,6742.
Rynek kontra bank centralny (EURCHF)
Od pewnego czasu bardzo ciekawą sytuację mamy na parze EURCHF, która wcześniej była postrzegana głównie jako para krzyżowa. Umocnienie się franka wobec euro, spowodowane wzrostem zapotrzebowania na finansowanie we franku za strony europejskich banków, nie podobało się szwajcarskim władzom monetarnym. Szwajcarska gospodarka jest relatywnie otwarta i tempo wzrostu w tym kraju zależy w dużym stopniu od popytu na eksport. Udział eksportu w PKB obniżył się w ciągu roku z 60% do 48%, podczas gdy udział importu obniżał się dwukrotnie wolniej. Mimo, iż szwajcarska gospodarka radziła sobie nieźle jeszcze w połowie minionego roku, pogłębienie recesji na świecie znacznie pogorszyło jej perspektywy. Obecnie PMI dla przemysłu jest na wyraźnie niższym poziomie niż w USA czy strefie euro. W tej sytuacji Bank Szwajcarii zdecydował się nie tylko na obniżkę stóp w okolice zera, ale także zapowiedział interwencje na rynku walutowym. Tuż po ogłoszeniu decyzji 12 marca notowania pary EURCHF wzrosły z 1,4580 do 1,5440. Od tamtego czasu na parze obserwujemy mniejszą zmienność, ale za to większą regularność, co jest ciekawą cechą dla inwestorów na foreksie.
Choć SNB nie zaznacza przy jakim poziomie może pojawić się na rynku, kilka szybkich odwrotów z poziomu 1,50 nie może być przypadkiem. Duże wzrosty po dojściu do tej granicy mieliśmy 29 kwietnia, 15 maja, 18 czerwca i 24 czerwca (wcześniej jeszcze jeden ruch w górę z 1,5050). Nawet jeśli nie w każdym przypadku dochodziło do faktycznej interwencji, ważniejsze są tu spekulacje, które sprowadzają poziom 1,50 do kluczowego obecnie wsparcia. Ostatni test poziomu 1,50 przyniósł szczególnie silną reakcję. Notowania w bardzo krótkim czasie wzrosły do poziomu 1,5286 i potem po lekkiej korekcie jeszcze do 1,5378. Poziom 1,5440 nie został jednak osiągnięty i nie można wykluczać, że rynek jeszcze raz zechce przetestować intencje szwajcarskiego banku centralnego, gdyż w ostatnich dniach frank znów zyskuje wobec euro. Jeśli pokonane zostanie rysujące się w okolicach 1,5145/50 wsparcie, wokół poziomu 1,50 znów będzie bardzo ciekawie, bo coraz większa liczba inwestorów może próbować gry na odbicie, w miarę zbliżania się notowań do tego poziomu. Ewentualne przełamanie tego wsparcia mogłoby wygenerować z kolei bardzo duży ruch w dół.
Opcje i budżet już nie będą straszyć? (EURPLN)
Minister finansów zapowiada, że deficyt budżetowy zamiast nieco ponad 18 mld PLN wyniesie 27 mld PLN. Te założenia zakładają jednak spore zmiany po stronie wydatkowej (w tym głównie przeniesienia wydatków poza budżet) i znacznie większe wpływy z dywidend (czego rezultatem była głośna ostatnio batalia o dywidendę z PKO BP). Jest to zatem duży krok w kierunku urealnienia kształtu tegorocznego budżetu i jest bliskie naszym oczekiwaniom z początku roku deficytu (przy założeniu braku zmian po stronie wydatkowej i po stronie dywidend) rzędu 40-45 mld PLN. Póki co jednak rynek walutowy nie zareagował negatywnie na te zmiany, być może dlatego, że wobec oczekiwania na nowelizację, ostatecznie przedstawione projekcje nie są negatywnym zaskoczeniem. Bardziej istotne dla rynku złotego mogło być natomiast zmniejszenie zagrożenia związanego z opcjami walutowymi. Mimo obaw o wpływ wygasających opcji na koniec kwartału na notowania złotego, polska waluta nie traciła na wartości i już pierwszego lipca zyskiwała wyraźnie od początku handlu. Ten ruch został poparty wybiciem z konsolidacji w przedziale 4,44-4,5750, co dodatkowo pomogło złotemu. Znamienne jest to, że pomimo negatywnej reakcji rynków akcji (oraz w mniejszym stopniu EURUSD) na dane z rynku pracy USA za czerwiec, złoty osłabił się jedynie minimalnie, utrzymując korzystny dla niego obraz techniczny. Nie można wykluczyć, iż wybicie poziomu 4,44 będzie początkiem trzeciej fali korekty osłabienia złotego z okresu lipiec 2008 – luty 2009. Dawałoby to szansę nawet na zejście nawet do poziomu 3,86-3,88 (równość fali pierwszej i trzeciej pokazana niebieskimi prostokątami oraz 61,8% zniesienie wspomnianej dużej fali wzrostowej. Dla takiego scenariusza kluczowy będzie jednak ewentualny test poziomów 4,22/4,26 (fioletowy prostokąt). Ciągle bardzo istotny będzie jednak wpływ notowań EURUSD i przede wszystkim chyba rynków akcji. Większa korekta na Wall Street spowodowałaby, iż ten optymistyczny scenariusz dla złotego będzie można schować do szuflady.
Źródło: Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.
Federal Reserve mocno miesza na rynku – Polski złoty (PLN) w centrum uwagi
2025-10-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoranek 15 października na światowych rynkach finansowych przynosi wyraźne odreagowanie nastrojów oraz kontynuację trendu widocznego po wystąpieniu Jerome’a Powella, szefa amerykańskiego Federal Reserve. Kurs dolara amerykańskiego względem polskiego złotego (USD/PLN) wynosi dziś około 3,67, euro kosztuje 4,26 złotego, a funt brytyjski 4,90 złotego. Notowania szwajcarskiego franka ustabilizowały się na poziomie 4,58 PLN, korona norweska pozostaje blisko 0,36 PLN, a rynkowe zmiany są efektem impulsów płynących z globalnych centrów decyzyjnych.
PLN stabilny mimo globalnych napięć – co dalej z kursem dolara?
2025-10-14 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek 14 października przynosi na globalnych rynkach walutowych mieszankę niepewności i politycznych napięć, które odbijają się zarówno na notowaniach złotego, jak i kluczowych walut światowych. Obecny kurs dolara amerykańskiego wobec polskiej złotówki oscyluje wokół poziomu 3,69, a euro wyceniane jest na 4,2664 PLN. Równocześnie frank szwajcarski kosztuje 4,5933 PLN, funt brytyjski 4,8970 PLN, a korona norweska 0,3642 PLN. Te wartości utrzymują się po wczorajszych najmocniejszych w ostatnich tygodniach odbiciach dolara po fali optymizmu na Wall Street.
Forex w połowie października: stabilizacja złotówki na tle kluczowych walut świata
2025-10-13 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy rynek walutowy przynosi stabilizację kursów głównych par, w tym polskiego złotego, który po tumultach września oraz pierwszej połowy października stopniowo odbudowuje swoją pozycję wobec światowych walut. Notowania o poranku wskazują na kurs USD/PLN w okolicach 3,6778, euro wyceniane jest przy 4,2576 złotego, a frank szwajcarski utrzymuje poziom 4,5675 zł za jednostkę.