
Data dodania: 2009-04-28 (10:37)
Beneficjentem ostatniego zamieszania na rynkach finansowych, będącego wynikiem pojawiających się to coraz nowszych informacji o nowych przypadkach zakażenia wirusem świńskiej grypy, stały się notowania dolara.
Para EUR/USD jeszcze wczoraj wieczorem pokonała istotne poziomy wsparcia na 1,3088 i dość szybko odnotowała test poziomu 1,30. W efekcie anulowane zostały wszystkie pozytywne dla euro sygnały z końca ubiegłego tygodnia. Należy jednak zaznaczyć, iż spadek EUR/USD nie był odosobniony, amerykański dolar zyskiwał także względem pozostałych kluczowych walut, najbardziej względem tych uznawanych za bardziej ryzykowne, czyli m.in. australijskiego i nowozelandzkiego dolara. Ten swoisty zwrot w stronę poszukiwania „bezpiecznej przystani” nie powinien jednak dziwić – wszak nadal nie wiadomo, czy nowy wirus grypy należy już traktować w kategoriach światowej pandemii, chociaż przedstawiciele ONZ już przed tym przestrzegają. W efekcie rynki muszą dość szybko ocenić wpływ tego nowego, trudno mierzalnego czynnika na gospodarkę. Przypomnijmy, ptasia grypa kosztowała 4 bln USD, ale była mniej groźna. No i świat nie znajdował się w stanie recesji.
Wpływ na światowe giełdy miały także informacje podane przez Wall Street Journal, który powołując się na wyniki „testów wytrzymałościowych” podał, iż Citigroup i Bank of America będą zmuszone do poszukiwania nowego kapitału. Źle się dzieje, że te informacje „wyciekają” na rynek, to pokazuje, że należałoby przyspieszyć termin publikacji wszystkich raportów, który przypomnijmy, został ustalony na 4 maja b.r. W przeciwieństwie rynki pozostaną w stanie niepewności, co do kondycji całego sektora bankowego w USA, podgrzewanej nowymi „newsami” na temat świńskiego wirusa.
Dzisiaj uwaga inwestorów skupi się na publikacji danych makro z USA. O godz. 15:00 poznamy odczyt Case Shiller nt. zmian cen w największych metropoliach Stanów Zjednoczonych, a godzinę później kwietniową wartość indeksu zaufania konsumentów Conference Board (prognozowany jest jego wzrost do 29,8 pkt.). Poza tym rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie FED, które jednak raczej nie wniesie wiele do obrazu rynku. O godz. 9:20 za euro płaci się 1,3020 USD.
W kraju złoty pozostaje względnie stabilny wobec notowań z wczorajszego popołudnia. Euro kosztuje 4,56 zł, dolar 3,50 zł, a frank nieco powyżej 3,0250 zł. Pewnym pozytywem jest brak negatywnej reakcji na spadki na azjatyckich giełdach. Niemniej, trudno też znaleźć mocne argumenty za tym, aby złoty miał się umocnić. Zagraniczni inwestorzy w obawie o eskalację świńskiego wirusa, redukują zaangażowanie w ryzykowne aktywa, także w polskie. Dodatkowo mamy koniec miesiąca i wygasanie opcji walutowych, zbliżający się majowy weekend i zaplanowaną na 4 maja publikację „testów wytrzymałościowych” dla amerykańskich banków. I w tle niezmiennie rozczarowanie, związane z rosnącym rozczarowaniem w kontekście możliwych opóźnień w przyjęciu euro. Większego wpływu na notowania nie powinny mieć wyniki dwudniowego posiedzenia RPP, które rozpoczyna się już dzisiaj. Chociażby dlatego, że z 99 proc. prawdopodobieństwem można stwierdzić, że stopy procentowe nie ulegną zmianie.
EUR/PLN: Bariera 4,60 powstrzymała wczoraj przed dalszym marszem w górę. Rynek powrócił w rejon wsparcia na 4,55. Dzienne wskaźniki sugerują jednak kontynuację słabości złotego względem euro. W krótkiej perspektywie ponowny test okolic 4,60 jest dość możliwy. W przypadku jego przełamania kolejnym celem będą okolice 4,6250.
USD/PLN: Wczorajsza zwyżka była dość imponująca. W efekcie dość szybko został osiągnięty poziom 3,50. Dzienny MACD zaczyna naruszać od dołu poziom zera, co może być sygnałem utrzymania obecnej dynamiki ruchu. W przypadku wyraźnych spadków EUR/USD, szybki ruch USD/PLN w stronę 3,60 jest dość prawdopodobny.
EUR/USD: Spadek poniżej 1,3088 potwierdził powrót do trendu spadkowego rozpoczętego jeszcze w marcu. Dzienne wskaźniki nie dają jednak aż tak jednoznacznych sygnałów – może dlatego dzisiaj rano strona podażowa na euro wydaje się być słabsza. Nie wykluczony jest korekcyjny ruch intraday w stronę 1,3050. Do końca tygodnia istnieje dość duże prawdopodobieństwo testowania okolic 1,29.
Wpływ na światowe giełdy miały także informacje podane przez Wall Street Journal, który powołując się na wyniki „testów wytrzymałościowych” podał, iż Citigroup i Bank of America będą zmuszone do poszukiwania nowego kapitału. Źle się dzieje, że te informacje „wyciekają” na rynek, to pokazuje, że należałoby przyspieszyć termin publikacji wszystkich raportów, który przypomnijmy, został ustalony na 4 maja b.r. W przeciwieństwie rynki pozostaną w stanie niepewności, co do kondycji całego sektora bankowego w USA, podgrzewanej nowymi „newsami” na temat świńskiego wirusa.
Dzisiaj uwaga inwestorów skupi się na publikacji danych makro z USA. O godz. 15:00 poznamy odczyt Case Shiller nt. zmian cen w największych metropoliach Stanów Zjednoczonych, a godzinę później kwietniową wartość indeksu zaufania konsumentów Conference Board (prognozowany jest jego wzrost do 29,8 pkt.). Poza tym rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie FED, które jednak raczej nie wniesie wiele do obrazu rynku. O godz. 9:20 za euro płaci się 1,3020 USD.
W kraju złoty pozostaje względnie stabilny wobec notowań z wczorajszego popołudnia. Euro kosztuje 4,56 zł, dolar 3,50 zł, a frank nieco powyżej 3,0250 zł. Pewnym pozytywem jest brak negatywnej reakcji na spadki na azjatyckich giełdach. Niemniej, trudno też znaleźć mocne argumenty za tym, aby złoty miał się umocnić. Zagraniczni inwestorzy w obawie o eskalację świńskiego wirusa, redukują zaangażowanie w ryzykowne aktywa, także w polskie. Dodatkowo mamy koniec miesiąca i wygasanie opcji walutowych, zbliżający się majowy weekend i zaplanowaną na 4 maja publikację „testów wytrzymałościowych” dla amerykańskich banków. I w tle niezmiennie rozczarowanie, związane z rosnącym rozczarowaniem w kontekście możliwych opóźnień w przyjęciu euro. Większego wpływu na notowania nie powinny mieć wyniki dwudniowego posiedzenia RPP, które rozpoczyna się już dzisiaj. Chociażby dlatego, że z 99 proc. prawdopodobieństwem można stwierdzić, że stopy procentowe nie ulegną zmianie.
EUR/PLN: Bariera 4,60 powstrzymała wczoraj przed dalszym marszem w górę. Rynek powrócił w rejon wsparcia na 4,55. Dzienne wskaźniki sugerują jednak kontynuację słabości złotego względem euro. W krótkiej perspektywie ponowny test okolic 4,60 jest dość możliwy. W przypadku jego przełamania kolejnym celem będą okolice 4,6250.
USD/PLN: Wczorajsza zwyżka była dość imponująca. W efekcie dość szybko został osiągnięty poziom 3,50. Dzienny MACD zaczyna naruszać od dołu poziom zera, co może być sygnałem utrzymania obecnej dynamiki ruchu. W przypadku wyraźnych spadków EUR/USD, szybki ruch USD/PLN w stronę 3,60 jest dość prawdopodobny.
EUR/USD: Spadek poniżej 1,3088 potwierdził powrót do trendu spadkowego rozpoczętego jeszcze w marcu. Dzienne wskaźniki nie dają jednak aż tak jednoznacznych sygnałów – może dlatego dzisiaj rano strona podażowa na euro wydaje się być słabsza. Nie wykluczony jest korekcyjny ruch intraday w stronę 1,3050. Do końca tygodnia istnieje dość duże prawdopodobieństwo testowania okolic 1,29.
Źródło: Marek Rogalski, Analityk DM BOŚ S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Powell jako kozioł ofiarny Trumpa?
12:57 Raport DM BOŚ z rynku walutWojna handlowa nie wychodzi prezydentowi USA na dobre. Chińczycy nie myślą o tym, aby zacząć rozmawiać z Amerykanami, aby przełamać impas, który zmierza w stronę "zimnej wojny handlowej", a negocjacje z krajami, które wyraziły taką chęć w zamian za 90 dniowe zwolnienie z podwyższonych taryf celnych, idą wolno. W zeszłym tygodniu Trump pisał o dużych postępach w rozmowach z Japonią, tymczasem nie ma sygnałów, aby porozumienie miało zostać szybko podpisane.
Czy Trump zwolni szefa Fed?
06:57 Poranny komentarz walutowy XTBChoć poniedziałek był dniem wolnym w wielu europejskich gospodarkach, handel na Wall Street trwał już normalnie. Początek tego tygodnia nie jest jednak dobry dla amerykańskiego dolara, gdyż prezydent Trump próbuje podważać niezależność banku centralnego i kolejny raz w social media wskazuje na chęć zastąpienia Jerome Powella. Oprócz tego wciąż pojawiają się ogromne niepewności dotyczące handlu międzynarodowego, który w niedługim czasie może mieć coraz większy wpływ na amerykańską gospodarkę.
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.