Wzrosty cen przy sprzyjających warunkach

Wzrosty cen przy sprzyjających warunkach
Komentarz X-Trade Brokers
Data dodania: 2009-04-06 (18:07)

Marzec był generalnie bardzo dobrym miesiącem na rynku surowców dla posiadaczy długich pozycji. Poprawiający się sentyment rynkowy sprzyjał powrotowi kapitału w ten obręb rynku finansowego, gdzie jego brak w czwartym kwartale 2008 roku był przyczyną bardzo silnych przecen, niekiedy do potencjalnie bardzo atrakcyjnych poziomów.

Zyskiwały w większości metale przemysłowe. Nie tylko miedź, która już wcześniej radziła sobie dobrze, ale także aluminium, którego cena pod koniec lutego spadła do poziomu 1230 USD, zaś na początku kwietnia wzrosła do 1477 USD za tonę. Nikiel przez większość marca zachowywał się neutralnie, a stracony czas nadrabiał silnymi wzrostami dopiero w pierwszych dniach kwietnia. Generalnie dobrze radziły sobie ziarna. W przypadku soi i kukurydzy zwyżka od początku marca do 6 kwietnia wyniosła łącznie odpowiednio 17,2% i 13,4% przy czym tu wzrosty były w miarę konsekwentne. W przypadku pszenicy ponad 14% zwyżka przyszła dopiero po kolejnej obronie wsparcia w okolicach 500 USD za 100 buszli pod koniec marca. Słabo radziło sobie natomiast złoto i mocno zależne w tym przypadku srebro. Mimo korzystnego wpływu EURUSD podaż poradziła sobie ze wsparciami na 900 i 883 USD za uncję zapowiadając głębszą korektę. Co ciekawe, temu wpływowi nie poddała się platyna, gdzie kontynuujemy wzrosty i droga do oporu na poziomie 1260 USD za uncję jest nadal teoretycznie otwarta. Wreszcie wzrostowy scenariusz zrealizował się na rynku ropy, o czym piszemy szerzej.

Surowiec miesiąca – ropa (OIL)

W zasadzie tytułem surowca marca ropa powinna podzielić się z miedzią (COPPER), zwłaszcza, iż ta w drugiej połowie miesiąca pożegnała się z ponad kwartalnym okresem konsolidacji, wychodząc z niego górą i kontynuując wzrosty w imponującym stylu na początku kwietnia. Obydwa surowce pokazują jednak rosnące zainteresowanie inwestorów w tych segmentach rynku, które powinny korzystać na ożywieniu gospodarczym. Uwagę poświęcamy ropie z tego względu, iż surowiec ten był bez wątpienia największym zaskoczeniem ubiegłego roku i choć po spektakularnych ruchach, najpierw w górę, później zaś w dół, rynek zaczął się konsolidować od początków grudnia, wśród inwestorów zdaje się panować przekonanie, że przedział ten (36,40 – 55 USD za baryłkę gatunku Brent) nie zawiera ceny, która będzie odpowiadać wartości ropy, gdy obecna recesja światowa przejdzie do historii. Zachodzi zatem pytanie, jak dalece może wzrosnąć cena? Czy możliwy jest powrót trzycyfrowych notowań? Czy wreszcie możemy z pewnością wykluczyć test dolnej granicy wspomnianego przedziału?

OPEC tnie, na rynku pojawia się deficyt

Od zakończenia recesji w 1983 roku do roku 2007 notowano w miarę ciągły wzrost popytu jak i podaży surowca. Szczyt popytu (87,2 mbpd - mln baryłek dziennie) odnotowany został w listopadzie 2007 roku, podaż rosła jeszcze w roku ubiegłym do 87,6 mbpd w marcu i lipcu. Ostatecznie w całym 2008 roku podaż była nieco niższa, jednak popyt znacząco niższy, odpowiednio 86,5 i 85,7 mbpd. To jeden z powodów, dla którego ceny ropy tak silnie zniżkowały w drugiej połowie 2008 roku. Kolejnym powodem jest oczekiwany spadek popytu na ropę przez co najmniej dwa lata z rzędu (2008 i 2009 rok), taka sytuacja nie zdarzyła się od ponad 20 lat. OPEC zwietrzył zagrożenie i jesienią ubiegłego roku dokonał cięć limitów produkcji o 4,2 mbpd. Na moment obecny wydaje się, że powoli kartel uzyskuje zamierzone rezultaty. Szacowana podaż ropy w lutym to 83,9 mbpd (marcowy szacunek Międzynarodowej Agencji Energetycznej) i jest to o 0,5 mbpd mniej niż szacunek popytu na cały rok. Na normalizację sytuacji w tym zakresie wskazują również tygodniowe dane o zapasach w USA, które stabilizują się po dość długim okresie silnych wzrostów. Mniejsza produkcja to właśnie głównie zasługa krajów OPEC. Patrząc na dane historyczne nie można niestety ustalić silnego związku między deficytami na rynku a poziomem cen ropy (choćby w ujęciu realnym), jednak można już powiedzieć, że deficyty na rynku wśród przyczyn wzrostów cen w latach 1999-2000 i 2004-2005. Pojawienie się trwałego niedoboru ropy na rynku może być zatem wsparciem dla wzrostu cen.

Ropa wcale nie tak tania

Obecna cena ropy, czyli nieco ponad 50 USD za baryłkę to niewiele w porównaniu z 148 USD w lipcu minionego roku. Formując oczekiwania co do potencjalnego wzrostu cen ropy, warto ustalić, czy ropa obecnie jest rzeczywiście tania. Niestety nie mamy tutaj jednej prostej miary. W kontekście historycznym obecna cena w dolarach wydaje się wysoka. Od października 1985 roku średnia cena baryłki to 29,83 USD, do końca 2006 roku zaś 24,48 USD (bez uwzględnienia ostatniego apogeum). Z tego porównania należy jednak wyeliminować inflację, czy inaczej urealnić ceny ropy. W cenach z lutego 2009 wspomniane średnie to odpowiednio 37,19 USD i 32,62 USD. Widać zatem, iż są to okolice, w których zakończyły się ubiegłoroczne spadki, będące obecnie dolnym przedziałem dość szerokiego przedziału konsolidacji. To porównanie wypada nieco lepiej, gdy ropę wycenimy w euro, nadal jednak poziom z końca marca jest odpowiednio o 5 i 8 EUR wyższy od wspomnianych średnich. Cena ropy nie wypada też specjalnie korzystnie w zestawieniu z innymi, potencjalnie konkurencyjnymi aktywami. Na koniec marca relacja ceny ropy do indeksu S&P500 była prawie o 39% wyższa niż długookresowa średnia. Oczywiście jest to dużo mniej niż prawie 150% w czerwcu i lipcu 2008 roku, jednak nasuwa się analogia z porównania cen realnych – relacja zbliżyła się do równości tylko podczas grudniowych dołków na rynku ropy. Trochę lepiej wygląda zestawienie relacji cen ropy i innych surowców, jednak i one nie sugerują niedowartościowania ropy. Na koniec wspomniana relacja wskazywała na 8% przewartościowanie ropy względem miedzi i węgla, choć należy pamiętać, że na tych rynkach też obserwowaliśmy ostatnio wyraźne korekty wzrostowe. Nieco bardziej naciągane są relacje ze złotem i pszenicą i one też dają najlepsze wnioski dla ropy - 10% przewartościowania względem pszenicy, ale 23% niedowartościowania względem złota (choć ta nierównowaga zmniejszyła się w pierwszych dniach kwietnia ze względu na spadek cen złota przy wzroście cen ropy). Oczywiście dyskutować można i należy odnośnie przedziału czasowego dla takich porównań, jednak obecny nie dyskryminuje rynku ropy. Gdyby na przykład skrócić przedział o uwzględnione lata 80-te, wspomniane relacje byłyby dla ropy znacznie bardziej niekorzystne.

Ile premii w baryłce?

Jeśli przyjąć, że obecnie ropa nie jest fundamentalnie niedowartościowana (a być może nawet nieco przewartościowana), należałoby zadać sobie pytanie, jaką premię należałoby doliczyć do ceny baryłki aby uwzględnić fakt kurczących się zapasów ropy i ryzyka niedostosowania się światowej gospodarki do potencjalnie malejącej podaży. Obecnie udokumentowane zapasy ropy powinny pokryć globalny popyt przez przeszło 50 lat. Oczywiście różne zasoby będą wyczerpywać się w różnym tempie i tu właśnie może leżeć klucz do ustalenia wspomnianej premii. Można bowiem zakładać, iż przynajmniej w najbliższym przewidywalnym okresie kończące się zasoby będą zastępowane nowo odkrywanymi złożami (jak choćby te w okolicach Arktyki), których koszt wydobycia będzie relatywnie wysoki. Gdyby wyłączano w pierwszej kolejności złoża o niskim koszcie wydobycia, stanowiłoby to silny argument za uwzględnieniem w cenie dodatkowej premii. Największe rezerwy ropy mamy jednak na Bliskim Wschodzie, czyli obszarze, gdzie koszty wydobycia są niższe niż w bardziej ubogich w rezerwy USA czy Rosji. To oznacza, że premia z tytułu potencjalnego wyczerpywania się zasobu nie powinna być przesadnie duża, choć oczywiście jej ustalenie będzie kwestią sporną. Wreszcie należy pamiętać, iż mówimy o notowaniach ropy w dolarach. Mogą one zatem wzrosnąć tylko z tego powodu, iż tracić będzie dolar (wahania cen w euro były w ostatnich latach znacznie mniejsze niż w dolarach).

Podsumowując, powyższa, (niewątpliwie niekompletna) analiza sugeruje, iż przy obecnych cenach ropa nie jest niedowartościowana. Nie należałoby zatem oczekiwać skokowego wzrostu jej ceny nawet przy nadejściu ożywienia gospodarczego, choć przy powrocie gospodarki światowej na ścieżkę trwałego wzrostu ropa zapewne będzie drożeć ze względu na premię za ograniczone zasoby. Ceny ropy w krótkim i średnim okresie są dość mocno skorelowane z rynkami akcji, toteż powodzenie i zasięg ewentualnego wybicia górą z przedziału konsolidacji 36,40 – 55 USD będzie w dużym stopniu zależne od czynników dla rynku ropy zewnętrznych.

Przymiarki do wyjścia górą

AT, Tomasz Mączka: Ostatnie tygodnie przyniosły ciekawe ruchy na rynku czarnego złota. Ropa wyrysowała dzięki stabilnym wzrostom falę C korekty prostej ABC, docierając tym samym do istotnego oporu w okolicy 54,50 USD za baryłkę. Doszło tam do zrównania się kilku ciekawych zależności. Przede wszystkim są to już poziomy, gdzie ruch wzrostowy od osiągnięcia minimum na sesji 26 grudnia zrównał się z poprzednią korektą (niebieskie prostokąty) zaobserwowaną w połowie września 2008. Można oczekiwać, iż sprzedający będą starali się uformować podwójny szczyt i skierować cenę baryłki ku cenie 47,50 USD. Gdyby doszło do przełamania wsparcia w średnim terminie znacznie wzrosłoby prawdopodobieństwo deprecjacji poniżej 47 USD. Jeżeli jednak dobry sentyment powróci i 54,50 zostanie wybite, to droga do 60 USD stała by otworem. W skrajnie optymistycznym scenariuszu można by oczekiwać nawet wzrostu cen w okolice 78-80 USD, gdzie mamy 38,2% zniesienie spadków z okresu lipiec-grudzień 2008 i szczyt z 2006 roku i lokalne maksimum z lipca 2007 roku.

Źródło: Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Publikuj: Facebook Wykop Twitter
RSS - Wiadomości MyBank.pl Nasze kanały RSS

Towary - Najnowsze wiadomości i komentarze

Ceny ropy naftowej nadal pod presją

Ceny ropy naftowej nadal pod presją

2024-04-30 Komentarz surowcowy DM BOŚ
W bieżącym tygodniu na rynku ropy naftowej dominuje strona podażowa. Notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI spadły do okolic 82,40 USD za baryłkę, podczas gdy cena europejskiej ropy naftowej Brent zniżkuje do okolic 87 USD za baryłkę. Główną przyczyną pojawiającej się presji spadkowej na rynku ropy naftowej jest zmniejszenie napięć geopolitycznych na Bliskim Wschodzie.
Nowy tydzień, stare tematy na rynku ropy naftowej

Nowy tydzień, stare tematy na rynku ropy naftowej

2024-04-29 Komentarz surowcowy DM BOŚ
Notowania ropy naftowej zaczęły tydzień od delikatnej przeceny. Ruch nie jest jednak duży w stosunku do sytuacji w poprzednim tygodniu, a ceny ropy wyczekują na nowe istotne impulsy. Tymczasem póki co, nowy tydzień na rynku ropy przynosi już dawno znane tematy. Pierwszym z nich jest sytuacja na Bliskim Wschodzie, co do której pojawiły się nadzieje na przełom.
Ceny ropy na drodze do wzrostowego zakończenia tygodnia

Ceny ropy na drodze do wzrostowego zakończenia tygodnia

2024-04-26 Komentarz surowcowy DM BOŚ
Strona popytowa na rynku ropy naftowej w tym tygodniu delikatnie przeważa nad stroną podażową. Co prawda dynamika wzrostów nie jest duża, ale jest szansa na przełamanie spadków z wcześniejszego tygodnia. Cena ropy WTI porusza się już na poziomie niemal 84 USD za baryłkę, a notowania ropy Brent zwyżkowały do okolic 88 USD za baryłkę.
Spadek zapasów ropy w USA na skutek większego eksportu

Spadek zapasów ropy w USA na skutek większego eksportu

2024-04-25 Komentarz surowcowy DM BOŚ
Po pokazie siły strony popytowej na rynku ropy naftowej w trakcie wtorkowej sesji, notowania tego surowca wczoraj już wróciły do zniżek i oddały sporą część wzrostów. Dziś rynek ropy naftowej w zasadzie powraca do punktu wyjścia, bowiem na ceny znów wpływają dobrze znane już inwestorom tematy. Pierwszy temat to sytuacja na Bliskim Wschodzie, która – mimo że nadal jest daleka od stabilizacji – w coraz mniejszym stopniu wpływa na same ceny ropy naftowej. Wynika to z faktu, że walki wciąż skupiają się głównie na Strefie Gazy i nie wpływają bezpośrednio na produkcję i eksport ropy.
Ropa w górę po szacunkach dot. spadku zapasów w USA

Ropa w górę po szacunkach dot. spadku zapasów w USA

2024-04-24 Komentarz surowcowy DM BOŚ
Notowania ropy naftowej rozpoczęły wczorajszą sesję od przeceny. Niemniej, już w drugiej połowie dnia sytuacja istotnie się zmieniła, a ceny ropy z równie dużą dynamiką nadrobiły straty i zakończyły cały dzień na plusie. Notowania ropy WTI powróciły ponad 83 USD za baryłkę, podczas gdy cena ropy Brent podbiła do okolic 88 USD za baryłkę. W drugiej połowie wtorkowej sesji zwyżkom cen ropy naftowej sprzyjało osłabienie amerykańskiego dolara, wywołane gorszym od oczekiwań wstępnym odczytem indeksu PMI dla przemysłu w USA.
Wątłe zwyżki na rynku ropy naftowej

Wątłe zwyżki na rynku ropy naftowej

2024-04-23 Komentarz surowcowy DM BOŚ
Po gwałtownym tąpnięciu notowań ropy naftowej w poprzednim tygodniu, ceny tego surowca w tym tygodniu próbują się stabilizować. Póki co jednak zmienność pozostaje duża, a odbicie cen w górę ma niewielki zakres. Cena ropy naftowej WTI oscyluje w rejonie 82-83 USD za baryłkę, podczas gdy notowania ropy Brent poruszają się w okolicach 87-88 USD za baryłkę. Jak na razie, wśród inwestorów widać brak wiary w możliwość wypracowania przez ceny ropy trwalszego ruchu w górę.
Spadkowy początek tygodnia na rynku ropy naftowej

Spadkowy początek tygodnia na rynku ropy naftowej

2024-04-22 Komentarz surowcowy DM BOŚ
Notowania ropy naftowej rozpoczynają nowy tydzień od zniżki. Cena tego surowca kontynuuje tym samym ruch z poprzedniego tygodnia – cena ropy WTI w Stanach Zjednoczonych spada poniżej 81 USD za baryłkę, z kolei notowania europejskiej ropy Brent zeszły poniżej 86 USD za baryłkę. Spadek notowań ropy naftowej to efekt gasnących obaw związanych z sytuacją na Bliskim Wschodzie.
Tąpnięcie notowań ropy naftowej po danych dot. zapasów ropy w USA

Tąpnięcie notowań ropy naftowej po danych dot. zapasów ropy w USA

2024-04-18 Komentarz surowcowy DM BOŚ
Notowania ropy naftowej wczoraj zostały przecenione o ponad 3% - dotyczy to zarówno cen amerykańskiej ropy WTI, jak i europejskiej ropy gatunku Brent. Impulsem do zniżek okazały się dane pokazujące wzrost zapasów ropy naftowej w USA, aczkolwiek nałożyły się one na i tak słabsze nastroje na rynku tego surowca. Departament Energii podał we wczorajszym raporcie, że zapasy ropy naftowej w USA w poprzednim tygodniu wzrosły o 2,74 mln baryłek.
Spadek cen ropy na skutek obaw o popyt

Spadek cen ropy na skutek obaw o popyt

2024-04-17 Komentarz surowcowy DM BOŚ
W ostatnich dniach na rynku ropy naftowej trwa wyczekiwanie na nowe impulsy cenowe, a przewagę przejmuje strona podażowa. Cena ropy oddaje część wyraźnych zwyżek z początku kwietnia za sprawą gasnących obaw o podaż ropy naftowej na Bliskim Wschodzie oraz pojawienie się większych obaw związanych z potencjalnym popytem na ropę naftową na świecie. W kwestii Bliskiego Wschodu, sytuacja stała się nerwowa po irańskim ataku dronowym na Izrael, który wywołał strach przed jeszcze bardziej stanowczą odpowiedzią Izraela i rozprzestrzenieniem się konfliktu na kraje ościenne.
Ceny ropy naftowej w wyczekiwaniu na nowe impulsy

Ceny ropy naftowej w wyczekiwaniu na nowe impulsy

2024-04-16 Komentarz surowcowy DM BOŚ
Ostatnie dni na rynku ropy naftowej są czasem podwyższonej zmienności notowań, ale jednocześnie cena tego surowca porusza się bez wyraźnego kierunku. Notowania ropy naftowej Brent oscylują w konsolidacji tuż powyżej poziomu 90 USD za baryłkę, z kolei cena ropy WTI porusza się w rejonie 85-86 USD za baryłkę. Po dynamicznych wzrostach cen ropy naftowej z przełomu marca i kwietnia, obecnie ceny tego surowca wyczekują na nowe impulsy, które nadałyby im kierunek.