Zdecydowane umocnienie wspólnej waluty w relacji do dolara, które w ostatnich dwóch tygodniach sięgnęło aż o 11 centów, wiązane jest m.in. z oczekiwaniami na jutrzejszą obniżką stóp procentowych przez Fed.

Rynek prognozuje, że stopy w USA zostaną obcięte o 50 punktów bazowych, co sprowadzi główną stopę do poziomu 0,5 proc. Ponadto, inwestorzy są nie tylko przekonani, że w przyszłości koszt pieniądza może jeszcze spaść, ale również, że bardzo długo stopy utrzymają się na tych niskich poziomach.

Dysparytet w poziomie stóp procentowych wyjaśnia nie tylko umocnienie euro w relacji do dolara, ale również wobec innych głównych walut. Nie jest to jednak czynnik, który w całości odpowiada za zmiany na rynku walutowym. Pewne znaczeniem mają również perspektywy czołowych gospodarek świata, czy też poprawa klimatu inwestycyjnego.

Istotnym czynnikiem, niewykluczone nawet, że znacznie ważniejszym niż różnice w poziomie stóp procentowych, jest sytuacja techniczna na wykresie EUR/USD.

W czwartek 11 grudnia br. euro w zdecydowany sposób wybiło się górą z ponad miesięcznej konsolidacji w przedziale 1,2452-1,3057 dolara. Wybicie to miało szczególne znaczenie nie tylko z uwagi na długość konsolidacji, ale również dlatego, że miała ona miejsce na poziomie istotnych wsparć technicznych, jakie tworzyły dołki z czerwca, lipca i października 2006 roku.

Jest więc prawdopodobne, że opisywana konsolidacja, mogła zakończyć średnioterminowy trend spadkowy, który w okresie lipiec-październik sprowadził kurs EUR/USD z historycznego maksimum na 1,6038 dolara do 2,5-letniego minimum na 1,2330 dolara. Szczególnie, że właśnie w dniu dzisiejszym euro przełamało 5-miesięczną linię bessy, która tworzyła opór w okolicy 1,34 dolara.

O godzinie 17-tej kurs EUR/USD testował poziom 1,3672 dolara.

Źródło: Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM S.A.