Data dodania: 2025-12-19 (10:26)
Rynek złotego w ostatnich kilkunastu godzinach jest raczej areną precyzyjnego ważenia dwóch sił: pogarszających się sygnałów z amerykańskiego rynku pracy oraz wzrostu premii za ryzyko geopolityczne w obszarze ropy. To połączenie tradycyjnie sprzyja dolarowi i bezpiecznym przystaniom, a jednocześnie potrafi szkodzić walutom rynków wschodzących. Tym razem reakcja polskiego złotego jest bardziej zniuansowana: PLN nie został „złamany”, ale też nie ignoruje zmian globalnego sentymentu.
Około 09:36 czasu polskiego EUR/PLN jest notowany w pobliżu 4,2076, USD/PLN około 3,5928, CHF/PLN około 4,5145, a GBP/PLN w rejonie 4,8058. Równolegle na głównej parze rynku globalnego EUR/USD utrzymuje się blisko 1,1710, co w praktyce oznacza, że zmienność dolara jest wypadkową nie tylko danych makro, ale też oczekiwań co do ścieżki stóp procentowych w 2026 roku.
Na szerokim rynku widać, że dolar w ostatniej dobie odzyskiwał część uwagi inwestorów, ale nie jako „waluta wzrostu”, tylko jako domyślna przystań w warunkach podwyższonego ryzyka. Kluczowe stały się opóźnione raporty z rynku pracy w USA i rosnąca dyskusja o tym, czy hamowanie zatrudnienia jest przejściowe, czy strukturalne. W tej atmosferze część kapitału preferuje płynność i krótkie duration, co zmienia układ sił między walutami. Dla złotówki oznacza to większą wrażliwość na każdy sygnał, który podbija lub wygasza globalne „risk-off”.
W tle jest również polityka monetarna w Stanach Zjednoczonych. Rezerwa Federalna obniżyła stopę funduszy federalnych o 25 punktów bazowych do przedziału 3,50–3,75%, ale kluczowy okazał się przekaz: bank centralny podkreślił, że „downside risks to employment rose in recent months”, a dalsze decyzje mają zależeć od napływających danych i bilansu ryzyk. To nie jest komunikat zapowiadający automatyczny ciąg cięć; to raczej próba utrzymania elastyczności w warunkach niepewności i mieszanych sygnałów z gospodarki.
Jednocześnie rośnie znaczenie czynnika, który zwykle działa na waluty surowcowe i inflacyjne oczekiwania: ropa naftowa. Administracja USA zasygnalizowała działania wobec Wenezueli, co przełożyło się na wzrost napięcia w regionie i podbicie premii geopolitycznej w cenach baryłki. W takich momentach dolar kanadyjski i korona norweska (NOK) potrafią korzystać z drożejącej ropy, ale tylko wtedy, gdy rynek nie interpretuje sytuacji jako groźby szerszego konfliktu i skoku awersji do ryzyka. Gdy dominuje scenariusz „uciekaj od ryzyka”, waluty surowcowe bywają jednocześnie wspierane przez ropę i tłumione przez odpływ kapitału z ryzykowniejszych segmentów.
To rozdarcie widać także w zachowaniu franka. CHF pozostaje beneficjentem każdej fali niepewności, nawet jeśli nominalnie nie ma w danym momencie jednego, dominującego powodu do paniki. Rynek często reaguje z wyprzedzeniem: wystarczy kilka godzin podwyższonej nerwowości na kontraktach w USA, gorsza seria danych z przemysłu w Europie lub ryzyko w obszarze surowców, by popyt na bezpieczne przystanie wrócił. Dla posiadaczy zobowiązań w CHF ważna jest obserwacja nie tylko kursu franka do PLN, ale też relacji EUR/CHF i tego, jak rynek wycenia przyszłe decyzje SNB.
Po stronie Europy złotówka porusza się w środowisku, w którym euro nie jest jednoznacznym liderem. Słabsze sygnały koniunktury w części gospodarek strefy euro potrafią ciążyć wspólnej walucie, ale równocześnie w okresach globalnego stresu euro bywa „mniej słabe” niż waluty regionu CEE, bo korzysta z głębi rynku i płynności. W praktyce to tłumaczy, dlaczego rynek bywa spokojniejszy na EUR/PLN niż na USD/PLN: kiedy dolar wykonuje silniejszy ruch na świecie, polska waluta odczuwa to szybciej właśnie przez kanał USD.
Warto też zwrócić uwagę na mikrostrukturę handlu w końcówce roku. Płynność na części par jest nierówna, a reakcje na dane mogą być gwałtowniejsze niż wynikałoby to z nagłówków. To środowisko sprzyja „fałszywym wybiciom” i krótkim skokom zmienności, które nie muszą oznaczać zmiany trendu. Na rynku złotego znaczenie mają wówczas poziomy, przy których aktywizują się zlecenia obronne importerów i eksporterów oraz automatyczne strategie oparte o momentum.
Z perspektywy bieżącej wyceny PLN kluczowe są dwa pytania na najbliższe dni. Po pierwsze, czy kolejne odczyty z USA potwierdzą, że hamowanie rynku pracy przyspiesza i wymusi bardziej gołębie podejście Fed w 2026 roku. Po drugie, czy napięcie na linii USA–Wenezuela przełoży się na trwały wzrost cen energii, czy pozostanie krótkim impulsem. Jeżeli rynek uzna, że ryzyko geopolityczne ma „cenę”, dolar amerykański może zyskać wsparcie nawet przy mieszanych danych. Jeśli jednak dominować będzie narracja o słabnącej gospodarce USA i większej skłonności do cięć stóp, ciężar może przesunąć się w stronę słabszego USD na szerokim rynku, co zwykle daje oddech walutom regionu, w tym PLN.
Na tym tle złotówka pozostaje relatywnie stabilna, ale stabilność nie oznacza braku ryzyka. Wyceny USD/PLN w okolicy 3,59–3,60 to strefa, w której rynek będzie testował równowagę między globalnym „risk-off” a oczekiwaniami na dalsze luzowanie w USA. W przypadku euro ważne jest, czy EUR/PLN utrzyma się w okolicach 4,20–4,21 przy rosnącej niepewności na świecie, bo to byłby sygnał, że popyt na złotego nie zanika, tylko chwilowo oddaje pole silniejszym impulsom z zewnątrz.
W ujęciu praktycznym dla firm i gospodarstw domowych oznacza to jedno: teraz mniej liczą się pojedyncze nagłówki, a bardziej to, czy kolejne dane i komunikaty układają się w spójny obraz. Rynek walut działa dziś jak sejsmograf: reaguje na drobne pęknięcia w danych o zatrudnieniu, ale równie szybko zmienia kierunek, gdy rośnie ryzyko w obszarze surowców. Dlatego najbliższe sesje mogą przynieść szybkie, kilkugroszowe ruchy, nawet jeśli finalnie tydzień zakończy się blisko obecnych poziomów.
Na szerokim rynku widać, że dolar w ostatniej dobie odzyskiwał część uwagi inwestorów, ale nie jako „waluta wzrostu”, tylko jako domyślna przystań w warunkach podwyższonego ryzyka. Kluczowe stały się opóźnione raporty z rynku pracy w USA i rosnąca dyskusja o tym, czy hamowanie zatrudnienia jest przejściowe, czy strukturalne. W tej atmosferze część kapitału preferuje płynność i krótkie duration, co zmienia układ sił między walutami. Dla złotówki oznacza to większą wrażliwość na każdy sygnał, który podbija lub wygasza globalne „risk-off”.
W tle jest również polityka monetarna w Stanach Zjednoczonych. Rezerwa Federalna obniżyła stopę funduszy federalnych o 25 punktów bazowych do przedziału 3,50–3,75%, ale kluczowy okazał się przekaz: bank centralny podkreślił, że „downside risks to employment rose in recent months”, a dalsze decyzje mają zależeć od napływających danych i bilansu ryzyk. To nie jest komunikat zapowiadający automatyczny ciąg cięć; to raczej próba utrzymania elastyczności w warunkach niepewności i mieszanych sygnałów z gospodarki.
Jednocześnie rośnie znaczenie czynnika, który zwykle działa na waluty surowcowe i inflacyjne oczekiwania: ropa naftowa. Administracja USA zasygnalizowała działania wobec Wenezueli, co przełożyło się na wzrost napięcia w regionie i podbicie premii geopolitycznej w cenach baryłki. W takich momentach dolar kanadyjski i korona norweska (NOK) potrafią korzystać z drożejącej ropy, ale tylko wtedy, gdy rynek nie interpretuje sytuacji jako groźby szerszego konfliktu i skoku awersji do ryzyka. Gdy dominuje scenariusz „uciekaj od ryzyka”, waluty surowcowe bywają jednocześnie wspierane przez ropę i tłumione przez odpływ kapitału z ryzykowniejszych segmentów.
To rozdarcie widać także w zachowaniu franka. CHF pozostaje beneficjentem każdej fali niepewności, nawet jeśli nominalnie nie ma w danym momencie jednego, dominującego powodu do paniki. Rynek często reaguje z wyprzedzeniem: wystarczy kilka godzin podwyższonej nerwowości na kontraktach w USA, gorsza seria danych z przemysłu w Europie lub ryzyko w obszarze surowców, by popyt na bezpieczne przystanie wrócił. Dla posiadaczy zobowiązań w CHF ważna jest obserwacja nie tylko kursu franka do PLN, ale też relacji EUR/CHF i tego, jak rynek wycenia przyszłe decyzje SNB.
Po stronie Europy złotówka porusza się w środowisku, w którym euro nie jest jednoznacznym liderem. Słabsze sygnały koniunktury w części gospodarek strefy euro potrafią ciążyć wspólnej walucie, ale równocześnie w okresach globalnego stresu euro bywa „mniej słabe” niż waluty regionu CEE, bo korzysta z głębi rynku i płynności. W praktyce to tłumaczy, dlaczego rynek bywa spokojniejszy na EUR/PLN niż na USD/PLN: kiedy dolar wykonuje silniejszy ruch na świecie, polska waluta odczuwa to szybciej właśnie przez kanał USD.
Warto też zwrócić uwagę na mikrostrukturę handlu w końcówce roku. Płynność na części par jest nierówna, a reakcje na dane mogą być gwałtowniejsze niż wynikałoby to z nagłówków. To środowisko sprzyja „fałszywym wybiciom” i krótkim skokom zmienności, które nie muszą oznaczać zmiany trendu. Na rynku złotego znaczenie mają wówczas poziomy, przy których aktywizują się zlecenia obronne importerów i eksporterów oraz automatyczne strategie oparte o momentum.
Z perspektywy bieżącej wyceny PLN kluczowe są dwa pytania na najbliższe dni. Po pierwsze, czy kolejne odczyty z USA potwierdzą, że hamowanie rynku pracy przyspiesza i wymusi bardziej gołębie podejście Fed w 2026 roku. Po drugie, czy napięcie na linii USA–Wenezuela przełoży się na trwały wzrost cen energii, czy pozostanie krótkim impulsem. Jeżeli rynek uzna, że ryzyko geopolityczne ma „cenę”, dolar amerykański może zyskać wsparcie nawet przy mieszanych danych. Jeśli jednak dominować będzie narracja o słabnącej gospodarce USA i większej skłonności do cięć stóp, ciężar może przesunąć się w stronę słabszego USD na szerokim rynku, co zwykle daje oddech walutom regionu, w tym PLN.
Na tym tle złotówka pozostaje relatywnie stabilna, ale stabilność nie oznacza braku ryzyka. Wyceny USD/PLN w okolicy 3,59–3,60 to strefa, w której rynek będzie testował równowagę między globalnym „risk-off” a oczekiwaniami na dalsze luzowanie w USA. W przypadku euro ważne jest, czy EUR/PLN utrzyma się w okolicach 4,20–4,21 przy rosnącej niepewności na świecie, bo to byłby sygnał, że popyt na złotego nie zanika, tylko chwilowo oddaje pole silniejszym impulsom z zewnątrz.
W ujęciu praktycznym dla firm i gospodarstw domowych oznacza to jedno: teraz mniej liczą się pojedyncze nagłówki, a bardziej to, czy kolejne dane i komunikaty układają się w spójny obraz. Rynek walut działa dziś jak sejsmograf: reaguje na drobne pęknięcia w danych o zatrudnieniu, ale równie szybko zmienia kierunek, gdy rośnie ryzyko w obszarze surowców. Dlatego najbliższe sesje mogą przynieść szybkie, kilkugroszowe ruchy, nawet jeśli finalnie tydzień zakończy się blisko obecnych poziomów.
Źródło: Jarosław Wasiński, MyBank.pl
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Złotówka zaskakuje rynek: PLN mocny, gdy świat gra pod Fed i geopolitykę
2025-12-18 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 18 grudnia 2025 r., rynki wciąż trawią serię sygnałów, że amerykański cykl koniunkturalny chłodnieje, a geopolityka znów potrafi w kilka godzin przestawić wyceny surowców. Z drugiej strony – polski złoty pozostaje wyraźnie odporny na nerwowe impulsy z zagranicy, co widać zarówno w zachowaniu głównych par z PLN, jak i w relacji złotówki do walut powiązanych z ropą. To nie jest „spektakularna hossa” na PLN, ale raczej konsekwentne utrzymywanie przewagi w środowisku, w którym część walut rynków wschodzących zwykle traci.
Polski złoty PLN silny mimo widma kryzysu i napięć na linii USA-Wenezuela
2025-12-17 Komentarz walutowy MyBank.plW środowy poranek 17 grudnia 2025 uwaga inwestorów, zmęczonych wielomiesięcznym śledzeniem wskaźników inflacji i analizowaniem każdego słowa płynącego z banków centralnych, gwałtownie przesunęła się na temat, który przez długi czas pozostawał w uśpieniu – kondycję amerykańskiego rynku pracy. To właśnie fundamenty gospodarki USA, a nie tylko stopy procentowe, stały się nowym punktem odniesienia dla globalnego kapitału. Rosnące bezrobocie w USA zmienia sposób, w jaki inwestorzy patrzą na dolara amerykańskiego, a pośrednio także na rynek złotego, który jak dotąd zaskakująco dobrze znosi globalne zawirowania.
Rynek złotego na starcie tygodnia: dolar amerykański, funt brytyjski i frank w jednym kadrze
2025-12-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek 15 grudnia przynosi na rynku walut mieszankę ostrożności i selektywnego apetytu na ryzyko, typową dla startu nowego tygodnia w końcówce roku. W handlu widać, że uczestnicy rynku „ustawiają” pozycje pod serię decyzji banków centralnych i paczkę danych makro, a jednocześnie reagują na świeże impulsy z rynków globalnych.
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.









