Data dodania: 2008-05-16 (16:54)
Początek minionego tygodnia sprzyjał rodzimej walucie. W wyniku braku zdecydowanego trendu na eurodolarze złoty zyskiwał zarówno w stosunku do dolara, jak również w stosunku do euro. Kurs USD/PLN pozostawał poniżej poziomu 2,2000, a EUR/PLN oscylował w okolicach poziomu 3,3800.
Najistotniejszą informacją z krajowej gospodarki były środowe dane o inflacji w kwietniu, publikowane przez GUS. Analitycy oczekiwali, że wyniosła ona 4,0% w stosunku do 4,1% w marcu. Część obserwatorów rynku uważała, że wyższy od prognoz odczyt wskaźnika inflacji skłoni Radę Polityki Pieniężnej do podwyżki stóp procentowych już w maju. Niespodzianki jednak nie było, inflacja pozostała stabilna. Od grudnia 2007 oscyluje w okolicach 4,0% i tym razem też tak było. Wynik ten pozwala z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że RPP nie zdecyduje się na zwiększenie kosztu pieniądza w maju. Członkowie Rady wypowiadali się, że ich decyzje będą uzależnione od informacji płynących z rynku. Jeden z nich – Mirosław Pietrewicz – uważa, że RPP powinna obserwować gospodarkę i nie podejmować działań w oczekiwaniu na czerwcową projekcję inflacyjną. Spodziewany wzrost inflacji przewidywany jest w najbliższych czterech miesiącach. Prognozy mówią, że w sierpniu wzrost dynamiki cen może wynieść 4,8%. Zatem presja inflacyjna wciąż pozostaje wysoka i bardzo prawdopodobna pozostaje podwyżka stóp procentowych w czerwcu. Po nie rozstrzygających danych o inflacji, rynek skierował swój wzrok na informacje o bilansie płatniczym. Okazało się, że deficyt wzrósł do poziomu 1,605 mld euro, wobec oczekiwań na poziomie 1,287 mld euro. Analitycy obawiali się znacznego spadku rocznej dynamiki eksportu, ta jednak wyniosła 19,1%. Wynik ten, w świetle mocnego złotego, należy uznać za pozytywny. Opublikowane informacje nie wskazują bowiem na nagłe pogorszenie sytuacji eksporterów. Rynek nie zareagował na opublikowane informacje. Koniec tygodnia na krajowym rynku walutowym nie był emocjonujący. Rodzima waluta konsolidowała się w pobliżu ważnych oporów. Osłabienie złotego w stosunku do dolara powstrzymuje poziom 2,20, natomiast wzrosty kursu EUR/PLN kończą się w okolicach 3,40. Polska waluta powinna pozostać silna przynajmniej do przyszłego tygodnia. Wtedy to poznamy dane na temat dynamiki produkcji przemysłowej. Jeśli kolejny raz negatywnie zaskoczy ona inwestorów, może dojść do osłabienia złotego. Na razie na parach USD/PLN i EUR/PLN wszelkie zmiany notowań będą uzależnione od ruchów na eurodolarze. Warto zauważyć, że ostatnie kilka sesji przyniosło wzrost korelacji na rynku krajowego z parą EUR/USD. Każdy ruch na tej parze przekłada się na decyzje rodzimych inwestorów.
Miniony tydzień na światowym rynku walutowym upłynął pod znakiem konsolidacji. Kurs EUR/USD znajdował się w przedziale 1,5360 – 1,5570. Istotne z punktu widzenia analizy technicznej wsparcie znajduje się w okolicach poziomu 1,5400. Od jego przebicia zależeć będą dalsze losy tej pary walutowej. Jednak o wyraźnym ruchu w górę będzie można myśleć dopiero po przebiciu poziomu 1,5570. Natomiast spadek poniżej dolnego przedziału wahań z tego tygodnia – poziomu 1,5360 – oznaczać może zniżkę notowań eurodolara w okolice poziomu 1,5200. Jak widać rynek oczekuje na wyraźny impuls. Przedłużająca się konsolidacja może oznaczać, że wybicie będzie dynamiczne i doprowadzi do szybkiej zmiany kursu. Wielu inwestorów miało nadzieję, że poznane w tym tygodniu liczne publikacje makroekonomiczne z Europy oraz Stanów Zjednoczonych wskażą wyraźny kierunek, w którym podąży rynek. Tak się jednak nie stało. Poznane w tym tygodniu dane miały mieszany charakter. Z jednej strony za osłabieniem wspólnej waluty europejskiej przemawia niższy od prognoz odczyt inflacji bazowej strefy euro. Wielu analityków obawiało się, że może ona być wyższa od oczekiwań. Wynik zaskoczył inwestorów- inflacja bazowa wyniosła 1,6% , wobec prognozy 2,0%. Może to oznaczać, że Europejski Bank Centralny zdecyduje się na cięcie stóp procentowych. Tak więc w dłuższym terminie należy się spodziewać spadku wartości euro. Z drugiej strony za umocnieniem wspólnej waluty przemawiają dane o PKB z Niemiec oraz Francji. W obu krajach tempo wzrostu gospodarczego w pierwszym kwartale było wyższe od prognoz. W przypadku Niemiec prognoza mówiła o 0,7% wzroście, tymczasem wyniósł on ponad dwukrotnie więcej, aż 1,5%. Również produkcja przemysłowa w strefie euro pozytywnie zaskoczyła. Co prawda wynik był ujemny (-0,2% m/m), jednak prognoza zakładała spadek o 0,3% miesiąc do miesiąca. Tak więc tymczasowo obawy inwestorów o spowolnienie w europejskiej gospodarce zostały powstrzymane.
Również publikowane informacje ze Stanów Zjednoczonych nie miały rozstrzygającego charakteru. Więcej niż prognozowano spadła dynamika produkcji przemysłowej oraz wykorzystanie potencjału produkcyjnego. Wzrosło natomiast tygodniowe bezrobocie, które wyniosło 371 tys. wobec ostatniego odczytu na poziomie 365 tys. Dane te wskazują, że amerykańska gospodarka nie wykazuje jeszcze znaczących oznak poprawy. Pozytywną informacją dla gospodarki był natomiast spadek inflacji do poziomu 0,2% miesiąc do miesiąca, wobec 0,3% miesiąc wcześniej. Nie jest to jednak dobra wiadomość dla dolara, oznacza to bowiem, że Rezerwa Federalna nie musi obawiać się w najbliższym czasie wzrostu cen. A tym samym oddaliła się perspektywa konieczności podniesienia stóp procentowych. Obecnie najbardziej prawdopodobne jest pozostawienie kosztu pieniądza bez zmian, na poziomie 2,0%.
Miniony tydzień na światowym rynku walutowym upłynął pod znakiem konsolidacji. Kurs EUR/USD znajdował się w przedziale 1,5360 – 1,5570. Istotne z punktu widzenia analizy technicznej wsparcie znajduje się w okolicach poziomu 1,5400. Od jego przebicia zależeć będą dalsze losy tej pary walutowej. Jednak o wyraźnym ruchu w górę będzie można myśleć dopiero po przebiciu poziomu 1,5570. Natomiast spadek poniżej dolnego przedziału wahań z tego tygodnia – poziomu 1,5360 – oznaczać może zniżkę notowań eurodolara w okolice poziomu 1,5200. Jak widać rynek oczekuje na wyraźny impuls. Przedłużająca się konsolidacja może oznaczać, że wybicie będzie dynamiczne i doprowadzi do szybkiej zmiany kursu. Wielu inwestorów miało nadzieję, że poznane w tym tygodniu liczne publikacje makroekonomiczne z Europy oraz Stanów Zjednoczonych wskażą wyraźny kierunek, w którym podąży rynek. Tak się jednak nie stało. Poznane w tym tygodniu dane miały mieszany charakter. Z jednej strony za osłabieniem wspólnej waluty europejskiej przemawia niższy od prognoz odczyt inflacji bazowej strefy euro. Wielu analityków obawiało się, że może ona być wyższa od oczekiwań. Wynik zaskoczył inwestorów- inflacja bazowa wyniosła 1,6% , wobec prognozy 2,0%. Może to oznaczać, że Europejski Bank Centralny zdecyduje się na cięcie stóp procentowych. Tak więc w dłuższym terminie należy się spodziewać spadku wartości euro. Z drugiej strony za umocnieniem wspólnej waluty przemawiają dane o PKB z Niemiec oraz Francji. W obu krajach tempo wzrostu gospodarczego w pierwszym kwartale było wyższe od prognoz. W przypadku Niemiec prognoza mówiła o 0,7% wzroście, tymczasem wyniósł on ponad dwukrotnie więcej, aż 1,5%. Również produkcja przemysłowa w strefie euro pozytywnie zaskoczyła. Co prawda wynik był ujemny (-0,2% m/m), jednak prognoza zakładała spadek o 0,3% miesiąc do miesiąca. Tak więc tymczasowo obawy inwestorów o spowolnienie w europejskiej gospodarce zostały powstrzymane.
Również publikowane informacje ze Stanów Zjednoczonych nie miały rozstrzygającego charakteru. Więcej niż prognozowano spadła dynamika produkcji przemysłowej oraz wykorzystanie potencjału produkcyjnego. Wzrosło natomiast tygodniowe bezrobocie, które wyniosło 371 tys. wobec ostatniego odczytu na poziomie 365 tys. Dane te wskazują, że amerykańska gospodarka nie wykazuje jeszcze znaczących oznak poprawy. Pozytywną informacją dla gospodarki był natomiast spadek inflacji do poziomu 0,2% miesiąc do miesiąca, wobec 0,3% miesiąc wcześniej. Nie jest to jednak dobra wiadomość dla dolara, oznacza to bowiem, że Rezerwa Federalna nie musi obawiać się w najbliższym czasie wzrostu cen. A tym samym oddaliła się perspektywa konieczności podniesienia stóp procentowych. Obecnie najbardziej prawdopodobne jest pozostawienie kosztu pieniądza bez zmian, na poziomie 2,0%.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
09:26 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.
Silna złotówka na starcie grudnia: słaby dolar amerykański, niska inflacja i nerwowe rynki wokół Fed
2025-12-01 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPolski złoty wchodzi w nowy miesiąc w bardzo dobrej formie, pozostając jedną z najsilniejszych walut rynków wschodzących w regionie. Początek tygodnia przyniósł dalsze umocnienie PLN na tle koszyka głównych walut, mimo że dane o inflacji z Polski teoretycznie zwiększają szanse na obniżkę stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej już na najbliższym posiedzeniu. Rynek jednak wycenia taki ruch dość ostrożnie, a inwestorzy koncentrują się przede wszystkim na kombinacji dwóch czynników: solidnych fundamentów krajowej gospodarki oraz utrzymującej się słabości dolara amerykańskiego w skali globalnej.
Złotówka twardo trzyma się 4,23 za euro. Czy grudniowe decyzje Fed wszystko zmienią?
2025-11-27 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje w dzisiejszy, czwartkowy ranek, jedną z bardziej stabilnych walut rynków wschodzących w regionie, podczas gdy Europejski Bank Centralny w najnowszym raporcie o stabilności finansowej ostrzega przed „podwyższonymi” ryzykami, a inwestorzy niemal jednomyślnie grają pod grudniową obniżkę stóp w USA. W efekcie ruchy na głównych parach są ograniczone, ale napięcie pod powierzchnią rynku rośnie.









