Data dodania: 2025-09-18 (10:38)
Polski złoty na starcie sesji reaguje spokojnie na wczorajszą obniżkę stóp w USA, a dzisiejszy punkt ciężkości rynku przesuwa się na Londyn i decyzję Banku Anglii. W godzinach okołopołudniowych warszawski handel walutowy pozostaje klarowny: USD/PLN jest notowany blisko 3,60, EUR/PLN krąży przy 4,26, GBP/PLN utrzymuje rejon 4,90–4,91, zaś CHF/PLN porusza się w okolicach 4,56–4,57. W koszyku walut surowcowych CAD/PLN stabilizuje się w pobliżu 2,61, a NOK/PLN oscyluje wokół 0,366.
To fotografia rynku, która — mimo podwyższonej uwagi na banki centralne — nie wskazuje na nerwowość, tylko na ostrożne pozycjonowanie przed nowymi informacjami.
Wydarzeniem dnia poprzedniego była decyzja Rezerwy Federalnej o obniżce stóp procentowych o 25 punktów bazowych, do przedziału 4,00–4,25 proc. Ruch wpisuje się w wygaszanie sztywnego nastawienia po miesiącach oporu wobec obniżek i został przez inwestorów odczytany jako sygnał „gołębiej normalizacji”: wsparcie dla spowalniającego rynku pracy bez uruchamiania pełnoskalowego cyklu łagodzenia. Rynek FX wycenił ten przekaz umiarkowanie pro-ryzykownie — dolar amerykański traci część premii bezpieczeństwa, co przekłada się na lekką przewagę złotówki nad USD i spokojny, wąski przedział w EUR/PLN. Jednocześnie kontrakty na amerykański dług i indeksy akcyjne wskazują, że inwestorzy dokładnie odsiewają ton komunikatu od samego faktu obniżki.
Dziś w centrum uwagi pozostaje Wielka Brytania. O 13:00 polskiego czasu Bank Anglii ogłosi decyzję, którą rynek w przeważającej mierze typuje jako utrzymanie stopy bazowej na 4 proc. Kluczowy będzie rozkład głosów w Komitecie Polityki Pieniężnej i język towarzyszący decyzji, w szczególności wątek tempa zacieśniania ilościowego. Bank sygnalizuje spowolnienie QT: roczna skala redukcji portfela obligacji ma być mniejsza niż dotąd przewidywane 100 mld GBP, a sprzedaże aktywne — niższe od dotychczasowych planów. W praktyce oznacza to mniej presji na długoterminowe rentowności gilts i potencjalnie mniejszą zmienność na funcie, jeśli przekaz nie zaskoczy po jastrzębiej stronie.
Otoczenie realne na Wyspach nie pozwala jednak na beztroskę. Inflacja CPI w sierpniu to 3,8 proc., wciąż niemal dwukrotnie powyżej celu, a bank centralny obawia się efektów drugiej rundy — uporu cen usług i indeksacji płac. Jednocześnie dane o wzroście PKB i produkcji przemysłowej są mieszane, bezrobocie powoli rośnie, a deficyt handlowy pozostaje znaczący. To mieszanka, która tłumaczy, czemu oczekiwania na szybkie, seryjne cięcia w 2025 roku wyraźnie osłabły, mimo wcześniejszych pięciu obniżek od sierpnia ubiegłego roku. Dla pary GBP/PLN taki zestaw oznacza, że „bazą” pozostaje konsolidacja w wysokich, jak na standard ostatnich miesięcy, rejonach — z wyraźną wrażliwością na każde słowo w komunikacie BoE.
Z perspektywy „rynek złotego” praktyczna różnica między wczoraj a dziś sprowadza się do tego, że narracja o Fed została już zaktualizowana, natomiast Londyn wciąż może zaskoczyć modalnością tonu. W scenariuszu bazowym, w którym BoE utrzymuje stopy i spowalnia QT w skali zbliżonej do rynkowych przecieków, funt brytyjski nie powinien wywołać trwalszego odlotu zmienności. Wtedy ciężar reakcji pozostanie na parach z dolarem. Jeśli dolar amerykański będzie kontynuował łagodne osłabienie po 25-punktowej obniżce, USD/PLN może jeszcze testować strefy wsparcia, o ile globalny apetyt na ryzyko nie zostanie storpedowany przez dane lub retorykę z banków centralnych.
W tle płynie kilka ważnych strumieni informacji. Po pierwsze, na rynku pracy w USA widać symptomy wytracania impetu: dynamiki nowych etatów i wskaźniki zatrudnienia w usługach chłodną, a część branż sygnalizuje wstrzymanie ekspansji. To uzasadnia decyzję Fed od strony cyklicznej. Po drugie, uporczywe napięcia cenowe z kanału podażowego — cła, zakłócenia logistyczne — nieco zelżały, co obniża ryzyko wtórnych fal inflacji towarowej. Po trzecie, projekcje Fed na 2025 i 2026 roku pozostaną dziś „kotwicą wyobraźni” dla inwestorów: jeśli dot plot zasugeruje jeszcze jedną obniżkę do końca roku i otwartą elastyczność dalej, sentyment pro-ryzykowny powinien utrzymać się dłużej.
Wyczuwalna jest też polityczna temperatura wokół amerykańskiej polityki pieniężnej. Presja z Białego Domu, by „ściąć więcej i szybciej”, budzi kontrowersje, ale wczorajszy ruch o 25 pb pozwala Fed zachować wizerunek instytucji reagującej na dane, a nie na kampanijne hasła. Dla rynków wschodzących — a więc i dla PLN — to ważna wiadomość: przewidywalny i komunikacyjnie spójny Fed sprzyja stabilizowaniu oczekiwań i sprzyja walutom EM. W skrajnym scenariuszu odwrotnym, gdyby sygnały z FOMC zaczęły się rozchodzić, a inwestorzy wróciliby do „ucieczki do jakości”, pierwszym beneficjentem byłby znów dolar, a wraz z nim frank szwajcarski.
Obraz krajowy nie stoi PLN na przeszkodzie. Złotówka, po ostrych zakrętach inflacyjnych ostatnich lat, korzysta z faktu, że wzrost cen ogółem zsunął się w okolice pasma celu banku centralnego, a inflacja bazowa spowalnia. To daje Radzie Polityki Pieniężnej komfort trwania w trybie „pauzy warunkowej”: brak pośpiechu, uwaga na dane, brak nerwowych deklaracji. W praktyce dla przedsiębiorstw oznacza to niższą dobową zmienność i mniejszy koszt zabezpieczeń, co ułatwia planowanie przepływów. Polski złoty w takiej konfiguracji stopniowo odbudowuje wiarygodność jako waluta stabilna w warunkach codziennego obrotu — nawet jeśli globalne ryzyka każą trzymać gardę wysoko.
Na poziomie technicznym dzisiejsze „na teraz” wygląda klarownie. USD/PLN jest notowany w paśmie 3,59–3,62, które w ostatnich dniach działa jak bufor; poniżej czai się strefa, którą rynek wielokrotnie próbował, ale bez przesądzenia trendu. EUR/PLN utrzymuje 4,25–4,26, co przy ograniczonym strumieniu niespodzianek z EBC zdejmuje z firm przynajmniej jedną niewiadomą. CHF/PLN — barometr globalnej awersji do ryzyka — krąży wokół 4,56–4,57 i to właśnie tam w pierwszej kolejności widać każdą zmianę nastroju. GBP/PLN pozostaje pod wpływem oczekiwań na 13:00; jeśli przekaz BoE będzie pozbawiony jastrzębich „haczyków”, możliwa jest chwilowa ulga na funcie i cofnięcie kursu o kilka groszy. Wreszcie NOK/PLN i CAD/PLN pozostają niemal nieruchome, co wprost odsyła do braku wyraźnego impulsu z rynku ropy i metali.
W rozmowach z uczestnikami rynku powtarzają się dwa cytaty, które dobrze oddają naturę dzisiejszego dnia. Pierwszy: „To, co powie Bank Anglii o QT, może znaczyć dla funta tyle, co sama stopa” — dealerskie przypomnienie, że bilans centralnego banku i płynność długu często rządzą krótkim terminem silniej niż klasyczna stopa. Drugi: „W Stanach 25 pb to sygnał, a nie program” — komentarz, że wczorajsza decyzja Fed ma raczej charakter otwarcia ścieżki niż deklaracji „cięcia do skutku”. W obu przypadkach dla PLN kluczowa jest semantyka: miękkie, spójne komunikaty zwykle oznaczają dla złotówki spokojniejsze wody.
Dla firm i gospodarstw domowych praktyczny wniosek pozostaje niezmienny: rozdzielać w głowie kurs referencyjny od transakcyjnego i pamiętać, że „Forex na teraz” żyje rytmem płynności. Poranne i wczesnopopołudniowe godziny, gdy aktywni są gracze europejscy, sprzyjają węższym spreadom; wieczorem, przy cieńszych arkuszach, kilku-groszowe szarpnięcia nie muszą mieć żadnego twardego uzasadnienia w danych. W takim środowisku konsekwentny, kaskadowy hedging zwykle wygrywa z „łapaniem dołków”.
Sumując, złotówka otwiera drugą część tygodnia w lepszej kondycji niż jeszcze kilka sesji temu. Jeżeli dolar amerykański pozostanie słabszy po ruchu Fed, a Bank Anglii uniknie jastrzębiego zaskoczenia, PLN ma prawo utrzymać przewagę nad USD i domknąć tydzień w reżimie stabilizacji. Przeciwny splot — mocniejsze odbicie dolara, twardszy ton BoE, nagły wzrost awersji do ryzyka — to scenariusz, w którym CHF i USD odzyskują część strat, a rynek szybko przenosi ciężar z „carry” na „bezpieczne przystanie”. Na dziś bazowa narracja sprzyja złotówce: kursy walut są uporządkowane, a PLN korzysta z przewidywalności decyzji banków centralnych.
Wydarzeniem dnia poprzedniego była decyzja Rezerwy Federalnej o obniżce stóp procentowych o 25 punktów bazowych, do przedziału 4,00–4,25 proc. Ruch wpisuje się w wygaszanie sztywnego nastawienia po miesiącach oporu wobec obniżek i został przez inwestorów odczytany jako sygnał „gołębiej normalizacji”: wsparcie dla spowalniającego rynku pracy bez uruchamiania pełnoskalowego cyklu łagodzenia. Rynek FX wycenił ten przekaz umiarkowanie pro-ryzykownie — dolar amerykański traci część premii bezpieczeństwa, co przekłada się na lekką przewagę złotówki nad USD i spokojny, wąski przedział w EUR/PLN. Jednocześnie kontrakty na amerykański dług i indeksy akcyjne wskazują, że inwestorzy dokładnie odsiewają ton komunikatu od samego faktu obniżki.
Dziś w centrum uwagi pozostaje Wielka Brytania. O 13:00 polskiego czasu Bank Anglii ogłosi decyzję, którą rynek w przeważającej mierze typuje jako utrzymanie stopy bazowej na 4 proc. Kluczowy będzie rozkład głosów w Komitecie Polityki Pieniężnej i język towarzyszący decyzji, w szczególności wątek tempa zacieśniania ilościowego. Bank sygnalizuje spowolnienie QT: roczna skala redukcji portfela obligacji ma być mniejsza niż dotąd przewidywane 100 mld GBP, a sprzedaże aktywne — niższe od dotychczasowych planów. W praktyce oznacza to mniej presji na długoterminowe rentowności gilts i potencjalnie mniejszą zmienność na funcie, jeśli przekaz nie zaskoczy po jastrzębiej stronie.
Otoczenie realne na Wyspach nie pozwala jednak na beztroskę. Inflacja CPI w sierpniu to 3,8 proc., wciąż niemal dwukrotnie powyżej celu, a bank centralny obawia się efektów drugiej rundy — uporu cen usług i indeksacji płac. Jednocześnie dane o wzroście PKB i produkcji przemysłowej są mieszane, bezrobocie powoli rośnie, a deficyt handlowy pozostaje znaczący. To mieszanka, która tłumaczy, czemu oczekiwania na szybkie, seryjne cięcia w 2025 roku wyraźnie osłabły, mimo wcześniejszych pięciu obniżek od sierpnia ubiegłego roku. Dla pary GBP/PLN taki zestaw oznacza, że „bazą” pozostaje konsolidacja w wysokich, jak na standard ostatnich miesięcy, rejonach — z wyraźną wrażliwością na każde słowo w komunikacie BoE.
Z perspektywy „rynek złotego” praktyczna różnica między wczoraj a dziś sprowadza się do tego, że narracja o Fed została już zaktualizowana, natomiast Londyn wciąż może zaskoczyć modalnością tonu. W scenariuszu bazowym, w którym BoE utrzymuje stopy i spowalnia QT w skali zbliżonej do rynkowych przecieków, funt brytyjski nie powinien wywołać trwalszego odlotu zmienności. Wtedy ciężar reakcji pozostanie na parach z dolarem. Jeśli dolar amerykański będzie kontynuował łagodne osłabienie po 25-punktowej obniżce, USD/PLN może jeszcze testować strefy wsparcia, o ile globalny apetyt na ryzyko nie zostanie storpedowany przez dane lub retorykę z banków centralnych.
W tle płynie kilka ważnych strumieni informacji. Po pierwsze, na rynku pracy w USA widać symptomy wytracania impetu: dynamiki nowych etatów i wskaźniki zatrudnienia w usługach chłodną, a część branż sygnalizuje wstrzymanie ekspansji. To uzasadnia decyzję Fed od strony cyklicznej. Po drugie, uporczywe napięcia cenowe z kanału podażowego — cła, zakłócenia logistyczne — nieco zelżały, co obniża ryzyko wtórnych fal inflacji towarowej. Po trzecie, projekcje Fed na 2025 i 2026 roku pozostaną dziś „kotwicą wyobraźni” dla inwestorów: jeśli dot plot zasugeruje jeszcze jedną obniżkę do końca roku i otwartą elastyczność dalej, sentyment pro-ryzykowny powinien utrzymać się dłużej.
Wyczuwalna jest też polityczna temperatura wokół amerykańskiej polityki pieniężnej. Presja z Białego Domu, by „ściąć więcej i szybciej”, budzi kontrowersje, ale wczorajszy ruch o 25 pb pozwala Fed zachować wizerunek instytucji reagującej na dane, a nie na kampanijne hasła. Dla rynków wschodzących — a więc i dla PLN — to ważna wiadomość: przewidywalny i komunikacyjnie spójny Fed sprzyja stabilizowaniu oczekiwań i sprzyja walutom EM. W skrajnym scenariuszu odwrotnym, gdyby sygnały z FOMC zaczęły się rozchodzić, a inwestorzy wróciliby do „ucieczki do jakości”, pierwszym beneficjentem byłby znów dolar, a wraz z nim frank szwajcarski.
Obraz krajowy nie stoi PLN na przeszkodzie. Złotówka, po ostrych zakrętach inflacyjnych ostatnich lat, korzysta z faktu, że wzrost cen ogółem zsunął się w okolice pasma celu banku centralnego, a inflacja bazowa spowalnia. To daje Radzie Polityki Pieniężnej komfort trwania w trybie „pauzy warunkowej”: brak pośpiechu, uwaga na dane, brak nerwowych deklaracji. W praktyce dla przedsiębiorstw oznacza to niższą dobową zmienność i mniejszy koszt zabezpieczeń, co ułatwia planowanie przepływów. Polski złoty w takiej konfiguracji stopniowo odbudowuje wiarygodność jako waluta stabilna w warunkach codziennego obrotu — nawet jeśli globalne ryzyka każą trzymać gardę wysoko.
Na poziomie technicznym dzisiejsze „na teraz” wygląda klarownie. USD/PLN jest notowany w paśmie 3,59–3,62, które w ostatnich dniach działa jak bufor; poniżej czai się strefa, którą rynek wielokrotnie próbował, ale bez przesądzenia trendu. EUR/PLN utrzymuje 4,25–4,26, co przy ograniczonym strumieniu niespodzianek z EBC zdejmuje z firm przynajmniej jedną niewiadomą. CHF/PLN — barometr globalnej awersji do ryzyka — krąży wokół 4,56–4,57 i to właśnie tam w pierwszej kolejności widać każdą zmianę nastroju. GBP/PLN pozostaje pod wpływem oczekiwań na 13:00; jeśli przekaz BoE będzie pozbawiony jastrzębich „haczyków”, możliwa jest chwilowa ulga na funcie i cofnięcie kursu o kilka groszy. Wreszcie NOK/PLN i CAD/PLN pozostają niemal nieruchome, co wprost odsyła do braku wyraźnego impulsu z rynku ropy i metali.
W rozmowach z uczestnikami rynku powtarzają się dwa cytaty, które dobrze oddają naturę dzisiejszego dnia. Pierwszy: „To, co powie Bank Anglii o QT, może znaczyć dla funta tyle, co sama stopa” — dealerskie przypomnienie, że bilans centralnego banku i płynność długu często rządzą krótkim terminem silniej niż klasyczna stopa. Drugi: „W Stanach 25 pb to sygnał, a nie program” — komentarz, że wczorajsza decyzja Fed ma raczej charakter otwarcia ścieżki niż deklaracji „cięcia do skutku”. W obu przypadkach dla PLN kluczowa jest semantyka: miękkie, spójne komunikaty zwykle oznaczają dla złotówki spokojniejsze wody.
Dla firm i gospodarstw domowych praktyczny wniosek pozostaje niezmienny: rozdzielać w głowie kurs referencyjny od transakcyjnego i pamiętać, że „Forex na teraz” żyje rytmem płynności. Poranne i wczesnopopołudniowe godziny, gdy aktywni są gracze europejscy, sprzyjają węższym spreadom; wieczorem, przy cieńszych arkuszach, kilku-groszowe szarpnięcia nie muszą mieć żadnego twardego uzasadnienia w danych. W takim środowisku konsekwentny, kaskadowy hedging zwykle wygrywa z „łapaniem dołków”.
Sumując, złotówka otwiera drugą część tygodnia w lepszej kondycji niż jeszcze kilka sesji temu. Jeżeli dolar amerykański pozostanie słabszy po ruchu Fed, a Bank Anglii uniknie jastrzębiego zaskoczenia, PLN ma prawo utrzymać przewagę nad USD i domknąć tydzień w reżimie stabilizacji. Przeciwny splot — mocniejsze odbicie dolara, twardszy ton BoE, nagły wzrost awersji do ryzyka — to scenariusz, w którym CHF i USD odzyskują część strat, a rynek szybko przenosi ciężar z „carry” na „bezpieczne przystanie”. Na dziś bazowa narracja sprzyja złotówce: kursy walut są uporządkowane, a PLN korzysta z przewidywalności decyzji banków centralnych.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.