Data dodania: 2025-08-09 (10:36)
Złoty wchodzi w weekend w relatywnie spokojnym nastroju: po piątkowym handlu polska waluta utrzymała wypracowane w tygodniu umocnienie wobec euro i funta, a jednocześnie pozostała stabilna względem dolara. W tle inwestorzy trawią mieszankę wiadomości z banków centralnych – od podzielonej decyzji Banku Anglii po sygnały miękkiej ścieżki w Rezerwie Federalnej – oraz dane o inflacji w Polsce, które sprzyjają scenariuszowi kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej jesienią. Na krajowym parkiecie indeks blue chipów przebił w piątek psychologiczną barierę, potwierdzając, że apetyt na ryzyko – choć nierówny – wciąż się utrzymuje.
Kursy z zamknięcia rynku forex 8 sierpnia 2025 r. o 23:00 CEST pokazały następujące poziomy: EUR/PLN 4,2463, USD/PLN 3,6438, CHF/PLN 4,5122, GBP/PLN 4,9074, CAD/PLN 2,6514, NOK/PLN 0,3548. Dla rozliczeń weekendowych punktem odniesienia pozostaje jednak piątkowa tabela średnich NBP nr 153/A/2025 z 8 sierpnia: USD 3,6577; EUR 4,2566; CHF 4,5237; GBP 4,9141; NOK 0,3571; CAD 2,6630. Różnice względem kwotowań z 23:00 są naturalne – forex jest rynkiem ciągłym i zmiennym w czasie, natomiast „kursy walut na weekend” według NBP pozostają stałe do poniedziałkowego poranka, kiedy publikowana jest kolejna tabela. Warto pamiętać, że kursy transakcyjne w bankach i kantorach mogą odbiegać od wartości „średniej” NBP.
Na warszawskiej giełdzie piątek przyniósł wyraźnie lepsze nastroje. WIG20 zamknął sesję na poziomie 3 022,19 pkt, +1,23 proc., po raz pierwszy od wielu lat utrzymując się powyżej bariery 3 tys. punktów, przy solidnych obrotach w segmencie największych spółek. Szeroki WIG finiszował nieco poniżej 111 tys. punktów, a układ sektorów wskazywał na dominację banków i paliw. Na rynku długu rentowność polskich 10-latek zakończyła dzień w okolicach 5,42 proc., co sygnalizuje umiarkowanie stabilne oczekiwania co do ścieżki stóp i inflacji.
W skali globalnej ton piątkowemu handlowi nadawał dolar. Amerykańska waluta pod koniec sesji nieco się umocniła, lecz pozostawała na ścieżce spadku w ujęciu tygodniowym – rynki wyceniają bowiem coraz łagodniejszy kurs Fed po ostatnich roszadach personalnych i słabszych sygnałach z gospodarki USA. „Traderzy dyskontują wysokie prawdopodobieństwo wrześniowej obniżki”, wskazywały komentarze rynkowe, co przekłada się na miększy dolarowy wiatr dla koszyka walut rynków wschodzących, w tym dla złotego. Słabszy dolar w ujęciu tygodniowym zwykle sprzyja walutom CEE – i taki właśnie obraz dominował w końcówce tygodnia.
W Europie kluczowym wydarzeniem była decyzja Banku Anglii. Po skromnej obniżce stopy do 4,00 proc., przegłosowanej w niezwykle wyrównanych warunkach, funt paradoksalnie zyskał. Inwestorzy uznali, że skala dalszego luzowania będzie ostrożna, o czym świadczy podział głosów i jastrzębie akcenty w komunikacji banku. Konsekwencją dla pary GBP/PLN była utrzymana siła brytyjskiej waluty względem złotego na tle tygodnia, choć piątkowy fix NBP ustalił średni kurs funta na 4,9141 PLN. „Rozkład głosów i język komunikatu zmniejszają ryzyko agresywnego cyklu cięć”, komentowali stratodzi analitycy, co wsparło funta również wobec euro.
Z kolei na rynku surowców spadki ropy w ujęciu tygodniowym – Brent osunęła się o ok. 4,4 proc. do okolic 66,6 USD za baryłkę w kontrakcie front month – wprowadziły mieszane nastroje wokół walut surowcowych. Z perspektywy złotego oznacza to, że korona norweska, zwykle korelująca z cenami ropy, nie miała w końcówce tygodnia mocnego paliwa do aprecjacji. Piątkowa tabela NBP ustaliła kurs 1 NOK na 0,3571 PLN, a w szerszym ujęciu tydzień nie przyniósł trwałej zmiany trendu na NOK/PLN. Dolar kanadyjski, równie wrażliwy na ropę, zakończył tydzień na poziomie 2,6630 PLN w kursie średnim.
W kraju dyskusja koncentruje się na ścieżce inflacji i kolejnych krokach Rady Polityki Pieniężnej. Szybki szacunek GUS pokazał w lipcu 3,1 proc. rdr, przy wzroście o 0,3 proc. w ujęciu miesięcznym – wynik nieco powyżej konsensusu, ale mieszczący się w dopuszczalnym pasmie wokół celu NBP. Ten obraz sprzyja scenariuszowi ostrożnego luzowania. Od 3 lipca stopa referencyjna NBP wynosi 5,00 proc. po cięciu o 25 pb., a część członków RPP sygnalizuje przestrzeń do kolejnego ruchu jeszcze w tym roku. „Mamy już za sobą obniżki łącznie o 75 pb. w maju i lipcu. W tym roku przed nami jest co najmniej jedna obniżka – o 25 punktów bazowych”, mówił w piątek członek RPP Ludwik Kotecki, dodając, że większe luzowanie będzie uzależnione m.in. od dynamiki płac i świeżych odczytów inflacyjnych. W bankach komercyjnych oceny są zróżnicowane: jedni widzą miejsce na łącznie 75 pb. luzowania do końca roku, inni odkładają cięcie na listopad, uzależniając decyzję od projekcji inflacji i zarysów budżetu na 2026 r.
Co to znaczy dla rynku złotego w najbliższych dniach? Krótkoterminowo większe znaczenie niż lokalne komunikaty mogą mieć wahania dolara w reakcji na amerykańskie dane o inflacji i rynku pracy. Jeśli globalny apetyt na ryzyko utrzyma się, a dolar pozostanie miękki w ujęciu tygodniowym, złoty ma szansę pozostać w stabilnym przedziale wobec euro z lekką przewagą kupujących PLN. Dodatkowym wsparciem jest relatywnie atrakcyjna – na tle regionu – kombinacja realnych stóp i widocznego spadku inflacji w środowisku ożywienia popytu krajowego. Reutersowy sondaż dotyczący walut CEE podkreśla, że złoty powinien w horyzoncie półrocznym poruszać się w wąskim korytarzu, z możliwym „kosmetycznym” wzmocnieniem względem euro.
Oczywiście, nie każdy impuls jest pro-PLN. Ryzykiem pozostaje trajektoria cen surowców i koszyk danych z Europy, zwłaszcza z Niemiec, które wciąż wysyłają niejednoznaczne sygnały koniunkturalne. Na funt wpływać będą kolejne publikacje z rynku pracy i ścieżka inflacji na Wyspach, a w przypadku dolara – równanie: dynamika cen w USA kontra skala i tempo przyszłych obniżek stóp. Z punktu widzenia inwestorów walutowych kluczowa będzie relacja: globalna ścieżka Fed → siła dolara amerykańskiego → sentyment do EM. Jeżeli układ pozostanie sprzyjający, PLN ma przestrzeń do utrzymania obecnych poziomów bez nadmiernej zmienności, a w parach z walutami surowcowymi – nawet do umiarkowanej przewagi.
Zamknięcie tygodnia w Warszawie dopełnia obraz: mocny WIG20, stabilny dług i brak gwałtownych przepływów na złotym. W praktyce oznacza to, że nie ma presji, by banki znacząco korygowały spready na weekend – choć przypomnijmy, iż tabele kursowe instytucji są autonomiczne wobec średnich NBP i zawsze mogą różnić się ścieżką aktualizacji. Na rynku międzybankowym zmienność była gaszona wraz z upływem piątkowego popołudnia; w parze EUR/PLN przewagę miały wciąż zlecenia kosztownego hedgingu, ale bez dominującego trendu.
W krótszym terminie warta odnotowania jest także perspektywa funta. Po zaskakująco wyrównanym głosowaniu w MPC i pierwszym w historii „re-vote” rynek ograniczył oczekiwania na szybkie kolejne cięcia. To tłumaczy, dlaczego w tygodniu GBP był jednym z mocniejszych komponentów koszyka G10. Z punktu widzenia krajowych importerów i eksporterów oznacza to, że – przy braku nowych szoków – GBP/PLN może pozostać wyżej niż wynikałoby to czysto z różnicy stóp, a wycena funta będzie jeszcze bardziej wrażliwa na dane o płacach i inflacji bazowej w Wielkiej Brytanii.
Warta obserwacji pozostaje również zależność PLN od ropy poprzez NOK i po części CAD. Jeżeli słabość Brent utrzyma się na początku przyszłego tygodnia, presja na waluty producentów ropy może być kontynuowana, co relatywnie wspierałoby złotego w tych parach. Dla firm rozliczających kontrakty w koronach norweskich warto pamiętać, że 10 NOK to ok. 3,57 PLN według piątkowego średniego kursu NBP, co przy typowych spreadach bankowych może przełożyć się na wahania rzędu kilku groszy na 100 koron. Analogicznie dla CAD – potencjalnie bardziej płaski profil na początku tygodnia, o ile zmienność ropy się nie zwiększy.
Po stronie krajowej makro lipcowa inflacja 3,1 proc. wpisuje się w scenariusz „kontrolowanego powrotu do celu”, ale nie zamyka tematu cen usług i żywności, gdzie dynamika wciąż bywa lepka. W komunikacji członków RPP widać ostrożność: z jednej strony chęć wykorzystania „okna” na dodatkowe cięcia, z drugiej – świadomość ryzyk fiskalnych oraz niepewności wokół inflacji bazowej jesienią. Jak ujął to Ludwik Kotecki: „Być może [obniżki] dwie, ale co do jednej obniżki co najmniej o 25 pb. w zasadzie nie mam wątpliwości”. Dla krzywej dochodowości oznacza to utrzymywanie oczekiwań na łagodne zjeżdżanie krótkiego końca, przy bardziej „lepko” zachowującym się środku i długim końcu – co piątek było widać w poziomie 10-latek.
W szerszym kontekście regionu ankieta rynkowa wskazuje, że waluty Europy Środkowej zyskują na tle miększego dolara, ale ich ścieżki będą różne. Forint – po imponujących kilku tygodniach – może nieco oddać, korona czeska pozostaje wspierana ostrożną polityką CNB i silnym bilansem rezerw, zaś złoty powinien „kręcić się” blisko obecnych poziomów, z lekką skłonnością do aprecjacji względem euro w perspektywie półrocznej. Dla importerów i eksporterów znaczy to tyle, że zabezpieczenia ryzyka kursowego warto dziś kalibrować bardziej pod zmienność dolarową niż euro, bo to właśnie dolar – poprzez ścieżkę Fed – generuje więcej „szumu” w codziennej wycenie PLN.
Na zakończenie praktyczna ściągawka na weekend: kursy walut na weekend w księgowości i rozliczeniach czerpią z piątkowej tabeli średnich NBP (nr 153/A/2025), a pierwsza aktualizacja nastąpi dopiero w poniedziałek po publikacji nowej tabeli. Dla codziennych transakcji detalicznych należy patrzeć na tabele banków – na przykład piątkowe rozpiętości kupna/sprzedaży w NBP-owskiej tabeli C sygnalizowały typowe, umiarkowane spready na głównych parach, lecz każdy bank aktualizuje je w swoim rytmie. W praktyce, jeśli nie pojawią się weekendowe „szoki” z zagranicy, różnice między kursami w piątek po południu a w niedzielę wieczorem mogą być kosmetyczne.
Polski złoty kończy tydzień z solidnym „fundamentem” w postaci łagodniejącej inflacji i umiarkowanych oczekiwań na ścieżkę stóp. Globalnie miękki dolar – jeśli się utrzyma – będzie wspierał PLN, choć lokalnie najwięcej uwagi przyciągną wrześniowe spekulacje o ruchu RPP. Na teraz najważniejsze dla praktyki biznesu i gospodarstw domowych są piątkowe kursy średnie NBP, którymi posługujemy się przez cały weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; CHF 4,5237; GBP 4,9141; NOK 0,3571; CAD 2,6630. W poniedziałek rano rynek wróci do gry już bez weekendowego „szumofonu”, z nowym kompletem danych i świeżym fixem.
Na warszawskiej giełdzie piątek przyniósł wyraźnie lepsze nastroje. WIG20 zamknął sesję na poziomie 3 022,19 pkt, +1,23 proc., po raz pierwszy od wielu lat utrzymując się powyżej bariery 3 tys. punktów, przy solidnych obrotach w segmencie największych spółek. Szeroki WIG finiszował nieco poniżej 111 tys. punktów, a układ sektorów wskazywał na dominację banków i paliw. Na rynku długu rentowność polskich 10-latek zakończyła dzień w okolicach 5,42 proc., co sygnalizuje umiarkowanie stabilne oczekiwania co do ścieżki stóp i inflacji.
W skali globalnej ton piątkowemu handlowi nadawał dolar. Amerykańska waluta pod koniec sesji nieco się umocniła, lecz pozostawała na ścieżce spadku w ujęciu tygodniowym – rynki wyceniają bowiem coraz łagodniejszy kurs Fed po ostatnich roszadach personalnych i słabszych sygnałach z gospodarki USA. „Traderzy dyskontują wysokie prawdopodobieństwo wrześniowej obniżki”, wskazywały komentarze rynkowe, co przekłada się na miększy dolarowy wiatr dla koszyka walut rynków wschodzących, w tym dla złotego. Słabszy dolar w ujęciu tygodniowym zwykle sprzyja walutom CEE – i taki właśnie obraz dominował w końcówce tygodnia.
W Europie kluczowym wydarzeniem była decyzja Banku Anglii. Po skromnej obniżce stopy do 4,00 proc., przegłosowanej w niezwykle wyrównanych warunkach, funt paradoksalnie zyskał. Inwestorzy uznali, że skala dalszego luzowania będzie ostrożna, o czym świadczy podział głosów i jastrzębie akcenty w komunikacji banku. Konsekwencją dla pary GBP/PLN była utrzymana siła brytyjskiej waluty względem złotego na tle tygodnia, choć piątkowy fix NBP ustalił średni kurs funta na 4,9141 PLN. „Rozkład głosów i język komunikatu zmniejszają ryzyko agresywnego cyklu cięć”, komentowali stratodzi analitycy, co wsparło funta również wobec euro.
Z kolei na rynku surowców spadki ropy w ujęciu tygodniowym – Brent osunęła się o ok. 4,4 proc. do okolic 66,6 USD za baryłkę w kontrakcie front month – wprowadziły mieszane nastroje wokół walut surowcowych. Z perspektywy złotego oznacza to, że korona norweska, zwykle korelująca z cenami ropy, nie miała w końcówce tygodnia mocnego paliwa do aprecjacji. Piątkowa tabela NBP ustaliła kurs 1 NOK na 0,3571 PLN, a w szerszym ujęciu tydzień nie przyniósł trwałej zmiany trendu na NOK/PLN. Dolar kanadyjski, równie wrażliwy na ropę, zakończył tydzień na poziomie 2,6630 PLN w kursie średnim.
W kraju dyskusja koncentruje się na ścieżce inflacji i kolejnych krokach Rady Polityki Pieniężnej. Szybki szacunek GUS pokazał w lipcu 3,1 proc. rdr, przy wzroście o 0,3 proc. w ujęciu miesięcznym – wynik nieco powyżej konsensusu, ale mieszczący się w dopuszczalnym pasmie wokół celu NBP. Ten obraz sprzyja scenariuszowi ostrożnego luzowania. Od 3 lipca stopa referencyjna NBP wynosi 5,00 proc. po cięciu o 25 pb., a część członków RPP sygnalizuje przestrzeń do kolejnego ruchu jeszcze w tym roku. „Mamy już za sobą obniżki łącznie o 75 pb. w maju i lipcu. W tym roku przed nami jest co najmniej jedna obniżka – o 25 punktów bazowych”, mówił w piątek członek RPP Ludwik Kotecki, dodając, że większe luzowanie będzie uzależnione m.in. od dynamiki płac i świeżych odczytów inflacyjnych. W bankach komercyjnych oceny są zróżnicowane: jedni widzą miejsce na łącznie 75 pb. luzowania do końca roku, inni odkładają cięcie na listopad, uzależniając decyzję od projekcji inflacji i zarysów budżetu na 2026 r.
Co to znaczy dla rynku złotego w najbliższych dniach? Krótkoterminowo większe znaczenie niż lokalne komunikaty mogą mieć wahania dolara w reakcji na amerykańskie dane o inflacji i rynku pracy. Jeśli globalny apetyt na ryzyko utrzyma się, a dolar pozostanie miękki w ujęciu tygodniowym, złoty ma szansę pozostać w stabilnym przedziale wobec euro z lekką przewagą kupujących PLN. Dodatkowym wsparciem jest relatywnie atrakcyjna – na tle regionu – kombinacja realnych stóp i widocznego spadku inflacji w środowisku ożywienia popytu krajowego. Reutersowy sondaż dotyczący walut CEE podkreśla, że złoty powinien w horyzoncie półrocznym poruszać się w wąskim korytarzu, z możliwym „kosmetycznym” wzmocnieniem względem euro.
Oczywiście, nie każdy impuls jest pro-PLN. Ryzykiem pozostaje trajektoria cen surowców i koszyk danych z Europy, zwłaszcza z Niemiec, które wciąż wysyłają niejednoznaczne sygnały koniunkturalne. Na funt wpływać będą kolejne publikacje z rynku pracy i ścieżka inflacji na Wyspach, a w przypadku dolara – równanie: dynamika cen w USA kontra skala i tempo przyszłych obniżek stóp. Z punktu widzenia inwestorów walutowych kluczowa będzie relacja: globalna ścieżka Fed → siła dolara amerykańskiego → sentyment do EM. Jeżeli układ pozostanie sprzyjający, PLN ma przestrzeń do utrzymania obecnych poziomów bez nadmiernej zmienności, a w parach z walutami surowcowymi – nawet do umiarkowanej przewagi.
Zamknięcie tygodnia w Warszawie dopełnia obraz: mocny WIG20, stabilny dług i brak gwałtownych przepływów na złotym. W praktyce oznacza to, że nie ma presji, by banki znacząco korygowały spready na weekend – choć przypomnijmy, iż tabele kursowe instytucji są autonomiczne wobec średnich NBP i zawsze mogą różnić się ścieżką aktualizacji. Na rynku międzybankowym zmienność była gaszona wraz z upływem piątkowego popołudnia; w parze EUR/PLN przewagę miały wciąż zlecenia kosztownego hedgingu, ale bez dominującego trendu.
W krótszym terminie warta odnotowania jest także perspektywa funta. Po zaskakująco wyrównanym głosowaniu w MPC i pierwszym w historii „re-vote” rynek ograniczył oczekiwania na szybkie kolejne cięcia. To tłumaczy, dlaczego w tygodniu GBP był jednym z mocniejszych komponentów koszyka G10. Z punktu widzenia krajowych importerów i eksporterów oznacza to, że – przy braku nowych szoków – GBP/PLN może pozostać wyżej niż wynikałoby to czysto z różnicy stóp, a wycena funta będzie jeszcze bardziej wrażliwa na dane o płacach i inflacji bazowej w Wielkiej Brytanii.
Warta obserwacji pozostaje również zależność PLN od ropy poprzez NOK i po części CAD. Jeżeli słabość Brent utrzyma się na początku przyszłego tygodnia, presja na waluty producentów ropy może być kontynuowana, co relatywnie wspierałoby złotego w tych parach. Dla firm rozliczających kontrakty w koronach norweskich warto pamiętać, że 10 NOK to ok. 3,57 PLN według piątkowego średniego kursu NBP, co przy typowych spreadach bankowych może przełożyć się na wahania rzędu kilku groszy na 100 koron. Analogicznie dla CAD – potencjalnie bardziej płaski profil na początku tygodnia, o ile zmienność ropy się nie zwiększy.
Po stronie krajowej makro lipcowa inflacja 3,1 proc. wpisuje się w scenariusz „kontrolowanego powrotu do celu”, ale nie zamyka tematu cen usług i żywności, gdzie dynamika wciąż bywa lepka. W komunikacji członków RPP widać ostrożność: z jednej strony chęć wykorzystania „okna” na dodatkowe cięcia, z drugiej – świadomość ryzyk fiskalnych oraz niepewności wokół inflacji bazowej jesienią. Jak ujął to Ludwik Kotecki: „Być może [obniżki] dwie, ale co do jednej obniżki co najmniej o 25 pb. w zasadzie nie mam wątpliwości”. Dla krzywej dochodowości oznacza to utrzymywanie oczekiwań na łagodne zjeżdżanie krótkiego końca, przy bardziej „lepko” zachowującym się środku i długim końcu – co piątek było widać w poziomie 10-latek.
W szerszym kontekście regionu ankieta rynkowa wskazuje, że waluty Europy Środkowej zyskują na tle miększego dolara, ale ich ścieżki będą różne. Forint – po imponujących kilku tygodniach – może nieco oddać, korona czeska pozostaje wspierana ostrożną polityką CNB i silnym bilansem rezerw, zaś złoty powinien „kręcić się” blisko obecnych poziomów, z lekką skłonnością do aprecjacji względem euro w perspektywie półrocznej. Dla importerów i eksporterów znaczy to tyle, że zabezpieczenia ryzyka kursowego warto dziś kalibrować bardziej pod zmienność dolarową niż euro, bo to właśnie dolar – poprzez ścieżkę Fed – generuje więcej „szumu” w codziennej wycenie PLN.
Na zakończenie praktyczna ściągawka na weekend: kursy walut na weekend w księgowości i rozliczeniach czerpią z piątkowej tabeli średnich NBP (nr 153/A/2025), a pierwsza aktualizacja nastąpi dopiero w poniedziałek po publikacji nowej tabeli. Dla codziennych transakcji detalicznych należy patrzeć na tabele banków – na przykład piątkowe rozpiętości kupna/sprzedaży w NBP-owskiej tabeli C sygnalizowały typowe, umiarkowane spready na głównych parach, lecz każdy bank aktualizuje je w swoim rytmie. W praktyce, jeśli nie pojawią się weekendowe „szoki” z zagranicy, różnice między kursami w piątek po południu a w niedzielę wieczorem mogą być kosmetyczne.
Polski złoty kończy tydzień z solidnym „fundamentem” w postaci łagodniejącej inflacji i umiarkowanych oczekiwań na ścieżkę stóp. Globalnie miękki dolar – jeśli się utrzyma – będzie wspierał PLN, choć lokalnie najwięcej uwagi przyciągną wrześniowe spekulacje o ruchu RPP. Na teraz najważniejsze dla praktyki biznesu i gospodarstw domowych są piątkowe kursy średnie NBP, którymi posługujemy się przez cały weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; CHF 4,5237; GBP 4,9141; NOK 0,3571; CAD 2,6630. W poniedziałek rano rynek wróci do gry już bez weekendowego „szumofonu”, z nowym kompletem danych i świeżym fixem.
Źródło: Jarosław Wasiński, MyBank.pl
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.