
Data dodania: 2008-04-30 (12:08)
Handel przed długim weekendem nie charakteryzuje się na razie zbyt dużą zmiennością, a inwestorzy nie są zbyt chętni do zwiększania zaangażowania przed zaplanowanymi na dzisiaj decyzjami Rady Polityki Pieniężnej i amerykańskiego FED.
Zwłaszcza, że znacznie istotniejszy będzie komunikat, który poznamy o godz. 20:15. Jeżeli rzeczywiście członkowie FOMC położą większy nacisk na zagrożenia inflacyjne, to być może oczekiwana obniżka o 25 pkt. bazowych do poziomu 2,00 proc., okaże się ostatnią w rozpoczętym po wakacjach cyklu poluzowywania polityki pieniężnej. Mogą oni jednak pozostawić sobie pewną furtkę do dalszych cięć, gdyż sytuacja w gospodarce pozostaje dość niestabilna. A jeszcze przed tymi informacjami, dzisiaj o godz. 14:30 poznamy dane o wzroście PKB w I kwartale, które mogą rozczarować…
Złoty: Środowy handel rozpoczął się od nieznacznego osłabienia się złotego (głównie względem dolara – max. 2,2275). Stabilne pozostało euro oscylujące wokół 3,46 zł, frank (2,1430 zł), funt (4,38 zł). Im bliżej będzie długiego weekendu, tym handel będzie zamierać, gdyż inwestorzy nie będą ryzykować na mało płynnym rynku, jaki będzie miał miejsce przez kolejne dwa dni (jutro złoty będzie kwotowany chociażby przez Londyn). Jednocześnie waga dzisiejszych informacji jest dość duża. Wprawdzie oczekiwana decyzja RPP o pozostawieniu bez zmian poziomu stóp procentowych była już dyskontowana przez ostatnie dni, a inwestorzy już wkrótce zaczną wyceniać możliwość majowej podwyżki, co ponownie umocni złotego, to reakcja na komunikat FED może być różna. Niewątpliwie najgorsza dla złotego, ale i też giełd, będzie kombinacja fatalnego odczytu PKB za I kwartał w USA, który poznamy dzisiaj o godz. 14:30 (wartość ujemna) z przestrzegającym przed wzrostem inflacji komunikatem FED. Informacje te będą sugerować, iż inwestorów dopiero teraz będzie czekać najtrudniejszy okres. FED będzie bał się obniżać stopy, a pozostanie niepewność, czy gospodarka aby na pewno podźwignie się z dołka w II półroczu b.r. To niekoniecznie musi być pozytywne dla dolara, a w dłuższym terminie również dla złotego poprzez wzrost globalnego ryzyka. Zostawmy jednak na chwilę ekonomiczne dywagacje i skupmy się na krótkoterminowych wykresach. Okolice 2,2250-2,23 zł okazały się skutecznym oporem dla USD/PLN, który może teraz korekcyjnie zniżkować w okolice 2,2050-2,21 zł za sprawą ryzyka wzrostu EUR/USD w kierunku 1,57 (o czym poniżej). Nie przekreśla to jednak szans na dalsze zwyżki dolar/złotego w perspektywie do końca I dekady maja. W przypadku EUR/PLN naruszenie wczoraj oporu na 3,45 zł otworzyło drogę do testowania okolic 3,47 zł, co nie miało jeszcze miejsca (max. to 3,4628). Niewykluczone, że poziomy ten zostaną osiągnięte, po czym notowania ustabilizują się w przedziale 3,45-3,47 zł, tak aby w przyszłym tygodniu zaatakować okolice 3,4850-3,49 zł. W przypadku CHF/PLN po pokonaniu oporu 2,1350-2,14 zł możliwa jest zwyżka do 2,16 zł.
Euro/dolar: Niezależnie od tego, jaki będzie dzisiejszy komunikat FED, inwestorzy w ostatnich dniach zdyskontowali już możliwość zasygnalizowania końca cyklu obniżek stóp procentowych przez FED przy poziomie 2,00 proc. Tym samym, tak naprawdę tylko mocne argumenty potwierdzające słuszność tych założeń, mogłyby doprowadzić do dalszego umocnienia się dolara. A przecież komunikaty FED nie bywają proste, a raczej nieraz dają wiele możliwości różnych interpretacji. Niewątpliwie członkowie FOMC zwrócą uwagę na wyraźne wzrosty cen towarów i surowców w ostatnich miesiącach, które mogą mieć potencjalny wpływ na wzrost inflacji w kolejnych miesiącach (zwłaszcza w sytuacji, kiedy gospodarka rzeczywiście zaczęłaby odbijać, a rządowy pakiet fiskalny przełożyłby się na wzrost wydatków). Być może zwycięży pogląd, że lepszym remedium na kryzys finansowy będą dalsze działania zwiększające płynność na rynku międzybankowym, jakie w ostatnich miesiącach podejmował bank centralny. Z drugiej jednak strony członkowie FOMC zdają sobie sprawę z tego, iż sytuacja w gospodarce pozostaje niestabilna, a liczenie na poprawę w II półroczu może być obarczone dużym ryzykiem. Do tego potrzeba wyraźnie lepszych danych makroekonomicznych. Tymczasem te opublikowane dzisiaj (PKB za I kwartał) mogą sprawić niemiłą niespodziankę (zwłaszcza, jeżeli odczyt będzie ujemny), a kluczowe dla oceny przyszłych perspektyw mogą okazać się piątkowe dane z rynku pracy (oczekuje się spadku nowych etatów poza rolnictwem o 80 tys. w kwietniu). Zresztą przedsmak piątkowych danych otrzymamy już dzisiaj w postaci szacunków firmy ADP o godz. 14:15 (prognoza -60 tys.). Analiza techniczna pokazuje, iż EUR/USD może mieć trudności z wyraźnym naruszeniem okolic 1,55, co może przełożyć się na korekcyjny wzrost w kierunku 1,57 w kolejnych dniach. O kontynuacji spadku w kierunku 1,5350 będzie można mówić dopiero w przyszłym tygodniu. Będzie to związane z zaplanowanym na 8 maja posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego i opublikowanymi dzisiaj słabszymi danymi makroekonomicznymi ze strefy euro. W kwietniu stopa bezrobocia w Niemczech wyniosła 7,9 proc., a indeks nastrojów gospodarczych Komisji Europejskiej dla całego obszaru strefy euro spadł do 97,1 pkt. z 99,6 pkt. Jednocześnie do 3,3 proc. r/r z 3,6 proc. r/r w marcu obniżył się wstępny wskaźnik inflacji HICP za kwiecień.
Funt/dolar: Słabe odczyty indeksu handlu detalicznego CBI w kwietniu, a także spadek nastrojów konsumenckich w tym samym okresie, przyczyniły się do wyraźniejszego spadku kursu GBP/USD wczoraj, który był jeszcze kontynuowany w pierwszych godzinach środowego handlu. W efekcie ustanowione minimum na 1,9622 zbiegło się z testem linii spadkowej trendu prowadzonej jeszcze od marcowych maksimów, a która już kilka razy skutecznie blokowała wyraźniejszą przecenę w ostatnich tygodniach. W kontekście wcześniejszych dywagacji na temat FED i danych makroekonomicznych z USA, może to w kolejnych dniach doprowadzić do odbicia się notowań GBP/USD w kierunku 1,9750-1,98. Zwyżki mogą być ograniczone, jeżeli zaplanowany na jutro (godz. 10:30) kwietniowy odczyt indeksu PMI CIPS dla przemysłu będzie wyraźnie gorszy od prognoz (50,8 pkt.).
Złoty: Środowy handel rozpoczął się od nieznacznego osłabienia się złotego (głównie względem dolara – max. 2,2275). Stabilne pozostało euro oscylujące wokół 3,46 zł, frank (2,1430 zł), funt (4,38 zł). Im bliżej będzie długiego weekendu, tym handel będzie zamierać, gdyż inwestorzy nie będą ryzykować na mało płynnym rynku, jaki będzie miał miejsce przez kolejne dwa dni (jutro złoty będzie kwotowany chociażby przez Londyn). Jednocześnie waga dzisiejszych informacji jest dość duża. Wprawdzie oczekiwana decyzja RPP o pozostawieniu bez zmian poziomu stóp procentowych była już dyskontowana przez ostatnie dni, a inwestorzy już wkrótce zaczną wyceniać możliwość majowej podwyżki, co ponownie umocni złotego, to reakcja na komunikat FED może być różna. Niewątpliwie najgorsza dla złotego, ale i też giełd, będzie kombinacja fatalnego odczytu PKB za I kwartał w USA, który poznamy dzisiaj o godz. 14:30 (wartość ujemna) z przestrzegającym przed wzrostem inflacji komunikatem FED. Informacje te będą sugerować, iż inwestorów dopiero teraz będzie czekać najtrudniejszy okres. FED będzie bał się obniżać stopy, a pozostanie niepewność, czy gospodarka aby na pewno podźwignie się z dołka w II półroczu b.r. To niekoniecznie musi być pozytywne dla dolara, a w dłuższym terminie również dla złotego poprzez wzrost globalnego ryzyka. Zostawmy jednak na chwilę ekonomiczne dywagacje i skupmy się na krótkoterminowych wykresach. Okolice 2,2250-2,23 zł okazały się skutecznym oporem dla USD/PLN, który może teraz korekcyjnie zniżkować w okolice 2,2050-2,21 zł za sprawą ryzyka wzrostu EUR/USD w kierunku 1,57 (o czym poniżej). Nie przekreśla to jednak szans na dalsze zwyżki dolar/złotego w perspektywie do końca I dekady maja. W przypadku EUR/PLN naruszenie wczoraj oporu na 3,45 zł otworzyło drogę do testowania okolic 3,47 zł, co nie miało jeszcze miejsca (max. to 3,4628). Niewykluczone, że poziomy ten zostaną osiągnięte, po czym notowania ustabilizują się w przedziale 3,45-3,47 zł, tak aby w przyszłym tygodniu zaatakować okolice 3,4850-3,49 zł. W przypadku CHF/PLN po pokonaniu oporu 2,1350-2,14 zł możliwa jest zwyżka do 2,16 zł.
Euro/dolar: Niezależnie od tego, jaki będzie dzisiejszy komunikat FED, inwestorzy w ostatnich dniach zdyskontowali już możliwość zasygnalizowania końca cyklu obniżek stóp procentowych przez FED przy poziomie 2,00 proc. Tym samym, tak naprawdę tylko mocne argumenty potwierdzające słuszność tych założeń, mogłyby doprowadzić do dalszego umocnienia się dolara. A przecież komunikaty FED nie bywają proste, a raczej nieraz dają wiele możliwości różnych interpretacji. Niewątpliwie członkowie FOMC zwrócą uwagę na wyraźne wzrosty cen towarów i surowców w ostatnich miesiącach, które mogą mieć potencjalny wpływ na wzrost inflacji w kolejnych miesiącach (zwłaszcza w sytuacji, kiedy gospodarka rzeczywiście zaczęłaby odbijać, a rządowy pakiet fiskalny przełożyłby się na wzrost wydatków). Być może zwycięży pogląd, że lepszym remedium na kryzys finansowy będą dalsze działania zwiększające płynność na rynku międzybankowym, jakie w ostatnich miesiącach podejmował bank centralny. Z drugiej jednak strony członkowie FOMC zdają sobie sprawę z tego, iż sytuacja w gospodarce pozostaje niestabilna, a liczenie na poprawę w II półroczu może być obarczone dużym ryzykiem. Do tego potrzeba wyraźnie lepszych danych makroekonomicznych. Tymczasem te opublikowane dzisiaj (PKB za I kwartał) mogą sprawić niemiłą niespodziankę (zwłaszcza, jeżeli odczyt będzie ujemny), a kluczowe dla oceny przyszłych perspektyw mogą okazać się piątkowe dane z rynku pracy (oczekuje się spadku nowych etatów poza rolnictwem o 80 tys. w kwietniu). Zresztą przedsmak piątkowych danych otrzymamy już dzisiaj w postaci szacunków firmy ADP o godz. 14:15 (prognoza -60 tys.). Analiza techniczna pokazuje, iż EUR/USD może mieć trudności z wyraźnym naruszeniem okolic 1,55, co może przełożyć się na korekcyjny wzrost w kierunku 1,57 w kolejnych dniach. O kontynuacji spadku w kierunku 1,5350 będzie można mówić dopiero w przyszłym tygodniu. Będzie to związane z zaplanowanym na 8 maja posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego i opublikowanymi dzisiaj słabszymi danymi makroekonomicznymi ze strefy euro. W kwietniu stopa bezrobocia w Niemczech wyniosła 7,9 proc., a indeks nastrojów gospodarczych Komisji Europejskiej dla całego obszaru strefy euro spadł do 97,1 pkt. z 99,6 pkt. Jednocześnie do 3,3 proc. r/r z 3,6 proc. r/r w marcu obniżył się wstępny wskaźnik inflacji HICP za kwiecień.
Funt/dolar: Słabe odczyty indeksu handlu detalicznego CBI w kwietniu, a także spadek nastrojów konsumenckich w tym samym okresie, przyczyniły się do wyraźniejszego spadku kursu GBP/USD wczoraj, który był jeszcze kontynuowany w pierwszych godzinach środowego handlu. W efekcie ustanowione minimum na 1,9622 zbiegło się z testem linii spadkowej trendu prowadzonej jeszcze od marcowych maksimów, a która już kilka razy skutecznie blokowała wyraźniejszą przecenę w ostatnich tygodniach. W kontekście wcześniejszych dywagacji na temat FED i danych makroekonomicznych z USA, może to w kolejnych dniach doprowadzić do odbicia się notowań GBP/USD w kierunku 1,9750-1,98. Zwyżki mogą być ograniczone, jeżeli zaplanowany na jutro (godz. 10:30) kwietniowy odczyt indeksu PMI CIPS dla przemysłu będzie wyraźnie gorszy od prognoz (50,8 pkt.).
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk, FIT Dom Maklerski S.A.

Komentarz dostarczyła firma:
First International Traders Dom Maklerski S.A.
First International Traders Dom Maklerski S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polska złotówka pod presją mocniejszego dolara. Co pokaże wieczorem Fed?
09:50 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek środowej sesji na rynku walutowym przyniósł lekkie osłabienie polskiej waluty wobec głównych par. O poranku USD/PLN krążył wokół 3,70, EUR/PLN w rejonie 4,27, a CHF/PLN blisko 4,59. Ruchy były umiarkowane i wpisywały się w obraz z poprzednich dni, kiedy globalny dolar amerykański odzyskał nieco impetu, a złotówka oddała część wcześniejszych zysków. Na rynku dominował ton wyczekiwania na sygnały z banków centralnych, przy wciąż podwyższonej wrażliwości notowań na nowe dane makro z USA i strefy euro.
Złotówka w trybie czuwania: USD, CHF i GBP testują granice, a NOK śledzi ropę
2025-07-29 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek przyniósł na rynek walutowy spokojniejszą, choć wrażliwą na nagłówki sesję, w której polski złoty poruszał się w wąskich przedziałach wobec głównych walut. Ruchy kursów były trzymane w ryzach przez oczekiwanie na jutrzejszy komunikat Rezerwy Federalnej oraz czwartkowy szybki szacunek inflacji GUS. W połowie dnia para USD/PLN oscylowała wokół 3,67–3,70, EUR/PLN w okolicach 4,26–4,27, a GBP/PLN blisko 4,91–4,92.
Sygnały siły altów: bitcoin cash przebija 600$, litecoin wraca do gry
2025-07-28 Wiadomości kryptowalutowe MyBank.plW pierwszych godzinach nowego tygodnia rynek kryptowalut odzyskał wigor po burzliwym lipcu. Bitcoin utrzymuje się w okolicach 119 tys. dol., a ethereum wspina się powyżej 3,8 tys. dol. Na tle szerokiego rynku widać też mocniejsze ruchy na altach: bitcoin cash (BCH) w weekend przełamał 580 dol., a chwilami sięgał 600 dol., podczas gdy litecoin (LTC) stabilizował się w rejonie 114 dol.
Polski Złoty po 15% taryfie: spokój na rynkach, bez fajerwerków dla PLN
2025-07-28 Komentarz walutowy MyBank.plZłotówka na starcie tygodnia wchodzi w sesję bez większego impetu. Po weekendowym porozumieniu handlowym pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską rynki globalne odetchnęły, ale polski złoty nie dostał wyraźnej „premii za spokój”. Na otwarciu europejskiego handlu w poniedziałek kursy w regionie poruszały się w wąskim paśmie, co sugeruje ostrożne pozycjonowanie inwestorów i czekanie na kolejne szczegóły wdrożenia umowy.
GBP w defensywie: czy funt szterling odzyska przewagę nad euro?
2025-07-25 Komentarz walutowy MyBank.plW centrum uwagi inwestorów pozostaje w tym tygodniu funt brytyjski, który w relacji do euro znalazł się na poziomach niewidzianych od kilku miesięcy, a na rynku pojawiły się ponownie pytania o to, czy polityka Banku Anglii zdoła ustabilizować kurs. Funt brytyjski (GBP) wyraźnie stracił impet, gdy rynek zaczął coraz poważniej wyceniać zbliżające się cięcie stóp procentowych i jednocześnie obserwował, że inflacja – choć łagodnie maleje – nadal pozostaje powyżej oficjalnego celu.
Ropa drożeje, korona norweska słabnie: czy Norwegia celowo osłabia własną walutę?
2025-07-25 Komentarz walutowy MyBank.plRopa Brent idzie w górę, ryzyko geopolityczne winduje prognozy cen surowca, a mimo to korona norweska (NOK) pozostaje jedną z najsłabszych walut rozwiniętych gospodarek. Czy to jedynie efekt łagodniejszej polityki Norges Banku i globalnej awersji do ryzyka, czy też element strategii, w której Oslo – świadomie lub nie – akceptuje słabszą koronę, by chronić budżet i wspierać eksport?
Euro po 4,25 zł, dolar 3,62 zł: dlaczego rynek złotego nawet nie mrugnął?
2025-07-25 Komentarz walutowy MyBank.plZłoty wszedł w nowy dzień handlu spokojnie, jakby poza granicami kraju nie rozgrywały się spektakle z udziałem najważniejszych banków centralnych i polityków. Euro kosztowało około 4,25 zł, dolar oscylował w pobliżu 3,62 zł, a wahania najważniejszych par walutowych z udziałem polskiej waluty mieściły się w ułamkach procenta.
Frank znów w górę, dolar rośnie – czy złoty ma szansę na odbicie?
2025-07-24 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty rozpoczął dzień w otoczeniu mieszanki czynników globalnych i krajowych, a oficjalne kursy Narodowego Banku Polskiego pokazują, że najważniejsze waluty świata lekko zyskały na wartości wobec krajowej jednostki. Jednocześnie decydenci monetarni po obu stronach Atlantyku sygnalizują wstrzymanie się z dalszymi ruchami w stopach procentowych, co schładza część wcześniejszych oczekiwań inwestorów. W tle utrzymuje się napięcie związane z ryzykiem taryfowym w relacjach między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską, a warszawska giełda porusza się w rytmie nastrojów na rynkach bazowych.
Kursy walut z 23 lipca 2025: dolar, euro i frank rosną – ile kosztuje złoty?
2025-07-23 Komentarz walutowy MyBank.plDzisiejszy rynek walutowy przynosi kolejne istotne informacje dla polskich gospodarstw domowych, przedsiębiorców, inwestorów i wszystkich tych, których codzienne decyzje zależą od bieżących kursów walut. Polska złotówka od początku roku znajduje się w centrum uwagi nie tylko rodzimych analityków, ale i międzynarodowych instytucji finansowych, które śledzą jej wahania jako barometr zmian na rynkach wschodzących. Ostatnie dwadzieścia cztery godziny pokazały, że globalna koniunktura i decyzje największych banków centralnych świata wciąż odgrywają decydującą rolę w kształtowaniu kursu polskiej waluty.
Złoty kontra cła: jak umowa USA–Japonia rozpędziła kurs polskiej waluty
2025-07-23 Komentarz walutowy MyBank.plKilka ostatnich dni przyniosło na rynku walutowym dynamiczną sekwencję wydarzeń, która wyraźnie odbiła się na notowaniach polskiego złotego, giełdowych indeksach oraz nastrojach inwestorów. Katalizatorem zmian stała się ogłoszona w poniedziałek późnym wieczorem umowa handlowa pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Japonią, w myśl której administracja prezydenta Donalda Trumpa ograniczy planowane cła na japońskie samochody z pierwotnych dwudziestu pięciu do piętnastu procent, a Tokio uruchomi fundusz inwestycyjny o wartości pięciuset pięćdziesięciu miliardów dolarów, przeznaczony na projekty infrastrukturalne za oceanem.