Data dodania: 2022-01-18 (09:34)
W jednym z niedawnych komentarzy pisałem o przedwczesnej radości wielu komentatorów liczących na rychły spadek inflacji. Choć w perspektywie roku inflacja zarówno na świecie, jak i w Polsce spadnie, wzrosty cen ropy tego nie ułatwią. Optymizm dotyczący inflacji wynikał z faktu, iż w grudniu w niektórych krajach była ona niższa niż w listopadzie, szczególnie w odniesieniu do cen producentów.
Jednak przynajmniej po części wynikało to z niższych cen ropy. W samym USA niższe ceny energii w grudniu odjęły z rocznej inflacji niemal 0,3 punktu procentowego (mimo to była ona najwyższa od 40 lat). To efekt pojawienia się Omicrona. Pomiędzy połową listopada a początkiem grudnia cena baryłki ropy spadła aż 20 dolarów. W oczywisty sposób przełożyło się to na ceny paliw i pomogło obniżyć ceny producenta jak i – w nieco mniejszym stopniu – konsumenta. Tyle, że to przeszłość. Po pierwsze, obostrzenia związane z Omicronem nie uderzyły bardzo istotnie w globalną mobilność, a ta jest kluczowa dla popytu na ropę w krótkim terminie. Po drugie, wysoki popyt na surowce energetyczne (np. gaz w Europie) zapewnił dodatkowy popyt na samą ropę. W efekcie ceny ropy potrzebowały jedynie nieco ponad miesiąc aby wrócić do wyjściowego poziomu, a dziś w przypadku gatunku Brent (WTI brakuje jeszcze ok. pół dolara) znajdujemy się na poziomie nienotowanym od października 2014. Oczywiście usłyszmy, że to efekt ataków saudyjskiej koalicji na bojówki Houthi, czy też nowa prognoza Goldman Sachs przewidująca ponowny wzrost cen powyżej 100 dolarów. Prawda jest jednak taka, że przy zdyscyplinowanym OPEC+ (a od kilku lat, po niemiłej dla kartelu rywalizacji o rynek z USA, widzimy tu dużą dyscyplinę) może czekać nas powrót do „nowej normalności”, którą widzieliśmy w pierwszej połowie minionej dekady, kiedy ceny przez dłuższy okres czasu oscylowały wokół 110 dolarów za baryłkę.
To oczywiście utrudnia bankom centralnym zadanie walki z inflacją. Oczywiście jest mało prawdopodobne, aby ropa drożała w tempie z minionego roku, a to oznacza, że nawet przy wyższych jej cenach, wkład w roczną inflację będzie maleć. Ale będzie maleć mniej niż bankierzy mieli nadzieję, a to w wielu przypadkach zmusi ich do tego, czego nie lubią robić – zduszania częściowo egzogenicznej inflacji poprzez wyższe stopy.
Przykład już niedługo może ponownie dać Bank Anglii, gdzie dziś poznaliśmy kolejne mocne dane z rynku pracy (spadek stopy bezrobocia do 4,1%). Jutro o 8:00 poznamy z kolei dane o inflacji w Wielkiej Brytanii. Dziś w kalendarzu mamy styczniowy indeks nowojorskiego Fed (14:30), ale kluczowe będzie to, z jakimi przemyśleniami wrócą inwestorzy po długim weekendzie w USA i czy będziemy obserwować kolejną próbę „kupowania dołka”. Na rynku walutowym widzimy dziś rano wyprzedaż walut z rynków wschodzących. Złoty także traci, choć tu przecena nie jest duża. O 9:20 euro kosztuje 4,5278 złotego, dolar 3,9713 złotego, frank 4,3424 złotego, zaś funt 5,4182 złotego.
To oczywiście utrudnia bankom centralnym zadanie walki z inflacją. Oczywiście jest mało prawdopodobne, aby ropa drożała w tempie z minionego roku, a to oznacza, że nawet przy wyższych jej cenach, wkład w roczną inflację będzie maleć. Ale będzie maleć mniej niż bankierzy mieli nadzieję, a to w wielu przypadkach zmusi ich do tego, czego nie lubią robić – zduszania częściowo egzogenicznej inflacji poprzez wyższe stopy.
Przykład już niedługo może ponownie dać Bank Anglii, gdzie dziś poznaliśmy kolejne mocne dane z rynku pracy (spadek stopy bezrobocia do 4,1%). Jutro o 8:00 poznamy z kolei dane o inflacji w Wielkiej Brytanii. Dziś w kalendarzu mamy styczniowy indeks nowojorskiego Fed (14:30), ale kluczowe będzie to, z jakimi przemyśleniami wrócą inwestorzy po długim weekendzie w USA i czy będziemy obserwować kolejną próbę „kupowania dołka”. Na rynku walutowym widzimy dziś rano wyprzedaż walut z rynków wschodzących. Złoty także traci, choć tu przecena nie jest duża. O 9:20 euro kosztuje 4,5278 złotego, dolar 3,9713 złotego, frank 4,3424 złotego, zaś funt 5,4182 złotego.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
09:26 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.
Silna złotówka na starcie grudnia: słaby dolar amerykański, niska inflacja i nerwowe rynki wokół Fed
2025-12-01 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPolski złoty wchodzi w nowy miesiąc w bardzo dobrej formie, pozostając jedną z najsilniejszych walut rynków wschodzących w regionie. Początek tygodnia przyniósł dalsze umocnienie PLN na tle koszyka głównych walut, mimo że dane o inflacji z Polski teoretycznie zwiększają szanse na obniżkę stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej już na najbliższym posiedzeniu. Rynek jednak wycenia taki ruch dość ostrożnie, a inwestorzy koncentrują się przede wszystkim na kombinacji dwóch czynników: solidnych fundamentów krajowej gospodarki oraz utrzymującej się słabości dolara amerykańskiego w skali globalnej.
Złotówka twardo trzyma się 4,23 za euro. Czy grudniowe decyzje Fed wszystko zmienią?
2025-11-27 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje w dzisiejszy, czwartkowy ranek, jedną z bardziej stabilnych walut rynków wschodzących w regionie, podczas gdy Europejski Bank Centralny w najnowszym raporcie o stabilności finansowej ostrzega przed „podwyższonymi” ryzykami, a inwestorzy niemal jednomyślnie grają pod grudniową obniżkę stóp w USA. W efekcie ruchy na głównych parach są ograniczone, ale napięcie pod powierzchnią rynku rośnie.









