
Data dodania: 2021-02-23 (12:39)
Wczoraj na rynkach nie było jednego solidnego motywu przewodniego, a raczej handel dyktowany był przez zlepek opinii i niepewność związana z poszukiwaniem odpowiedzi na nurtujące pytania. Rynek akcji dołował przy wątpliwościach o słuszność wysokich wycen w obliczu stromienia krzywej rentowności. Jednocześnie oczekiwania poprawy globalnego wzrostu pomagały we wzrostach surowców przemysłowych.
USD tracił względem głównych walut, ale wywierał presję na rynki wschodzące. Dziś uwaga przenosi się na przemówienie szefa Fed Powella w Kongresie USA.
Za dużo pytań, za mało odpowiedzi. Od zeszłego tygodnia debatujemy, jak należy interpretować skok rentowności obligacji skarbowych USA? Czy wzrosty oznaczają oczekiwania na wcześniejszą normalizację polityki monetarnej Fed? A może chodzi o dyskonto wyższej inflacji, jeśli ożywienie gospodarcze faktycznie przyspieszy? Czy może jednak jest to przejaw wyższej premii za ryzyko w obliczu ogromnej ekspansji fiskalnej USA? I jak zmiany na rynku długu USA mają się do trendów na rynku obligacji innych krajów? Po ubiegłym tygodniu wiemy też, że rynek potrafi dopasować sobie wytłumaczenie do reakcji, w zależności która retoryka jest w danym momencie najsilniejsza. Ale to także sugeruje, że jednoznacznego przekonania co do kierunku i jego uzasadnienia nie ma. Tworzy to chaos i środowisko nieskorelowanej zmienności.
Wczoraj Wall Street walczyło z tezą, że strategia reflacyjna narzuca przesiadkę ze spółek wzrostowych na spółki wartościowe, a wyższe rynkowe stopy procentowe zmuszają do przeglądu finansów spółek pod kątem uzależnienia od zewnętrznego finansowania. Na tej dyskusji ucierpiały giganty z Nasdaq, ale relatywnie stabilny pozostał Dow Jones. Podkreślony został punkt przegięcia dla oceny sytuacji gospodarczej, gdzie mniej rozmawiamy o zakażeniach i nowych szczepach wirusa, a coraz więcej o tempie zaszczepień. Możemy obserwować nasilenie rotacji w stronę spółek wartościowych, ale krótkoterminowo niepewny jest efekt netto – czy mocniej odznaczy się korekta spółek technologicznych, czy zwycięży generalne przeświadczenie przyspieszenia ożywienia? I jak w tym zamieszaniu odczytany zostanie wzrost rentowności: dobrze, bo sugeruje odejście od bezpiecznych obligacji, albo źle, bo zwiastuje zaostrzenie warunków finansowych? Osobiście za sensowne wydaje mi się pierwsze tłumaczenie, ale większość rynkowa już nie raz pokazała, że wybór pada na bardziej przerażające ją konkluzje.
Ruchy na rynku długu pozostaną ważnym tematem w kontekście zaplanowanego na dziś przemówienia prezesa Fed Powella w Kongresie w ramach zdawanego dwa razy do roku sprawozdania z prowadzonej polityki monetarnej. Oczekuję, że Powell pozostaje bardzo gołębi. Podkreśli, że głównym celem Fed obecnie jest wspieranie odbudowy zatrudnienia i inflacji, ale aktualnie Fed jest daleko od osiągnięcia swoich celów, dlatego polityka monetarna pozostaje ultra-luźna jeszcze przez długi czas. Oświadczenie Powella może nie być dobrym środkiem dla werbalnego zatrzymania wzrostu rentowności, ale niewykluczone, że prezes Fed zostanie zapytany o zmiany na rynku długu. Wówczas liczyłbym na komentarz, że cokolwiek rentowności implikują pod kątem przyspieszenia terminu normalizacji polityki, jest mylne.
Wczorajsza słabość USD względem głównych walut nie ma dziś kontynuacji, co może się wiązać z wyczekiwaniem na słowa Powella. Umiarkowana przewaga zawiązuje się w przypadku NOK i CAD (z pomocą wzrostu cen przy naftowej); mocny jest też GBP, który w ostatnich dniach wyraźnie jest pupilkiem forexowych graczy. Poza tym nie widać solidnego przekonania co do kierunku i choć słabość USD sugeruje powrót trendu reflacyjnego, to już presja na walutach rynków wschodzących komplikuje interpretację. Dodatkowo zamęt wprowadza perspektywa końca miesiąca. Ten ostatni aspekt zaczyna się odznaczać na rynku złotego – podobnie jak w styczniu ostatni tydzień miesiąca przynosi początkowo osłabienie waluty. Jednak ostatnie dwa dni handlowe stycznia przyniosły powrót siły złotego i jeśli schemat ma się powtórzyć, finalnie konsolidacja 4,47-4,51 powinna się utrzymać.
Za dużo pytań, za mało odpowiedzi. Od zeszłego tygodnia debatujemy, jak należy interpretować skok rentowności obligacji skarbowych USA? Czy wzrosty oznaczają oczekiwania na wcześniejszą normalizację polityki monetarnej Fed? A może chodzi o dyskonto wyższej inflacji, jeśli ożywienie gospodarcze faktycznie przyspieszy? Czy może jednak jest to przejaw wyższej premii za ryzyko w obliczu ogromnej ekspansji fiskalnej USA? I jak zmiany na rynku długu USA mają się do trendów na rynku obligacji innych krajów? Po ubiegłym tygodniu wiemy też, że rynek potrafi dopasować sobie wytłumaczenie do reakcji, w zależności która retoryka jest w danym momencie najsilniejsza. Ale to także sugeruje, że jednoznacznego przekonania co do kierunku i jego uzasadnienia nie ma. Tworzy to chaos i środowisko nieskorelowanej zmienności.
Wczoraj Wall Street walczyło z tezą, że strategia reflacyjna narzuca przesiadkę ze spółek wzrostowych na spółki wartościowe, a wyższe rynkowe stopy procentowe zmuszają do przeglądu finansów spółek pod kątem uzależnienia od zewnętrznego finansowania. Na tej dyskusji ucierpiały giganty z Nasdaq, ale relatywnie stabilny pozostał Dow Jones. Podkreślony został punkt przegięcia dla oceny sytuacji gospodarczej, gdzie mniej rozmawiamy o zakażeniach i nowych szczepach wirusa, a coraz więcej o tempie zaszczepień. Możemy obserwować nasilenie rotacji w stronę spółek wartościowych, ale krótkoterminowo niepewny jest efekt netto – czy mocniej odznaczy się korekta spółek technologicznych, czy zwycięży generalne przeświadczenie przyspieszenia ożywienia? I jak w tym zamieszaniu odczytany zostanie wzrost rentowności: dobrze, bo sugeruje odejście od bezpiecznych obligacji, albo źle, bo zwiastuje zaostrzenie warunków finansowych? Osobiście za sensowne wydaje mi się pierwsze tłumaczenie, ale większość rynkowa już nie raz pokazała, że wybór pada na bardziej przerażające ją konkluzje.
Ruchy na rynku długu pozostaną ważnym tematem w kontekście zaplanowanego na dziś przemówienia prezesa Fed Powella w Kongresie w ramach zdawanego dwa razy do roku sprawozdania z prowadzonej polityki monetarnej. Oczekuję, że Powell pozostaje bardzo gołębi. Podkreśli, że głównym celem Fed obecnie jest wspieranie odbudowy zatrudnienia i inflacji, ale aktualnie Fed jest daleko od osiągnięcia swoich celów, dlatego polityka monetarna pozostaje ultra-luźna jeszcze przez długi czas. Oświadczenie Powella może nie być dobrym środkiem dla werbalnego zatrzymania wzrostu rentowności, ale niewykluczone, że prezes Fed zostanie zapytany o zmiany na rynku długu. Wówczas liczyłbym na komentarz, że cokolwiek rentowności implikują pod kątem przyspieszenia terminu normalizacji polityki, jest mylne.
Wczorajsza słabość USD względem głównych walut nie ma dziś kontynuacji, co może się wiązać z wyczekiwaniem na słowa Powella. Umiarkowana przewaga zawiązuje się w przypadku NOK i CAD (z pomocą wzrostu cen przy naftowej); mocny jest też GBP, który w ostatnich dniach wyraźnie jest pupilkiem forexowych graczy. Poza tym nie widać solidnego przekonania co do kierunku i choć słabość USD sugeruje powrót trendu reflacyjnego, to już presja na walutach rynków wschodzących komplikuje interpretację. Dodatkowo zamęt wprowadza perspektywa końca miesiąca. Ten ostatni aspekt zaczyna się odznaczać na rynku złotego – podobnie jak w styczniu ostatni tydzień miesiąca przynosi początkowo osłabienie waluty. Jednak ostatnie dwa dni handlowe stycznia przyniosły powrót siły złotego i jeśli schemat ma się powtórzyć, finalnie konsolidacja 4,47-4,51 powinna się utrzymać.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
PLN - polska złotówka po decyzji Fed i przed decyzją banku Anglii
10:38 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty na starcie sesji reaguje spokojnie na wczorajszą obniżkę stóp w USA, a dzisiejszy punkt ciężkości rynku przesuwa się na Londyn i decyzję Banku Anglii. W godzinach okołopołudniowych warszawski handel walutowy pozostaje klarowny: USD/PLN jest notowany blisko 3,60, EUR/PLN krąży przy 4,26, GBP/PLN utrzymuje rejon 4,90–4,91, zaś CHF/PLN porusza się w okolicach 4,56–4,57. W koszyku walut surowcowych CAD/PLN stabilizuje się w pobliżu 2,61, a NOK/PLN oscyluje wokół 0,366.
Złotówka przed Fed: PLN broni przewagi nad dolarem, ryzyka wciąż w grze
2025-09-17 Komentarz walutowy MyBank.plW dzisiejszej tabeli średnich kursów NBP, opublikowanej około południa, widać wyraźny punkt odniesienia dla całego rynku: dolar amerykański kosztuje 3,5919 zł, euro 4,2559 zł, frank szwajcarski 4,5647 zł, a funt brytyjski 4,8994 zł; w tej samej tabeli dolar kanadyjski wynosi 2,6112 zł, a korona norweska 0,3662 zł. Na rynku międzybankowym Forex „tu i teraz” obraz jest spójny z kwotowaniami NBP — USD/PLN jest notowany blisko 3,59–3,60, EUR/PLN przy 4,25, CHF/PLN w rejonie 4,56–4,57, GBP/PLN nieco poniżej 4,91; NOK/PLN i CAD/PLN poruszają się odpowiednio wokół 0,366–0,367 i 2,61.
Dolar na deskach przed decyzją Fed
2025-09-17 Poranny komentarz walutowy XTBWczorajszy dzień nie był specjalnie wyjątkowy pod kątem wydarzeń czy publikacji ekonomicznych, a jednak to właśnie wczoraj byliśmy świadkami ruchu, który wyprowadził notowania pary EURUSD na poziomy niewidziane od 4 lat. Tym samym w relacji do złotego dolar stał się najtańszy od 7 lat. Wszystko to na dzień przed decyzją Fed.
Inwestorzy wciąż uciekają od dolara
2025-09-16 Raport DM BOŚ z rynku walutDzisiaj rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie FED, które będzie kluczowe w tym roku, gdyż de facto potwierdzi scenariusz rozpoczęcia dłuższego cyklu luzowania polityki monetarnej. Rynek daje aż 97 proc. prawdopodobieństwa, że stopa funduszy federalnych zostanie ścięta o 25 punktów baz. (decyzja jutro wieczorem), a w ciągu najbliższych 12 miesięcy stopy procentowe mogą spaść o 136 punktów baz. (to prawie 6 obniżek zakładając umiarkowane tempo).
Euro, frank i funt brytyjski wobec złotówki: spokojny początek tygodnia
2025-09-15 Komentarz walutowy MyBank.plPolska złotówka rozpoczęła nowy tydzień stabilnie, a NBP opublikował dziś około południa tabelę średnich kursów: USD 3,6188 zł, EUR 4,2476 zł, CHF 4,5458 zł, GBP 4,9148 zł, CAD 2,6160 zł, NOK 0,3680 zł. Na rynku międzybankowym na teraz: USD/PLN jest notowany ok. 3,62, EUR/PLN ok. 4,25, CHF/PLN ok. 4,55, GBP/PLN ok. 4,92, NOK/PLN 0,367–0,368, CAD/PLN 2,61–2,62.
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.