
Data dodania: 2020-09-11 (12:00)
Z umocnienia EURUSD po sygnałach z Europejskiego Banku Centralnego (nieco lepsze prognozy makro, brak odniesienia się do konkretnego poziomu kursu walutowego) jeszcze wczoraj wieczorem nie zostało wiele. Notowania tej pary powróciły poniżej 1,1850 i znów jest to opór. Jesteśmy, zatem w punkcie wyjścia. Nowe minima ustanowił wczoraj funt, kurs GBPUSD zjechał na chwilę poniżej 1,28.
Dzisiaj rano widać odbicie, ale niewielkie. Powodem jest coraz większe zamieszanie wokół pomysłów premiera Johnsona na renegocjację umowy rozwodowej z UE, bo tym są de facto proponowane zmiany wokół wcześniejszych ustaleń dotyczących Irlandii Północnej. Wczoraj wiceszef KE zagroził krokami prawnymi i zażądał wycofania tych projektów do końca miesiąca, które zdaniem UE naruszają prawo międzynarodowe. W podobnym tonie wypowiadają się dyplomaci innych krajów, w tym szefowa Izby Reprezentantów USA, Nancy Pelosi. Jeżeli ma być to forma brutalnych negocjacji nad umową handlową w wydaniu premiera Johnsona, to teraz musi on już wyraźnie spuścić z tonu, jeżeli rzeczywiście chce coś zyskać - rozmowy negocjatorów zaczynają się w poniedziałek i zobaczymy w jakim klimacie się potoczą. Paradoksalnie może być to pole do odreagowania funta.
Dzisiaj rano dolar jest nieco słabszy na większości ustawień (najmocniejsze są Antypody, korona norweska i ...wspomniany funt). Niemniej jest to korekta wczorajszego, wieczornego umocnienia, które tłumaczy się pogorszeniem nastrojów na Wall Street. Dzisiaj kontrakty na S&P500 idą płasko, dając szanse na neutralne odbicie, ale to tylko pokazuje, że nadal utrzymuje się ujemna korelacja - mocna giełda = słaby dolar i odwrotnie. Pozostając w tym temacie, to kluczowe może być posiedzenie FED w najbliższą środę. Od poniedziałku rynek będzie się już pozycjonował pod to wydarzenie. Dzisiaj w kalendarzu danych mamy inflację CPI w USA za sierpień o godz. 14:30, co tym samym przesunie już myśli inwestorów w stronę wpływu polityki monetarnej na wycenę poszczególnych aktywów.
OKIEM ANALITYKA - nadzieja w FED....
Ten tydzień nie należał do udanych, huśtawka nastrojów na Wall Street wydłużyła obserwowane wcześniej podbicie dolara, chociaż nowe szczyty ustanowił on tylko wobec nielicznych walut. Jedną z nich był funt, który zaliczył "konkretny" zjazd po tym, jak premier Johnson zdecydował się wystrzelić armatnie kule w stronę Brukseli licząc na to, że ten pokaz determinacji (bo, czy siły, to już można polemizować) wymusi uległość UE wobec takich propozycji kształtu nowej umowy handlowej, które usatysfakcjonują Brytyjczyków. Bo do tej pory rozmowy szły marnie i chyba mało kto wierzył w to, że uda się coś ustalić do połowy października. Tylko, jeżeli Johnson pokazuje, że nie chce respektować wcześniejszych ustaleń z UE, to dlaczego UE ma nie zrobić dokładnie tego samego? Nawet, jeżeli nastąpiłby jakiś przełom w negocjacjach, to w najbliższych tygodniach uda się przyjąć tylko ogólne założenia umowy, która będzie dalej (w przyszłym roku) dopracowywana. A co, jeżeli szef brytyjskiego rządu znów zechce coś zmienić? Johnson już stracił ważną rzecz w polityce międzynarodowej - swoją wiarygodność. Nawet, jeżeli uda mu się w jakiś sposób wyjść z obecnej sytuacji, to raczej powinien zrzec się swojego stanowiska do końca roku. Zresztą to staje się coraz prawdopodobne - wśród torysów szykuje się rebelia, The Times pisze już o 30 członkach Partii Konserwatywnej, którzy uważają posunięcia BoJo za kompletne szaleństwo. Dla funta w krótkim okresie paradoksalnie gorzej już być nie może. W przyszłym tygodniu negocjatorzy powracają do pracy i zobaczymy w jakim klimacie będą odbywały się rozmowy. W perspektywie kilku tygodni zmienność może być jednak ogromna, a funt stanie się ulubieńcem spekulantów.
Emocji na pewno dostarczy rynkom też posiedzenie FED w najbliższą środę. Inwestorzy będą oczekiwać po Jerome Powell'u uspokojenia nastrojów na giełdach (choć pytanie, czy najbardziej zainteresowany tym nie będzie Donald Trump), co może wykreować odreagowanie na Wall Street w przyszłym tygodniu, oraz osłabienie się dolara względem bardziej ryzykownych walut. Za takim scenariuszem przemawiają też sygnały płynące z analizy technicznej.
Dzisiaj rano dolar jest nieco słabszy na większości ustawień (najmocniejsze są Antypody, korona norweska i ...wspomniany funt). Niemniej jest to korekta wczorajszego, wieczornego umocnienia, które tłumaczy się pogorszeniem nastrojów na Wall Street. Dzisiaj kontrakty na S&P500 idą płasko, dając szanse na neutralne odbicie, ale to tylko pokazuje, że nadal utrzymuje się ujemna korelacja - mocna giełda = słaby dolar i odwrotnie. Pozostając w tym temacie, to kluczowe może być posiedzenie FED w najbliższą środę. Od poniedziałku rynek będzie się już pozycjonował pod to wydarzenie. Dzisiaj w kalendarzu danych mamy inflację CPI w USA za sierpień o godz. 14:30, co tym samym przesunie już myśli inwestorów w stronę wpływu polityki monetarnej na wycenę poszczególnych aktywów.
OKIEM ANALITYKA - nadzieja w FED....
Ten tydzień nie należał do udanych, huśtawka nastrojów na Wall Street wydłużyła obserwowane wcześniej podbicie dolara, chociaż nowe szczyty ustanowił on tylko wobec nielicznych walut. Jedną z nich był funt, który zaliczył "konkretny" zjazd po tym, jak premier Johnson zdecydował się wystrzelić armatnie kule w stronę Brukseli licząc na to, że ten pokaz determinacji (bo, czy siły, to już można polemizować) wymusi uległość UE wobec takich propozycji kształtu nowej umowy handlowej, które usatysfakcjonują Brytyjczyków. Bo do tej pory rozmowy szły marnie i chyba mało kto wierzył w to, że uda się coś ustalić do połowy października. Tylko, jeżeli Johnson pokazuje, że nie chce respektować wcześniejszych ustaleń z UE, to dlaczego UE ma nie zrobić dokładnie tego samego? Nawet, jeżeli nastąpiłby jakiś przełom w negocjacjach, to w najbliższych tygodniach uda się przyjąć tylko ogólne założenia umowy, która będzie dalej (w przyszłym roku) dopracowywana. A co, jeżeli szef brytyjskiego rządu znów zechce coś zmienić? Johnson już stracił ważną rzecz w polityce międzynarodowej - swoją wiarygodność. Nawet, jeżeli uda mu się w jakiś sposób wyjść z obecnej sytuacji, to raczej powinien zrzec się swojego stanowiska do końca roku. Zresztą to staje się coraz prawdopodobne - wśród torysów szykuje się rebelia, The Times pisze już o 30 członkach Partii Konserwatywnej, którzy uważają posunięcia BoJo za kompletne szaleństwo. Dla funta w krótkim okresie paradoksalnie gorzej już być nie może. W przyszłym tygodniu negocjatorzy powracają do pracy i zobaczymy w jakim klimacie będą odbywały się rozmowy. W perspektywie kilku tygodni zmienność może być jednak ogromna, a funt stanie się ulubieńcem spekulantów.
Emocji na pewno dostarczy rynkom też posiedzenie FED w najbliższą środę. Inwestorzy będą oczekiwać po Jerome Powell'u uspokojenia nastrojów na giełdach (choć pytanie, czy najbardziej zainteresowany tym nie będzie Donald Trump), co może wykreować odreagowanie na Wall Street w przyszłym tygodniu, oraz osłabienie się dolara względem bardziej ryzykownych walut. Za takim scenariuszem przemawiają też sygnały płynące z analizy technicznej.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.
Czy Trump przegrywa wojnę handlową?
2025-04-15 Poranny komentarz walutowy XTBNieścisłości dotyczące ceł ze strony Stanów Zjednoczonych są tak ogromne, że w zasadzie nikt nie wie, jakie stawki obowiązują na różne kategorie produktów. W ciągu weekendu Trump wskazał, że zamierza wyłączyć elektronikę z potężnych 145% ceł na Chiny, a obecnie mówi się, że mają obowiązywać pierwotne stawki 20%. Trump mówi również, że zawieszenia ceł nie oznaczają, że nie będą one obowiązywać w przyszłości, ale jednocześnie zapowiada kolejne możliwe ulgi dla innych sektorów. Czy ostatnie działania pokazują, że Trump traci swoją przewagę w wojnie handlowej?
Wyjątki to objaw słabości Trumpa?
2025-04-14 Raport DM BOŚ z rynku walutNa to zdają się po cichu liczyć rynki, po tym jak Biały Dom zakomunikował, że elektronika użytkowa z Chin będzie wyłączona spod horrendalnych ceł (stawka wyniesie zaledwie 20 proc.) i nie wykluczył, że podobny ruch dotknie też import półprzewodników. Czy to sygnał, że Donald Trump zaczyna odczuwać presję ze strony biznesu, który zwyczajnie jest na niego "wściekły"?