Data dodania: 2019-12-03 (09:32)
Grudzień rozpoczął się na rynkach w świetnych nastrojach. Lepsze dane z Chin i Europy pobudziły nadzieje na ożywienie gospodarcze. Euforia nie trwała jednak długo – dał o sobie przypomnieć prezydent USA. Informacje o kolejnych cłach od miesięcy są zmorą inwestorów. Tej jesieni było ich mniej, za to pompowane były oczekiwania na porozumienie handlowe z Chinami.
Na rynkach panowało przekonanie, że Donald Trump nie zaryzykuje bessy na giełdach i recesji w gospodarce w roku wyborczym, czego efektem były kolejne historyczne maksima na Wall Street. Wczoraj jednak inwestorów sparaliżowały nowe tweety prezydenta, który zapowiedział przywrócenie ceł na import stali i aluminium z Brazylii i Argentyny oraz cła na import niektórych produktów z Francji. Co się zmieniło? Absolutnie nic.
Wszystko co od miesięcy robi prezydent Trump jest podyktowane jego oceną priorytetów kampanii prezydenckiej. Dla Donalda Trumpa nie ma na ten moment nic ważniejszego od reelekcji. Maksima giełdowe pełnią w tej logice ważną funkcję, ale nie „wykarmią” rodzin amerykańskich farmerów – ważnej grupy w elektoracie Republikanów, którzy raczej wielkiego zaangażowania w akcje nie mają. Ostatnie lata nie są łatwe dla farmerów – wysoka podaż i silny dolar sprawiają, że ceny soi i kukurydzy wyrażone w dolarach są niskie, wiele farm bankrutuje. Dodatkowo rozpętana wojna handlowa z Chinami odcięła bardzo ważny rynek zbytu dla producentów soi. Ich miejsce zajęła głównie Brazylia. Ma sens? Nie wierzę, aby Trump faktycznie oskarżał Brazylię i Argentynę o manipulację kursową (tańszy real i peso sprawiają, że eksport soi z tych krajów jest jeszcze bardziej konkurencyjny). Każdy z elementarnym rozeznaniem na rynku walutowym rozumie, że Argentyna jest w epicentrum kryzysu walutowego, a Brazylia walczy, aby go uniknąć. Obydwa kraje przyjęłyby np. interwencję Fed na ich rynkach z „pocałowaniem ręki”. Dlaczego więc Trump uderza w Brazylię, swojego sojusznika? Aby przypodobać się swoim wyborcom.
Po euforycznych wzrostach na światowych giełdach korekta wydaje się w pełni zasłużona, ale w mojej ocenie otoczenie Trumpa będzie się starać utrzymać dobrą koniunkturę do wyborów prezydenckich. Wczorajsza sytuacja pokazuje też, że Trump będzie skłonny podpisać z Chinami słabe dla USA porozumienie, o ile będzie ono zawierać znaczące zakupy produktów rolnych. To także ostrzeżenie dla rynków, że po ewentualnej reelekcji czeka nas jeszcze bardziej burzliwa i nieprzewidywalna kadencja (podpowiedź: farmerzy nie będą już Trumpowi potrzebni).
Paradoksalnie wybryki amerykańskiego prezydenta są korzystne dla złotego – przypominają inwestorom o mocnym dolarze, który może stać się wrogiem w kampanii wyborczej. Wczoraj złoty zyskał wobec dolara ponad 1%. O 9:20 euro kosztuje 4,2885 złotego, dolar 3,8692 złotego, frank 3,9055 złotego, zaś funt 5,0212 złotego.
Wszystko co od miesięcy robi prezydent Trump jest podyktowane jego oceną priorytetów kampanii prezydenckiej. Dla Donalda Trumpa nie ma na ten moment nic ważniejszego od reelekcji. Maksima giełdowe pełnią w tej logice ważną funkcję, ale nie „wykarmią” rodzin amerykańskich farmerów – ważnej grupy w elektoracie Republikanów, którzy raczej wielkiego zaangażowania w akcje nie mają. Ostatnie lata nie są łatwe dla farmerów – wysoka podaż i silny dolar sprawiają, że ceny soi i kukurydzy wyrażone w dolarach są niskie, wiele farm bankrutuje. Dodatkowo rozpętana wojna handlowa z Chinami odcięła bardzo ważny rynek zbytu dla producentów soi. Ich miejsce zajęła głównie Brazylia. Ma sens? Nie wierzę, aby Trump faktycznie oskarżał Brazylię i Argentynę o manipulację kursową (tańszy real i peso sprawiają, że eksport soi z tych krajów jest jeszcze bardziej konkurencyjny). Każdy z elementarnym rozeznaniem na rynku walutowym rozumie, że Argentyna jest w epicentrum kryzysu walutowego, a Brazylia walczy, aby go uniknąć. Obydwa kraje przyjęłyby np. interwencję Fed na ich rynkach z „pocałowaniem ręki”. Dlaczego więc Trump uderza w Brazylię, swojego sojusznika? Aby przypodobać się swoim wyborcom.
Po euforycznych wzrostach na światowych giełdach korekta wydaje się w pełni zasłużona, ale w mojej ocenie otoczenie Trumpa będzie się starać utrzymać dobrą koniunkturę do wyborów prezydenckich. Wczorajsza sytuacja pokazuje też, że Trump będzie skłonny podpisać z Chinami słabe dla USA porozumienie, o ile będzie ono zawierać znaczące zakupy produktów rolnych. To także ostrzeżenie dla rynków, że po ewentualnej reelekcji czeka nas jeszcze bardziej burzliwa i nieprzewidywalna kadencja (podpowiedź: farmerzy nie będą już Trumpowi potrzebni).
Paradoksalnie wybryki amerykańskiego prezydenta są korzystne dla złotego – przypominają inwestorom o mocnym dolarze, który może stać się wrogiem w kampanii wyborczej. Wczoraj złoty zyskał wobec dolara ponad 1%. O 9:20 euro kosztuje 4,2885 złotego, dolar 3,8692 złotego, frank 3,9055 złotego, zaś funt 5,0212 złotego.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.
Strach przed inflacją?
2024-11-13 Raport DM BOŚ z rynku walutCzłonek FED, Neel Kashkari przyznał wczoraj, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie wyższa w perspektywie nadchodzących miesięcy, to FED mógłby wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych. Ale jednocześnie dodał, że obecna polityka jest "umiarkowanie restrykcyjna", stąd też dalsze cięcia stóp powinny być kontynuowane - potencjalna pauza mogłaby dotyczyć 1-2 posiedzeń. Po tych słowach szanse na cięcie stóp na posiedzeniu planowanym na 18 grudnia spadły do 63 proc., a dopiero co oscylowały wokół 80-90 proc.