
Data dodania: 2018-08-01 (09:33)
W trakcie ostatnich godzin poznaliśmy wiele, bardzo istotnych raportów makroekonomicznych. Najważniejsze z nich nadeszły ze strefy euro oraz Stanów Zjednoczonych. Niemniej jednak główną informacją jest potencjalna dalsza eskalacji wojny handlowej między USA a Chinami.
Taki stan rzeczy na razie nie wystraszył mocno inwestorów, aczkolwiek pewna doza niepewności jest wyczuwalna na rynku walutowym. W konsekwencji polski złoty znajduje się niewielkim odwrocie w godzinach porannych.
Według najnowszych doniesień agencji Bloomberga administracja prezydenta Trumpa ma rzekomo zaproponować zwiększenie stawki cła na import chińskich produktów o wartości 200 miliardów USD. W ostatnich miesiącach o polityce handlowej mówi się bardzo wiele. Przedstawmy więc krótkie podsumowanie poczynań Białego Domu. Obecnie w grze są cła o wartości 50 miliardów USD. Na początku lipca Stany Zjednoczone nałożyły kolejne obciążenia na import dobór z Państwa Środka, tym razem mowa o 25%-owej stawce na produkty o wartości 34 miliardów USD. Z kolei wraz z końcem lipca skończył się oficjalny okres służący do oceny kolejnej transzy ceł na dobra o wartości 16 miliardów USD. Jeszcze wówczas Donald Trump zasugerował, że pod lupą są nowe taryfy celne wymierzone w dobra o wartości aż 200 miliardów USD. O ile do tej pory mówiło się o stawce 10%-owej, o tyle dzisiejsze doniesienia sugerują, że Biały Dom może podbić tę stawkę aż do 25%. Choć do implementacji tychże ceł jeszcze dość daleka droga, gdyż okres konsultacji kończy się dopiero 30 sierpnia, pokazuje to brak potencjalnych chęci do odpuszczania z obydwu stron w trwającym sporze handlowym. Co więcej, możemy wręcz mówić o jego dalszej eskalacji, co z pewnością nie wróży nic dobrego dla rynków finansowych. Trzeba również być świadomym faktu, że owa propozycja w ogóle nie musi zostać przyjęta podczas okresu konsultacyjnego. Pokazuje to, że choć napięcia między USA a Unią Europejską w pewnym stopniu zelżały, to o takowym scenariuszu między USA a Chinami jak na razie możemy tylko pomarzyć — w podobnym tonie wypowiadaliśmy się bezpośrednio po ogłoszeniu porozumienia między Trumpem a Junckerem.
Wracając jeszcze do wtorkowej sesji, należy wspomnieć o danych ze strefy euro, które pokazały niższy wzrost gospodarczy oraz wyższą inflację. Na pierwszy rzut oka od razu nasuwa się myśl rodzącej się stagflacji wywołanej przez ograniczenie zagregowanej podaży z uwagi na wyższe ceny ropy naftowej, niemniej jednak na ten moment wydaje się to pogląd mocno przesadzony. O ile faktycznie inflacja w lipcu (wstępny odczyt) przyspieszyła wyraźniej powyżej celu EBC (2,15% - wiele nie brakowało więc, by zaokrąglenie pokazało 2,2% zamiast 2,1%), to wciąż mówimy tutaj o inflacji sensu largo. Z kolei po wyłączeniu cen energii i żywności dane te są zdecydowanie mniej zachęcające, pokazując dynamikę w granicy 1%. Biorąc pod uwagę obecne stan makroekonomiczny, funkcja reakcji EBC będzie najpewniej mocniej zależeć od inflacji bazowej, bezpośrednio wynikającej z wewnętrznych presji inflacyjnych. Podobnie jak w Polsce w strefie euro również dynamika cen na poziomie bazowym pozostawia sporo do życzenia. Wspomnijmy również, że lipcowy, wstępny odczyt inflacji z rodzimej gospodarki (2%) w dalszym ciągu nie wydaje się sugerować większego odbicia w cenach bazowych, choć z dokładniejszymi szacunkami należy poczekać do publikacji szczegółowych danych przez GUS. Tymczasem dynamika cen (PCE) za oceanem wciąż utrzymuje się na poziomie uzasadniającym kontynuację podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. W czerwcu wskaźnik PCE pozostał na poziomie 2,2%, zaś bazowy na 1,9%. Dzisiejsze posiedzenie Rezerwy Federalnej nie powinno jednak wnieść wiele nowego, a kolejna podwyżka stóp procentowych spodziewana jest we wrześniu.
W dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym największą uwagę warto zwrócić na prywatny raport ADP dotyczący zmiany zatrudnienia w USA, przemysłowy indeks ISM również zza oceanu oraz tygodniową zmianę zapasów ropy naftowej. Wieczorem komunikat po dwudniowym posiedzeniu opublikuje Fed. O poranku poznaliśmy indeks PMI z Polski, który nieoczekiwanie spadł w lipcu do 52,9 z 54,2. O godzinie 9:10 za dolara trzeba zapłacić 3,6663 złotego, za euro 4,2826 złotego, za funta 4,8089 złotego i za franka 3,6953 złotego.
Według najnowszych doniesień agencji Bloomberga administracja prezydenta Trumpa ma rzekomo zaproponować zwiększenie stawki cła na import chińskich produktów o wartości 200 miliardów USD. W ostatnich miesiącach o polityce handlowej mówi się bardzo wiele. Przedstawmy więc krótkie podsumowanie poczynań Białego Domu. Obecnie w grze są cła o wartości 50 miliardów USD. Na początku lipca Stany Zjednoczone nałożyły kolejne obciążenia na import dobór z Państwa Środka, tym razem mowa o 25%-owej stawce na produkty o wartości 34 miliardów USD. Z kolei wraz z końcem lipca skończył się oficjalny okres służący do oceny kolejnej transzy ceł na dobra o wartości 16 miliardów USD. Jeszcze wówczas Donald Trump zasugerował, że pod lupą są nowe taryfy celne wymierzone w dobra o wartości aż 200 miliardów USD. O ile do tej pory mówiło się o stawce 10%-owej, o tyle dzisiejsze doniesienia sugerują, że Biały Dom może podbić tę stawkę aż do 25%. Choć do implementacji tychże ceł jeszcze dość daleka droga, gdyż okres konsultacji kończy się dopiero 30 sierpnia, pokazuje to brak potencjalnych chęci do odpuszczania z obydwu stron w trwającym sporze handlowym. Co więcej, możemy wręcz mówić o jego dalszej eskalacji, co z pewnością nie wróży nic dobrego dla rynków finansowych. Trzeba również być świadomym faktu, że owa propozycja w ogóle nie musi zostać przyjęta podczas okresu konsultacyjnego. Pokazuje to, że choć napięcia między USA a Unią Europejską w pewnym stopniu zelżały, to o takowym scenariuszu między USA a Chinami jak na razie możemy tylko pomarzyć — w podobnym tonie wypowiadaliśmy się bezpośrednio po ogłoszeniu porozumienia między Trumpem a Junckerem.
Wracając jeszcze do wtorkowej sesji, należy wspomnieć o danych ze strefy euro, które pokazały niższy wzrost gospodarczy oraz wyższą inflację. Na pierwszy rzut oka od razu nasuwa się myśl rodzącej się stagflacji wywołanej przez ograniczenie zagregowanej podaży z uwagi na wyższe ceny ropy naftowej, niemniej jednak na ten moment wydaje się to pogląd mocno przesadzony. O ile faktycznie inflacja w lipcu (wstępny odczyt) przyspieszyła wyraźniej powyżej celu EBC (2,15% - wiele nie brakowało więc, by zaokrąglenie pokazało 2,2% zamiast 2,1%), to wciąż mówimy tutaj o inflacji sensu largo. Z kolei po wyłączeniu cen energii i żywności dane te są zdecydowanie mniej zachęcające, pokazując dynamikę w granicy 1%. Biorąc pod uwagę obecne stan makroekonomiczny, funkcja reakcji EBC będzie najpewniej mocniej zależeć od inflacji bazowej, bezpośrednio wynikającej z wewnętrznych presji inflacyjnych. Podobnie jak w Polsce w strefie euro również dynamika cen na poziomie bazowym pozostawia sporo do życzenia. Wspomnijmy również, że lipcowy, wstępny odczyt inflacji z rodzimej gospodarki (2%) w dalszym ciągu nie wydaje się sugerować większego odbicia w cenach bazowych, choć z dokładniejszymi szacunkami należy poczekać do publikacji szczegółowych danych przez GUS. Tymczasem dynamika cen (PCE) za oceanem wciąż utrzymuje się na poziomie uzasadniającym kontynuację podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. W czerwcu wskaźnik PCE pozostał na poziomie 2,2%, zaś bazowy na 1,9%. Dzisiejsze posiedzenie Rezerwy Federalnej nie powinno jednak wnieść wiele nowego, a kolejna podwyżka stóp procentowych spodziewana jest we wrześniu.
W dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym największą uwagę warto zwrócić na prywatny raport ADP dotyczący zmiany zatrudnienia w USA, przemysłowy indeks ISM również zza oceanu oraz tygodniową zmianę zapasów ropy naftowej. Wieczorem komunikat po dwudniowym posiedzeniu opublikuje Fed. O poranku poznaliśmy indeks PMI z Polski, który nieoczekiwanie spadł w lipcu do 52,9 z 54,2. O godzinie 9:10 za dolara trzeba zapłacić 3,6663 złotego, za euro 4,2826 złotego, za funta 4,8089 złotego i za franka 3,6953 złotego.
Źródło: Arkadiusz Balcerowski, Analityk Rynków Finansowych XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Spokojny wtorek na walutach: wąskie widełki na parach z PLN
2025-08-19 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek notowania walut na rynku Forex kwotują USD/PLN w rejonie około 3,66, GBP/PLN oscyluje blisko 4,95, CHF/PLN porusza się przy 4,54, a CAD/PLN utrzymuje okolice 2,65, podczas gdy NOK/PLN — reagująca na miks globalnego apetytu na ryzyko i surowce — „kotwiczy” w granicach 0,358.
Poranek na rynku złotego: kursy stabilne, zmienność niska, czekamy na sygnały z USA
2025-08-18 Komentarz walutowy MyBank.plO 09:55 czasu polskiego, w poniedziałkowy poranek otwierający nowy tydzień handlu, międzybankowe kwotowania na rynku Forex wskazują: USD/PLN około 3,64 zł>, GBP/PLN około 4,93 zł, CHF/PLN około 4,51–4,52 zł, CAD/PLN około 2,64 zł oraz NOK/PLN około 0,357 zł. To bieżące notowania rynkowe, a nie kursy tabelowe NBP. Źródła międzybankowe pokazują ponadto wąski przedział dla USD/PLN rzędu 3,63–3,64, co potwierdza spokojny start tygodnia dla złotego.
Kursy walut w czwartkowy poranek 14 sierpnia 2025: złotówka stabilna, USD/PLN przy 3,64
2025-08-14 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek na rynku walutowym przynosi spokojny start dla złotówki. Około 9:10 czasu polskiego USD jest notowany w okolicach 3,64 zł, EUR oscyluje przy 4,26 zł, CHF porusza się w rejonie 4,51–4,52 zł, a GBP utrzymuje okolice 4,94–4,95 zł. Dolar kanadyjski CAD pozostaje blisko wartości 2,64–2,65 zł, a NOK krąży w pobliżu 0,358 zł. Zmiany są umiarkowane, ale kierunek porannego otwarcia sugeruje, że rynek na razie nie ma bodźca do większej ucieczki od ryzyka: ...
Kursy walut w w środę 12 sierpnia 2025: dolar amerykański słabnie
2025-08-13 Komentarz walutowy MyBank.plDzisiejszy poranek na rynku walutowym upływa pod znakiem lekkiego umocnienia polskiej waluty po wczorajszym wieczorze z publikacją danych z USA. O 9:07 czasu polskiego najważniejsze pary ze złotym były notowane następująco: USD/PLN około 3,642, EUR/PLN w okolicach 4,255–4,26, CHF/PLN blisko 4,51, GBP/PLN przy 4,91–4,92, a w koszyku surowcowym CAD/PLN około 2,64 i NOK/PLN w rejonie 0,357.
Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025: USD/PLN przy 3,66 zł
2025-08-12 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek wtorkowych notowań przynosi spokojny, ale czujny handel na rynku złotego. Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025 utrzymywały się blisko wczorajszych poziomów, a inwestorzy w Warszawie i Londynie patrzą dziś przede wszystkim na popołudniowy odczyt inflacji CPI w USA, który może nadać ton wycenie dolara i – pośrednio – całemu koszykowi CEE.
Złotówka bezpieczną przystanią – poranny raport kursów walut w Polsce
2025-08-11 Komentarz walutowy MyBank.plNa poniedziałkowy poranek rynki finansowe w Polsce budzą się przy spokojnych nastrojach – kurs dolara amerykańskiego znajduje się w okolicach 3,66 zł, co odzwierciedla umiarkowaną siłę polskiego rynku walutowego. Stabilność złotówki na start nowego tygodnia daje inwestorom przestrzeń na spokojniejszą ocenę sytuacji. Notowania najważniejszych par walutowych poruszają się dziś w stosunkowo wąskich przedziałach.
Kursy walut na weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; GBP 4,9141. Co dalej w poniedziałek?
2025-08-09 Weekendowy komentarz walutowy MyBank.plZłoty wchodzi w weekend w relatywnie spokojnym nastroju: po piątkowym handlu polska waluta utrzymała wypracowane w tygodniu umocnienie wobec euro i funta, a jednocześnie pozostała stabilna względem dolara. W tle inwestorzy trawią mieszankę wiadomości z banków centralnych – od podzielonej decyzji Banku Anglii po sygnały miękkiej ścieżki w Rezerwie Federalnej – oraz dane o inflacji w Polsce, które sprzyjają scenariuszowi kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej jesienią. Na krajowym parkiecie indeks blue chipów przebił w piątek psychologiczną barierę, potwierdzając, że apetyt na ryzyko – choć nierówny – wciąż się utrzymuje.
Poranny kurs walut: USD i GBP mocniejsze, złoty trzyma się przy EUR i CHF
2025-08-05 Komentarz walutowy MyBank.plŚwiatowe rynki finansowe rozpoczęły sierpień w tonie ostrożnego realizmu, który odcina się od euforii wiosennych miesięcy i od napięć, jakimi żył lipiec. Najnowsze odczyty z amerykańskiego rynku pracy, skokowa zmiana oczekiwań na wrześniową decyzję Rezerwy Federalnej oraz pierwsze skutki lipcowych ceł zaczęły układać krajobraz, w którym dolar amerykański lekko zyskuje, ale nie przejmuje pełnej kontroli nad koszykiem walutowym.
Złotówka na starcie tygodnia: PLN w konsolidacji, USD wciąż wysoko, GBP z przewagą
2025-08-04 Poranny komentarz walutowy MyBank.plRozpoczęcie nowego tygodnia na rynku walutowym przyniosło umiarkowaną zmienność i powrót do rozmowy o różnicy w polityce pieniężnej między głównymi gospodarkami. W poniedziałkowy poranek, tuż po godzinie 9:00 czasu polskiego, polski złoty lekko osłabiał się do dolara amerykańskiego i funta brytyjskiego, pozostając stabilny wobec euro i franka, a nieco mocniejszy względem korony norweskiej. Obraz jest spójny z tym, co inwestorzy obserwowali pod koniec ubiegłego tygodnia: rynek wycenia scenariusz łagodniejszych perspektyw wzrostu przy wciąż niejednoznacznych ścieżkach inflacji w USA i Europie.
Złotówka otwiera sierpień spokojnie. Co dalej z kursem USD, EUR i CHF po nowym odczycie inflacji?
2025-08-01 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek sierpnia przynosi na rynek walut zaskakujące połączenie polityki handlowej i kalendarza makro. Z jednej strony nowy pakiet amerykańskich ceł — część wynegocjowana, część wdrożona z marszu — rozgrzał rozmowy o konsekwencjach dla globalnego handlu i łańcuchów dostaw. Z drugiej, poranny przegląd danych i zapowiedzi na resztę dnia, w tym wskaźniki PMI, wstępny odczyt inflacji ze strefy euro oraz popołudniowy raport z rynku pracy w USA, tworzą mieszankę, która zwykle kończy się ponadprzeciętną zmiennością na kluczowych parach.