Data dodania: 2018-05-16 (09:42)
Po krótkiej odwilży w drugiej połowie minionego tygodnia wczoraj kurs dolara wzrósł do poziomu niewidzianego od listopada. Przecena złotego jest jednak i tak umiarkowana na tle tego, co dzieje się na innych rynkach wschodzących, ale ta szeroka skala odpływu kapitału może właśnie martwić. W tym kontekście dane o PKB czy decyzja RPP mają niewielkie znaczenie dla inwestorów.
Wczoraj mogliśmy obserwować prawdziwy pogrom na rynkach walut wschodzących, tracących niekiedy ponad 2% względem dolara. Wśród liderów przeceny po raz kolejny raz była turecka lira, jej kurs wobec dolara jest najniższy w historii. Meksykańskie peso jest najtańsze od ponad roku, brazylijski real od dwóch lat. Mocno tracił nawet faworyt inwestorów, tj. południowoafrykański rand, a to pokazuje, że kapitał odpływał z rynków wschodzących szeroką ławą. Co stało za tą paniką? Powodów jest kilka i po części nakładają się na siebie. Dominującym jest wzrost rentowności obligacji w USA, wczoraj w przypadku 10-latki widzieliśmy już poziom 3,07%. Trwałe pokonanie bariery 3%, wcześniej wskazywanej jako ważny psychologiczny poziom, może uzmysłowić inwestorom, że era taniego pieniądza skończyła się na dobre. Wysokie rentowności długu w USA z jednej strony czynią go bardziej atrakcyjnym (jednocześnie zmniejszając atrakcyjność papierów na innych rynkach, np. w Polsce), ale przede wszystkim oznaczają wzrost kosztu finansowania inwestycji na rynkach wschodzących. Przez lata niskie stopy procentowe zachęcały do pożyczania w dolarze i szukania wyższych rentowności gdzie indziej, teraz ta sytuacja się zmienia i oznacza to potencjalne problemy dla rynków wschodzących.
Drugim czynnikiem jest wzrost cen ropy naftowej, a trzecim napięcia geopolityczne i ich związek wydaje się być bardzo mocny. Jeśli prezydent Trump uznaje szefa banku centralnego Iranu za terrorystę nie wróży to nie tylko dobrym, ale w ogóle jakimkolwiek rozmowom w kwestii ratowania porozumienia nuklearnego. O ile ostatnie dane o inflacji i płacach w USA były nieco niższe niż oczekiwane, wzrost cen ropy będzie napędzał wzrost inflacji w kolejnych miesiącach i wywierał presję na Fed – to wydaje się obecnie być głównym motorem wzrostu rynkowych stóp procentowych w USA (przyczyna nr 1). Wreszcie, politycy w gospodarkach rozwijających się sami nie pomagają sytuacji i dotyczy to tych najmocniej narażonych na skutki odpływu kapitału. W Turcji, gdzie kryzys walutowy jest realną groźbą, inwestorzy mieli nadzieję, że przyspieszone wybory (odbędą się już w czerwcu) zaowocują nieco bardziej odpowiedzialną polityką, dlatego stwierdzenia prezydenta Erdogana, że „wysokie stopy są przyczyną inflacji” zostały odebrane jako bolesne (dla liry) rozwianie jakichkolwiek nadziei. Ryzyko polityczne widoczne jest też w Brazylii, gdzie październikowe wybory mogą przynieść odwrócenie części reform. Nas interesuje oczywiście to, jak mocno osłabić może się złoty. Wydaje się, że jak na razie wyprzedaż na rynkach wschodzących nie przeobraża się w globalny kryzys. Jeśli uda się powstrzymać dalsze wzrosty cen ropy (wczorajszy raport API pokazujący wzrost zapasów w USA to dobry początek) presja na wzrost rentowności w USA może nieco zależeć, bo krótkoterminowo są już na dość wysokim poziomie. Ryzykiem oczywiście jest przeniesienie tego strachu na globalne giełdy, ale jeśli taki scenariusz nie wystąpi widzimy „sufit” dla notowań EURPLN w okolicach 4,33-4,35.
W kontekście globalnego odpływu kapitału publikacje i wydarzenia na lokalnym rynku mają niewielkie znaczenie. Złoty w zasadzie nie zareagował na lepsze dane o PKB za pierwszy kwartał, kiedy wzrost wyniósł 5,1% r/r. Podobnie dziś nie spodziewamy się zauważalnej reakcji na decyzję RPP, która naszym zdaniem nie zmieni retoryki. Bardziej istotny może być raport DOE z rynku paliw w USA (16:30) bo ma on duże znaczenie dla cen ropy. Tymczasem o 9:20 euro kosztuje 4,2966 złotego, dolar 3,6289 złotego, frank 3,6330 złotego zaś funt 4,8995 złotego.
Drugim czynnikiem jest wzrost cen ropy naftowej, a trzecim napięcia geopolityczne i ich związek wydaje się być bardzo mocny. Jeśli prezydent Trump uznaje szefa banku centralnego Iranu za terrorystę nie wróży to nie tylko dobrym, ale w ogóle jakimkolwiek rozmowom w kwestii ratowania porozumienia nuklearnego. O ile ostatnie dane o inflacji i płacach w USA były nieco niższe niż oczekiwane, wzrost cen ropy będzie napędzał wzrost inflacji w kolejnych miesiącach i wywierał presję na Fed – to wydaje się obecnie być głównym motorem wzrostu rynkowych stóp procentowych w USA (przyczyna nr 1). Wreszcie, politycy w gospodarkach rozwijających się sami nie pomagają sytuacji i dotyczy to tych najmocniej narażonych na skutki odpływu kapitału. W Turcji, gdzie kryzys walutowy jest realną groźbą, inwestorzy mieli nadzieję, że przyspieszone wybory (odbędą się już w czerwcu) zaowocują nieco bardziej odpowiedzialną polityką, dlatego stwierdzenia prezydenta Erdogana, że „wysokie stopy są przyczyną inflacji” zostały odebrane jako bolesne (dla liry) rozwianie jakichkolwiek nadziei. Ryzyko polityczne widoczne jest też w Brazylii, gdzie październikowe wybory mogą przynieść odwrócenie części reform. Nas interesuje oczywiście to, jak mocno osłabić może się złoty. Wydaje się, że jak na razie wyprzedaż na rynkach wschodzących nie przeobraża się w globalny kryzys. Jeśli uda się powstrzymać dalsze wzrosty cen ropy (wczorajszy raport API pokazujący wzrost zapasów w USA to dobry początek) presja na wzrost rentowności w USA może nieco zależeć, bo krótkoterminowo są już na dość wysokim poziomie. Ryzykiem oczywiście jest przeniesienie tego strachu na globalne giełdy, ale jeśli taki scenariusz nie wystąpi widzimy „sufit” dla notowań EURPLN w okolicach 4,33-4,35.
W kontekście globalnego odpływu kapitału publikacje i wydarzenia na lokalnym rynku mają niewielkie znaczenie. Złoty w zasadzie nie zareagował na lepsze dane o PKB za pierwszy kwartał, kiedy wzrost wyniósł 5,1% r/r. Podobnie dziś nie spodziewamy się zauważalnej reakcji na decyzję RPP, która naszym zdaniem nie zmieni retoryki. Bardziej istotny może być raport DOE z rynku paliw w USA (16:30) bo ma on duże znaczenie dla cen ropy. Tymczasem o 9:20 euro kosztuje 4,2966 złotego, dolar 3,6289 złotego, frank 3,6330 złotego zaś funt 4,8995 złotego.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Problemy europejskich walut
09:06 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.