Data dodania: 2018-02-10 (09:12)
Czas zmiany: Godne uwagi jest to, że w dogasającym właśnie tygodniu doszło do przełamania konsolidacji, która utrzymywała się mniej więcej od 25 stycznia w zakresie 1,2340 – 1,2530. Chodzi rzecz jasna o konsolidację na wykresie głównej pary walutowej, czyli eurodolara.
Widać w tym pewien techniczny impuls, odrobinę spekulacji i konsekwencję tego, że po prostu przebito wsparcie. Innymi słowy, przepowiednia w jakiejś mierze sama zaczęła się spełniać. Notowania w szybkim tempie 7 i 8 lutego, w środę i czwartek, osunęły się w okolice 1,2215. Potem zostały skorygowane, ale ogólny obraz się utrzymał.
O dziwo, z fundamentami sprawy miały się rozmaicie. Na przykład indeks PMI dla usług w USA wpisał się w prognozę (więc bez rewelacji), ale ISM ją przebił. Z drugiej strony, usługowe PMI dla Niemiec i Strefy Euro też wypadły dobrze i powyżej założeń. Świetnie zaprezentowały się zamówienia w niemieckim przemyśle za grudzień, które poznaliśmy we wtorek, dobrze wzrosły również import i eksport Niemiec. Pozytywne dla euro powinny być też informacje o koalicyjnym porozumieniu CDU z SPD.
Jednocześnie po drugiej stronie Oceanu mieliśmy różne głosy z Fed. Charles Evans bronił swej grudniowej decyzji o sprzeciwie wobec podwyżki oprocentowania, choć przyznał, że w w głębi roku powinien wesprzeć decyzję o zacieśnianiu polityki, ale dopiero wtedy – i to jeśli pozwolą na taki krok dane makro. Patrick Harker powiedział, że gotów jest rozważyć podwyżkę stóp podczas marcowego posiedzenia Fed, ogólnie jednak chciałby ujrzeć wzrost inflacji podwyżej 2 proc. Zakłada bazowo 2 podwyżki stóp na ten rok, ale przy dobrych danych gotów jest poprzeć i trzy ruchy. Wypowiedź można zatem dwojako odczytywać. Bardziej klarowna była pani Esther George, która po prostu popiera 3 podwyżki w tym i 3 w przyszłym roku, ale ona znana jest jako jastrząb.
Pozytywem dla dolara była wiadomość o porozumieniu Demokratów i Republikanów w USA na temat dwuletniego budżetu. Pozytywem dla euro był np. p. Praet, który stwierdził, że jeśli tylko dane będą wskazywać na wzrost inflacji i poprawę stanu gospodarki, to konieczne będzie odpowiednie dostosowanie polityki, w tym zamknięcie polityki QE. Jens Weidmann z Bundesbanku też opowiada się za tym, by nie przedłużać QE – ale złagodził ton swego komentarza, mówiąc o tym, że generalna polityka powinna pozostać akomodacyjna.
Jak widać: głosy i dane były rozmaite. Rynek postanowił jednak coś wybrać, traktując umocnienie dolara także jako odreagowanie po przecenie akcji na giełdach. Ale jest też inny aspekt: ów ruch poniżej konsolidacji jawić się może jako potwierdzenie linii spadkowej prowadzonej od roku 2008 po maksimach z lat 2009, 2011 i 2014. Jeśli tak faktycznie będzie, to powinien nas czekać dłuższy, kilkumiesięczny czas wzmocnienia USD (z dokładnością do korekt).
Złoty i jego osłabienie
Euro-złoty potrącił dziś rejon 4,2015 – tak więc mamy znaczne osłabienie polskiej waluty. Jeszcze 29 stycznia wykres był chwilami przy 4,13. Analogiczny proces widać na USD/PLN – 2 lutego mniej niż 3,32, w tym tygodniu 3,4350 w maksimach. To robi wrażenie – duże, a czy dobre, to zależy od tego, jakich transakcji ktoś poszukuje. Zdaje się, że mamy wstęp do większego osłabienia PLN. W teorii można nawet wierzyć w ogólne potwierdzenie długoterminowych trendów wzrostowych na obu parach, choć to wyklaruje się raczej w ciągu paru tygodni czy nawet miesięcy.
Komunikat RPP i konferencja prasowa były gołębie – choć nie bardzo gołębie, bo np. p. Glapiński wstrzymywał się przed jasnym stwierdzeniem, że stopy nie zostaną ruszone (podwyższone) nawet w roku 2019. Ale w tym roku nie powinniśmy oczekiwać ich zmiany. Szef NBP przyznał też, że w Radzie pojawił się głos mówiący, iż zbyt mocny złoty może szkodzić eksportowi – jakkolwiek na razie tego negatywnego efektu ponoć nie widać.
Dodajmy, że za jastrzębie uznano wypowiedzi p. Carneya, szefa Banku Anglii tudzież komunikat BoE. Owszem, teraz polityki nie zmieniono, ale napisano i powiedziano, że zacieśnienie może być szybsze i większe niż dotąd zakładano. Para funt-złoty jest teraz na 4,72 – ale pod wpływem wieści z BoE zaliczyła nawet 4,7760 – tyle że potem kurs spadł, bo przyszły słabe dane o brytyjskiej produkcji przemysłowej.
O dziwo, z fundamentami sprawy miały się rozmaicie. Na przykład indeks PMI dla usług w USA wpisał się w prognozę (więc bez rewelacji), ale ISM ją przebił. Z drugiej strony, usługowe PMI dla Niemiec i Strefy Euro też wypadły dobrze i powyżej założeń. Świetnie zaprezentowały się zamówienia w niemieckim przemyśle za grudzień, które poznaliśmy we wtorek, dobrze wzrosły również import i eksport Niemiec. Pozytywne dla euro powinny być też informacje o koalicyjnym porozumieniu CDU z SPD.
Jednocześnie po drugiej stronie Oceanu mieliśmy różne głosy z Fed. Charles Evans bronił swej grudniowej decyzji o sprzeciwie wobec podwyżki oprocentowania, choć przyznał, że w w głębi roku powinien wesprzeć decyzję o zacieśnianiu polityki, ale dopiero wtedy – i to jeśli pozwolą na taki krok dane makro. Patrick Harker powiedział, że gotów jest rozważyć podwyżkę stóp podczas marcowego posiedzenia Fed, ogólnie jednak chciałby ujrzeć wzrost inflacji podwyżej 2 proc. Zakłada bazowo 2 podwyżki stóp na ten rok, ale przy dobrych danych gotów jest poprzeć i trzy ruchy. Wypowiedź można zatem dwojako odczytywać. Bardziej klarowna była pani Esther George, która po prostu popiera 3 podwyżki w tym i 3 w przyszłym roku, ale ona znana jest jako jastrząb.
Pozytywem dla dolara była wiadomość o porozumieniu Demokratów i Republikanów w USA na temat dwuletniego budżetu. Pozytywem dla euro był np. p. Praet, który stwierdził, że jeśli tylko dane będą wskazywać na wzrost inflacji i poprawę stanu gospodarki, to konieczne będzie odpowiednie dostosowanie polityki, w tym zamknięcie polityki QE. Jens Weidmann z Bundesbanku też opowiada się za tym, by nie przedłużać QE – ale złagodził ton swego komentarza, mówiąc o tym, że generalna polityka powinna pozostać akomodacyjna.
Jak widać: głosy i dane były rozmaite. Rynek postanowił jednak coś wybrać, traktując umocnienie dolara także jako odreagowanie po przecenie akcji na giełdach. Ale jest też inny aspekt: ów ruch poniżej konsolidacji jawić się może jako potwierdzenie linii spadkowej prowadzonej od roku 2008 po maksimach z lat 2009, 2011 i 2014. Jeśli tak faktycznie będzie, to powinien nas czekać dłuższy, kilkumiesięczny czas wzmocnienia USD (z dokładnością do korekt).
Złoty i jego osłabienie
Euro-złoty potrącił dziś rejon 4,2015 – tak więc mamy znaczne osłabienie polskiej waluty. Jeszcze 29 stycznia wykres był chwilami przy 4,13. Analogiczny proces widać na USD/PLN – 2 lutego mniej niż 3,32, w tym tygodniu 3,4350 w maksimach. To robi wrażenie – duże, a czy dobre, to zależy od tego, jakich transakcji ktoś poszukuje. Zdaje się, że mamy wstęp do większego osłabienia PLN. W teorii można nawet wierzyć w ogólne potwierdzenie długoterminowych trendów wzrostowych na obu parach, choć to wyklaruje się raczej w ciągu paru tygodni czy nawet miesięcy.
Komunikat RPP i konferencja prasowa były gołębie – choć nie bardzo gołębie, bo np. p. Glapiński wstrzymywał się przed jasnym stwierdzeniem, że stopy nie zostaną ruszone (podwyższone) nawet w roku 2019. Ale w tym roku nie powinniśmy oczekiwać ich zmiany. Szef NBP przyznał też, że w Radzie pojawił się głos mówiący, iż zbyt mocny złoty może szkodzić eksportowi – jakkolwiek na razie tego negatywnego efektu ponoć nie widać.
Dodajmy, że za jastrzębie uznano wypowiedzi p. Carneya, szefa Banku Anglii tudzież komunikat BoE. Owszem, teraz polityki nie zmieniono, ale napisano i powiedziano, że zacieśnienie może być szybsze i większe niż dotąd zakładano. Para funt-złoty jest teraz na 4,72 – ale pod wpływem wieści z BoE zaliczyła nawet 4,7760 – tyle że potem kurs spadł, bo przyszły słabe dane o brytyjskiej produkcji przemysłowej.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.