
Data dodania: 2018-02-02 (22:45)
Dobiegający końca tydzień dostarczył inwestorom wiele emocji. Na rynku walutowym pod ścisłą obserwacją był dolar, dla którego istotne były zarówno wydarzenia makroekonomiczne jak i polityczne. Na rynku akcji natomiast szczególną rolę odgrywały wyniki amerykańskich spółek jak i pogarszający się sentyment na europejskich parkietach.
W dniu dzisiejszym natomiast wydaje się, że przed spadkami nie uchroni giełdy nawet lepszy od oczekiwań raport z rynku pracy w USA.
Wczorajsza sesja na Wall Street nie przebiegała po myśli inwestorów, jednak największe rozczarowanie przyszło już po ostatnim dzwonku, kiedy swoje wyniki finansowe zaprezentowały największe spółki technologiczne takie jak Amazon, Apple czy Alphabet (Google). Spółki te zawiodły oczekiwania, co prawdopodobnie negatywnie będzie odbijać się także na notowaniach indeksów w trakcie dzisiejszej sesji. Bardzo zatem możliwe, że spółki technologiczne doświadczą najgorszego tygodnia od 2 lat. W dalszym ciągu w górę pną się także rentowności amerykańskich obligacji, co jest obecnie dodatkowym czynnikiem ryzyka dla już i tak drogich akcji. Ponadto Bank of America wskazuje, że przecena obligacji napędza napływ kapitału do funduszu akcyjnych, gdzie poprzedni tydzień był pod tym względem rekordowy i odnotowany został przyrost wkładów o 25.7 mld USD. Trzeci największy w historii napływ kapitału odnotowały w tym samym momencie także fundusze inwestujące na rynkach wschodzących, gdzie przybyło 7.8 mld USD. Wraz z tak silnie rosnącym apetytem na ryzykowne inwestycje rośnie także ryzyko większej korekty, co jest pewnym naturalnym kontrariańskim wskaźnikiem.
Z takimi wnioskami inwestorzy rozpoczęli sesję w Azji, która zakończyła się głębszymi spadkami w Japonii, gdzie NIKKEI stracił 0.9%. Lepiej radziły sobie natomiast indeksy w Chinach i Australii wypracowując zyski 0.44% i 0.51% w przypadku indeksu Shanghai Composite i S&P/ASX 200. Takiej względnej równowagi nie było już widać w Europie, gdzie głębsze spadki dosięgają wszystkie główne indeksy. Przez utrzymujący się na wysokich poziomach kurs wspólnej waluty tracą giełdy w krajach strefy euro, ale rykoszetem dostają także giełdy takie jak GPW, gdzie nasz główny indeks WIG20 nurkuje 0.8%. Niemiecki DAX30 spada poniżej bariery 13000 pkt i traci dzisiaj już 1.4%. Podobny wynik osiąga francuski CAC40 i włoski FTSE MIB. Niewiele lepiej radzą sobie europejskie blue chipy (EuroStoxx50 -1.15%) oraz spółki z Wielkiej Brytanii (FTSE100 -0.7%).
Dziś rozczarowania na Wall Street ciąg dalszy. Gorsze wyniki prezentują takie spółki jak Chevron, czy też Exxon Mobil, gdzie w przypadku tej drugiej przecena jej akcji sięga ponad 5%. Niecałą godzinę po otwarciu indeksy w USA notują już ponad 1-procentowe spadki. NASDAQ i Dow Jones tracą 1.1%, natomiast S&P500 znajduje się 0.9% pod kreską. Nie pomaga nawet lepszy od oczekiwań raport z rynku pracy, który wykazał wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym o 200 tys. i wzrost dynamiki wynagrodzeń do 2.9% r/r. Tutaj jednak ponownie warto zwrócić uwagę na tendencję w zmianie zatrudnienia w pomocy tymczasowej, która już od listopada wykazuje niepokojące wypłaszczenie (w styczniu przybyło tylko 1.8 tys. takich nowych miejsc pracy). Zmiana ta bardzo dobrze odzwierciedla stan gospodarki, ponieważ pracownicy tego sektora są najszybciej zwalniani i zatrudniani odpowiednio w okresach ciężkich i dobrych dla przedsiębiorstwa. Ogólnie zatem biorąc pod uwagę panującą obecnie tendencję na rynkach akcji można stwierdzić, że kolejne tygodnie lutego mogą być ciężką przeprawą dla giełdowych byków.
Wczorajsza sesja na Wall Street nie przebiegała po myśli inwestorów, jednak największe rozczarowanie przyszło już po ostatnim dzwonku, kiedy swoje wyniki finansowe zaprezentowały największe spółki technologiczne takie jak Amazon, Apple czy Alphabet (Google). Spółki te zawiodły oczekiwania, co prawdopodobnie negatywnie będzie odbijać się także na notowaniach indeksów w trakcie dzisiejszej sesji. Bardzo zatem możliwe, że spółki technologiczne doświadczą najgorszego tygodnia od 2 lat. W dalszym ciągu w górę pną się także rentowności amerykańskich obligacji, co jest obecnie dodatkowym czynnikiem ryzyka dla już i tak drogich akcji. Ponadto Bank of America wskazuje, że przecena obligacji napędza napływ kapitału do funduszu akcyjnych, gdzie poprzedni tydzień był pod tym względem rekordowy i odnotowany został przyrost wkładów o 25.7 mld USD. Trzeci największy w historii napływ kapitału odnotowały w tym samym momencie także fundusze inwestujące na rynkach wschodzących, gdzie przybyło 7.8 mld USD. Wraz z tak silnie rosnącym apetytem na ryzykowne inwestycje rośnie także ryzyko większej korekty, co jest pewnym naturalnym kontrariańskim wskaźnikiem.
Z takimi wnioskami inwestorzy rozpoczęli sesję w Azji, która zakończyła się głębszymi spadkami w Japonii, gdzie NIKKEI stracił 0.9%. Lepiej radziły sobie natomiast indeksy w Chinach i Australii wypracowując zyski 0.44% i 0.51% w przypadku indeksu Shanghai Composite i S&P/ASX 200. Takiej względnej równowagi nie było już widać w Europie, gdzie głębsze spadki dosięgają wszystkie główne indeksy. Przez utrzymujący się na wysokich poziomach kurs wspólnej waluty tracą giełdy w krajach strefy euro, ale rykoszetem dostają także giełdy takie jak GPW, gdzie nasz główny indeks WIG20 nurkuje 0.8%. Niemiecki DAX30 spada poniżej bariery 13000 pkt i traci dzisiaj już 1.4%. Podobny wynik osiąga francuski CAC40 i włoski FTSE MIB. Niewiele lepiej radzą sobie europejskie blue chipy (EuroStoxx50 -1.15%) oraz spółki z Wielkiej Brytanii (FTSE100 -0.7%).
Dziś rozczarowania na Wall Street ciąg dalszy. Gorsze wyniki prezentują takie spółki jak Chevron, czy też Exxon Mobil, gdzie w przypadku tej drugiej przecena jej akcji sięga ponad 5%. Niecałą godzinę po otwarciu indeksy w USA notują już ponad 1-procentowe spadki. NASDAQ i Dow Jones tracą 1.1%, natomiast S&P500 znajduje się 0.9% pod kreską. Nie pomaga nawet lepszy od oczekiwań raport z rynku pracy, który wykazał wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym o 200 tys. i wzrost dynamiki wynagrodzeń do 2.9% r/r. Tutaj jednak ponownie warto zwrócić uwagę na tendencję w zmianie zatrudnienia w pomocy tymczasowej, która już od listopada wykazuje niepokojące wypłaszczenie (w styczniu przybyło tylko 1.8 tys. takich nowych miejsc pracy). Zmiana ta bardzo dobrze odzwierciedla stan gospodarki, ponieważ pracownicy tego sektora są najszybciej zwalniani i zatrudniani odpowiednio w okresach ciężkich i dobrych dla przedsiębiorstwa. Ogólnie zatem biorąc pod uwagę panującą obecnie tendencję na rynkach akcji można stwierdzić, że kolejne tygodnie lutego mogą być ciężką przeprawą dla giełdowych byków.
Źródło: Daniel Schittek, Analityk Rynków Finansowych XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.