Data dodania: 2008-02-26 (11:37)
Dzisiaj rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, które najpewniej zakończy się podwyżką stóp procentowych o 25 pkt. bazowych. W takiej sytuacji główna stopa wzrosłaby do poziomu 5,50 proc.
Nie można wykluczyć, że na tym się nie skończy i RPP podniesie po raz kolejny stopy w już w marcu, choć z taką oceną lepiej zaczekać do publikacji szczegółowego komunikatu jutro o godz. 16:00. Bo ostatnie dane o sprzedaży detalicznej w połączeniu z wysoką dynamiką wynagrodzeń sprawiają, iż ryzyko wystąpienia drugiej rundy inflacji jest dość duże. Dodatkowo wzrost cen będą napędzać zaplanowane na najbliższe miesiące podwyżki cen urzędowych i globalne wzrosty cen żywności i energii. Warto, zatem postawić tezę, iż w tym roku główna stopa procentowa w Polsce wyniesie 6,0 proc., albo nawet przekroczy ten poziom. Taką możliwość powinny uwzględnić zwłaszcza osoby planujące zaciągnąć kredyt inwestycyjny, lub hipoteczny w złotych. Bo tutaj cały czas bezwzględnie wygrywa szwajcarski frank. Dodatkowo nowa fala aprecjacji złotego, która może potrwać co najmniej kilka tygodni, może doprowadzić do spadku notowań CHF/PLN poniżej wsparć z grudnia ub.r. na poziomie 2,14 zł. To oczywiście korzystnie wpłynie na wysokość płaconej raty. Dodatkowo wczoraj szef Narodowego Banku Szwajcarii, Jean-Pierre Roth komentując ostatnie wysokie odczyty inflacji konsumenckiej przyznał, iż nie jest to komfortowa sytuacja dla banku centralnego, ale dodał, iż jednocześnie niepokój wzbudzają niepewne perspektywy i niestabilność międzynarodowego otoczenia gospodarczego. To sugeruje, iż stopy procentowe przez dłuższy czas utrzymają się w miejscu (tak zresztą sugerują sondaże), a być może w przyszłym roku zaczną spadać. Tym samym posiadacze kredytów we frankach mają mniej powodów do obaw, niż ich „złotówkowi” koledzy.
Oczekiwania, co do kształtu polityki pieniężnej prowadzonej przez banki centralne dyktują także zachowanie się głównych światowych walut. I tak dolar znów znalazł się pod obstrzałem, gdyż inwestorzy zaczęli dyskontować zaplanowane na dzisiaj publikacje makroekonomiczne z USA, które mogą pokazać, iż tamtejszej gospodarce wciąż daleko do poprawy, a kolejne stymulanty ze strony FED-u będą konieczne. Wprawdzie pierwsze, bo o godz. 14:30 zostaną opublikowane dane o styczniowej inflacji PPI, które mogą wprowadzić pewną dezorientację i nieznacznie umocnić dolara, jeżeli okazałyby się wyższe od prognoz (0,4 proc. m/m i 0,2 proc. m/m w ujęciu bazowym). Jednak już o godz. 15:00 poznamy wskaźnik cen domów sporządzany przez S&P/CaseShiller, a o godz. 16:00 indeks zaufania konsumentów Conference Board w lutym. Możliwy jest spadek tego wskaźnika do 82,0 pkt. z 87,9 pkt. miesiąc wcześniej, co tylko nasili obawy przed spadającą konsumpcją, która przecież zawsze była filarem gospodarczego wzrostu USA. Dzień zakończy wystąpienie wiceszefa FED, Donalda Kohna, które rozpocznie się o godz. 18:15. Niewykluczone, że będzie ono stanowiło dobre preludium do zaplanowanego na jutro wystąpienia szefa FED przed Kongresem. A Donald Kohn dał się ostatnio poznać jako „gołębio” nastawiony członek FOMC.
Silne wsparcie ze strony danych makroekonomicznych otrzymała natomiast wspólna waluta. Indeks IFO w Niemczech, mierzący nastroje wśród niemieckich przedsiębiorców nieoczekiwanie wzrósł w lutym do 104,1 pkt. z 103,4 pkt. miesiąc wcześniej. Stało się to za sprawą m.in. wyraźnej zwyżki subindeksu oceny bieżącej sytuacji (do 110,3 pkt.), co pokazuje, że niemiecki biznes nie obawia się spowolnienia europejskiej gospodarki, ani też drogiego euro. Takie argumenty w połączeniu z utrzymującymi się wzrostami cen żywności i energii na rynkach światowych będą stanowić wsparcie dla „jastrzębi” w Europejskim Banku Centralnym. A to oznacza, że na pierwszą obniżkę stóp procentowych będziemy musieli poczekać być może nawet kilka dobrych miesięcy.
Wzajemne relacje makroekonomiczne pomiędzy strefą euro a USA sprawiają, iż droga EUR/USD na nowe szczyty jest otwarta. Dzisiaj padło maksimum z piątku na poziomie 1,4862, a rynek ma do pokonania jeszcze strefę 1,4915-25 i maksimum z 2 stycznia b.r. na poziomie 1,4952. Nie można wykluczyć, że jeszcze w tym tygodniu notowania eurodolara znajdą się powyżej poziomu 1,50. To nie pozostanie bez wpływu na USD/PLN, który we wtorek o godz. 11:15 był średnio wart 2,3750 zł. Najbliższe wsparcie można zlokalizować w rejonie 2,36 zł, ale nie będzie ono trwałe. Zakładając, iż w tym tygodniu EUR/PLN przetestuje okolice 3,50-3,51 zł po decyzji RPP, to USD/PLN spadnie do 2,34 zł (przy założeniu ataku EUR/USD na 1,50).
Oczekiwania, co do kształtu polityki pieniężnej prowadzonej przez banki centralne dyktują także zachowanie się głównych światowych walut. I tak dolar znów znalazł się pod obstrzałem, gdyż inwestorzy zaczęli dyskontować zaplanowane na dzisiaj publikacje makroekonomiczne z USA, które mogą pokazać, iż tamtejszej gospodarce wciąż daleko do poprawy, a kolejne stymulanty ze strony FED-u będą konieczne. Wprawdzie pierwsze, bo o godz. 14:30 zostaną opublikowane dane o styczniowej inflacji PPI, które mogą wprowadzić pewną dezorientację i nieznacznie umocnić dolara, jeżeli okazałyby się wyższe od prognoz (0,4 proc. m/m i 0,2 proc. m/m w ujęciu bazowym). Jednak już o godz. 15:00 poznamy wskaźnik cen domów sporządzany przez S&P/CaseShiller, a o godz. 16:00 indeks zaufania konsumentów Conference Board w lutym. Możliwy jest spadek tego wskaźnika do 82,0 pkt. z 87,9 pkt. miesiąc wcześniej, co tylko nasili obawy przed spadającą konsumpcją, która przecież zawsze była filarem gospodarczego wzrostu USA. Dzień zakończy wystąpienie wiceszefa FED, Donalda Kohna, które rozpocznie się o godz. 18:15. Niewykluczone, że będzie ono stanowiło dobre preludium do zaplanowanego na jutro wystąpienia szefa FED przed Kongresem. A Donald Kohn dał się ostatnio poznać jako „gołębio” nastawiony członek FOMC.
Silne wsparcie ze strony danych makroekonomicznych otrzymała natomiast wspólna waluta. Indeks IFO w Niemczech, mierzący nastroje wśród niemieckich przedsiębiorców nieoczekiwanie wzrósł w lutym do 104,1 pkt. z 103,4 pkt. miesiąc wcześniej. Stało się to za sprawą m.in. wyraźnej zwyżki subindeksu oceny bieżącej sytuacji (do 110,3 pkt.), co pokazuje, że niemiecki biznes nie obawia się spowolnienia europejskiej gospodarki, ani też drogiego euro. Takie argumenty w połączeniu z utrzymującymi się wzrostami cen żywności i energii na rynkach światowych będą stanowić wsparcie dla „jastrzębi” w Europejskim Banku Centralnym. A to oznacza, że na pierwszą obniżkę stóp procentowych będziemy musieli poczekać być może nawet kilka dobrych miesięcy.
Wzajemne relacje makroekonomiczne pomiędzy strefą euro a USA sprawiają, iż droga EUR/USD na nowe szczyty jest otwarta. Dzisiaj padło maksimum z piątku na poziomie 1,4862, a rynek ma do pokonania jeszcze strefę 1,4915-25 i maksimum z 2 stycznia b.r. na poziomie 1,4952. Nie można wykluczyć, że jeszcze w tym tygodniu notowania eurodolara znajdą się powyżej poziomu 1,50. To nie pozostanie bez wpływu na USD/PLN, który we wtorek o godz. 11:15 był średnio wart 2,3750 zł. Najbliższe wsparcie można zlokalizować w rejonie 2,36 zł, ale nie będzie ono trwałe. Zakładając, iż w tym tygodniu EUR/PLN przetestuje okolice 3,50-3,51 zł po decyzji RPP, to USD/PLN spadnie do 2,34 zł (przy założeniu ataku EUR/USD na 1,50).
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk, FIT Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczyła firma:
First International Traders Dom Maklerski S.A.
First International Traders Dom Maklerski S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.