Data dodania: 2017-08-07 (08:12)
Gdy piszemy te słowa, eurodolar pozycjonuje się w pobliżu 1,18 – w sumie nieco niżej. Nie jest więc tak wysoko jak w szczytach z ubiegłego tygodnia (bo przekraczał wtedy poziom 1,1910), ani tak nisko, jak w minimach z piątku, gdy notowano 1,1730.
Wydaje się, że wykres napotkał pewne górne ograniczenia, właśnie przy 'dziewiętnastce' i na razie ma szansę kroczyć w rejonie 1,1730 – 1,19, być może z pewnymi odchyleniami. Nie jest to jeszcze całkiem potwierdzone, niemniej wstępnie ma to pewien sens. Taki rozwój wypadków od dawna zresztą przewidywaliśmy, naturalnie nie zakreślając granic aż tak precyzynie. Chodzi o to, że eurodolar i tak biegł już od wielu miesięcy (od początku roku) systematycznie w górę, a wiosną proces ten nabrał bonusowej dynamiki. Większa korekta była więc naturalną potrzebą, a to z przyczyn technicznych i spekulacyjnych. Poza tym przyszła polityka EBC, w domyśle: ostrzejsza (redukcja, zamknięcie QE; podwyżka stóp w 2018?) na pewno w dużej mierze jest już wyceniona, tak więc ewentualne nowe komunikaty, pogłoski czy nawet decyzje mogą mieć ograniczony wpływ. Wreszcie, w piątek przyszły dobre dane z USA, tzn. payrollsy, dane z rynku pracy (o zatrudnieniu i bezrobociu). Reakcja była trochę przesadna, ale wcześniejszy rozwój wypadków chyba ją uprawniał.
Z drugiej strony, nie ma też powodów, by przesadnie faworyzować dolara, stąd korekta mogła mieć tylko mocno ograniczony zasięg. To, co zrobi Fed, nadal nie jest w pełni jasne; dane makro niekoniecznie są dobre, np. ISM dla usług był mizerny. Stąd wstępnie zakładamy, że dotychczasowy trend nie przemieni się w trend odwrotny, spadkowy, ale też nie będzie kontynuowany, przynajmniej nie tak ostro, jak dotąd. Naturalną rzeczą byłoby – kilkutygodniowe, może kilkumiesięczne? - skonsolidowanie się wykresu w obecnych rejonach, w dość szerokim pasie. Oczywiście to tak jak w polityce: "zawsze to" i "nigdy tamto" oznacza "zawsze to i nigdy tamto, dopóki nie zmienią się okoliczności"...
Na GBP/USD mamy 1,3045, jeszcze 2 sierpnia było 1,3250 w maksimach. Funt, jak pamiętamy, dużo stracił 3 sierpnia, w wyniku konferencji Banku Anglii, którą odebrano jako gołębią, mimo że Mark Carney pro forma poczynił też (chyba mało przekonujące) uwagi jastrzębie nt. tego, że rynek nie docenia przyszłej polityki zacieśniania. Funt-euro też jest nisko, na 1,1065-70. Jeszcze 3 sierpnia było 1,12.
Dziś w programie mamy brytyjski indeks nieruchomościowy Halifax, poznamy go o 9:30. Już o 8:00 harmonogram przewiduje czerwcową dynamikę produkcji przemysłowej w Niemczech, analogiczny odczyt poznamy też dla Czech, ale o 9:00. O 9:15 pojawi się inflacja CPI za lipiec dla Szwajcarii, o 10:30 mamy indeks Sentix dla Strefy Euro. O 17:45 wypowie się James Bullard z Fed, o 19:25 Neel Kashkari, etatowy gołąb Rezerwy. Warto mieć na względzie czwartek, bo wtedy poznamy odczyt o brytyjskiej produkcji przemysłowej.
Kwestia złotego
Funt stoi po ok. 4,70 zł, momentami jest nieco tańszy, mowa oczywiście o kursie forexowym. Złoty sporo zyskał na ostatnim posiedzeniu BoE, ale wsparcia zatwierdzonego w lipcu nie udało się jeszcze przebić. Gdyby pękło, to teoretycznie moglibyśmy szybko dojść w okolice 4,54, tj. do dołka chwilowo zaznaczonego w roku 2016 po jednej z negatywnych informacji na temat Brexitu. Sensowne wydaje się jednak założenie, że rynek trochę skoryguje siłę złotego, a ostateczne decyzje zostaną podjęte po czwartkowym odczycie nt. produkcji przemysłowej, o czym wspomnieliśmy w poprzedniej części raportu.
Na euro-złotym mamy 4,2440-50. Wciąż trzymamy się ponad linią trendu wzrostowego, prowadzoną po dołkach z maja i czerwca. Nie trzeba koniecznie w nią wierzyć, ale mimo wszystko wciąż ma ona sens – w lipcu ostro ją naruszono, lecz potem weszliśmy znów na poziomy powyżej niej. Z drugiej strony, rejon 4,26 – 4,27 stanowi zaporę dla deprecjacji PLN. Co zaś się tyczy dolara, to mamy 3,60 – i to jest podobne do sytuacji na funcie, czyli igramy ze wsparciem. Ta para jednak dość prosto odbija sytuację eurodolara, pomijając jakieś nagłe sytuacje krajowe, związane z polityką, agencjami ratingowymi czy danymi makro.
Z drugiej strony, nie ma też powodów, by przesadnie faworyzować dolara, stąd korekta mogła mieć tylko mocno ograniczony zasięg. To, co zrobi Fed, nadal nie jest w pełni jasne; dane makro niekoniecznie są dobre, np. ISM dla usług był mizerny. Stąd wstępnie zakładamy, że dotychczasowy trend nie przemieni się w trend odwrotny, spadkowy, ale też nie będzie kontynuowany, przynajmniej nie tak ostro, jak dotąd. Naturalną rzeczą byłoby – kilkutygodniowe, może kilkumiesięczne? - skonsolidowanie się wykresu w obecnych rejonach, w dość szerokim pasie. Oczywiście to tak jak w polityce: "zawsze to" i "nigdy tamto" oznacza "zawsze to i nigdy tamto, dopóki nie zmienią się okoliczności"...
Na GBP/USD mamy 1,3045, jeszcze 2 sierpnia było 1,3250 w maksimach. Funt, jak pamiętamy, dużo stracił 3 sierpnia, w wyniku konferencji Banku Anglii, którą odebrano jako gołębią, mimo że Mark Carney pro forma poczynił też (chyba mało przekonujące) uwagi jastrzębie nt. tego, że rynek nie docenia przyszłej polityki zacieśniania. Funt-euro też jest nisko, na 1,1065-70. Jeszcze 3 sierpnia było 1,12.
Dziś w programie mamy brytyjski indeks nieruchomościowy Halifax, poznamy go o 9:30. Już o 8:00 harmonogram przewiduje czerwcową dynamikę produkcji przemysłowej w Niemczech, analogiczny odczyt poznamy też dla Czech, ale o 9:00. O 9:15 pojawi się inflacja CPI za lipiec dla Szwajcarii, o 10:30 mamy indeks Sentix dla Strefy Euro. O 17:45 wypowie się James Bullard z Fed, o 19:25 Neel Kashkari, etatowy gołąb Rezerwy. Warto mieć na względzie czwartek, bo wtedy poznamy odczyt o brytyjskiej produkcji przemysłowej.
Kwestia złotego
Funt stoi po ok. 4,70 zł, momentami jest nieco tańszy, mowa oczywiście o kursie forexowym. Złoty sporo zyskał na ostatnim posiedzeniu BoE, ale wsparcia zatwierdzonego w lipcu nie udało się jeszcze przebić. Gdyby pękło, to teoretycznie moglibyśmy szybko dojść w okolice 4,54, tj. do dołka chwilowo zaznaczonego w roku 2016 po jednej z negatywnych informacji na temat Brexitu. Sensowne wydaje się jednak założenie, że rynek trochę skoryguje siłę złotego, a ostateczne decyzje zostaną podjęte po czwartkowym odczycie nt. produkcji przemysłowej, o czym wspomnieliśmy w poprzedniej części raportu.
Na euro-złotym mamy 4,2440-50. Wciąż trzymamy się ponad linią trendu wzrostowego, prowadzoną po dołkach z maja i czerwca. Nie trzeba koniecznie w nią wierzyć, ale mimo wszystko wciąż ma ona sens – w lipcu ostro ją naruszono, lecz potem weszliśmy znów na poziomy powyżej niej. Z drugiej strony, rejon 4,26 – 4,27 stanowi zaporę dla deprecjacji PLN. Co zaś się tyczy dolara, to mamy 3,60 – i to jest podobne do sytuacji na funcie, czyli igramy ze wsparciem. Ta para jednak dość prosto odbija sytuację eurodolara, pomijając jakieś nagłe sytuacje krajowe, związane z polityką, agencjami ratingowymi czy danymi makro.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
11:04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
11:03 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
11:02 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
08:21 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.